Dla chcących wesprzeć kanał, buycoffee.to/pof

O Napoleonie powinien byc zrobiony serial jeżeli chce się opowiedziec całą jego historie i myślę że to mogło by być na poziomie pierwszych sezonów gry o tron

Walić film - tak tryskającej prawdziwymi emocjami recenzji nie widziałem od wieków 👍👍.

Nie trzeba szukać daleko żeby zobaczyć wspaniałe kino kostiumowe i batalistyczne. Potop. Mój koszmar z dzieciństwa, dziś uważam ten film za prawie arcydzieło. 40000 statystów, wg fachowców najlepsza scena walki bronią białą między kmicicem, a Wołodyjowskim w historii światowego kina, a to tylko drobiazgi...

Nastawiłeś się że to będzie znakomity film i ja też miałem duże oczekiwania. Zawiodłem się na całej linii. Wychodzą z kina myślałem tylko o jednym, jak zjedziesz ten film swoją recenzją. Wszystko było tak pomieszane że musiałem obejrzeć kilka dokumentów o historii Napoleona. Pozdrawiam.

Aż mi się przypomniało jak mój kolega w 4 klasie podstawówki podczas pisania tekstu hymnu na lekcji muzyki napisał "bo na parte"

Co, Napoleon i rant w jedynym tytule ...?

Bardzo dobra recenzja. Na początku wydawało się , że to moze być fenomenalny film. Zdecydowanie Waterloo sprzed wielu dziesiatek lat okazuje się misterniej dopracowaną batalią

Super by było, gdybyś dla porównania zrecenzował właśnie Waterloo z 1970 o którym wspomniałeś w 8:10 :)

Napoleon cały czas wygląda tak samo? A car Aleksander który podczas ich pierwszego spotkania miał 30 lat a podczas spotkania z Józefiną 37 wyglądający jak nastolatek? Albo Wellesley ustawiający Cesarzy i królów po kątach na Kongresie Wiedeńskim. To tylko anglik mógł wymyśleć. Tak samo jak co chwile inne tytuły dla cesarza rzymsko-niemieckiego, a później austriackiego Franciszka - książę austrii wtf? I tak, nie budowano obozów w zasięgu ognia. Zamarznięty staw to był epizod pod Austerlitz i tak dalej. Aha i nie wymienic jednego nazwiska marszałka przez cały film?!

Właśnie wyszłam z kina i się bardzo ucieszyłam, że ktoś wylał moje żale. Po napisach końcowych miałam w głowie tylko „WTF”. W zasadzie już po pierwszych 10 minutach wiedziałam, że to będzie film dla ludzi, dla których Europa to jedno państwo XD. Byłam totalnie sfrustrowana, ale czara goryczy się przelała, jak przyszła pora na „inwazję na Rosję”, bo nie wiem czy można nazwać inwazją cerkwie robione niczym w Paincie, trochę Polaka- trochę Kozaka krzyczącego „raz, dwa, tri” i sekundową scenę z jedzenia koniny i ludzi, którzy zamarzali- historycznie nie będę się spierać, ale to właśnie inwazja na Rosję była początkiem końca Napoleona. Po prostu się we mnie gotowało jak słyszałam tego cara Aleksandra mówiącego płynnie po angielsku. „Francja… armia… Józefina”, chyba „Cringe… pieniądze w błoto… Ameryczka w Europie”.

To mnie zatkało 😵 myślałem, ze to będzie arcydzieło, albo chociaż solidny historyczny film 🤕

Drugi najbardziej oczekiwany przeze mnie film rok (po Oppenheimerze) i Rant w tytule recenzji 😭😡😭 Ridley dlaczego kurwaaaaa dlaczego?

