Body positivity kończy się w momencie kiedy chodzi o niskiego faceta lub szczupłą kobietę xD

Akceptujmy to czego nie możemy zmienić, reszta to zwykłe lenistwo

Body positive miało inne założenie ale ludzie lubią usprawiedliwiac swoje lenistwo

Stalowy, coś Ci napiszę ale tak od serca. W 2005 roku wyszedłem z wojska ważąc 83kg przy 183cm wzrostu. Pochodzę z biednej rodziny gdzie grochówkę jedliśmy dwa tygodnie bo groch był tani. Mięsa, masła czy innych luksusowych rzeczy na oczy nie widziałem... Poznając dziewczynę a późniejszą żonę roztyłem się nieludzko. Jej babcia gotowała wyśmienicie a że nigdy wcześniej nie miałem styczności z tak smacznym jedzeniem to wpieprzałem jak świnia. W rok moja waga powędrowała z 83kg na ok 145kg (tyle miałem jak odważyłem się wejść na wagę po zrobieniu pierwszego kroku w stronę normalności). Pracowałem na magazynie jeżdżąc wózkiem widłowym więc waga niebyła problemem, ja sam natomiast nie widziałem problemu bo tyjąc przyzwyczajamy się do swojego wyglądu i akceptujemy go. Co tam kilka fałdek, większe spodnie bo rozmiarówka Chińska, to że przecierają się między udami to kwestia niskiej jakości materiału a to że się bardziej pocę to kwestia ocieplenia klimatu. W rok z dwóch kanapek ( dwa razy po dwie kromki chleba) w pracy przeszedłem na 8 (osiem razy po dwie kromki) i do tego obiad na stołówce zakładowej, z herbaty i kawy bez cukru do 4 "kopiatych" łyżeczek na każdą szklankę. Palenie wcale nie pomagało (paliłem do 3 paczek dziennie). Przełomem okazała się sytuacja gdzie czekając na auto do rozładunku zajebiście zachciało mi się sikać, niewiele myśląc pobiegłem na pierwsze piętro do toalety. Do pokonania miałem ok 2x10 metrów plus trzy biegi schodów po ok 12 stopni. Stojąc przed pisuarem i dzierżąc w dłoni małego zastanawiałem się czy sikać czy dzwonić po ambulans po nie mogłem oddychać! Nie wiem czy miałeś (lub mieliście jeżeli ktoś więcej to czyta) uczucie że się dusicie, zajebiście chujowe uczucie gdy brakuje tlenu, serce pompuje ile może ale i tak nie ogarnia, nogi jak z waty, ciało oblewa zimny pot a ja sapie starając się wciągnąć jak najwięcej powietrza a jedyne co wychodzi to bardzo szybkie oddechy które są na tyle duże że każdy następny daje nadzieje że będzie lepiej ale na tyle małe że przy każdym wydechu czujesz że nic nie dają. W głowie kotłuje się tysiąc myśli od tego że w końcu jako rasowy biedak przegryw znalazłem dziewczynę z którą coś wychodzi aż po takie że jak zejdę przy tym pisuarze to będzie trochę chujowo bo wciąż mam małego w dłoni... Trwało to całą wieczność jednak z oddechu na oddech dochodziłem do siebie. Postanowiłem coś z tym zrobić, zaczęło się od racjonowania żywności i czytania etykiet, później bieganie jednak stawy nie dawały rady więc chodziłem, dużo chodziłem. W pierwszy rok straciłem ok 45kg, w kolejny moja waga spadła do 83kg. Z racji aktualnie wykonywanej pracy (biurowe siedzenie do późna) moja waga wzrosła do ok 95kg jednak wciąż myślę co i ile jem. Oczywiście to co napisałem to telegraficzny skrót tego z czym mierzyłem się i wciąż się mierze bo demony otyłości wciąż mnie prześladują. Mimo aktualnie niewielkiego brzuszka czuję się ok, zmieniam pracę na fizyczną którą lubię zrywam z alkoholem i od ok 10lat nie palę. Po straceniu tych kilogramów i obciążeniu psychicznym powiem Ci jedno, jak się nie chce to jest gorzej jakby się nie mogło. Pozdrawiam wszystkich a otyłym życzę wytrwałości oraz kochającej dziewczyny a aktualnie żony beż której chyba bym nie dał rady. Do następnego! P.S Lekki sprostowanie dla czytających, TYLKO I WYŁĄCZNIE JA jestem winny tego że wyglądałem jak świnia. Nikt mi do gardła żarcia nie wpychał grożąc śmiercią. Tylko i wyłącznie ja doprowadziłem do tego co opisałem, nie obwiniam nikogo poza sobą! A jeżeli miałeś lub twoi znajomi mieli gorzej w życiu i sobie poradzili lepiej ode mnie to gratuluję! Ja niestety na tym etapie życia nie potrafiłem, napiszesz że byłem słaby psychicznie? Ameryki nie odkryjesz bo to wiem, lata temu nie myślałem w tych kategoriach. Dla mnie cała sytuacja zakończyła się dla mnie szczęśliwie bo mimo braku muskulatury jak na instagramowych zdjęciach celebrytów biegam, ruszam się, bawię z rodziną i czuję się zdrowy. Jednak aktualnie mam kilku znajomych którzy w moim wieku wyglądają jak ja kiedyś i widzę że odpuścili... Jestem przykładem że mimo tego że jesteśmy istotami myślącymi możemy (nie wszyscy co pokazuje Grzegorz77 i jego znajomi) sami się okaleczać w ten sposób. Jeżeli jesteś spasioną świnią jak ja byłem to pamiętaj że to nigdy nie jest droga w jedną stronę, zawsze możliwy jest powrót a tylko od Ciebie zależy czy wrócisz na "zdrowe tory". Do następnego!

