Dziekuje ze sie z tym podzielilas-dajesz nadzieje dziekuje Ci❤

@@memotilo194 Bardzo proszę :)💚

Dzień dobry Czeka mnie to samo. Czuje ten sam ból . Jestem mieszkam z nim do wakacji i wychodzę po cichu. Boję się.

Dasz radę. Spróbuj nie myśleć, co złodziej Ci ukradł, a zacznij skrupulatnie liczyć zyski z obecnej sytuacji. Właśnie, wbrew pozorom realizujesz polisę, która mocno przewyższa wartość straty. A co do silnych dni - spokojnie, będzie ich coraz więcej.

@@annas4326 ❤️❤️❤️❤️🌹🌸😘

@@anna-mariamodynska3648 Jak to Pani robi ze jest Pani szczesliwa sama ze soba bo ja nie moge tak podejsc do tego.Moze Pani udzielila by mi rad jak to zrobic

@@CecyliaGorczyca ja nie wiem. Nie ma recepty. Poprostu trzeba się zmierzyć z tym co nas spotkało. Trzeba przepracować pewne rzeczy. Reszta sama przyjdzie jak będziemy gotowi. I proszę pamiętac że mamy jedno życie. Trzeba je jak najlepiej wykorzystać do maksimum. Życzę odwagi. Da Pani sobie radę.!!!!

​@@CecyliaGorczycaa ja nigdy nie rozumiem jak można nie umieć być szczęśliwa sama ze sobą. Nie można uzależniać swojego szczęścia od innego człowieka. Przecież właśnie wolność jest najpiękniejsza, trzymam kciuki żeby się udało.

@@niepodam3567 dziekuje bardzo.

@@user-gx8bz2cn2q Tak. Czasami zaskakuje mnie u innych par że gdy coś jest nie pomyśli faceta ten nie ma focha.

@@user-gx8bz2cn2q Gratulacje ze sie Pani zycie tak odmienilo na lepsze.Jest Pani szczesciara.Pozfrawiam i zycze duzo milosci i szczescia..❤❤

@@agata7065trafione w sedno, też tak mam!

A ja zaczynam mieszkać sama. Skupiam się na sobie nawet gdy leżę jak kłoda. Uczę się sama żyć .

Cześć,z tego co widzę to mamy podobny staż...w sensie stażu z toksykiem,tylko że ja jestem facetem...tak,mam tyrana w domu i w zasadzie niedawno dzięki internetowi i takim wpisom ,dowiedziałem się że żyję z narcyzką.Jestem normalnym,bardzo spokojnym facetem,mam dobrą pracę,niczego nam nie brakuje ale jej jest ciągle źle,nic nigdy jej nie pasuje,wszystko robię źle, odsunęła mnie od mojej rodziny i znajomych,od mojej pasji...jestem poniżany,wyzywany,dstraszy mnie policją,wszczyna bezsensowne dyskusje ,które prowadzą do awantury,której oczywiście ja jestem winny....teraz od kilku dni milczy,traktuje mnie jak powietrze....ooj dużo by pisać....jestem wykończony psychicznie...bardzo wykończony..

@@szachmat68 Uciekaj. Jako męższczyzna już Ci mówię będzie prowokować i nagrywać . Ja nie poznawałam siebie w wyzwiskach do niego na obelgi. Nie jestem babką jakaś przez ponad 20 lat zarządzałam potężnym zakładem pracy. Były duże pieniądze. A narc zabawiał się. Gdy się pochorowałam i odeszłam z pracy zobaczyłam że flirtuje z inną. Utrata dopływu gotówki sprawiły że znalazł inną. Właściwie dzięki chytrości narca który mnie młoda kobietę zaprowadził do notariusza po rozdzielność uratowałam siebie. Dodam że narc już był rozwiedziony wcześniej. Dzisiaj stanęłam na nogach przeszłam to co ty. Uciekaj. Nie odzywaj się. Obojętność dl nich jest zabójcza. Są to zaburzone osoby oni podpinają się pod energetykę drugiego człowieka i ciągną dobrą energię. Zobacz sobie na temat mrocznej triady . Zrozumiesz ich wzrok emocje chłód. Dasz radę. Milcz. I po cichu !!! ewakuuj się. Zbieraj dowody. Wręcz wychodź podczas kłótni bo założy ci niebieską kartę.

