Choć książka też nie jest zbyt głęboka.

@@RadekMorek książka zawsze lepsza

Choć w przypadku Foresta Gumpa ewidentnie wolę film od książki ;)

Książka jest całkiem dobra i zajmuje u mnie honorowe miejsce na półce. Jednak w książce jest poruszone więcej wątków naukowych.

Recenzja nie mająca nic wspólnego z filmem. Pan ‚recenzent’ chyba obejrzał tylko zwiastun. Olał film, książkę i postanowił zaimponować. Kiepsko.

Uwaga - mogą być małe spojlery. Byłem wczoraj! Podobało mi się! Zgadzam się, że to bardzo lekkie i bardzo pozytywne kino. I to właśnie lubię. Złapałem się na tym, że oglądałem spory czas ten film z uśmiechem na ustach. I o to chodziło i autorowi książki, i twórcom adaptacji filmowej. Nic mnie nie zaskoczyło, bo czytałem książkę. Kilka zmian znaczących było, ale to już kwestia dramaturgii w kinie - bez tego ani rusz . Ogólnie fajnie się oglądało. To jest taki film z pozytywnym przesłaniem. Coś jak francuscy "Niezniszczalni", ale jednak o klasę niżej. Tak wiem - porównanie zapewne na wyrost, ale Niezniszczalnych też oglądam z bananem na twarzy - zawsze! W każdym razie zadowolony jestem :-). Szkoda tylko, że obcięli scenę z cyckami - w książce to wyszło świetnie A tu tak połowicznie skorzystali z tego motywu. Nie nastawiajcie się jednak na jakieś wielkie fajerwerki, sensację itp. Poza początkową i końcową sekwencją w zasadzie jakiejś wartkiej akcji nie ma, ale ogląda się to dobrze. Widzisz, jak człowiek zostawiony całkiem sam na obcej planecie zaczyna powoli radzić sobie z problemami i co najważniejsze - nie traci dobrego humoru. Sporo żartów z popkultury, z życia w ogóle :-). Aha - przed obejrzeniem filmu polecam obejrzeć bodajże 3 filmy przedstawiające załogę - zamiast kilku trailerów zrobiono takie fajne mini kroniki z przygotować do misji Aresa 3, co mi się bardzo podobało, bo nie lubię trailerów. Marzy mi się, żeby kiedyś stworzono film, którego trailer to będzie zawiązanie akcji i zostawienie widza w niepewności co dalej - a cała reszta we filmie. Tak to cholera powinno wyglądać, a nie pokażemy Ci najlepsze fragmenty, więc w kinie się wynudzisz.

+DonBolano Cycki i Aquaman rządzą. :D Na książkę czekałem z niecierpliwością przez miesiąc (jestem za granicą i musiałem sprowadzać egzemplarz z Polski). Planowałem, że będę miał rozrywkę na cały tydzień... "Niestety" przeczytałem całość w jedno popołudnie.. :) Od Marsjanina po prostu nie da się oderwać. Jak to ktoś powiedział: "To tak jakby wziąć scenę o filtrach CO2 z filmu Apollo 13 i jakimś cudem napisać o tym całą książkę". Cud - miód! :D

+Beezqp Piekne porownanie! U've made my day! :)

+Beezqp Szkoda, że najlepszych tekstów w kinie nie było. Podczas pierwszej rozmowy marka JPL musiałem pokazać w książce co napisał na końcu. Jest dużo wyciętych fragmentów np. z burzą piaskową, przewróconym łazikiem, a końcówka to do reszty z dupy. Film 10/10 Adaptacja książki 6/10

Potwierdzam, dziś przeczytałem i naprawdę polecam, btw żyjesz tam ziomuś XD wiem że to pisze 6 lat za późno. :)

coś jest xxx, że aż można walnąć "pszysłofiowego fejspalma" xxx - jakiś przymiotnik

Zrobiłem "pszysłofiowego fejspalma" czytając twój komentarz

nie no, to raczej przysłowia nie były

+SubaruPowerr Aczkolwiek może lepiej by było poczekać z tym do wyjścia najnowszej części. :)

+TheAntexs Tak, Tomasz Knapik czyta.

+TheAntexs jeszcze chyba w kinie nie oglądałem filmu z lektorem - są w ogóle takie? lektor to bardziej telewizyjny wynalazek.

+TheKorniszon007 w latach '80 w kinie filmy były z lektorem. W dodatku lektor czytał na żywo. Siedział sobie w kąciku przy stoliczku i czytał :) To były czasy..... :)

+Raczyna Jakie kokrety Cie draznia? Moglabys sprecyzowac? Przeczytalem ksiazke a takze ogladalem film i uwazam, ze jak na 2 godziny to wypadl rewelacyjnie!

w zasadzie "pierdoły", które jednak drażnią, bo nie wnoszą niczego poza jakąś durną... Jako że na film w końcu nie poszłam, opieram się na trailerze. W książce np nasz główny bohater jest osobą samotną i ma nadzieję, że "po tym wszystkim" laski będą się do niego ustawiać w kolejce. W trailerze gładzi ekran na którym widać kobietę z małym dzieckiem. Wniosek? jak nie masz baby i bachora, to nie masz po co żyć- single absolutnie nie będą walczyć o przetrwanie. Tylko ktoś posiadający rodzinę, jest zdolny do takiego heroizmu! No rzygać się chce!

+Raczyna zadaj sobie pytanie czy gdybyś miała wybierać między śmiercią a mniejszym lub wiekrzym wyslikiem by jednak żyć to co byś wybrała? ja bym wolał żyć czy bym miał żone i dziecko czy bym ich nie mial.

UkiPlayGaming no przecież o tym piszę! w książce gość był singlem, w dodatku dość wyposzczonym, po cholerę w filmie doczepili do niego rodzinę? nie lubię takich rzeczy i niby pierdoła, a drażni i zniechęca

Raczyna Hmm nie widzialem trailera, ale w filmie Mark jest wrecz zywcem wyjety z ksiazki, wiec nie ma mowy o zadnej rodzinie :O Wrecz przeciwnie.