Nadprogramową parę piersi xD. mistrzostwo

Kobiety z czteroma piersiami istnieja tylko w anime. Instagramerki body positive: potrzymaj mi moj zapas tluszczu.

Niezmiernie szanuje za odwagę podjęcia takiego tematu na film.

Kobieta : Nie jesteś w moim typie, bo jesteś za niski mimo że nie masz na to wplywu. Facet : Ok, a ty nie jesteś w moim typie, bo wolę chudsze kobiety. Kobieta : *shocked Pikachu face*

wedlug mnie to po prostu szukanie wymowki zeby wpierdalac i nie przejmowac sie tym psychicznie ale napewno odbije sie to na zdrowiu fizycznym

Ludzie nienawidzą patrzeć na sukces innych, dlatego hejtują

Wielki szacun dla osób które o siebie dbają, ćwiczą starając się dbać o swoją sylwetkę. Sam się staram i polecam ;)

A jaki hejt byl na Adele ze schudla Jak mozna kogos hejtowac ze chce byc zdrowym i tak wygladac WTF ?

Dla jednych dali body positivity, dla innych bigoreksje, fair 😃

W dzisiejszym świecie hejt musisz odbierać jako komplement. Od bardzo długiego czasu to obserwuje. Im bardziej zagrasz ludziom na nosie tym bardziej cie nienawidzą za to że porównują ciebie do siebie i widzą przepaść która ich pożera.

DZIĘKI! sam pół roku temu ważyłem prawie 200 kilo i w końcu coś pykło... mam już minus 50kg i dalej walczę. przystojniakiem być nie muszę! tu chodzi o życie.. o bycie dobrym ojcem i mężem któremu się CHCE. moja waga doprowadziła mnie do depresji i myśli samobójczych (na szczęście zadna gałąź nie udźwignęłaby mnie ;) ) a teraz.. choć dalej jestem wieelki.. to nie ma nic przyjemniejszego niż ta WALKA. Pozdrawiam ze świata GRUBO PL!!

A Ja sie tam tym nie martwię, życie zweryfikowało już niejednych. Body positivity do momentu kiedy lekarz mówi no sory, ale miała pani/pan zawał i czar pryska :D

Mi się wydaje że nie powinniśmy upominać ludzi otyłych o ich problemach, ale też nie powinniśmy ich pochwalać za bycie otyłym. Zostawmy ich w spokoju i tyle. My tym czasem się starajmy i trenujemy dalej żeby osiągnąć najlepszą i najzdrowszą wersję siebie

Jak zawsze świetny materiał

Pomysł na kolejny odcinek: czy Marcin Kot jest dobrym górnikiem

Coś czuję że ten film trafi do sporej ilości osób poza twoimi subskrybentami i będzie się w komentarzach działo :D

Ważne, że my mamy dobre sylwetki 😆

Jak dobrym kulturystą bylby tyler1!!

