Nie bawie sie w takie chwyty :D

Wiem, dlatego się zdziwiłam, bo to do Ciebie nie pasuje :)

Tylko Szusz tak robi 😂😂

łobuzy też

Dlatego również ich nie oglądam :)

Umowa jest do konkretnej daty, więc kobieta przychodzi po swoje. Słaba sytuacja, ale to nie wina właścicielki.

Może nie wina, ale jest coś takiego jak przyzwoitość. Nie robi się tak i już. Co za problem był zadzwonić i ustalić tę kwestię?

opuncja Zaden. Dlatego Alicja mogla zadzwonic i zadbac o swoje sprawy. A jesli wierzysz w ludzka dobra wole i to ze cos zrobia za ciebie, to zycze powodzenia w zyciu. Nie zadbasz sobie sama- nie bedziesz miala.

***** To fakt. Niemniej jednak warto wyciągnąć lekcję z takiego stanu rzeczy.

opuncja Pewnie, ze tak. Co nas nie zabije... Za jakis czas ta sytuacja bedzie ze smiechem wspominana.

Niestety, ale kobieta nie ma takiego obowiazku. Bylby to wyraz jej dobrej woli, zeby dbac o interesy doroslych ludzi.

po prostu ZAWSZE trzeba być człowiekiem, a nie głupim ch..... em :))))))))))))))

Klaudia Pss Przeciez nie wyrzuca ich z domu, nie zrywa umowy, nie zabiera pieniedzy. Chce tylko odzyskac to, co jest jej.

No tak,ale mogła zrobić to po ludzku i wcześniej poinformować...

Blondemakeupgirl Juz o tym pisalam w innych komentarzach, ale widze, ze chyba wiekszosc osob zyje w innym swiecie. To sie nazywa DOROSLOSC, czyli dbanie o swoje sprawy, a nie zwalanie winy na innych za to, ze samemu sie czegos nie dopilnowalo. Osobiscie nie moge do teraz pojac, jak mozna spac spokojnie nie majac podpisanej umowy na mieszkanie, zadnej innej opcji i nawet umowy "na slowo" z wlascicielka, ktora tez niczego w swietle prawa nie daje, ale jakos psychicznie uspokaja. Tak wyglada rzeczywistosc, wiec nie ma co plakac po fakcie i szukac winy w kazdym, tylko nie w sobie. Rozumiem rozgoryczenie, bo fatalnie nie miec gdzie sie podziac na chwile przed rozpoczeciem semestru, ale o pewnych rzeczach trzeba wczesniej pomyslec.

ktos kto mieszka i studiuje/pracuje w danym miescie raczej nie chce przeprowadza sie ciagle

cały czas się staram myśleć pozytywnie

jestem tak przejęta tą sprawą że będę patrzyła co dziennie na twój kanał czy nie mam nowego vloga

Dasz radę jesteśmy z tobą

A to nie jest tak że wypowiedzenie obowiązuje gdy zostanie złamana część umowy? Bo jednak to jest koniec umowy

po zakończeniu umowy traci ona ważności, nie było miesięcznego wypowiedzenia. Była możliwość przedłużenia umowy, ale Pani nie będzie dalej wynajmować więc nie ma czego przedłużać:D

Tutaj raczej nie chodzi o wypowiedzenie umowy, bo umowa sama wygasa, ale właścicielka nie chce jej przedłużać

Ale przyzwoicie by było gdyby ta Pani chociaż zadzwoniła 2tyg przed, żebyście mieli czas na znalezienie czegoś innego. Po 2 latach? wynajmowania tego mieszkania tak powinna postąpić... taka jest moja opinia. Powodzenia w przeprowadzce, dacie radę! :* :*

Przyzwoicie by bylo, gdyby to Aliss zadzwonila i zadbala o swoje sprawy. Nie chce kopac lezacego, ale juz sie czytac nie chce pojazdow na wlascicielke, ktora postepuje zgodnie z umowa, a brzmi jakby ich wyrzucala na bruk.

Dokładnie, ja bym się nie mogła pozbierać cały dzień pewnie albo i dłużej.