@@agata7065 Wiesz,właśnie to się dzieje..kiedy próbuję bardzo delikatnie i spokojnie wyjaśnić przyczynę sporu czy sytuacji to ona straszy mnie policją i każe wynosić się z domu...następnie jeśli mówię to ona zatyka uszy jak debil...teraz jestem karany ciszą,zero kontaktu z nią.

@@szachmat68 Proszę nie wolno Ci tej ciszy przerwać . Niech sobie trwa. OBOJĘTNOŚĆ .bedziesz pragnął aby relacja wróciła na tor ona o tym wie. Nie rób tego błędu co ja za wszelką cenę aby przerwać ciszę . Byłam karana tak samo wiele lat potem było dobrze i znowu . Aż doszło do zdrady. Która musisz też przewidzieć . Tego naprawić się nie da. Ja aby nie być blisko bo też mam ciszę jestem w lesie i pisze. U mnie już wie że odchodzę bo szafy puste wywiozłam rzeczy. Nie wie w którym dniu. Będę cierpieć wiem bo już tak jest. Trzymaj się. 😅

❤

W punkt. Szkoda jedynie lat straconych jak i tego że wiedza o nich przyszła dla dużej części za późno.

@@krystynanowak2235 Myślę, że o latach straconych i to absolutnie bezpowrotnie mogą mówić dzieci narcystycznych rodziców, wszak dziećmi nigdy nie będziemy po raz drugi. Dorośli mogą potraktować spotkanie z narcyzem jako pouczające doświadczenie - czasem istotnie długotrwałe, ale dające wiedzę i rozpoznanie na przyszłość, no i przede wszystkim wybór, którego dzieci nie mają. W obu przypadkach doświadczenie jest traumatyczne i bolesne, ale "gatunkowo" nieco odmienne ze względu na szanse wyplątania się z sieci narcyza.

❤️🌹❤️

Takiej koleżanki muszę poszukać . Dawaj siłę innym . ❤️🌹

Pięknie zrozumienie

Mam to samo i podobne zagrania ale uciąłem wszelki kontakt. Ich wymówki są takie żałosne i nie logiczne.

Dzień dobry Takie zdarzenia w relacji są najboleśniejsze. A najgorsze jest to że kłamią paskudnie . Nie ma gorszego paskudztwa jak okłamywanie na uczuciach.

@@Andy-oo9wb Dokładnie-żałosne i nie logiczne. Tak jak kiedyś już pisałem ,narcyz bardzo dobrze usprawiedliwia siebie przed samym sobą.

@@rafazawistowski6941 Taa. No jakoś ta opowieści jest mi bliska. Kłamstwa non stop. Co do ,,mamuni " to ona ją wychowała na taką sz... Pewno były sygnały złego odnoszenia sie do ciebie przez teściową albo całą tą chorą rodzinkę Adamsów. Znam to.

@@jozefchosta6553 Skad Pani ma tyle sily i samozaparcia zeby to wszystko odpuscic tak szybko.Moze by Pani zadzwonila do mnie udzielic mi wskazowek jak to robic.Bardzo prosze.

Ale tu chodzi o Inna żałobę,o żałobę po po zakonczonym związku

@@wanda3583 Żałoba to żałoba, która nieodłącznie kojarzy się ze śmiercią ukochanej istoty i dlatego nie rozumiem dlaczego to pojęcie przenoszone jest na osoby żyjące, kiedy ofiary nieudanych związków cierpią na syndrom sztokholmski - przywiązania emocjonalnego do swojego kata ! Współczuję im bardzo i życzę szybkiego powrotu do równowagi psychofizycznej ! ❤❤❤

Wiesz kiedy narc uległ wypadkowi bo jak zwykle przejeżdżał obok domu swojej nowej i kiedy leżał na jezdni było mi to obojętne. Wina za wypadek obciążał mnie. To chyba jest ostatni poziom człowieczeństwa gdy ktoś Ci taką krzywdę wyrządzi.

@@agata7065 Po narcyzie nie można się spodziewać żadnego stopnia człowieczeństwa, bo jest to antyczłowiek, którego opiniami wcale nie trzeba się przejmować ani brać do serca.

