Dla mnie super forma przedstawiania mechaniki. Jest dla mnie o wiele bardziej klarowna niż taka jednoosobowa pogadanka o regułach, jaka miała miejsce w przeszłości w przypadku 2-3 mechanik, jakie omawialiście na kanale, a jakie widziałem (których nie widziałem, o tych nie wspominam). Być może uda Wam się omówić tak mechanikę Diuny, która jest wg mnie z wierzchu bardzo prosta, po wstępnym zagłębieniu się jest średnio trudna, a gdyby chcieć omówić jej możliwości i potencjał dogłębnie (tu zawsze w nawiązaniu do prowadzonej opowieści i kontekstu fabularnego), to okazuje się, że ma ona mega moc, ale i wszystkie reguły dobrze mieć wtedy w pamięci, albo chociaż pod ręką.

Mówiąc z perspektywy MG, który prowadził kampanię w One Ring przez ponad 2,5 roku oraz na przestrzeni 30 sesji, podstawowe założenia walki wyglądają bardzo przystępnie, zwłaszcza dla nowych graczy, którzy wchodzą w RPG na kanwie fascynacji "Władcą" (zwłaszcza w jego filmowej odsłonie, bo ewidentnie pod tym kątem pisany był podręcznik). Owszem, główne elementy wyboru postaw, określania ST względem nich czy ogólna mechanika pozbawiona efektu, bazująca na ilości run Teng po przebiciu ST jest wygodna, niemniej system walki ma bardzo, bardzo poważne braki w kilku istotnych sekcjach. Po pierwsze, postacie graczy są praktycznie nieśmiertelne. Uwydatnia się to zwłaszcza przy bardziej rozwiniętych drużynach, gdzie nie sposób doprowadzić do sytuacji opisanej jako Coup de Gras, a i ten jest z założenia obarczony takimi utrudnieniami rng, by jaskiniowy troll atakujący krytycznie maczugą w pustą głowę naszego gracza nie mógł go po prostu zabić. Jest to kolejny element ewidentnie skrojony pod nowych graczy chcących doświadczyć jak najprzyjemniejszej rozgrywki w ulubionym świecie, rozumiem to, niemniej uniemożliwia to stworzenie jakiejkolwiek stawki bez wprowadzania home rules, co w wypadku mojej kampanii musiało mieć ostatecznie miejsce. Po drugie, w systemie nie istnieje walka PVP. Nie ma żadnej możliwości, żadnego założenia takiego starcia, co również odnosi się do idei bohaterskiej przygody grupy przyjaciół. Byłoby to do zrozumienia, niemniej jedna z najlepszych mechanik One Ringa - Punkty Cienia, zakładają niekiedy, że przy "Bout of Madness" postać może tracić kontrolę (czasowo lub trwale) nad sobą na rzecz Cienia i atakuje graczy, nie wspominając już o bardziej złożonych scenariuszach z przeciwstawnymi celami lub rozmaitymi formami mrocznej magii, mogącej oddziaływać na umysły bohaterów. Kolejny element wymagający home rule. Po trzecie, brzmiący sensownie i atrakcyjnie system obciążenia, de facto generuje kolejny pasek wytrzymałości, co drastycznie obniża dynamikę rozgrywki, spowalnia walkę, a jeśli dodamy do tego bardzo zły skład podręcznika pod kątem architektury informacji, wymusza skakanie po stronach w szukaniu tej czy innej tabeli lub zależności. Efektywnie nie jest to nic innego, niż kolejne zabezpieczenie gracza przed ryzykiem utraty postaci w walce. Obciążenie brzmi najlepiej w kontekście fenomenalnej mechaniki podróży, niemniej i tam przy sprawdzających je testach okazuje się z czasem niepotrzebną wartością, którą łatwo można inaczej skorelować z wytrzymałością. Do tego dochodzi nam dość komicznie exploitowalna mechanika odrzucania i podnoszenia hełmu, a gdy dorzucimy jeszcze opcję na "fall back" , czyli przewrócenie się za ciosem celem obniżenia jego destrukcyjnego potencjału o połowę, trzeba naprawdę stanąć na głowie ze strony MG, by stworzyć graczom realne zagrożenie. Po czwarte, zgodnie z założeniami postawy strzeleckiej, nie da się strzelać z łuku bez obstawy przynajmniej dwóch innych postaci. Ponownie mamy tu kliszę z Legolasem prującym zza potężnych barów Aragorna i Gimlego, jednak czysto praktyczne problemy powstają w dowolnych akcjach indywidulanych (nasz łucznik - hobbit śledzi kogoś pośród głuszy lub miejskich zaułków, zostaje zauważony, chciałby strzelić do oponenta, ale bez obstawy teoretycznie mu nie wolno...) Przy krótszych scenariuszach z pewnością mechanika nie będzie problemem, w pierwszej mini-kampanii na 5 sesji również nie miałem z nią problemu. Dopiero później, im bardziej wymagające stawały się zarówno scenariusze jak i potrzeby rozbudowanych postaci, tym więcej narastało irytujących problemów. Niemniej tu, tak jak zawsze, home rule najlepszym przyjacielem, o ile poznało się już system na wskroś i stworzy się sensowne mechaniczne rozwiązania, pozostające w zgodzie z duchem gry.

