⛓⛓⛓

Taco ma taką klasę, jak wjeżdża to zmienia się wszystko. To bardzo, bardzo wysoki poziom tekstu, kultury. To dobrze, że Mata chce się od niego uczyć. To dobry idol.

Fifi w lato swojego nic nie wydał to szaleje na featach jak król, pięknie

po roku nadal nie zmieniłem zdania ze to jedna z najbardziej niedocenionych a zarazem najlepszych piosenek na płycie, przeplatające się głosy maty i taco to coś niesamowitego

Bardzo długo czekałem na to połączenie, dziękuje i pozdrawiam.

Jak taco wjechał to mnie ciary przeszły - Najlepsza nuta z płyty

W końcówce jak przeplatają swoje głosy, kurwa.. to brzmi jak Master piece, klasa światowa. Prawdpodopobnie najlepsze duo w Polsce

"Jak nie odpisuję to nie dzwoń, jestem na randce ze swoją depresją" wrócił stary dobry Taco, obok Papugi najlepszy numer z płyty

Ludzie piszą że Mata i Taco powinni nagrać wspólną płytę, a prawda jest taka, że Taco zawsze robi mocną robotę w swoim debiucie na feacie u różnych artystów.

Każdy czekał na ten duet!

Po przesłuchaniu na spokojnie zwrotki taco mam ciary za każdym razem. Człowiek jest po prostu Leonardem da Vinci naszych czasów w kwestii nawijania

Nawet nie wiesz Michał ile mi uśmiechu na twarzy dostarczyłeś, kiedy zobaczyłem kto jest na feacie z Tobą. Kawałek top - jeden z lepszych z płyty.

No taco jak zwykle pozamiatał, niczego innego się nie spodziewałem

*Taco nigdy nie zawodzi ♥*

Momentami nie odroznialem maty od taco tak podobnie zaśpiewali, ale sztos nuta.

Zaskakujący vibe! Przyznam, że zaczynałam już wątpić, że Mata zrobi kiedyś jakiś "poważny" utwór, ale w ostatnim czasie to co robi jest nieuchwytne, trzyma poziom mocno. Na tym tracku featuring to połączenie masła orzechowego z dżemem.

Z pewnością dwa najprzyjemniejsze głosy w polskim rapie 🔥

Z wielką dumą patrzę na rozwój Maty. Przed chwilą jeszcze jarałem się „Klubowymi” jak miały z 1000 wyświetleń a teraz Mata nagrywa kawałek z moim ulubionym artystą. Utwór totalny kozak. Świetne połączenie! 🔥🔥🔥

Dwóch Warszawiaków, którzy nie urodzili się w Warszawie. Piękny duet

Wiele razy przesłuchałem ten kawałek od premiery. Minął tydzień. Czekaliśmy na ten duet, i jest to feat godny tych czasów. Dalej nie mogę przestać słuchać.

Każdy czekał na to połączenie. Poezja

Najlepszy kawałek, feat taco kozacki i ten bit... cudo!

W tym roku Taco chyba rzeczywiście puści płytę w grudniu...

Akurat Jądro Ciemności skończyłem przerabiać także siadło idealnie.

Najlepsza nuta na płycie 🔥

Ten bit jest tak zajebisty że można go ciągle słuchać

Ulubiona nuta kocham❤ pozdro 2024

Najlepszy duet i znakomity utwór o depresji codzienniej!

Najlepsza nuta z całej płyty, change my mind.