Ridley Scott (Gladiator, Blade Runner czy Obcy), Joaquin Phoneix (Joker, Gladiator czy Spacer po linie), Dariusz Wolski polak rodak od zdjęć, Napoleon ciekawa postać i pare innych elementów. Tia a miał być hit.... nie no poważnie TO MIAŁ BYĆ HIT! To musiał być hit no bo jak nie skoro suma talentów odpowiedzialna za film była tak pewna że wyjdzie mistrzostwo niestety okazało się coś zupełnie innego i Tia a miał być hit Scott why? To była jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Uwielbiam kino ,,historyczne" i brakuje mi go w obecnych czasach a jak jakieś się pojawia to albo okazuje się być dobre artystycznie ale finasowo już nie albo okazuje się być artystycznie fatalne i finasowo również. Scotta lubię okej ma lepsze gorsze filmy ale większość nawet tych gorszych podobała mi się a już szczególnie lubię jak bierze się za coś kostiumowego ala Gladiator, Królestwo niebieskie czy Wyprawe do Raju a ostatni jego film który naprawdę mi się podobał to Last Duel. Joaquin Phoneix jeden z moich ulubionych aktorów ever który jako Joker zmiótł system z powierzchni ziemi, który jako Commodus w Gladiatorze zrobił jednego z najlepszych villanów w kinie ever oraz za kilka innych ról też pokazał klase. Napoleon ciekawa i intrygująca postać która po prostu zasługiwała na porządny wielki film. Klimaty i epoka super grało się w Empire i Napoleon Total War, Oglądało się Barry'ego Lyndona Kubricka który miał być pierwotnie tym filmem o Napoleonie niestety nie powstał ale za to sam Barry Lyndon okazał się być znakomitym filmem. Reszta ekipy też porządna i przy okazji pare razy rewatchowałem sobie scene koronacji i Bitwy pod Austerlitz bo pojawiły się na yt przed premierą i wyglądało to pięknie. I kurdę przy takich elementach to powinno być arcydzieło kinematografii i co? Ehh znaczy pierwsze opinie nie były dla mnie zbyt zachęcające ale mimo wszystko obejrzałem ale z ciekawości dlaczego i jak Scott to schrzanił. I jest to mój największy zawód roku i Scott schrzanił to dokumentnie ale ostatecznie to był najdziwniejszy film jaki miałem okazje zobaczyć. =Historia film trwa 2h i 40m, prawie trzy godziny, cała kariera Napoleona i mimo to film jest zlepkiem scen dla których nie wystarczającego czasu by na nich się skupić ale zacznę tak. Od początek do Oblężenia Toulon naprawdę dobrze było ale potem do końca filmu nie wiedziałem co tu się dzieje niby były informacje gdzie co sie dzieje oraz jaka data ale i tak byłem bardzo zgubiony w tym filmie. I co jeszcze w którymś momencie miałem wrażenia że Reżyser i Scenarzysta (notabene scenariusz jest fatalny) na oglądali się filmów Taiki Waitii'ego i zrobili sobie komediodramat z Napoleonem bo było sporo momentów gdzie ja sie uśmiałem z czegoś czego nie powinienem, albo sceny hmm między Napoleonem na Józefiną były jakby to powiedzieć amatorsko odegrane, Miny i ruchy Napoleona były komiczne i tak tego było sporo dla przykładu. Scena z Robespierre'em wiecie kazali go aresztować i potem na gilotyne a on strzela sobie w twarz żeby nie pójść na gilotyne i przychodzi brat Napoleona czy ktoś tam nieważne podchodzi do Ledwo żywego Robespierre'a przyciska jego rane i mówi ,,Chybiłeś na gilotyne z nim" to ja już miałem w głowie parodie ala Taika Waitii gdzie Robespierre powinien powiedzieć ,,Oh shit" serio dla mnie to tak wyglądało. Ta historia jest bałaganem oraz leci po łebkach przez najważniejsze wydarzenia z życia Napoleona. Jak dla mnie Scott powinien zrobić serial albo trylogie o Napoleonie bo nie da się zmieścić wszystkigo w jeden film nawet jak jest 3h czy 4h to samo było z Aleksandrem 2004 gdzie O.Stone chciał jak najwięcej wcisnąć do jednego filmu o tytułowej postaci ale ostatecznie poległ. I to samo jest z Napoleonem i ponoć ma być jakaś 4h wersja i może coś naprawi ale szczerze oglądając film nie za bardzo widzę co tu naprawiać. =Aktorzy większości aktorów nie znam ale ogólnie mogę powiedzieć że aktorstwo w tym filmie jest średnie nawet przeciętne a niektórzy nawet grają okej ale ogólnie aktorsko zawód nawet Phoneix ale do niego jeszcze wrócę. Jedynie Vanessa Kirby dla mnie broni się aktorsko od początku do końca i jest świetna mimo iż ma mniej czasu na ekranie od Phoneixa to i tak dla mnie spisuje się świetnie. Ale Phoneix jest średni w tym filmie moim zdaniem i smutno mi o tym mówić bo kurdę świetny aktor sporo świetnych ról w tym Joker czy Commodus z Gladiatora a tu? I dla mnie tu jest trochę miecz obosieczny bo z jednej nijaki, jedna mina przez większość filmu i po prostu meh a z drugiej są momenty gdy się coś dzieje emocjonalnego i idzie na 100% oraz trochę widać ten Geniusz Napoleona ale to tylko kilku momentach dla mnie Phoneix zawiódł że w szoku jestem i w ogóle nie widziałem Napoleona a tylko J.Phoneixa grającego Napoleona. Przykro mi jest naprawdę. =Reżyseria i scenariusz z kolei. O scenariuszu niech chce mi się rozpisywać ale jest fatalny pełen po prostu słabych dialogów a Reżyseria z kolei i znów miecz obosieczny moim zdaniem z jednej świetne sceny pełne statystów, pare ładnych kadrów i ogólnie no Scott w formie ale sceny rozmów pomiędzy dwoma osobami nudne, nijakie i po prostu meh. =Sceny batalistyczne, Zdjęcia, Kostiumy i Muzyka. I to są dla mnie jedyne plusy tego filmu (wraz z V.Kirby). Sceny bitew moim zdaniem były świetne i było brudno, krwawo i to były jedyne sceny gdzie faktycznie czułem historie i wiedziałem co i jak się dzieje ale szczerze prędzej bym zobaczył film opowiadający o tych bitwach niż je jako sceny ale i tak super. Zdjęcia Wolski robi kapitalną robotę jak zawsze, Kostiumy świetne no i Muzyka też niczego sobie. Podsumowując nie wiem jak ten film ocenić bo z jednej widzę absolutny geniusz a z drugiej widzę że Scott odleciał i spartolił film i niestety dla mnie obok The Killer największy zawód roku ale szczerze bawiłem się lepiej na Napoleonie niż na nowym Fincherze właśnie gdzie początek był super a potem film przestał dla mnie istnieć a u Scotta mimo tylu problemów i słabości jego filmu to i tak byłem przykuty do ekranu. Ale ogólnie no Scott why?! I szczerze bym polecił ten film tylko po to aby wyrobić swoją opinie naprawdę. A tak poza tym szkoda bo miał być hit. Moja ocena 5/10 z serduchem Pozdrawiam

