Pani Kasia jest balsamem dla mojej duszy! I mojego psyche. I piszę o tym ponieważ nie mieszkam już wiele lat w Polsce, moje życie to chaos nad chaosami ale pracuję nad sobą. Z psychiatrą, z psychologiem … tylko często brak mi tego ojczystego języka polskiego… Wielce dziękuję za tą rozmowę pani Justyny i pani Katarzyny❤❤

Wg. Mnie najbardziej wartościowa treść na tym kanale. Pani Kasia jest nieodkrytym geniuszem psychologii w Polsce ale i na świecie.

Dzięki Kasi 🙏🏻💃zrozumiałam ze po 30 latach , doceniłam normalność , szacunek spokój i harmonię w związku ( od Matki otrzymałam ze każdy facet to H,,,,,zdradza kobiety ,kocha pieniądze ) a ja mając 16 lat lubiłam mężczyzn , humor , taniec i ich obecność a zarazem wolność która , do dziś uwielbiam Dziekuje za cudne wskazówki I Drogocenną rozmowę 💝

Uwielbiam książki pani Katarzyny. Kocham panie słuchać, to był miły czas picia kawy podczas słuchania takich swietnych i mądrych kobiet.

Najcenniejszy podcast jakiego dotychczas posłuchałam , przesłałam również Córce i przyjaciółkom bo naprawdę warto tego posłuchać i to za darmo ! Dziękuje obu Paniom ❤ kocham , uwielbiam , szanuje !

Super to bylo.....naprawde madre i kochane babki, tylko podziwiac, sluchac i wprowadzac w zycie..💞

Dziękuję za tę cudowną rozmowę. Uwielbiam Panią Kasię.

Jestem zachwycona, słuchało się wyśmienicie i jest to szczera prawda, nad związkiem pracujemy cały czas i słuchamy siebie nawzajem, mam to szczęście, że mam męża, który ma też taką świadomość. Trafiłam na Panią przypadkiem i zdecydowanie zostaje na dłużej ☺️

Ale lekkość i poczucie humoru. Uwielbiam energię pani Kasi.

Końcówka przepięknej rozmowy bardzo mnie poruszyła bo jesteście❤ takie piękne i prawdziwe❤dziękuję ;)

Pani Kasia wspaniała jest. Mądra . Pochłaniam od niej wszystko, książki , wywiady. Dużo. Bardzo jestem wdzieczna. Dziękuje.

Uśmialam sie przy rozmowie o zamykaniu okna, moj mąż doprowadza mnie do szału bo on zawsze zamyka okna😊dziekuje za ta genialna rozmowe🤗

Dawno nie słyszałam tak świetnego i wartościowego podcastu, dziękuje. Teraz widzę nad czym muszę popracować

Dziękuję bardzo za ten wspaniały podcast. Wysłuchałam prawie wszystkie podcasty tutaj na kanale, uważam swoim skromnym zdaniem ten za najlepszy ❤️🫶

Pani Justyna powiedziała, że zaryzykowała i "się obnażyła, mówiąc o swoich słabościach", porównanie do obdarcia ze skóry, kiedy widać wszystkie narządy bez osłon i dekoracji. Dobrze wiedzieć, że kobiety podejmują ryzyko, fajnie, że ten podcast sam się wyświetlił. Niestety jak tak podobnie stałam i czekałam...bojac się, pokonując słabości, bariery, spadł jednak ten cios. Pozbierać się jest gorzej niż wtedy, gdy zachowuje się jednak trochę tej kurtyny, muru. Dziękuję za tę rozmowę

Jak ja uwielbiam rozmowy z Panią Katarzyną! Przebieram nóżkami, żeby wysłuchać jutro podczas pracy ;)

Uwielbiam Was !!! Kasia i Justynka jesteście cudowne!!! Kasia jest moim życiowym mentorem!!! Jesteś moją duchową mamą!!!

Jak ja czekałam na ten duet! W końcu😍 Przesyłam dużo ciepła moim ulubionym, przemadrym Paniom.

Piękna, cudowna rozmowa😀bardzo wartościowa❣️dziękuję za cenne wskazówki obu paniom 🌹

Super się tego słuchało 🤗🤗🤗, na mądrość nigdy nie jest za późno. Pozdrawiam serdecznie obie Panie.