Zanim lektor powiedział, pomyślałam sobie dokładnie to samo, że ludzie nienawidzą osób szczupłych bo nigdy nie będą tak wyglądać a dopingują grubasów,bo szukają gorszych od siebie.. A ta aktorka, (jak jej tam?) Jak była szczupła to wyglądała prześliczne , nie ta osoba.. a swoimi głupimi wyjaśnieniami szukała wymówki do nie chudniecia..

Witam was. Moim zdaniem Body Positivity miał inne założenie. Chodziło by znormalizować nasze ciała. W końcu uświadomić sobie, że brzuch nie zawsz jest płaski, waga nie zawsze się liczy i nie trzeba wyglądać jak modelka by być pięknym. Jednak przerodziło się to w coś, co stało się nie do zatrzymania. Na serio? Hejt na dziewczynę z wysportowaną sylwetką, która lubi ćwiczyć i jest to duża część jej życia? Pozdrawiam was Serdecznie i życzę miłego dnia 🙂

jebłem w powiadomienie lepiej niż spejson w boksera

To bardziej powinno być ulana positive

Sam osobiscis mam spota nadwage i tez myslalem ze przeciez to bodypositive itp, dopoki nie przyjzalem sie dokladnie swojemu wielkiemu i obrzydliwemj ciału… nie lepsze tez pewnie zdrowie. Od tamtego czasu regularnie cwicze i jem zdrowe przy czym widze efekty. Teraz wiem ze ruch bodypositive to usprawiedliwianie lenistwa i zezwolenie na jedzenie bez ograniczen.

No akurat zgadzam się z tym że "body positivity" ma dużo wad I też nie do końca się z nim zgadzam ze wzgledu na faworyzacje jednej grupy. Jednak ciekawsza formą, akcją jest body neutrality która odnosi się do nie przekładania tak dużej wagi na wygląd ciała innych I swojego. Powinno to pozostać neutralne i nie powinniśmy wypowiadać się na temat sylwetek innych osób bo to nie nasz interes, a osoba powinna podjąć swoją własną świadomą decyzje w kierunku zmian

Wielkie dzięki że podjąłeś ten temat, od wielu lat obserwuje z niepokojem ten nowy, chory i postępujący trend i zacząłem się zastanawiać czy to ja zwariowałem czy świat wokół wariuje.....Z przykrością stwierdzam że żyjąc w Irlandii wyjście na miasto z roku na rok to coraz bardziej nieprzyjemne wizualne doświadczenia, często odrażające, równocześnie to trend z coraz większym przyzwoleniem społecznym traktujących to zjawisko jako "nową normalność"

Pakistański Hulk może sobie wybrać żonę xD

Świetnie opisałeś ludzi hejtujacych osoby, które coś osiągnęły, są zwyczajnie zazdrośni i nie mają chęci oraz wystarczających ambicji aby zrobić cokolwiek ze sobą więc chcą podburzyć grunt ludzi lepszych od nich samych ...

5:57 - jak bardzo trzeba być zakochanym w sobie, żeby wydziarać swój portret na przedramieniu ^.^

Prawdziwym problemem zaczyna być powoli likwidacja wielkich chłopów . Zamknięte siłownie , podatek cukrowy , wegańska narracja itd . Również odstrzał dzików odciska swoje piętno na tej pięknej kulturze . Na ulicy przybywa coraz więcej chudych szczurów czy również w opozycji ulanych betoniar . To są realne problemy tego systemu .

Litość, jadłem obiad.

0:23 jak Goro z Mortal Kombat

Genialny materiał. Super że poruszyłeś taki temat!

Myślę, że od zawsze byliśmy kulturą obrazu, zanim jeszcze powstał Instagram czy Fb. Ocenianie ludzi jest normalne i naturalne. Nienormalne za to staje się to wtedy kiedy głównym aspektem tej oceny jest wygląd i uprzedzenia, a wydaje mi się, że bardziej niż kiedykolwiek Insta i ogólnie cały internet powoduje masywne zwielokrotnienie tego trendu. Kiedyś do porównania mieliśmy kilkadziesiat-kilkaset osob w naszym otoczeniu, teraz mamy możliwość porównania się z całym światem. Myślę, że tu już nie chodzi o walkę grubych z wysportowanymi, ale o to że młody człowiek jest totalnie zagubiony i nie wie jaki chce być, a to dlatego, że wszyscy chcą go przekonać do swojej racji.