Dziękuję 🙏

Współczuje, dobrze pamiętam jak sama byłam w tym miejscu. Na pocieszenie powiem że to minie :) Zacznij robić cos dla siebie, znajdż na to czas, spełniaj marzenia. Nie płacz po kimś to świadomie zrezygnował z bycia z Toba.

...mam to samo, ponad 2 lata płaczu, bólu ,tesknoty...😢

Witaj Cecylio, jeśli nadal chcesz porozmawiać, znajdę czas..

​@@iwonazuk2861Kochana, przede wszystkim uświadom sobie bolesną prawdę, mianowicie taką, że tęsknisz za kimś, kogo tak naprawdę nigdy nie było, ten ukochany ideal nie istniał w rzeczywistości. On stworzył iluzję s Twojej głowie. Udawał na początku kogoś, kim chciałabyś żeby był. Pokochałam i tęsknisz za wytworem swojej wyobraźni. Ja już przeszłam ten etap. I właśnie zaczęłam od tego, o czym piszę. Czy nigdy nie miałaś wrażenia, że Twój narcyz zakłada dla Ciebie maskę, że ma różne oblicza? Zerwałam ponad rok temu. Było ciężko, owszem, ale słuchanie na YT różnych ludzi, którzy mówią o relacjach z narcyzami. To bardzo mnie pomogło najtrudniejsze chwilę. Po roku od rozstania, po zdobyciu tej wiedzy nie chciałabym mieć z nim do czynienia, nigdy więcej tej udręki i cierpienia z narcyzem. Nigdy nie byłam tak samotna jak w "związku z narcyzem" pozbawionym więzi emocjonalnej. Życzę wytrwałości w walce o siebie. Pozdrawiam 🍀🌞

Mam także to samo już 23 miesiace 💔​@@iwonazuk2861

Cecylia ja rozstalam się z popaprańcem po 28 latach małżeństwa mając 64 lata.Wyszlam z tego po jakimś roku.Praca nad sobą i edukacja.Chętnie z Tobą porozmawiam.Pozdrawiam serdecznie❤

Znajdź nowych przyjaciół. W tej chwili tylko oni mnie trzymają w ryzach żeby nie zrobić czegoś głupiego.

Proszę szukać pomocy za wszelką cenę...jest sporo nr telefonów.... cała nasa ludzi ma podobne problemy...grupy wsparcia pomagają wrócić do równowagi..❤❤❤

Nie poddawaj się, walcz. Wraz ze strata bliskiej nam osoby jakaś część nas umiera, ale uwierz mi przychodzi lepszy czas :) Pozwól sobie na ból, on nam wiele pokazuje o nas samych. Wytrwałości życzę :) Pamiętaj : " A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój...." 💚☀💚

Dziękuję ​@@jolantaabstranof-venom7341 Już ztraumatyzowana jestem.. mąż ma dwubiegunowke 😢

Najważniejsze to prawidłowa diagnoza, czy terapeuta już jakąś postawił?

❤

@@danutabielinska2726 Tak postawil depresja.Leki biore ale wiele nie pomagaja.Mam mysli zle nic mnie nie cieszy zycie moje sie skonczylo z dniem jego smierci.Jestem samotna brak wsparcia ze strony rodziny.Jest mi bardzo ciiezko