Cudowny podcast, az sie wzruszylam. JEstecie Kobiety cudowne

Pani Kasia ma w sobie taka moc, ze skomplikowane zagadnienia tłumaczy najprościej. Cudny odcinek :)

FAJNIE ZE TO WY JESTEŚCIE😁😁❤️❤️❤️🥰🥰🥰🥰i od razu życie zaczyna sie uśmiechać😊😊😊pozdrawiam cudowne kobietki ,ktore TTYYYYLLLEEEE ro bia dla innych dla nas kobietek🥰🥰

Co za prezent, dziękuję dziękuję dziękuję

Odniosę się do 42 minuty. Kobiety zdradzają sercem. Niespełnionymi pragnieniami bo z czasem ulatnia się adoracja i docenianie którego potrzebują od swoich mężczyzn. Kobieta się stara nie dlatego że musi tylko robi to z miłości. Troszczenie się jest w jej naturze. Ale jak facet myśli że to mu się należy i jest niewdzięczny bo mamusia go tego nauczyła to jest gwóźdź do jego trumny. I tu jak się pojawi kolega z pracy czy w innym miejscu który docenia małe rzeczy to taka kobieta zaczyna tęsknić za tym w swoim związku i furteczka do zdrady powoli się uchyla. Oczywiście nie rozmawia ze swoim facetem o tym bo jak ma niby mu powiedzieć że kolega w pracy docenił coś na co jej facet jest ślepy jak kret. Natomiast zdrady faceta to bardziej z braku szacunku - głowa. Kiedyś szanowała moje zdanie i liczyła się ze mną w każdych wspólnych decyzjach. Podziwiała moje starania i to jakim jestem uczuciowym i zaradnym facetem. A teraz tu gdzie jesteśmy tylko ona ma racje a ja to najlepiej gdybym ze sobą wszędzie nosił tabliczkę z napisem !Tak Kochanie Ty masz zawsze racje! Czytaj: niejeden facet z doświadczeniem w związku dwucyfrowym powtarza jak mantrę oto takie zdanie - lepiej mieć święty spokój niż racje! I gdy pojawia się w życiu takiego faceta koleżanka która zaczyna karmić ego takiego odartego z szacunku z obrączką kundelka. Bo każdy facet to trochę pies na baby. Ta koleżanka oczywiście jest przy tym ładna i zadbana to podkopanie wierności małżeńskiej jest tylko kwestią czasu. Sądzę że nazwanie po imieniu w swoim związku to czego nam brakuje nawet gdyby miało to uderzyć w godność drugiej strony przypomina machanie nożem. Dobrze to nie wygląda natomiast daje czas na przemyślenie i rozmowę o tym co się w związku aktualnie niedobrego dzieje. I tak jak rozmawia się o przyjemnych sprawach tak też o nieprzyjemnych powinno się rozmawiać ale nie na zakupach w biegu tylko trzeba wykupić na to odpowiedni czas by nic nie rozpraszało tej ważnej chwili. Dziecko zrozumie że rodzice potrzebują mieć wolny wieczór a kolacje można zjeść w kameralnym miejscu i potraktować ją jako terapie małżeńską nie licząc kosztów bo miłość niema ceny. Sądzę że zdrada to wbicie komuś noża w plecy bez ostrzeżenia co niezwykle często kończy się pogrzebem związku. Przekreśleniem wielu lat wspólnego życia gdzie ofiarami najczęściej stają się dzieci. Dzieci które w skrajnych przypadkach nawet targną się na swoje życie bo czują się winne rozstania swoich rodziców. Nie czują że są częścią rodziny i domu w którym buduje się zaufanie do siebie tylko towarem którym rodzice się dzielą jak bombonierką. Często wyszarpując sobie te smaczniejsze czekoladki dla siebie. Tak Miłość to harówa!

Najbardziej wartościowy podcast 👍

Pierwszy raz tu jestem i zostanę. Bardzo BARDZO mądra rozmowa! Dziękuję

Super ciekawa rozmowa dwoch fantastycznych, mądrych kobiet.

Dziękuję bardzo za tą rozmowę Pani Justyno i Pani Kasiu.

Duet idealny ❤ uwielbiam obie Panie, dziękuję za tą rozmowę :)

Bardzo mądry i potrzebny odcinek ,dziękuję :) i pozdrawiam obie Panie .

Wspaniala audycja,wspanialy temat wspaniale kobitki😘😘😘✌️

Rewelacyjna rozmowa, dziękuję za mądrość. Panią Kasie uwielbiam, Panią Justynę właśnie odkryłam, cudownie 😊

O kurcze ale super podkast uwielbiam panią Kasię brawo

Cudowny podcast ❤️. Bomba!

