była - w Mercedesie :)

Dziękuję za komentarza i również pozdrawiam 🙂

Minęło już 30 lat, a Marian wciąż jest w Naszych sercach... Dziękuję i pozdrawiam 🙂

@@klasycznaprzygoda2038 A ta beczka czerwona to czyja bo nigdy nie widziałem na żadnych materiałach. Pan Marian to zawsze chyba tą treninguwką białą jeździł. Ale ja nie wiem w momencie tej wizyty to ja w brzuchu u mamy byłem.

abstrahując od "byków" w twojej pisowni, to nie "beczka", a "baleron" W124 i to był prywatny samochód Bublewicza. Film jest z 1991 roku więc do białej treningówki jeszcze trochę czasu musi minąć@@bono9438​

Wujek też 😊

Takich ludzi się nie zapomina.

Pozdrawiam 🙂

Dziękuję i w pełni zgadzam się z tym, że Marian był naprawdę wyjątkowy. Tą treningową Sierrę upalał Tomasz Dąbrowski w wyścigach płaskich. Dąbroś niedawno od Nas odszedł i nie zdążyłem zrobić z nim materiału, a był naprawdę skarbnicą wiedzy... 😥

Dzisiaj gros rajdowców wynajmuje rajdówki od profesjonalnych tunerów, więc nie ma ich na co dzień w garażu. Wtedy to były czasy, że mieli te samochody na własność, tak jak Mistrz Bublewicz.

Egzemplarz który na tym filmie numer startowy stoi teraz w muzeum motoryzacji w Warszawie. Jest pozbawiony silnika i skrzyni biegów.

Chyba już nieaktualne info z tym muzeum motoryzacji w Warszawie. Doprecyzuje swoje info

Musiałbyś się spytać Marcina Derewońko jeździ w rajdach replika poloneza którą jeździł śp Marian Bublewicz Był częstym bywalcem na warsztacie na Lubelskiej gdzie jego ojciec i Marian Bublewicz razem pracowali nad autami w warsztacie

Zarówno treningówka i rajdówka, które występują w filmie, istnieją w formie nadwozi (co do treningówki nie mam 100% pewności) i są w prywatnych rękach. ONX 3200 jest teraz najprawdopodobniej w rękach największego gazownika w Polsce od replik

@@henryklermaszewski1505a kto ma budę od treningowki ?

Nie zgodzę się z tobą. Powodów jest kilka, ale wymienię 2: Po pierwsze - Ś. P. Marian Bublewicz na, co miał to sobie ciężko zapracował, a więc twój argument wygląda mniej więcej tak jakbyś miał pretensję do dzieci garbatych rodziców, iż są proste. Po drugie - skoro tj. twierdzisz miał przewagę w Polsce nad innymi, która moim zdaniem wynikała z talentu i pracowitości Pana Mariana Bublewicza, to w 1992 r. w Rajdowych Mistrzostwach Europy tytuł wicemistrzowski nie był przypadkowy. Tak samo bycie na liście 31 rajdowych kierowców na świecie opublikowanej przez FIA na rok 1993. To był okres gdzie polski sport rajdowy dopiero się profesjonalizował itd. Pan Marian Bublewicz był pierwszym, który zbudował sobie profesjonalną ekipę i trudno mieć do niego oto pretensje. Czy ty myślisz, że gdyby nie Pan Marian i jego pionierskie w tamtym okresie działania, to w Polsce w późniejszym czasie widziałbyś na trasach takie maszyny jakie nie odbiegały od zachodnich? Osobiście bardzo żałuję\boleję, iż Pan Marian Bublewicz zginął, bo niestety na zawsze jedno pytanie pozostanie bez odpowiedzi: Co byłoby gdyby Pan Marian nie umarł 20. 02. 1993 r? Co by mógł dla polskich rajdów\polskiego motosportu zrobić? Może nie jako kierowca, ale jako działacz\organizator. Per analogiam w świecie polskich wyścigów Ś. P. Krzysztof Woźniak, który zmarł w wyniku wypadku na torze Kielce w 1996 r. Trudno mi patrząc rzetelnie na twą wypowiedź zrozumieć, że ktoś, kto ciężką harówką doszedł do czegoś jest przez ciebie tak "krytykowany" tym bardziej, iż Pan Marian swoim działaniem\profesjonalizmem wyznaczył standardy rajdów w Polsce. Takie mam na ten temat zdanie.