TEKST NAJ. NUTY Nie widziałem słońca od kilku miechów Dzień dobry i do widzenia chcę mówić A nie tylko dobranoc i dobry wieczór Muszę kupić budzik i parę witamin, takich co zimą dużo ludzi je w Skandynawii Parę witamin, trochę zioła Lubię się bawić, lubię się przytulić podłogą do twarzy Możesz zauważyć mnie w różnych miejscach Warszawy, gdzie Lubię przysmażyć, gdzie lubię potańczyć i wypić dwie flachy Gdzie lubię powalczyć i zwyzywać pały Gdzie lubię majaczyć i zjadać kebaby Gdzie bardzo nie lubię odmawiać Gdzie lubię się zabić Muszę odkurzyć i zapakować moje brudy do pralki Muszę się odurzyć żeby dokańczać kawałki, ej Nie mam już siły do walki z tym Kurz i dym [tylko] kurz i dym i dym i kurz Bardzo chcę w końcu postawić na nogi się ale bardzo niski jest na to kurs Jestem zniszczony chorobą jak Kurtz, mam zatkany nos A jak mam zatkany nos no to na język zawsze ciśnie mi się to samo czyli parę kurew Spadam w dół, spadam w dół i może to błąd ale spadam w chuj Warszawiak roku to żul, mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj, Sodoma Gomora śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze, mam depresję a może to jebany kac Warszawiak roku to żul, mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj, Sodoma Gomora śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze, mam depresję a może to jebany kac Lubię gdy budzi mnie rano dźwięk deszczu, bo gdy na mieście jest przestój Nie czuję winy, że siedzę po ciemku, zaraz trzydzieści dwa lata, więc powinienem już myśleć o dziecku A myślę o tym, że Kanye pisał fantasy już jak był w moim wieku A w wieku Maty chciałem być gwiazdą i to na całą kulę ziemską W piwnicy w lato się upijałem, gdy brakowało mi tekstów Wyszła angielska płytka ale nie pykła, więc wyszedłem po angielsku Złamane serce, po co na mikrofon wydałem ostatnie pięć stów Lubiłem nocą się snuć i nocą się tłuc i nocą się truć A obecnie już to wolałbym uciec, w dżunglę gdzieś jak Colonel Kurtz Jak nie odpisuję to nie dzwoń, jestem na randce ze swoją depresją Tańczę we mgle niczym dziecko, a paparazzi skitrani po krzakach jak Wietkong Myślę o śmierci porankiem, brak czasu by rozkminiać sprzedaż Gdy chciałem iść na terapię, powiedzieli, że terminów już nie ma Każdy w Warszawie się leczy i uzupełnia apteczkę Czego się w sumie spodziewać po mieście, którego reprezentant twierdzi, że Warszawiak roku to żul, mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj, Sodoma Gomora śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze, mam depresję a może to jebany kac Warszawiak roku to żul, mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj, Sodoma Gomora śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze, mam depresję a może to jebany kac Fifi warszawski, mail od papugi i architektki Blanty, bletki, ćwiartki, setki Balenciagi, Prady metki, ej W kabrioletach śmiałeś się z nich Wiem, lecz droga koszula sprawiła, że chociaż na chwilę poczułem się piękny jak Chalamet Kocham przyjaciół lecz nie mam pewności czy nadal kochają mnie Nie patrzyłem w lustro dawno, ej, bo nie wiem czy oczy poznają mnie Chciałbym poznać swoją wartość, chciałbym wierzyć w swoją wartość Wierzyć, że jak mnie nie lubią to wcale te kurwy nie znają się Warszawiak roku to żul, mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj, Sodoma Gomora śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze, mam depresję a może to jebany kac Warszawiak roku to żul, mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj, Sodoma Gomora śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze, mam depresję a może to jebany kac

Nie ma słów które opiszą to dzieło🔥

Beat jest tak majestatyczny, że to poezja. Kubi Ty kocurze 🔥

Najlepsza nuta

Zajebiste jest to, że kiedyś raperzy się praktycznie wgl nie featowali, a teraz nawet ci, którzy wydawało by się, że nie mają ze sobą nic wspólnego i robią kompletnie inny gatunek muzyczny robią feata i pokazują, że to nie prawda.