Oglądając przypomniał mi się stary film animowany WALL.E , gdzie ludzie opuścili ziemie i każdy był otyły .

Zgadzam się z tobą. To co mogę dodać od siebie to to że taką pozytywną rzeczą w tym ruchu jest normalizowanie owłosienia kobiet. Ale masz rację że za daleko to idzie jeśli chodzi o propagowanie otyłości

Jeden z twoich lepszych filmów, super trafia w punkt!

Pocieszające, że te olbrzymy nie będą się rozmnażać z przyczyn oczywistych 🙂

Dobrze, że poruszyłeś ten temat. To całe body positivity to tragedia, a ludzie na siłę próbują komuś wmówić, że w nadwadze nie ma nic słego.

Każdy człowiek powinien kochać siebie i najpierw podobać się sobie. Potem na drugim planie fajnie jest podobać się innym. Jeśli ktoś nie utożsamia się z byciem fitness, to czy to coś złego? Jeśli ktoś jednak chce być fit, bo tak lubi to również fajnie. Świat lubi różnorodność. Człowiek jest różny i sam wartościuje co ważniejsze w jego życiu.

Chore czasy, że niezdrowa sylwetka, niezdrowe nawyki są powodem do stawiania kogoś na piedestał.

Ile ludzi na świecie tyle charakterów .. i tyle gustów. O czym tu rozmawiać.

Body Positivity kończy się gdy facet ma mniej niż 170

Fajnie że poruszyłeś ten temat.

Szacunek za świetny temat i pasje byku

no dobra w internecie moze tak byc ale w realu kazdy ma beke z grubego i nikt nie podrywa grubej

Mi sie cholernie nie podoba czasem zachowanie niektórych osob, widzialam dziewczynę która otwarcie mowila ze po prostu lubi niezdrowe jedzenie dlatego ma dość sporo dodatkowych kilogramów- ludzie mówili, że super, za to ja która ważyła 39kg byłam wyzywana od anorektyczek itp, ludzie nie widzieli w tym problemu bo osoba chuda przecież nie może mieć kompleksów dotyczących wagi.

Brawo za temat filmu i wykonanie

Bardzo dobry film! Bardzo potrzebny

Otyłość, konsumpcjonizm, wycofanie społeczne to idealni klienci największych światowych korporacji $$$