Oj chłopie, lepiej bym tego nie ujął. Ubrałeś w zwykłe słowa i urwy to co mam w głowie po obejrzeniu tego czegoś. Tym co wierzą, że szkoda na to pieniędzy to gratuluję, a tym co nie wierzą to życzę żeby się przekonali sami, tak jak ja niestety.

Do momentu kiedy Napoleon został Pierwszym Konsulem jeszcze mnie film ciekawił, i nawet podobał, ale później to już sprawdzałem co chwilę godzinę.

Ten film jest jak wizyta w niesamowitej restauracji, idziesz z nastawieniem że dostaniesz bardzo dobre lub wystarczające danie ładnie które będzie ładnie wyglądać. Idzesz do restauracji i czujesz te niesamowite zapachy, dzięki czemu liczysz na dobry posiłek. Dostajesz danie które wygląda okej, ale gorzej niż typowy obiad u babci. Gdy bierzesz pierwszy kęs który nie jest zły, ale dziwny i nie zachęca do daleszego jedzenia. Siedzisz jednak w tej restauracji i wydałeś dużo na ten posiłek, więc szkoda było by nie jeść dalej. Posiłek smakuje z każdym kęsem coraz dziwniej i zniechęcająco, czasami zdarzy się może jakaś ciekawa nuta smakowa, ale im więcjej jesz tym bardziej cię to obrzydza. Kolejnej kęsy jesz już na siłe bo nie wypada tego nie zjeść, ale nie masz już najmnieszej ochoty tu siedzieć. Wychodzisz i płacisz jednak czujesz że zmarnowałeś ten wieczór, a gdy ktoś kto zjadł z tobą ten posiłek mówi ci że było dziwnie i raczej nie smacznie. Potem sprawdzasz w internecie co zjadłeś i dowiadujesz się że zjadleś gówno kota który zjadł kawior w fomie kotleta i uśmiadamiasz że zjadłeś gówno i pojawia ci odruch wymiotny i masz nadzieję że ten wieczór to tylko zły sen.

To był taki gniot.. po 15 minutach wiedziałam że chce wyjść.. w pewnym momencie patrzyłam w ścianę z nadzieją, że zaraz koniec.. ani jednej sceny wartej uwagi.

Dla mnie już ta obsada. Gdzie starego dziada grającego Napoleona tak młodego, gdzie to on się wydaje już taki styrany życiem od pierwszej sceny.

Moja siedmioletnia córka jak śpiewa hymn Polski to śpiewa: "dał nam przykład bo zaparte jak zwyciężać mamy"😉

Właśnie wróciłam z kina. Kostiumowo super, mój mąż lubi epokę i wyszedł bardzo zadowolony 😉. Początek pocięty, epizody powrzucane. Bitwy nie wydawały się tak małe jak mówisz. Ale główna historia nie porwała. 3 to trochę mało, ale widziałam ocene 8 a to na pewno za dużo. Arcydzieło Scotta to nie jest.

Ej, coś mi przyszło do głowy. Skoro mówimy, że Scott nienawidzi Napoleona to może specjalnie zrobił o nim film, który jest do dupy. xd Oczywiście to tylko moja fantazja, ale gdyby tak było, to uważałbym to za całkiem zabawne.

Recka lepsza niż film. Jeszcze tak wkurwiony chyba nie byłeś. Oczekiwania a rzeczywistość. Prawie jakbyś Vege recenzowal 😂

Dlatego ja będę oglądać na Apple TV wersję reżyserską a nie w kinie. Oprócz tego to nie jest film historyczny. To jest wielkie show filmowe (niby). Scott jest Anglikiem. Anglicy nienawidzą Napoleona..., więc nie dziwne, że on to tak pokazał a nie inaczej.