Moich dwóch ulubionych wykonawców na jednej nutcie... Piękne

Myślałem że "Papuga" będzie najlepszym kawałkiem na płycie, a tu proszę xD

tak długo czekałem na to boskie połączenie

Taco zmartwychwstał

Ciary. Mata Hemingway rozwalili system 👌

o Maco i Tata hehe

Najlepsza nuta pozdro mata

jaki SŁOWOTOK Taco, lyric master!

duet najlepszych raperów (faworyt z płyty) czekamy na wspólną płyte napewno kupie ❤

2024😮

Zwrotka 1: Mata] Nie widziałem słońca od kilku miechów Dzień dobry i do widzenia chcę mówić A nie tylko dobranoc i dobry wieczór Muszę kupić budzik i parę witamin, takich, co zimą dużo ludzi je w Skandynawii Parę witamin, trochę się obudzić Lubię się bawić, lubię się przytulić podłogą do twarzy Możesz zauważyć mnie w różnych miejscach Warszawy, gdzie Lubię przysmażyć, gdzie lubię potańczyć i wypić dwie flachy Gdzie lubię powalczyć i zwyzywać pały Gdzie lubię majaczyć i zjadać kebaby Gdzie bardzo nie lubię odmawiać Gdzie lubię się zabić Muszę odkurzyć i zapakować moje brudy do pralki Muszę się odurzyć, żeby dokańczać kawałki, ej Nie mam już siły do walki z tym Kurz i dym, tylko kurz i dym, i dym, i kurz Bardzo chcę w końcu postawić na nogi się, ale bardzo niski jest na to kurs Jestem zniszczony chorobą jak Kurtz, Mam zatkany nos, a jak mam zatkany nos no to na język zawsze ciśnie mi się to samo, czyli parę kurew Spadam w dół, spadam w dół i może to błąd, ale spadam w chuj [Refren: Mata] Warszawiak roku to żul Mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj Sodoma, Gomora, Śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze Mam depresję, a może to jebany kac, ej Warszawiak roku to żul Mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj Sodoma, Gomora, Śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze Mam depresję, a może to jebany kac, ej [Zwrotka 2: Taco Hemingway] Lubię, gdy budzi mnie rano dźwięk deszczu Bo gdy na mieście jest przestój nie czuję winy, że siedzę po ciemku Zaraz trzydzieści dwa lata, więc powinienem już myśleć o dziecku A myślę o tym, że Kanye pisał Fantasy już jak był w moim wieku A w wieku Maty chciałem być gwiazdą i to na całą kulę ziemską W piwnicy w lato się upijałem, gdy brakowało mi tekstów Wyszła angielska płytka, ale nie pykła, więc wyszedłem po angielsku Złamane serce, po co na mikrofon wydałem ostatnie pięć stów Lubiłem nocą się snuć i nocą się tłuc i nocą się truć A obecnie już to wolałbym uciec, w dżunglę gdzieś jak Colonel Kurtz Jak nie odpisuję to nie dzwoń, jestem na randce ze swoją depresją Tańczę we mgle niczym dziecko, a paparazzi skitrani po krzakach jak Wietkong Myślę o śmierci porankiem, brak czasu, by rozkminiać sprzedaż Gdy chciałem iść na terapię, powiedzieli, że terminów już nie ma Każdy w Warszawie się leczy i uzupełnia apteczkę Czego się w sumie spodziewać po mieście, którego reprezentant twierdzi, że [Refren: Mata] Warszawiak roku to żul Mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj Sodoma, Gomora, Śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze Mam depresję, a może to jebany kac, ej Warszawiak roku to żul Mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj Sodoma, Gomora, Śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze Mam depresję, a może to jebany kac, ej [Zwrotka 3: Mata, Taco Hemingway] Fifi warszawski Gatsby, mail od papugi i architektki Blanty, bletki, ćwiartki, setki Balenciagi, Prady metki, ej W kabrioletach śmiałeś się z nich, Wiem, lecz droga koszula sprawiła, że chociaż na chwilę poczułem się piękny jak Chalamet Kocham przyjaciół, lecz nie mam pewności czy nadal kochają mnie Nie patrzyłem w lustro dawno, ej, bo nie wiem czy oczy poznają mnie Chciałbym poznać swoją wartość, chciałbym wierzyć w swoją wartość Wierzyć, że jak mnie nie lubią to wcale te kurwy nie znają się [Refren: Mata, Taco Hemingway, Mata & Taco Hemingway] Warszawiak roku to żul Mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj (uh) Sodoma, Gomora, Śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze Mam depresję A może to jebany kac, ej Warszawiak roku to żul Mogę w tym mieście zrobić co zechcę Schodki mojego imienia i chuj Sodoma, Gomora, Śródmieście Pali się skun, pali się coś jeszcze Mam depresję, a może to jebany kac, ej