UWAGA, SUBIEKTYWNA OPINIA, ZAPRASZAM DO SPOKOJNEJ I INTELIGENTNEJ DYSKUSJI Więc stwierdzam tak, body positivity moim zdaniem powinno kończyć się tam gdzie zaczyna się uszczerbek na zdrowiu, pewnego razu napisałam do "modelki body positivity" bo tak ta dziewczyna się sama nazywała, że "hej, słuchaj to już nie jest zdrowe, zadbaj o to bo otyłość zabija" napisałam to dużo delikatniej, nie tak wprost aczkolwiek dziewczyna odczytała po czym mnie zablokowała, nie dopuściła do siebie tego, że autentycznie może ją to zabić. Rozumiem to no bo jest to dość ciężka do uświadomienia sobie informacja ale w momencie gdy w grę w chodzą już skrajne ubytki w zdrowiu, a nawet możliwość śmierci, powinno się coś z tym zrobić. Co do hejtu w stronę naturalnie chudych osób, lub osób, które o siebie dbają, próbują dobrze czuć się w swoim ciele i zmieniają to co chcą i mogą zmienić, jest to po prostu bycie chamem, jak można wytykać komuś coś czego nie może zmienić albo to, że zmienia swoją sylwetkę na taką, jaką się im podoba. Powiem na przykładzie mojej przyjaciółki i mnie, ona jest naturalnie chuda, jest wysoka i ma niedowagę, jej zdrowie jest w 100% poprawne, a sylwetkę ma na prawdę ładną, wiele razy słyszała, że jest anorektyczką, że do szpitala z taką, że wygląda obrzydliwie, ona nie może tego zmienić, no co za odkrycie, że powiecie jej "jedz więcej", myślicie, że nie próbowała? Choćby jadła 2k kcal dziennie to jej metabolizm działa na tyle szybko, że tego nie zmieni. Ja z kolei jestem takim "fit świrem", wszędzie mnie pełno, mnóstwo sportów, ćwiczeń, zdrowe odżywianie i próba czucia się dobrze we własnym ciele, ja słyszę dość często komentarze, że wyglądałam lepiej wtedy i wtedy, że mam przestać, że o co mi chodzi z tym odchudzaniem, no cholera jasna ja przepraszam ale to jest wasze ciało czy moje? Dostosujcie sobie swoje ciało do tego co wam się podoba, to jest super kiedy robimy coś by czuć się dobrze, być z siebie zadowolonym ale kiedy ktoś coś ze sobą robi, a my próbujemy zrobić wszystko aby ta osoba poczuła się gorzej bo nam się nie chce podnieść czterech liter z kanapy to przepraszam bardzo, ale ja wychodzę z tej rozmowy. Ostatnią grupą, którą chcę poruszyć i której chyba najbardziej nie rozumiem to wzrost, hejt na "zbyt" wysokie i "zbyt" niskie osoby. Napisałam, że tego najbardziej nie rozumiem bo jest to rzecz, którą najciężej jest zmienić, wzrost jest oparty głównie na genach i o ile można go o pare cm zwiększyć poprzez np. ćwiczenia rozciągające mięśnie, nie będzie to taki efekt, że nagle z chłopaka 165 cm zrobi się chłopak 190 cm, to raczej nie jest możliwe. Głównie przez nasze geny. Jeszcze gorzej ze zmniejszeniem wzrostu. Zauważyłam, że za "zbyt" wysokie uchodzą zazwyczaj kobiety, a za "zbyt" niskich mężczyźni, no bo wiecie "haha facet się zaczyna od 180 haha", "no bo wiecie, śmieszne", "ahaha kobieta 190? Gdzie ona sobie faceta znajdzie haha, czemu ona szpilki ma niby zakładać haha" . Osobiście gardzę takim podejściem do wzrostu. Jak taka dziewczyna ma to zmienić? Nie no teraz do wszystkich osób, które kiedyś rzuciły takim komentarzem, no jak? Body positivity ma też inne "podgrupy" bo zauważyłam, że są to mniejsze społeczności niż to dotyczące wagi czy wzrostu. Są to m.in rozstępy, cellulit, blizny, trądzik, i inne problemy skórne, szkoda tylko, że nikt tu nie potrafi dojść do ładu gdzie zaczyna, a gdzie kończy się ten ruch "body positivity", abyśmy mogli pokochać się takimi jakimi jesteśmy i zmieniać to co możemy, dla siebie, nie dla internetu, nie dla znajomych, rodziny itp, dla siebie. *Zapraszam do dyskusji :)*

Bardzo dobry i konstruktywny materiał, potrzebujemy takich więcej w internecie. W ostatnich dziesięcioleciach zdrowy rozsądek coraz bardziej wychodzi chyba z mody...

Myślę, że osoby z nadwagą lub otyłością pokazując się, otwierają nam oczy i przyzwyczają do tego, że nie wszyscy jesteśmy jak piękni jak osoby z reklam i siłowni. Pojawiając się w mediach nawet same się na siebie otwierają. Nie da się ukryć ani zaprzeczyć, że nadwaga i otyłość niosą za sobą skutki zdrowotne, tak jest i to fakt. Faktem też jest gapienie się na takie osoby na ulicach,jakby były zjawiskiem do obserwacji albo eksponatem z cyrku. I TO NIE JEST OKEJ. Pozwólmy innym zaakceptować samych siebie i nie wytykajmy im samych chorób. Nie chciałabym, żeby ktoś patrzył na mnie przez pryzmat depresji albo chorej tarczycy czy złamanej ręki, ale chciałabym być widziana jako osoba i tyle. I myślę (nawet to wiem dzięki APA7 i badaniom), że większość osób też tego nie chce). Ten filmik udaje merytoryczny i potwierdza to,co niektórzy chcą usłyszeć, a co za tym idzie nie pokazuje całej prawdy, tylko wycinek szerszej sprawy (spoiler alert co do zycia: jedna perspektywa to nie całość i święta prawda).