Za tą recenzję prawdziwy Napoleon mianowałby cię, jeśli nie na generała, to przynajmniej na ministra kultury Francji.

Byłem na tym filmie z kilkoma znajomymi i miałem podobne odczucia jak Ty, w przeciwieństwie do nich. Zastanawiam się czy to może wynikać właśnie z tego oglądania wielu recenzji i większego zwracania uwagi na różne rzeczy podczas seansu.

Scott mi napluł w twarz "Prometeuszem". Na żaden film tyle nie czekałem, jak na "Prometeusza". Jestem fanem Lovecrafta, Gigera, Beksińskiego, trzech pierwszych "Obcych" (tak, trzech - Fincher zrobił na wskroś nihilistyczny film, nie rozumiem jego krytyki). I wyszło takie kuriozum, że głowa mała. Elita naukowa zdejmowała chełmofony na obcej planecie, co OCZYWIŚCIE kończyło się zarażeniem obcym patogenem. Pocieszny był też gagatek mówiący kici kici do pozaziemskiej, kuźwa, kobry. Przestałem wtedy Scottowi ufać, dzięki czemu późniejszy jego "Obcy" mnie nie rozczarował (spodziewałem się gniota i go właśnie otrzymałem, choć oczywiście był to gniot wysokobudżetowy, wykonany z pietyzmem, widać było napracowanie).

Dzisiaj oglądałem 1 raz The Last Duel z 2021, jeśli jest coś co mnie jarało i dalej jara w kinie to właśnie tego typu kino, mega role, scenariusz na faktach i wolno tocząca się opowieść z epickim zakończeniem i przekazem. Ogólnie nadrabiam filmy Scotta bo widziałem tylko Aliena i Gladiatora do tej pory.

Ja pominę fakt, że już w pierwszym trailerze był szarżujący na koniu Napoleon. Napoleon był artylerzystą, nie konnym (nie, że na koniu w ogóle nie jeździł ;) ). Po tym miałem takie "oho.. ciekawe, idziemy w jakąś dziwną widowiskowość".

Ranty bywają różne, ale dawno nie widziałam cię tak nakręcającego się w krytykowaniu filmu :D Ale no po recenzji Pana Łukańskiego i twojej jestem 100% pewna że odpuszę sobie wypad do kina.

W takim razie polecam "Wojnę i pokój" Lwa Tołstoja i kolejne ekranizacje. Arcydzieło literatury i arcydzieła kinematografii. A współczesny świat totalnie zgłupiał. Kino opiera się na najbardziej prymitywnych emocjach. Korporacje zamiast budować hierarchę umiejętności to budują hierarchię siły, a raczej bezsilności wobec, czego tam chcecie :P Szkoda Joaquina Phoenixa, Ridley Scott już się skończył i całkiem odkleił, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść. Ten film to pikuś z porównaniem do jego komentarzy i opinii na temat kina i widowni.

Byłem wczoraj w kinie.Daje 2 na 10 .Szkoda pieniędzy na bilet.Popcorn był ok.😂😂😂

W gruncie rzeczy się zgadzam, jednak chciałabym wtrącić, że w tamtym czasie funkcjonowała wojna pozycyjna, gdzie faktycznie dwie strony konfliktu stały w szeregu na przeciwko siebie i strzelały. Zasięg strzelb, mała celność i czas przeładowania skutecznie utrudniał walkę, dlatego walki potrafiły trwać godziny i wygrywała osoba, która miała lepszy sprzęt po prostu. Bronie były też bardzo długie, więc potrzeba było specjalnej pozycji do jej używania, więc nie można było się poruszać i strzelać jednocześnie. Okopy to też była rzadkość, raczej promowano fakt, że takie starcie bezpośrednie jest sprawiedliwsze niż gdyby można było się osłaniać. Strój też miał być ładny a nie skuteczny, dlatego żołnierze byli łatwo dostrzegalni i niezabezpieczeni na ewentualny atak. To prawda, że wygląda to żałośnie i zapewne faktycznie wyglądało. A już najbardziej żałosna była wyprawa na Moskwę w tych ślicznych wdziankach. Bonaparte był w tamtym momencie tak przekonany o swojej boskości, że stwierdził, że wędrówka w zaspach śnieżnych potrwa stosunkowo krótko i zdecydował ograniczyć zasoby, które podróżowały z wojskiem. Dlatego też w filmie jest powiedziane, że mają mało jedzenia i dużo osób zginęło w drodze. W ogóle Napoleon miał tendencję do ucieczek z pola bitwy, więc nie przywiązywał dużej wagi do przygotowania wojska na walkę

Uuu, nie spodziewałem się rewelacji, ale że aż rancik? No, no, to tym bardziej jestem ciekawy co tam Scott przygotował.

10:13 Chłopie Empire i Napoleon Total war polecam ci ograć. A już najlepiej olać główne scenariusze a po prostu robić swoje bitwy i jest mega zabawa z tym.