Ten spis treści w opisie to macie przebogaty 🤯🤩

Bardzo dobry materiał. Dzięki! ❤

Zajebiscie czytelne tłumaczenie zasad, dzięki!

Bardzo dziękuje

Świetny filmik. Dziękuję.

Bardzo dobry film, czekam na sesje :D Co prawda pierdoła, ale nie każda wyrzucona 6 jest magicznym sukcesem, większość to jednak tzw. miary sukcesu i nie można wydawać więcej niż 1 punkt nienawiści ;)

Hej, dzięki za materiał. Mimo ogrywania JP2 nadal nie mam poukładanego w głowie algorytmu walki i siedzę z nosem w podręczniku. Wasze wideo sporo mi rozjaśniło. ☺️ Pozdrawiam.

Świetny materiał 👍

Czyli walka zajebista ;) Spotkałem się z opinią, że w Jedynym pierścieniu walka jest zbyt skomplikowana, jakieś ostrzały, jakieś postawy... ale wyjaśniliście to bardzo klarownie, że wcale tak nie jest, a ja na pewno wrócę do filmu przed moją pierwszą sesją Cenne jest to, żeby wpleść fabularne wstawki, żeby nadać tej walce tej heroicznej otoczki. Bardzo Tolkienowskie, a klimatem ten system stoi Pewnie same starcia, z punktu widzenia MG, lepiej żeby były ważnymi punktami w podróży, z małą ilością wrogów, ale za to różnymi poczwarami, które potrafią śmiertelnie zagrozić..., a nie jak w typowych lochach, gdzie grupy wrogów są na każdym kroku, a bohaterowie często mają je na strzała Pyt: Ciekawi mnie, jak by rozwiązać tutaj ucieczkę, gdyby wyszło że siły wroga są zbyt silne - ale domyślam się odpowiedzi, że rozwiązać to fabularnie :D system pewnie za bardzo o tym nie traktuje.

w 7 minucie popełniliście jeden błąd przy utracie nadziei. postaci graczy są przygnębione jeżeli poziom ich nadziei zrówna się z poziomem punktów cienia za to jeżeli postać gracza będzie miała tyle punktów cienia ile wynosi jej maksymalna wartość nadziei to robi pierwszy krok na ścieżce cienia. Wyczerpanie gracz otrzymuje jeśli jego wytrzymałość zrówna się z Obciążeniem postaci

Bardzo fajny materiał! Super tłumaczycie, będziecie wrzucać wyjaśnienia kolejnych mechaniki The One Ring na kanał :)?

Witam serdecznie dopiero ogarniam ten system i chciałbym się upewnić czy w przypadku wyrzucenia runy Gandalfa lub 10 to jest automatyczny sukces i przebicie wroga który teraz będzie rzucał test na pancerz. Czy raczej żeby w ogóle rozpatrywać przebicie musi być osiągnięty sukces trafienia ?

Trochę się pogubiłem w tej mechanice, ale to może dla tego, ze jednak jestem bardziej wzrokowcem. Lub po prostu uwielbiam prostotę walki w DnD :P Tak z innej beczki: Będziecie robić materiał o Coriolis (czy jak się to pisze) od Blacków i czy odniesiecie się do "plotek", "Doniesień" o tzw One DnD? Może w przystępny sposób wytłumaczycie co to One DnD skoro to był wasz "Matczyny" system od którego rozwinął się kanał jeszcze za czasów Szybki Szpil TV :P

dodawajcie nazwy utworów w tle do opisu

Ostrzegam tych, którzy chcą kupić oryginalne kości - wszystkie są z błedem (również te w Zestawie Startowy). Liczby są od 2-11, a symbole zamiast 1 i 12. edit: jest "dodruk" kości i są juz podobno poprawione, więc dowiedzcie się przed zakupem które kupujecie, jeśli zależy Wam na tych prawilnych 😉

Jest sens użyć tego podręcznika jako podstawę do zestawu startowego?

Mam jedno pytanie, dotyczące przełamania obrony. Czy jeśli przełamiemy obronę, ale test ataku się nie udał, to i tak przeciwnik musi zrobić test pancerza? Pomimo tego, że jestem w posiadaniu podręcznika, nie mogłem tego znaleźć. Z góry dziękuję za pomoc.

Kiedy smokiiiiii

Ja mam w takim razie pytanie, czy nie czytając książek w uniwersum Śródziemia będę w stanie poprowadzić sesje bądź dobrze się bawić jako gracz nie znając tak dobrze tego świata?