Al Bundy u jego teksty o grubych babach tego tu brakuje

Jak Ty mi teraz zaimponowałeś! Szacun za odwagę. W dzisiejszych czasach, wyjaśnienie sprawy jasno, tak jak powinno być to strach. Sama krytyka tego "body positive" naraża Cię na lincz, ze strony średnio rozgarniętych wyznawców.

Myślę że z odchudzaniem jest tak, jak z rzucaniem palenia. Każdy palacz chce przestać, ale większości się nie udaje, i brakuje samozaparcia. Palenie rzuciłem, w pasie 20 cm pomniejszyłem, trzeci miesiąc nie pije. Wydaje mi się że idę ku lepszemu. A Tobie Stalowy gratuluję kanału, rozwija się w oczach.

Genialny odcinek. Po prostu...

Akurat Rebel Wilson w tym momencie jest dużo mniejsza i raczej jest pozytywnym przykładem. I serio nie ogarniam dlaczego ludzie się na nią rzucili, bo w końcu widać że ona naprawdę pracuje. Akurat u kobiet, to zbyt niski poziom tkanki tłuszczowej też nie jest zdrowy - tak samo jak zbyt duży.

po prostu, jednym słowem JUK.

Bardzo litościwie poprowadziłeś ten odcinek :D

Najprostszym określeniem moich odczuć po tym filmie jest proste i zwięzłe +1

Myślę, że osoby które nie mają otyłości ( podkreślam otyłości, nie nadwagi) nie są w stanie zrozumieć z jakim hejtem na co dzień spotykają się tacy ludzie. I serio - na co dzień. Gdzie nie pójdę moja otyłość jest wręcz wytykana palcami i mam wrażenie, że wszyscy wokół myślą że ja nie wiem jak wyglądam albo jakie konsekwencje to niesie. Na rozmowie o prace - temat otyłości, u lekarza - temat otyłości, na spotkaniach rodzinnych - temat otyłości, na spotkaniach towarzyskich - temat otyłości, nawet w głupim sklepie mi się zdarzyło że pani ekspedientka mi zwróciła uwagę czy na pewno powinnam kupować chipsy skoro tak wyglądam. Jeżeli wam się wydaje, że sprowadzanie takiej osoby tylko do tego ile waży jest w porządku to się mylicie. Body positive nie ma na celu ani promowania takiej sylwetki, ani usprawiedliwiania lenistwa, albo nie wiem co tam jeszcze wymyślicie. Ma na celu powiedzenie, hej nie jesteś sama, my też mamy takie nie fajne ciało, postaraj sie je zaakceptować nawet jeżeli wszyscy wokół mówią CI że nie powinnaś. Bo to właśnie kwestia akceptacji takiego ciała jest kluczowa dla takiej osoby. Jeżeli wam się wydaje że otyła dziewczyna zacznie ćwiczyć i jeść zdrowo bo powiecie jej że jest świnią i się spasła, albo że to niezdrowe i szkodliwe to się mylicie. Jedyne co to spowoduje to dołożenie jej braku pewności siebie i zamiast chęci wyjścia na siłownie czy basen chęć nie wychodzenia z domu by już nie słyszeć takich uwag. Nie zasłaniajcie się troską o nasze zdrowie bo takie uwagi są po prostu podłe i nic Ci do tego ile ważę i dlaczego. Jeżeli nie kochasz swojego ciała to nie chcesz by było zdrowe.

To poważny problem. Greg Doucette mocno to też komentuje.

Podziwiam za zrobie tego filmu, ja bym nie wytrzymał (pomijając oczywiście samą trudność w zrobieniu takiego filmiku)

Fajnie że oscylujesz po różnych tematach, like

A ja se napierdalam i jestem szczęśliwy xd

Ojoj oby zaraz demontyzacji nie było

Stalowy lubie takie filmy! Do następnego

Żyjemy w czasach, w których nienormalne i chore zachowania stały się codziennością i normalnością.

może ludzie są już tym faktem zażenowani że wchodząc na instagrama pokazują im się tylko idealne sylwetki i brakuje takich otyłych ludzie otyli boją się pokazywać siebie bez koszulki i przez to jak ktoś się pokaże albo wrzuci to w internet to ma bardzo pozytywny odbiór o jaka jaki odważny że pokazał siebie jak jest naprawde moze ludzią brakuje realizmu nie wiem ale mogę powiedzieć że mi brakuje w internecie jak i w samym życiu