Jako fanatyk historii byłem mega podjarany kiedy dowiedziałem się, że ten film powstaje. Nie tak dawno temu widziałem jednak w necie - na jutubie - fragment przedstawiający dość obfite urywki bitwy pod Austerlitz... szczęka mi odpadła i natychmiast skreśliłem ten flim z listy dzieł, które kiedykolwiek w życiu chciałbym obejrzeć. Pan Phoenix na krytykę (której dość sporo wylało się na film) rzekł, że nie jest to obraz historyczny ale wizja Ridleya Scotta... czyli kolejne robaczywe jabłko pod tytułem "nie słuchaj co mówią w szkole, kleopatra była czarna". Ale, tak naprawdę, nie miałbym nic przeciwko gdyby film był znacząco udramatyzowany i w tym zakresie rozmijał się z historią. Niestety, niesamowicie epicka bitwa pod Austerlitz - teoretycznie samograj, rzecz, której nie da się spaprać w ekranizacji, zwłaszcza z dużym budżetem - wyszła jak połączenie Drużyny A z Patriotą. Notabene jedna rzecz - w Gladiatorze mieliśmy właściwie jedną bitwę. W Black hawk down też - tyle, że trwającą cały film. Tutaj Scott spróbował w jednym filmie upchnąć coś, z czego lubiany przez Ciebie George R.R. Martin zrobiłby pewnie cykl porównywalny do Gry o tron. Uwielbiam epokę napoleońską - fascynuje mnie na równi z historią starożytnego Rzymu i pierwszą wojną światową. Sam nie wiem ile na ten temat przeczytałem, ale wiem jedno: nie da się przedstawić ani epoki napoleońskiej ani samego napoleona w tak uproszczony sposób. I ja rozumiem, że przeciętny amerykański widz nie ma wysokich oczekiwań, ale czy ktoś tak stary jak Scott naprawdę musi iść na łatwiznę? Czy nie mógłby zrobić dzieła, które pozłociłoby jego posągi? Co do Total Warów - Napoleon to moja ulubiona część tych gier, tuż obok Shoguna 2. Notabene jak na starego człowieka przystało - haha - pamiętam jeszcze trzęsienie ziemi komputerowego światka kiedy pojawił się pierwszy Shogun!!! To było coś. Rome też jest git.

patrzę rant na napoleona...woow mój ulubiony recenzent. siadam wygodnie..

Z współczesnych produkcji bardzo dobry jest Serial z 2002 gdzie w obsadzie jest Depardieu, Malkovich (Talleyrand), Isabella Rosselini (Józefina). Napoleona gra znakomicie Christian Clavier. I sa dwie wersje po angielsku i po francusku.

Jeżeli chodzi o filmy z Napoleonem to polecam "Waterloo" z 1970 roku, jeden z moich ulubionych filmów i jedna z najlepiej zrealizowanych bitew w historii kina.

18:00 Wgl taka ciekawostka. Pod Tulon w tej pierwszej bitwie Napoleon nie atakował miasta z wielkimi murami po których musiałby się wspinań. NIE, on atakował ziemne wały, okopy z workami z piaskiem, zasieki pod artylerię brytyjską.

Polecam sobie przypomnieć bitwę pod grunwaldem w krzyżakach z 1960 roku tak na poprawę humoru

Odkąd ogłoszono że będzie czterogodzinny dircut (Scott jak Cameron i Jackson, którzy lubią kręcić kilka wersji swoich filmów) to nie tykam kinowej wersji, bo większość dircutów filmów Scotta jest dużo lepsza od oryginalnych wersji.

Idę dopiero w środę bardzo czekałem na ten film no ale skoro mówisz że to gówno to pewnie będzie gówno 😁 no nic, przynajmniej się pośmieję i pogadam z kumplem którego dawno nie widziałem a z którym na ten film idę, tyle dobrego z nowego filmu Wielkiego Ridleya Scotta 😁😉

Mylisz się. Twoja recenzja jest bardzo spójna, a w porównaniu z tym filmem to jest wręcz dzieło sztuki jeśli chodzi o uporządkowanie. Swoją drogą sposób w jaki grilujesz ten film 😂 mógłbym to oglądać nawet dwie godziny, szkoda że to tylko 22 minuty.

ehhh jestem zawiedziony, że coś takiego wyszło bo na ten film czekałem najbardziej. To chyba jednak się nie wybieram i poczekam jak będzie dostępny na jakieś platformie

Ja szczerze nie lubię rantów, jak widzę rant to zazwyczaj nie klikam, bo już wiem czego się spodziewać, a tutaj jestem no bo Ridley Scott, więc i tak bym obejrzał.