Najlepszy track na płycie

🔥

2:21 taco to zawsze musi udowodnic ze jest najwiekszym polskim artystą i walnąć jakis legendarny tekst

Oczywiście było słuchane na Spotify, mój faworyt z płyty

najlepsi raperzy w jednym utworze

Ten album to rozpierdol na całą kulę ziemską 🇵🇱🥥🌴

Taco + Mata = Tama

Zdecydowanie najlepszy kawałek Maty.Dla mnie oczywiście.

nikt nie mówił, ze warszawiak roku nie moze być żulem 🔥

Ja przed 95 tysiącami

Sto razy lepsze niż Papuga , zajebiste to jest normalnie sztos gratuluję duetu z Taco wyszło wam to świetnie. Bardziej nostalgiczny kawałek mnie się podoba.

*To połączenie jest jak* zapach porządnej kawy Krótki rękaw w letni dzień, zapach koszonej trawy Pełen bak, pusta droga, seria zielonych świateł

Teledyski Maty jak zwykle dojebane!!!!

pan szcześniak, jak miło, że pan wpadł

Mega track, Mata ciekawy tekst, Taco jak Taco, trzyma poziom ;) Pozdro

Mata tym kawałkiem z taco rozjebał system💪

Czekałam na to 🥰

Jednak taco robi robotę

Najlepší track z albumu

W końcu, najlepsze kolabo!!

Mocno wyczekiwany duet

Dziękuję za takie arcydzieło.Pozdrawiam

Skoro Taco pojawia się u Maty, to można liczyć, że Mata pojawi się na albumie Taco, no i pięknie :D

Czekałem na te połączenie Mata i Taco Hemingway ♥

Ok ale mata i taco to jest tak zajebiste collabo że nie mam słów

Taco rozpierdala, mata pozamiatał!!

Ale zajebisty mix/mastering i jaki bit, flow też kozak, pozdro!

Kocham Taco, najlepszy track na świecie

Jak z quebo mata nawinął zajebiście to z taco też, a może kolejny feacik taconafide? ;o

Taco jak zwykle dobrze wypadł na teledysku

Jeden z najlepszych numerów na całej płycie 🔥🔥🔥

najlepsza nuta z tego albumu!!!

Taco i mata to najlepszy duet😍❤

Najbardziej wyczekiwane duo świetne brzmienie, świetny tekst, czego chcieć więcej

dwaj najlepsi polscy raperzy 😍

Best duet!!!

coś pięknego

Ten numer powinien mieć teledysk !!!

ogień🥵🔥🔥🔥

Fifi szaleje na featach 🔥🔥

Szacunek, najlepszy kawałek ze wszystkich płyt. A wiem co to dobra muzyka!

To warszawskie duo to złoto

bajlepsza nuta ja sluchalem wczoraj calej plyty

Ten track rozjebał mi uczucia

Jest połowa mają a my nadal czekamy na kawałek Taco

fajen

I dont understand every words but i love this song. Good luck from Sosnowiec

Te mmm w ostatnim refrenie to coś pięknego

W końcu coś prawdziwego o tej przeklętej Warszawie.

Coś cudownego ❤️

Kubi, czapki z głów za ten bit

Zdecydowanie dla mnie nr 1 na płycie 🔥🔥

Kozackie 🤘✌️

miło słyszeć taco :))

szczerze to tego sie nie spodziewalem ze mata i taco tak dobrze do siebie pasują, mega propsy w chooj mi siedzi ta nuta jak i cala plyta 🔥