Odpowiedz brzmi Eksterminacja ludzkiej rasy

Brawo, wreszcie ktoś miał jaja, żeby powiedzieć jak jest. Stary, nie wiem jak Ty to robisz, ale oglądam Twoje filmy, mimo iż nie interrsuję się kulturystyką! ;) Pozdro i tak trzymaj! :)

Świetny materiał na pewno potrzebny

Być może moja opinia jest zupełnie kontrowersyjna, ale dla mnie jest to zwykłe lenistwo. Jak można krzyczeć na osoby, które chcą być zdrowe i ćwiczą? Otyłość to choroba, a nie coś do zaakceptowania! Przepraszam, ale ja nie mogę już wytrzymać, gdy czytam komentarze pod zmianami kobiet/ mężczyzn z niezdrowo otyłych na zdrowe osoby. Do czego to doszło, że głaszczemy po głowie leniów, a odrzucamy ludzi ciężko pracujące na swoją sylwetkę. Przepraszam, jeżeli kogoś obraziłam, ale dla mnie jest to po prostu chore.

sylwetka "skinny fat" jest jedynym sposobem by pogodzić chudych z grubymi.

Interesujące, daje do myślenia

Idealnie to ująłeś 👏 jak zawsze mądra gadka

Straszy mnie poziom tej sekcji komentarzy, naprawdę. Body positivity pomaga nam szanowac swoje własne ciało, nieważne jak wyglądamy, ma nam pomóc dostrzec, że każde ciało jest inne, nie każdy będzie tak samo wyglądał. Nie chodzi tu o idealizowanie otyłych lub ciał z niedowagą, lecz o to że nie jest się jedynym, że jeżeli ktoś chce się zmienić to da radę. Body positivity nie odnosi się też tylko do naszej wagi - chodzi tu o cechy które nie są uważane za powszechnie atrakcyjne np. cellulit, trądzik, przerwa pomiędzy zębami czy rozstępy. Więc proszę was, nie siejcie wszędzie taką nienawiścią do ludzi, których nie uważacie za swój ideał piękna, ponieważ nikt nie zasługuje na takie traktowanie.

Pod pretekstem "akceptacji swojego ciała" wybielają obżarstwo i chwalą nieumiarkowanie w jedzeniu. Akceptować ciało to akceptować rozstępy, zmarszczki, układ kostny - proporcje sylwetki, wygląd twarzy, deformacje, czyli rzeczy, na które nie ma się wpływu. Jedzenie za trzech to nic innego jak uzależnienie takie jak papierosy.

Świetny materiał.

Według mnie body positivy powinno mieć swoją granicę już nawet przed nadwagą bonpowinny być to rzeczy na które NIE MAMY wpływu i lepiej się z nimi oswoić np. Małe piersi, blizny,cellulit, brzuszek po ciąży, przebarwienia na skórze, owłosienie na ciele, bo nie jesteśmy idealnie gładccy nie wszystko da się od tak zmienić , dlatego też na tym powinna polegać to pozytywne podejście do ciała. Np. Ja mam prawidłową wagę na 178cm mam jakoś 63kg czasem kilo mniej czasem 2 a czasem kilo więcej. Mam figurę wiolonczeli moja figura podoba mi się mimo, że nie należę do miłośników sportu nie mam wyrzeźbionego tyłka, czy idealnie płaskiego niczym deska brzucha jestem trochę plaska z tyłu, ale nie chce tego zmieniać bo to nie zagraża zdrowiu, natomiast kiedy ktoś doprowadzi się do takiego stanu gdzie ważymy 2x więcej niż powinniśmy pozytywne podejście powinno się skończyć.

Może odcinek o najlepszych kobiecych sylwetkach?

Bodybuilding tylko inne materialy budowlane, architektura inna.

Jak zawsze bdb materiał. Zgadzam się z twoja teza, to jak dyskryminajca "czarnych" w USA. To poszło już w drugą stronę, podobnie zresztą jak z prawami Homo zaczyna to przypominać kult "inności", a normalność jest piętnowana.. Dziwny ten świat jak śpiewał Cz. NIEMEN

wymówki osób, które nie mają samodyscypliny aby trzymać się diety i treningu

toksyczny trend !