Byłem wczoraj w kinie i moim zdaniem jest niezły. Będzie wersja reżyserska która ma trwać cztery godziny również wleci na Streaming nie pamiętam kiedy

Uou, aż Rantu to się nie spodziewałam. Aż mi się blackfriday'owych "okazji" szukać odechciało Co się nie chwaliłeś że z Filipem Ridleya omawialiście

Uczę w szkole historii. Właśnie wróciłem z filmu. Ogromne rozczarowanie. Słucham tej recenzji i ze wszystkim się zgadzam. Tyle bzdur ile jest w tym filmie dawno nie widziałem. Napoleon bardziej wyglądał jak Jack Sparrow Johnego Deepa niz geniusz wojskowy i polityczny. Dramat. Ręce opadają. Jestem zły, sfrustrowany, zawiedziony, poziomem tego filmu. Prawda historyczna leży ale film sam w sobie tez bardzo słaby. Wielka szkoda tej pracy włożonej w kostiumy i scenografie.

Więc jeśli "Napoleon" okazał się klapą to z tego miejsca chciałbym koniecznie polecić zapomnianą perełkę polsko-francuskiej kooperacji - "Jeniec Europy" z 1989 - film opowiadający o czasie zesłania Napoleona na św. Helenie (Ostrzegam, że film jest dramatem psychologicznym, a przez to dla niektórych może być mocno przegadany). Polecam również dwa komiksy Frederica Richauda - "Bitwa" oraz "Berezyna" - pierwszy jest o pierwszej porażce Napoleona, która mu się przytrafiła pod Essling, a drugi o nieudanej wyprawie na Moskwę (Koniecznie polecam czytać przy soundtracku z Napoleon Total War). O takiej oczywistości jak "Waterloo" nie muszę wspominać.

Dzięki Michał 😊zaoszczędziłem 2.5 h ze swojego życia plus pół h reklam

Tego się nie spodziewałem

😶 O nieee... A tak czekałam na ten film... w niedzielę idę. Przed innymi filmami w zwiastunach to wyglądało super i napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Miałam nie klikać, ale jak zobaczyłam "rant".... whaaat? No ale dzięki, mimo wszystko. I tak pójdę, najwyżej będę kląć jak Ty. Pozdrawiam.

Czekałem na film z rok czasu, miałem iść do kina za tydzień...koledzy zoorganizowani, nawet zaproponowałem ze w kinie bez alko...i dupa z bitą nie idę:/ cały weekend mi popsułeś:( znaczy się ridley:p

Truno mi się wczuć w filmy historyczne, które nie są w prawdziwym języku bohaterów. Dlatego zawsze miałem problem z hollywoodzkimi blockbasterami historcznymi. Dlatego też mega mi się podobał polski "Filip". Polak mówi po polsku, Niemiec po niemiecku, Belg po francusku. To powinien być standard w kinie historycznym.

Dla mnie film był naprawdę całkiem całkiem. Widzę trochę wad, ale według mnie ten film jest odbiciem się Ridleya od ziemi po tragicznym House of Gucci. Podobały mi się role Phoenixa i Kieby(ich relacja wypadała moim zdaniem naprawdę ciekawie, sekwencje bitew oglądało mi się świetnie w imaxie i ciekawie film uchwycił te ambicję Napoleona, żeby ciagle wygrywać, odnosić sukcesy i stać się tą sławną chlubą Francji. Prawda, że jest też co zarzucić. W pierwszej połowie mamy dość chaotyczną narrację i dostajemy takie jakby anegdotki za czasów życia Napoleona, które mają się nijako do tego o czym ten film (moim zdaniem chciał opowiadać). Mimo wszystko mi się podobało.

Mega czekam jak ocenisz Special Ops Lioness. Moim zdaniem reżyser świetnego Yellowstone, dał radę. Gra aktorska, w głównej mierze żeńskich postaci, moim zdaniem świetna. Czekam mega na twoja ocenę, sezonu.

Szok , tego się nie spodziewałem odpuszczę może poczekam na tą wersje 4 h ,,,, ale recka mnie zaskoczyła stawiałem min 7-8 w górę :) a tu:) ale szanuje:)

Przykro słuchać.. to jest (raczej może był) mój drugi najbardziej oczekiwany film roku, i już znacznie mniej mam ochotę się na niego wybrać. Nie ukrywam że po pierwszych średnich ocenach spodziewałem się raczej słabizny fabularnej ale że chociaż bitwy będą z pompą :)

Dziękuję 💐

Oj tak, cały dzień liczyłem na to, że wpadnie rant na yt. :D

Reżyser nienawidzi głównego bohatera? Tak to jest jak się Anglik bierze za film o Francuzie 😂

Na uspokojenie retro recenzje "Waterloo" po proszę:)

Powiem szczerze ze nigdy jeszcze nie zawiodlem sie na Ridley Scott i nie wazna krytyka.Jesli to bedzie pierwszy film na ktorym sie naprawde zawiode , to bede bardzo zaskoczony.Jutro ide do kina.Bez emocji

Dziękuję pięknie

A ja dosłownie miaałem w glowie takie " wow, oppenheimer i napoleon w jednym roku. Dwa filmy biograficzne, oba robione przez wybitnych reżyserów. Pewnie oba filmy wlecą do mojej topki toku" A tu takie jaja z tym Bonaparterem

Lubię Phoenixa, ale sposób w jaki zinterpretował rolę Napoleona... Powiem tak, w wielu scenach (moje "ulubione"-ucieczka i turlanie po schodach, foch bo anglicy mają dużo statków), miałem wrażenie, że oglądam zdjęcia próbne do Jokera...

