Kolejna wakacyjna przygoda za nami. Decydując się na wycieczkę na Maltę nie spodziewaliśmy się że miasto wielkości Krakowa może dać tyle atrakcji. Było wszystko - od ciekawostek historycznych przez oryginalną architekturę po różnorodność kulturową. Była również okazja do poznania maltańczyków, bardzo otwartych ludzi, którzy jeżdżą lewostronnie (czasami cieszyliśmy się że uszliśmy z życiem), są anglojęzyczni a w weekendy ekscytują się Premier League.
Mało kto wie, że Malta to nie tylko jedna wyspa, ale cały archipelag. Pierwsze kilka dni spędziliśmy na kolorowej, znanej wszystkim wyspie Malta. Na ostatnie dwa dni udaliśmy się na Gozo - cudowne miejsce gdzie czas płynie kilka razy wolniej, nikt się nie stresuje, autobusy jeżdżą według własnego, nikomu nieznanego rozkładu a z wielu miejsc można zobaczyć wyspę w całej okazałości, widząc wszystkie jej miasta, niczym w grze komputerowej.
Zachęcamy do obejrzenia kilkuminutowego podsumowania naszego wyjazdu, nacieszenia oka wszystkimi malowniczymi miejscami które zobaczyliśmy, pośmiania się z pojedynków ze skałą i zobaczenia relacji z konsumpcji maltańskiego dania dla prawdziwego żarłoka.