Podoba mi się jak w 4:20 mówisz, że laska dostała mnóstwo negatywnych i agresywnych komentarzy, a pokazujesz jedynie te wspierające xDDDDD

Normalnie stalowy szok w formie naukowo-analiycznej😯 super 💪💪 (Btw zauważyłem że nie mam dzwoneczka przy subie, ale już naprawione)

W swoich ogólnych założeniach ruch body positive jest świetny. Mam tutaj na myśli rzeczy na które nie masz wpływu: - Albinizm - Bielactwo - Brak/nie taka jak powinna jakiejś części ciała - itd Jeżeli to akceptujesz, i walczysz o to żeby inni również to zaakceptowali to jest to świetna sprawa i tak trzymać. Ale kiedy promujemy chorobliwą wagę (W OBIE STRONY!) to coś jes tutaj nie tak

O tak! Wszystkie grubasy mobilizują się do nadciągającej wojny z bodyfreakami, a każdy hejter wygląda jak mem. Załóż kanał Stalowy Kloc, bo kontent idzie w brązową stronę.

Stalowy zrób materiał "Jak dobrym kulturystą byłby Jarosław Kaczyński?" i będziesz miał swoje 5 min w Dzienniku telewizyjnym.

Efekty róbta co chceta, możeta wszystko. Z czasem się okazuje, że jednak nie możeta wszystkiego i pojawia się frustracja którą się wylewa w internecie albo na ulicy.

Nie oszukujmy się , tylko mały procent ludzi jest w stanie trzymać formę przez większość czasu swojego życia i być w sztosie. I to nie tylko kulturyści i ludzie z branży fitness. Sportowcem człowiek się staje bez względu na uwarunkowania i predyspozycje genetyczne. Jest to proces pełen ciężkiej pracy oraz zdobywania wiedzy w danych dziedzinach do tego niezbędnych. Jest to niezłomny charakter który nie poddaje się mimo upadków. Dyscyplina , wyrzeczenia i ciężka praca gwarantują sukces na wielu płaszczyznach życia ludzkiego. Nie ważna jest linia mety do której nigdy nie dobiegniemy czy idealne ciało którego nigdy nie osiągniemy lecz droga sama w sobie. Proces który nas kształtuje i czyni lepszymi. Doskonalszymi wersjami Nas samych. Zazdrość jest normalna. Nie unikniesz wzroku fiatów i citroenów dookoła będąc sportowym Ferrari. Zawsze będą zarzucali Ci pychę , oszustwo i sztuczność. Dlatego że sami nigdy tego nie osiągną. A Ty ? A Ty nigdy nie słuchaj porad kogoś kto nie osiągnął tego co Ty sam chciałbyś / chciałabyś osiągnąć.

Ja powiem szczerze wyznaje zasady Ala Bundy 😌 czyli chuda kobieta to kobieta idealna

Body positivity powinno mieć inny wydźwięk. Ludzie powinni być uświadamiani o pułapkach w massmediach. Porównywanie z wyimaginowanym wizerunkiem ludzi i ich idealnego a zarazem fałszywego wyglądu prezentowanego na Instagramie w tym stronach pornograficznych kończy się zalewem kompleksów i ogromnych problemów z nimi związanych (m.in wstyd, niskie poczucie własnej wartości, depresja, samobójstwa, problemy seksualne). Natomiast jeśli mowa o fat positivity to już kompletne dno i skrajność. To po prostu jebane pozwolenie na pielęgnowanie choroby i to śmiertelnej, często nacechowane erotyką i to niekoniecznie tą pozytywną bo dokarmiacze już czekają z pełnymi miskami na nieświadomych partnerów. Należ bić do łba - natura jest piękna ale każda skrajność która w niej występuje nie jest normalna i stanowi czynnik osłabiony. Bycie szczupłym bądź lekko krągłym jest ok i to powinno być normalnością. W dzisiejszym świecie normalizuje się zbyt dużo kwestii i to zgubi nasz gatunek.

Koniec opier.alania! Dzisiaj wyciągam zelaztwo! Dzieki👍🏻

Świetny film