Załamałem się. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem trailer " Napoleona " byłem cholernie zajarany i nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo czekałem na jakiś film. Dodam tylko ,że podobnie jak u Ciebie Michał moje główne zainteresowanie historią to okres od początku starożytności do około końca XVII wieku i nigdy jakoś nie moglem ogarnac do końca wszystkich tych zawiłości jesli chodzi o rozbiory czy rewolucje francuską. Poszedłem na ten film z nastawieniem że nawet jeśli scenariuszowo będzie średnio to przynajmniej zobacze świetne bitwy jak to u Scotta. Masakra i porażka. Zgadzam się praktycznie z twoją opinią 1 : 1 tylko u mnie zawiodła również i muzyka. Ja rozumiem że w tamtych czasach zaczeli juz tworzyc kompozytorzy na pianinkach swoje pierwsze utwory no ale nijak mi to nie pasuje do podbudowy w filmie, szczególnie scen batalistycznych. Gdyby te motywy były jakoś sprytnie wplecione w jakis fajny podkład to spoko ,a tak to moim zdaniem nie tylko wybijaly jakby z tonu opowieści a jeszcze jej ujmowały dramatyzmu. Liczyłem na coś o wiele bardziej epickiego. Dla porównania w takim Robin Hoodzie Ridleya to że akcja dzieje się w średniowieczu to nie znaczy że do scen akcji podczas oblężenia zamku czy bitwy na plaży będzie pasowało jakieś plumkanie na flecie. W każdym razie i bez tego sceny batalistyczne i cała reszta nadal by były beznadziejne.

"a miał być hit..." co do ładnych kadrów to mnie czysto wizualnie utkwiła w głowie jedynie scena pod koniec filmu po przegranej bitwie pod Waterloo kiedy Bonaparte siedzi w tej kajucie gdy przychodzi do niego Wellington z ultimatum. bardzo ciekawe zastosowanie tzw. żabiej perspektywy + asymetryczne ustawienia kamery oraz te powyginane dechy kadłuba w tle. mniam! chyba jedyny moment w którym poczułem tutaj tę niezrealizowaną wizję Kubricka...

NIgdy nie rozumialem fenomenu braci Scott. Ridley oprocz zarabienia miliarda w box office stracil kolejne kilka produkujac absolutne gnioty. Raz na 5 razy robi swietne kino, ale jak caly czas finansowanie zdobywa gosc topiacy setki milionow dolarow na Napoleona(juz wszedzie uznany jako gniot), The Last Duel wydany tylko 2 lata temu, Exodus,: Gods and Kings, Kingdom of Heaven, Alien: Convenant, Robin Hood etc etc etc. Nie rozumiem jego fenomenu i to chyba jedyny rezyser, ktory oprocz tylu klasykow kina ma rowniez tyle gniotow i jedyny rezyser, ktory oprocz wielkich sukcesow finansowych ma tak wiele porazek.

myślałeś może nad zmianą nazwy lub jakimś skrótem?

Och, czyli to nie tego typu rant, podczas którego można się pośmiać, tylko taki, po którym jest człowiekowi smutno xD Wielka szkoda, zmarnowany potencjał

Cały czas, jak oglądałem ten film, kręciły mi w głowie dwie myśli: «Kończ waść, wstydu oszczędź» oraz «No kiedy, k…a, będzie bitwa przy Waterloo i to się nareszcie skończy?». Film do bani, zwłaszcza, jak podręcznik do historii.

O kurcze, a miał być fajerwerk. Chyba największe rozczarowanie tego roku, nie? (i rant roku przy okazji) :P PS Vanessa Kerb-i ;) A w ogóle to do roli Józefiny mogli wziąć choćby Cotillard, byłby fajny, francuski smaczek.

Zrób proszę recenzje tego filmu ,,Waterloo” z 1970 Jeden z moich ulubionych filmów wojennych

WOW nieźle to chyba se odpuszczę

No też się zawiodłam. Ale szczególnie wyjątkową bufonadą Anglików, którzy chcą ośmieszyć i zdeprecjonować w oczach świata. A aktor mam wrażenie że cholernie męczył swoją nijakością albo taki jest choć pamiętam go z Gladiatora to ta rola jest jego porażką.