I odwrotnie. Pani nie jest jasnowidzem -,-

Dokładnie, bardzo mądra rada :) Warto się zabezpieczyć takim podpunktem! W ogóle wszystkie nie jasności warto zapisywać w umowie, wtedy nie będzie żadnych nie dopowiedzeń.. I każdy widzi wszystko czysto i przejrzyście. Czasami nie można ufać ludziom na słowo kiedy mówią, że to będzie "słownie" między nami.. potem się z tego nie wywiązują, my nie mamy dowodów i zostajemy z problemem bo nie mamy "podpórki" prawnej :)

Dzięki za informacje, nie powiedziałaś mi nic czego sama bym nie wiedziała.. Skończyłam administrację. Przepisy znam na wylot. Oczywiście, że umowa wygasa. Ale można w niej zaznaczyć, że np miesiąc wcześniej właściciel dzwoni i informuje, że nie będzie możliwości przedłużenia umowy. Widzisz Aliss myślała, że nie będzie problemu przedłużenia umowy.. a wyszło co wyszło.. W przypadku umowy na czas określony właścicielka też nie może wypowiedzieć umowy ot tak... Musi mieć poważny powód np nie płacenie rachunków, czynszu, najmu przez wynajmujących, lub inne poważne uchybienia, które zaznaczone są w umowie.

Tylko, że wiekszości przypadków jak bedziemy mówić właścicielce co ma wpisac w umowe a co nie, to nas oleje bo na mieszkanie ma 10 takich jak my :)

no cóż, nie ma co już na ten temat rozmyślać tylko ruszyć do przodu! :D

O właśnie! :) Jedno z moich mieszkań znalazłam dzień przed rokiem akademickim, gdzie byliśmy pewni, że nic nie znajdziemy. Także wszystko się może zmienić! :D

HAHAHHAHA właśnie mi o tym przypomniałaś, chyba bym padła jak bym miała to przewozić :D

Jednak to było przeznaczenie

Wiem. Całkowicie rozumiem, ale wcześniej było podobnie i przedłużyłyśmy normalnie umowę, nie wiedziałam, że Pani nie będzie chciała jej przedłużać, nic nie wspomniała o tym. Tak, jest to po części moja wina, ale też szkoda, że wcześniej Pani nie powiedziała, że nie będzie możliwości przedłużenia umowy.

niestety wiem po sobie, że właściciele mają to do siebie, że myślą głownie o sobie i swoich korzyściach :( lekcja na przyszłość, a teraz głowa do góry! i powodzenia :)

wcześniej było podobnie i przedłużyłyśmy normalnie umowę, nie wiedziałam, że Pani nie będzie chciała jej przedłużać, nic nie wspomniała o tym. Tak, jest to po części moja wina, ale też szkoda, że wcześniej Pani nie powiedziała, że nie będzie możliwości przedłużenia umowy.

Ps współczuje ci

Nie, nie musi jak się umowa zakończyła i nie zawiera specjalnej klauzuli dotyczącej tego. Alicja doskonale wiedziała, że wygasa i z nią nic nie zrobiła. Miesięczny okres wypowiedzenia mają umowy na czas nieokreślony. Poza tym Pani nie wiedziała, że dziewczyna średnio ogarnie. Obowiązkiem najemcy jest poinformować właściciela o chęci przedłużenia umowy 2/3mies wcześniej. By nie robić kłopotu sobie a co ważniejsze właścicielce(bo dla Alicji to tylko mieszkanie, a dla tej pani to może być źródło utrzymania -,- ).

myślała, że skoro umowa wygasa, a my się nie odezwaliśmy to nie chcemy dalej wynajmować. No to po prostu niedopowiedzenia i nieporozumienie. Ale do nas też nie doszła informacja, że jednak nie będzie możliwości przedłużania umowy :D

No dlatego mówię , że tak nie robi się :D wątpię, że z dnia na dzień zadecydowała, że już nie chce wynajmować mieszkania (na pewno już takie plany miała wcześniej) dlatego powinna zadzwonić czy napisać głupiego sms, że już nie ma możliwości dalszego wynajmowania mieszkania. Ja też studiuje i wynajmuję mieszkanie i niestety moja właścicielka mało interesuje się swoim mieszkaniem xd

DZIĘKI