Cudna energia rozmowy

Cudownie było WasDziewczyny słuchać to piękny🥰♥️nie zmarnowany Czas!!!! Jestem już trochę dojrzała???! ale rady Pani Kasi odbieram zachłannie🥰 Pani Kasiu jest Pani moim Guru❤️♥️♥️🥰

Ale sie usmialam🥰🥰wspaniale i madre....🥰

Chciałam powiedzieć coś mądrego ale jedyne co mogę powiedzieć to: Oooo. Super! Bardzo, bardzo dziękuję!!❤❤😍

Wspaniały i ciekawy podcast, można słuchać bez końca 🧡 Pani Kasia niesamowita 🧡

Ta rozmowa była wspaniała! Potrzebowałam tego właśnie dziś!

Uwielbiam Was Dziewczyny za wszystko za normalność i prawdę Pozdrawiam 🍀🍀🍀

Co za wspaniała rozmowa!!! Kasia jak zwykle super, prowadząca świetnie prowadzi dialog, miło się słucha dwóch madrych pań:)

Dziękuję

Dziękuję bardzo jesteście CUDNE😍 ❤❤❤

Wspaniała rozmowa, ja Panią Kasię uwielbiam a razem stworzyłyście niesamowity duet. Bardzo mądre słowa , wzruszyłam się i uśmialam. Pozdrawiam Panie serdecznie i przekazuję znajomym tę rozmowę. Każdy powinien jej wysłuchać

Justyna Kochamy Cie!!zycze Ci 1000000 subskrypcji! Swietny podcast! Goscini cudownaaaa❤️🙏

Cudna rozmowa! Uwielbiam Panią Kasię ♥️

Zrobiłyście mi dzień 🥰😍🤩

Piękna rozmowa, można słuchać bez końca😘

Dookoła Wojtek i wkoło Macieju.Cudne

Genialne! Trafiłam z Inponderabilia i zostaję na dłużej :)

Jakaż wspaniała rozmowa❤

Esencja życia w związku 💜👏 ale czasami dochodzimy do muru i niewiele możemy zrobić 🤔

uwielbiam Panią Katarzynę Miller ! PS ..Pani Justyna i pan Borys są bardzo podobni do siebie wizualnie🙂

Najlepszy podcast na Tym kanale ❤️ bardzo dziękuje ❤️ i gratuluje tej cudownej rozmowy ❤️

Super!

Uwielbiam Panią Katarzynę i dziękuję za ten podcast! Fajnie by było gdyby pytanie „dlaczego ludzie zdradzają” zostało doprecyzowane… bo odpowiedź „bo czują się niekochani” to zwalanie winy na ofiarę.

Cudowna rozmowa. Piękna. Dziękuję ❤

Kocham takie rozmowy 🥰

Dziekuje ❤

Kocham was obie❤️

GENIALNE

Rewelacyjna rozmowa! Re-wel-ka po prostu👌

Nie zgadzam się z większością, ale miło się słuchało 🙂

Dziękuję! ❤️Świetny podcast👌 ❤️

Fantastyczna rozmowa. :)

Uwielbiam❤️

Bardzo mądre słowa:-)

super jest pani Kasia

Muszę się pochwalić 🥰 ja i mój narzeczony jesteśmy taką parą, która od razu złapała się za rączki i się trzyma. Myślę, że to zasługa tego, że jesteśmy ludźmi po przejściach, po 40tce 🙃 i do tego dopasowani pod względem seksu, wychowania, wartości 🥰.

Fajnie się Pan słucha:)

Pani działa z tak bezpieczną dla pytających pogodą ducha,która daje ufnosc w efekt Jej przeserdecznych rozważań. bezpieczenstwo

Fajnie ze jesteście.

Przecudna rozmowa 🥰

Pani Kasia oduczyła mnie zazdrości. I otworzyła drzwi do nauki rozmawiania.

Przysiadę☕

❤❤❤

Cudowna rozmowa!

Czy jest szansa na podesłanie jakiegoś linka do badań o których mówi Pani Kasia - tych o tym, że mężczyźni i kobiety dobierali się w pary mając podobne problem z dzieciństwa i historie życiowe. Będę wdzięczna! Pozdrawiam ♥️

Rozmowa bardzo fajna. Ale co z facetami? Oni nie musza pracować nad sobą? Myśle ze oni tez musza zrozumieć nas kobiety,

❤️

🌷

💞💞💞

25 lat czekałem na choć jedno słowo doceniania czy akceptacji i się nie doczekałem. Qwa tyle lat zmarnowane na relację z psychopatką

rozmawiać ze sobą ... hm - tak ... ale co, gdy jedna ze stron nie ma na to wcale ochoty ?