Niestety ta sama sytuacja co z królestwem niebieskim mamy film w wersji kinowej co trwa 2,5 h a reżyserki 4 h wiec tylko warto ta 2 obejrzeć i wtedy wyciągnąć wniosek

Wierzę.Dla mnie najlepiej, jak historię danego kraju przedstawia ten kraj.Rosyjska ekranizacja "Wojny i pokoju" jest lepsza niż amerykańska, inaczej może wejść jakaś sztuczność.AJ teraz widziałam "Pale lizać" o pierwsze j restauracji,francuski, z aktorami, których nie znam.Piękne zdjęcia,ładne kostiumy..Nie jakaś rewelacja, ale oglądało się miło.A Scott już mi podpadł tym Pojedynkiem z Driverem, gdzie pani arystokratka sama drzwi zamku otwiera....Chomik

Szkoda 😔 czekałam na ten film ech Dzięki za szczerą recenzję ♥️

Polecam zobaczyć dokument pt. "Napoleon - marsz na Rosję". Spodziewałem się czegoś w tym klimacie, tam czuć było postać Napoleona, w tym filmie Napoleon, to wydmuszka. Bitwy w filmie ohydnie przedstawione. Natomiast w dokumencie Studzianka przedstawiona genialnie. Polecam, tak na otarcie łez bądź na zagojenie pięści po uderzeniach w stół ze złości, co zaserwowano o Napoleonie w kinie.

Ajaj no szkoda, że ten film nie wyszedł, aż nie wiem czy chce mi się go oglądać . Zaczynam obawiać się o Gladiatora 2 .

Świetny film. Zupełnie nie niezrozumiała recenzja, więc zapraszam żeby samemu obejrzeć.

Ridley Scott tak się tasował tym jak to ma wyjebane na zgodność historyczną, ale życzę powodzenia każdemu kto choć pobieżnie nie zna historii Rewolucji Francuskiej w zrozumieniu tego filmu.

Ja nie lubię Napoleona ale ten film przedstawił go w ciekawy dziwny sposób co sprawiło że mam ochotę szukać informacji o nim.

Dla zasięgu

widzę, że nie tylko ja byłem zażenowany po tym filmie. Bitwa pod Austerlitz porażka, pod Waterloo skandal (BTW motyw z żołnierzami na lodzie wydarzył się pod Austerlitz naprawdę). Nawet motyw miłosny z Józefiną wbrew pozorom bardzo płytki. W sumie film o niczym.

Nie spodziewalem sie ze ten film wypadnie tak słabo... bede sie musial zastanowic nad pójsciem na to do kina :/ To co... na otarcie łez może recka serii Mad Max :p ?? Albo chociaż "Event Horizon" 😅

Czyli tak jak myslalem anglosaska propaganda w wydaniu holiwodskim...lipa..ale niech sobie każdy obejzy...i oceni

Hestem zszokowany Twoją recenzją. Mocno napaliłem się na ten film. Porównam Twój komentarz z moimi odczuciami jak go obejrzę.

Generalnie ta scena bitwy pod austerlitz jest głupia. Gdy franzuci pokonali Austriaków, Ci uciekali z pola bitwy i ich mała część (jakieś 200osób) utopiła się w pobliskich stawach

9:52, jako historyk potwierdzenie, tak to kretyńskie!

Jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów 2023 i... spory zawód :( Niestety z większością niepochlebnych argumentów muszę się zgodzić, chociaż nie oceniam filmu aż tak słabo, dla mnie jakieś 5-5,5. Film nie jest zły, jest zwyczajnie przeciętny i nieangażujący. Smuteczek :(

Ciekawe jak wypadnie wersja reżyserska na applu?🤔🤔

biorąc pod uwagę, jak kiepskimi filmami jesteśmy ostatnio zalewani, Alien Covenant, (jako guilty pleasure) zaczyna wydawać się całkiem niezły :) Serio, mam wrażenie że branża filmowa od jakiegoś czasu przechodzi jakiś kryzys :/

Piona za recenzję.Pozdro.

Z nienawiści można zrobić dobrze.Nie udało się.Czytanka z zakłamanego podręcznika,wizja świata na zasadzie"bo tak mi się wydawało".

Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że większość świata postrzega Napoleona trochę jak innych dyktatorów, czyli ma nie najlepszą prasę na świecie. No i może dlatego zrobili taki o nim film. Chyba jedynie w Polsce jego wizerunek jest cieplejszy z wiadomych powodów, nawet go przecież w hymnie Polski mamy:)

Można to podsumować w dwóch zdaniach. Scott się już kończy, podobnie jak Scorsese i inni ci co kiedyś dawali radę. Tyle w temacie, rozmach bitew o którym mówisz, tu totalnie nieobecny, zakończył się wraz z filmami ala Braveheart itp. Wszystko już niestety zostało nakręcone.

Niestety, mam bardzo podobne odczucia. Nawet nie zlicze ilu osób zerkało na telefon żeby sprawdzić ile jeszcze zostało do końca filmu... Ja miałem duże oczekiwania ze względu na Gladiatora. No dramat... Tak mi jest przykro, że nie było jakiegoś emocjonalnego "zaczepu", czegoś co mnie będzie prowadzić przez ten film. Daje 6 / 10 tylko dlatego, że sceny balistyczne wyglądały jak należy.