​@@CecyliaGorczycato masz zle leki ,niech ci zmieni

@@CecyliaGorczyca Nic się nie skończyło! Zaczął się nowy etap w twoim życiu, niechciany ale się zaczął. Po prostu nie poradziłaś sobie z tym( nie każdy daje radę)sama a nie było nikogo kto by cię wsparł i przez tą traumę przeprowadził . Temat śmierci osób kochanych przerobiłem dwa razy. Po drugim razie gdy wróciłem z pogrzebu do pustego mieszkania(byłem zupełnie sam) nie umiałem się przez 3 miesiące opamiętać (to jest straszne) po tym czasie stwierdziłem że trzeba gruntownie zmienić wystrój mieszkania i remont.Dlaczego? Bo chciałem żeby te osoby,, odeszły " z mojej głowy (nie chodzi o zapomnienie)bo czułem że mi odbije jak czegoś nie pozmieniane. Wyrzuciłem wszystkie rzeczy po zmarłych poza zdjęciami i drobnymi pamiątkami (te są schowane w pudłach w szafie i staram się do nich nie zaglądać ale wiem że tam są) to mi z czasem pomogło. Teraz znowu czeka mnie robota z mieszkaniem bo kobieta w którą zainwestowałem 16 lat życia porzuciła mnie 8 miesięcy temu, ot tak jak rzecz. Też wylądowałem u psychologa przez 3 miesiące było trochę tych wizyt. Też mi proponował leki ale odmówiłem, same rozmowy na początek pomogły mi sobie poukładać pewne sprawy. Leki nie są dobre a juz na pewno brane tak długo bo nie rozwiązujemy problemu tylko w nim tkwimy. Też jestem sam bez wsparcia kogokolwiek a na dodatek pracuję w wyjątkowo toksycznym środowisku i muszę trzymać gębę bo jakby to się wydało to musiałbym szukać nowej pracy(tacy są teraz ludzie). W piątek rano w drodze do pracy miałem załamanie nerwowe(ot tak) musiałem zjechać na przydrożny parking bo czułem że nie dam rady dalej prowadzić po prostu się rozsypałem psychicznie. To było straszne ale wytrzymałem i po pół godzinie trzeźwe myślenie wróciło. Nie pozwolę żeby coś lub ktoś zniszczył mi resztę życia ale lekko niema. Pozdrawiam.

No właśnie, to pytanie ciągle tkwi w mojej głowie.Najpierw odpowiedź sobie czy chcesz przestać....

@@jolantaabstranof-venom7341 chcę wzajemności

Zmień terapeute..

We wszystkich filmach opowiadam o zaburzeniu narcystycznym, niezależnie od płci. Film o kobietach narcystycznych omawiał różnice i sposób "łowienia", który jest nieco inny dla każdej z płci. Reszta jest mocno podobna

A dlaczego nie miałabym wierzyć? Jestem pewna że jest Bóg który troszczy się o nas…

@@kassandradelatournerie9699 Wiara w Boga tu nie ma nic do zaloby po stracie drugiej osoby.

⁠nieprawda Bog jest zywy i prawdziwy właśnie on poprzez ludzi pokazuje mi gdzie sie poplatałam nasz mozg trudno przyswaja to co jest niezrozumiałe na innym poziomie. Dziekuje Bogu bo mnie nie zostawia właśnie z niczym jestem tu gdzie jestem po ludzku to chyba w wariatkowie ludzie bo narcyzie ukrytym moga wyladować tak wyniszcza podprogowo.

Bardzo pomaga. Udowodnil to nawet jeden z zasluzonych dla historii psychiatrii Karl Jung. Jesli znajdziemy sens naszego cierpienia (a jest nim na pewno zycie z narcyzem jak i jego utrata, czy opuszczenie zycia z toksyczna osoba), bedziemy sobie lepiej radzic. A sens jest w tym chociażby, ze weszlismy na droge rozwoju, samoswiadomosci, poznawania siebie i "nieszukania" szczescia w swiecie zewnetrznym. Mi osobiscie bardzo pomogla wlasnie wiara w Boga. Czuje to wsparcie. Wiem, ze musialam przejsc te wszystkie trudne lekcje, zeby wejsc ten lewel wyzej. Trudne to, nie kazdy to zrozumie. Ale zycze kazdemu z Was na tym kanale, byscie odnalezli sens tego co minelo, wyciagneli wnioski, uleczyli rany i zaczeli naprawde cieszyc sie zyciem❤️❤️❤️

Jeszcze dodam, ze zylam z osoba narcystyczna 24 lata. Jestem 1,5 po rozwodzie. Bywaja jeszcze trudne momenty, kiedy uruchamia mi sie jego narracja w glowie na moj temat, pod wplywem roznych zdarzen, ale...... Wiem juz co z tym robic, ze jest to normalne i pojawia sie juz bardzo rzadko. A przede wszystkim wiem, ze ja jestem normalna, zdrowa i umiem, a wlasciwie nauczylam sie stawac za soba i w swojej obronie. Powiem Wam, ze mega uczucie satysfakcji sie wtedy ma.