Tak fajny temat, tyle ciekawych informacji, ale tak ciężko mi się słuchało przez zdominowanie rozmowy przez Panią Katarzynę i ciągłe wchodzenie w zdanie i wypowiedzi Pani Justyny.

Ok, a jak o coś poproszę a on mówi zaraz, albo nie teraz, albo wieczorem (najczęściej)? A musi iść teraz odpocząć, spać albo na fejsbuku załatwić bardzo ważne sprawy i rozmowy. A zlew pełen naczyń i syf w kuchni? A ja jestem zdegustowana i najczęściej po krótkim odczekaniu sama zrobię i jestem źle nastawiona do niego.

Jaki jest tytul ksiazki , o której wspomniały Panie w rozmowie ?? Nie usłyszałam dobrze tytułu. Pomoze ktos? 😉. Z gory dziękuję 💐

Rozmowa super. Choć opowieści pani Justyny już nie bardzo. Za dużo w niej pychy jak na moje subiektywne ucho. Za 5 lat może być pani już po rozwodzie, a wywody o swojej zajebistosci pozostaną. Pani Katarzyna non stop o tym mówi, ale pani Justyną nie słyszy...

Pani Kasia ulubiona 😊

A co kiedy mąż nie łapie flirtu?

Zawsze słyszałam, że to mężczyźni się trzymają razem, wspierają a kobiety ba siebie napadają i krytykują... 🤔

😂 wystaw sobie dyplom i powieś na ścianie

Uwielbiam Panią Katarzynę ale te formy gościni, nie mogę. Czyli wszystkie kobiety wcześniej były dyskryminowane? A te już nie są?

Pani Miller super! Prowadząca słabo... Na początku gloryfikuje swoją relację a potem się wcina kiedy Pani Miller mówi.

W kółko " co robić, żeby związek przetrwał"🤯I w koło Wojtek Macieju🙄 Czuć w tym napinkę. Oj, żeby nie przedobrzyć. Program powinien się nazywać" jak ujarzmić chłopa"😝😉.

