Рет қаралды 13,338
📍Dasz suba Orzełku?👉 tiny.pl/cnljk
W dniu wczorajszym Jakub Kosecki zadebiutował w programie Fame MMA FACE2FACE, promującym zbliżającą się galę Fame MMA 20. Młody "Kosa" usiadł oko w oko ze swoim przeciwnikiem "Tuszolem", reprezentującym popularną grupę Bungee. Atmosfera pomiędzy oboma panami była raczej stonowana, czego z pewnością nie można powiedzieć o konfrontacji Jakuba Koseckiego z Natanem Marconiem.
Będący aktualnie w swoim freakowym prime Natan, postanowił w ostrych słowach sprowokować Koseckiego i wyprowadzić go z równowagi. Marcoń po raz kolejny zaatakował Kosę, a nawet jego rodzinę, chcąc "odpalić" byłego gracza klubów takich jak m.in. Legia Warszawa i Śląsk Wrocław, a także oczywiście byłego zawodnika Reprezentacji Polski. Kosecki vs Natan Marcoń na F2F przed Fame MMA 20 okazał się jednak wyłącznie monologiem ze strony Natana, który nie doczekał się żadnej reakcji Jakuba.
To dość interesujące, że kreujący się w wywiadach na "charakternego" i niedającego sobie pluć w twarz mężczyznę Kosecki w żaden sposób nie skomentował skandalicznych słów zawodnika federacji Fame MMA. Kosecki z pewnością świetnie zdawał sobie sprawę, że atak na jego osobę podczas transmisji live, której oglądalność liczona będzie w setkach tysięcy osób, jest jedynie elementem gry aktorskiej Marconia. Nie zmienia to jednak faktu, że publiczne upokorzenie, jakiego doznał we wczorajszym programie Jakub nie do końca współgra z jego wizerunkiem oraz hucznymi zapowiedziami, jakie towarzyszyły jego dołączeniu do Fame MMA. Póki co, w internecie najpopularniejszymi frazami związanymi z Koseckim pozostaną "Jakub Kosecki spodenki" lub "Kosecki dajcie tego z długi włosami" czy też "dajcie mi pół roku i jestem jednym z najlepszych w Ekstraklasie".
Czyżby Kosecki okazał się kolejnym byłym piłkarzem, z którego pojawieniem się we freakach wiązano spore nadzieje, a rzeczywistość pokazała, że we freak fightowym cyrku wcale nie jest tak łatwo się odnaleźć? Natan Marcoń ostro o Jakubie Koseckim, nazywając go m.in. "piłkarzykiem je*anym", mającym "gacie osrane po ojcu" bardzo mocno przekroczył granicę dobrego smaku oraz przyzwoitości, jednak to przecież nie pierwszy i nie ostatni raz. Wypowiedź Marconia była dla Kosy zaproszeniem do "gry", z którego syn swojego ojca najwyraźniej nie zdecydował się skorzystać. Czyżby młody "Kosa" wzniósł się ponad freakową patologię, do której dołączył z pełną świadomością zasad, jakimi rządzi się ten świat? Czy może przerosła go presja publicznego obrzucania się wyzwiskami i słownej konfrontacji z tak zaprawionym w "bojach" przeciwnikiem?
Pewne jest jedno. Jakub Kosecki dołączył do Fame MMA dla sławy i pieniędzy, a zapewne również chęci podjęcia wyzwania sportowego. Jeśli jednak nie pokaże podczas programów i konferencji niczego więcej niż dotychczas i nie zacznie grać wedle zasad, które panują we freakowym cyrku może się okazać, że piłkarz uznawany za "zadymiarza", we freakach uznany zostanie za "stypiarza", a stojąca przed nim otworem kariera w Fame MMA zgaśnie, zanim jeszcze na dobre fani walk znanych ludzi przyswoją sobie nazwisko "Kosecki".
Bowiem cytując klasyka: w grę chciałby grać każdy, ale nie każdy potrafi. Jak na razie "Kosa" odrzucił zaproszenie do "gry", ale czy to na pewno jego ostatnie słowo?
Co sądzicie o Jakubie? Czy na kolejnej gali dadzą mu "tego z długimi włosami"? Wszystko zależy od jego postawy na konferencji przed galą Fame MMA 20, medialnej aktywności oraz samego występu podczas jubileuszowej odsłony wydarzenia. Czy mające miejsce połączenie uniwersum polskiej piłki nożnej oraz świata freak fightów to dobry trend? Kto wyjdzie na nim lepiej - piłkarze czy freak fighty? Dajcie znać, co o tym sądzicie!
Dzięki za każdą łapkę, kom i suba
Pozdro Orzełki i jak zwykle z dystansem,
auuuuuu!
---------
ŹRÓDŁA:
• FAME 20 FACE2FACE: Sze...
• JAKUB KOSECKI O WALCE ...
• KOSECKI WCHODZI DO FAM...
• Awantura pod szatniami...