A czasem nie mąż tobie wyslał wiadomość o koniku

Nie mam siły oglądać pełnej ponad godziny tego filmu, a właściwie to mam siłę ale nie ma takiej konieczności. Obejrzałem 14:14. I zobaczyłem dość aby wyrobić sobie definitywne zdanie na temat tego co obie Panie mówią. I tak. Jeśli "połówki pomarańczy" do siebie "czasem nie pasują" to znaczy, że NIGDY do siebie nie pasują. Czasem = zawsze. Bo nie ma czegoś takiego, że "czasami zdarza nam się zboczyć na taką emocjonalnie wyboistą ścieżkę", że w tych momentach dwie osoby nie pasują do siebie. Ta "emocjonalna wyboista ścieżka" musiała tam być przez cały czas i, co więcej, nie ma szans, że ona kiedykolwiek zniknie lub przestanie być ważna, albo że przestanie być wyboista albo że przestanie być emocjonalna. Żadna rozmowa, żadna dyskusja nie doprowadzi do żadnego porozumienia. Sama jedna z Pań to przyznaje, mówiąc że przy takiej rozmowie "ile się przy tym ujawnia emocji, żali, smutku, nerwów, nieprzerobionych spraw!" A dlaczego się te wszystkie rzeczy ujawniają? Dlatego że w powstanie tego rodzaju związku wpisany jest "grzech pierworodny" zaprzeczenia samemu sobie, wyrzeczenia się siebie i swoich marzeń, pójścia na kompromis z zasadami tego CZEGOŚ co uchodzi za "życie społeczne". Bądźmy raz w życiu poważni i przyznajmy, że absolutnie WSZYSTKIE BEZ ŻADNEGO WYJĄTKU związki biorą się nie z naprawdę autonomicznej, naprawdę wolnej decyzji żeby się z kimś związać ale powstają na zasadzie "wyswatania" przez otoczenie, a w zasadzie nie przez całe otoczenie (bo przecież są też wokół ludzie, którzy dobrze nam życzą) ale przez najbardziej aktywnych i aktywistycznych rajfurów - rajfurów o ambicjach na "inżynierów społecznych". Zdanie wypowiedziane przez panią Miller, że w kontaktach męsko-damskich "aż tyle razy się nie udaje żeby raz się udało" stawia pod znakiem zapytania jej kompetencje. A już jej (12:53-13:37) "wyjaśnienie" rzekomej różnicy między poczuciem swobody a wolnością to przerażający bełkot, z którego ja nic a nic nie zrozumiałem. Ale ostatecznie moja cierpliwość odmówiła mi posłuszeństwa po dwóch (jakże typowych dla współczesnych "doświadczonych życiowo", samozwańczo "dojrzałych" kobiet zaludniających przeróżne alkowy i przybudówki na uczelniach wyższych oraz programy telewizyjne w rodzaju "Miasta Kobiet" w TVN Style) - po dwóch "kwiatkach". Jednym: z ok.11:04 o tym, że "jak ten brokat i pył zakochania opada i te serpentyny już tak więdną na tych wszystkich karniszach naszego mieszkania smętnie..." To? Co wtedy? Wtedy... "to przestajemy widzieć te cechy, dla których jesteśmy że sobą ale zaczynamy dostrzegać te cechy, które nas irytują". Ludzie. Mówicie o powszechnym zjawisku, którego w ogóle nie potraficie prawdziwie zinterpretować. W ludzkiej psychice zawsze istnieją reprezentacje osobowości innych ludzi. I niektórzy z tych "innych ludzi" są wyjątkowo "aktywni" na tym polu aby mieć wpływ na innych ludzi - i to wpływ za wszelką cenę decydujący. Przecież rzekome "zakochanie" i rzekome "uczucie" I przeróżne "wspomnienia z początków związku" to w całości narzucone z zewnątrz struktury, to nie nasze uczucia i trwają one dopóty, dopóki taki nasz "swat-aktywista społeczny" czerpie zadowolenie z tego, że dwójkę ludzi że sobą "powiązał". No ale potem, jak już sprawa jest załatwiona i dwójka ludzi wzięła ślub - "aktywista", "nasz dobrodziej", "sponsor naszego uczucia" wycofuje się i już nie musi się starać. Wtedy "nasze uczucia" znikają bo nigdy nie były nasze. To tylko on się "cieszył" z naszej "wielkiej miłości". A jak się przestał "cieszyć" bo znalazł już nowych "chętnych na swoje usługi" to "nasze uczucie" znika jak kamfora. Co tu więcej wyjaśniać? A wy dorabiacie do tego jakąś łzawą sentymentalną tandetną jak przycisk do papierów na biurku, na którym tworzy swoje "dzieła" Zenon Martyniuk pseudo-poezję. Drugi "kwiatek" to jeszcze coś mocniejszego (o ile to możliwe), mianowicie "wyznanie" jednej z Pań z 13:50-14:12, że "im jestem starsza tym mi się fajniej żyje", na co druga Pani jej odpowiada "ja to uwielbiam, uwielbiam być coraz starsza". Każdy, powtarzam: każdy kto ma w głowie choć resztki oleju wie dobrze o co w tym chodzi. A chodzi o to, że młode kobiety są przez luminarzy "naszej" kultury znienawidzone właśnie z tego powodu, że są piękne i pociągające. A że mają oni mściwy zwyczaj korzystania ze wszystkich swoich wpływów by obrzydzić i zohydzić młodym kobietom życie - to nie dziw, że młode kobiety nie są zadowolone z życia. Jak ktoś, i to jeszcze "wysoko postawiony" nas uporczywie nienawidzi to trudno abyśmy byli zadowoleni ze swojego życia. No i w miarę czasu, jak kobieta staje się nie mniej piękna ale mniej pełna pasji by być szczęśliwa jak to mają młode kobiety - to taka 'szara eminencja" uspokaja się coraz bardziej. Im kobiecie mniej mocno, niecierpliwie i gwałtownie zależy na szczęściu - tym taki osobnik czuje się mniej zagroźony przez żywiołowość takiej kobiety i wcześniej czy później jej "odpuści". Ale "odpuści" jej tylko pod warunkiem, że taka coraz starsza kobieta zacznie w końcu prześladować młodsze kobiety za to, że przyciągają uwagę mężczyzn. Prześladować "w imię moralności". I są takie kobiety, które pozwalają sobie wmówić, że są brzydkie i nieatrakcyjne i że "w tym wieku" już się nikt nimi nie zainteresuje, że przestają wierzyć i przestają się starać a jedyną szansę na "radość" w życiu widzą już tylko w nadzorowaniu młodych, rzekomo "jeszcze niedojrzałych" kobiet. A taka "radość" jest promowana i atmosfera wzrastaniu takiej "radości" sprzyja. Ja bym na miejscu pani Miller nie powiedział, że to "uwielbiam" ale ja przecież nie jestem Panią Miller. Ot i cała historia.

Gościni 🤣