Facet zachował się jak księgowy z Urzędu Skarbowego, który choć nigdy nie prowadził własnej firmy, to obsesyjnie ściga przedsiębiorców z powodu niezgodności rzędu 1-2 grosze w ich zeznaniach podatkowych - niszcząc przy tym ich dorobek. Powalczył o swoje 5 minut, ale wkrótce zrozumie, że zostanie zapamiętany jako bardzo negatywna, znienawidzona postać. Czy o to mu chodziło...? Tak chciał się zapisać na kartach historii ... ? Jeśli tak, to jest podłym człowiekiem.

Każdy zrobi jak będzie chciał z tą historią, dla mnie to wszystkie te nazwiska zawsze będą wielkie. Pozdrawiam

Odnośnie Manaslu, należy jeszcze wspomnieć o jednej kwestii. Jak pisze Krzysztof Wielicki w książce "Korona Himalajów 14x8000", dla miejscowej ludności Manaslu jest górą świętą, dlatego też alpiniści wchodzący na szczyt zatrzymują się w pewnej odległości od wierzchołka głównego, aby poszanować spokój bóstw zamieszkujących tę górę 🙂

Wchodząc na główny szczyt Manaslu Jerzy Kukuczka po drodze zdobył również - jako pierwszy - wraz z Arturem Hajzerem i Calosem Carsolio - wschodni szczyt Manaslu. Akurat różnicę robiłoby mu parę metrów do szczytu głównego. Ten niemiecki cap szuka dziury w całym i jeszcze bezcześci polskobrzmiące nazwisko. Takim legendom jak Jurek mógłby co najwyżej plecak na plecy zakładać, jakby poćwiczył.

według mnie pierwsi zdobywcy korony ziemi powinni być nietykalni, to takie niesmaczne zabierać im to co osiągneli i strasznie przykro sie tego słucha.

Nie powinno się mówić, że stracili swoje rekordy. Po prostu nie ma ich w g... wartej księdze. A to nie do końca to samo

Uważam że cała ta dyskusja to przedszkole i próba robienia kontrowersji na siłę. Roztrząsanie tego kto 50 lat temu wszedł 3 metry w tę czy tamtą przypomina dyskusję o zwycięstwach starożytnych skoczków w dal na igrzyskacg w 668 r pne. Ale cel osiągniety. Dużo sie gada, chlop ma swoje 5 min

jaką Ty robisz dobrą robotę!!! Dzięki a panu kronikarzowi mówimy STOP może zapragnął być sławnym więc może stąd te nagłe działania 😮

Zarzuty są tak absurdalne, że trudno się do nich odnosić zachowując powagę. Czy wejście na którykolwiek 8-tysięcznik dziś może równać się temu z czasów Messnera czy Kukuczki? Nie sądzę, oni mieli znacznie trudniej dysponując słabszym sprzętem i wsparciem logistycznym, by wymienić np. trafność prognozy pogody czy łączność. Ale mieli też niezwykle trudną do pokonania barierę psychologiczną, bo robili niesamowite rzeczy jako pierwsi i pewnie 100 razy słyszeli: nie dasz rady, odpuść. Ten badacz historii himalaizmu do kłamca i manipulant. 1. Messner. 2. Kukuczka.

Dla mnie nasuwa się pytanie. Dlaczego te wszystkie kwestie, gdzie dokładnie znajduje się najwyższy wierzchołek oraz kto i gdzie dokładnie dotarł wypłynęły i zostały tak bardzo nagłosnione dopiero teraz? Wszystkie osmiotysięczniki zostały już zdobyte i w lato i w zimę. Gra jakby została zakończona. Himalaizmowi brakuje paliwa, pierwiastka eksploracji i pokonywania po raz pierwszy ludzkich ograniczeń. Himalaizm teraz bardziej stał się po prostu tylko ekstremalnym sportem i pasją jakich ludzie mają wiele. To co trzeba więc zrobić? Trzeba poprzewracać pionki, odwrócić plansze i spróbować zacząć grę od nowa. Myślę, że to jednak będą działania dość jałowe. Cyferki i statystyki dla cyferek. Może podziała to coś bardziej na szeroką publikę, która interesuje się tym tematem tylko tyle, o ile właśnie te cyferki, nazwiska i statystyki. Dla samych himalaistów i tych którzy choć trochę bardziej interesują się tematem, wejście na górę pozostanie wejściem na górę. Bez rozgraniczania czy ktoś dotknął tego czy dokładnie innego punktu. Tym bardziej, że jak wiemy nie jeden wierzchołek znacząco zmienia się też wraz z upływam lat, wraz z jego powłoką lodową i śnieżną. Aby kiedyś znowu nie musieć zaczynać tej gry od początku - chociaż najwyraźniej właśnie o to w tym wszystkim chodzi ;). Dla tych nowych graczy proponuję na każdym najwyższym punkcie osmiotysięcznika wstawić taki betonowy słupek jak nasze słupki graniczne. Wtedy każdy przykładnie będzie wchodził na górę i robił sobie zdjęcie na tym słupku :) Będzie pewność, że zdobywca dotarł dokładnie w punkt. A jak natura coś zmieni lub naukowcy coś odkryją, bo dokładniej wymierzą, to znowu zaczniemy grę od początku i będzie nowa zabawa. Nawet w moich rodzimych i niskich Górach Świętokrzyskich okazało się, że z dwóch (tylko dwóch) wierzchołków, to jednak Skała Agaty jest o 0,37 m wyższa od Łysicy. Pomyśleć dopiero jakie to daje pole możliwości w takich Himalajach, które przecież też cały czas rosną i może za jakiś czas okaże się, że osmiotysieczników jest już 15 :))) Zabawa zabawą, ale chociaż nie wiem jak bardzo chciałoby się zmieniać przeszłość. Dla wszystkich, dla których chodzenie i zdobywanie gór to coś więcej niż tylko punkty i cyferki. Pierwszym zdobywcą wszystkich 14 osmiotysieczników pozostanie Reinhold Messner, a drugim Jerzy Kukuczka.

Przypadek Manaslu jest dosyć ciekawy. Najpierw trzeba by się zapytać dlaczego flagi są mylnie umieszczone, nie na szczycie. Potem trzeba by dociec, czy turyści wiedzą że nie będą wchodzić na szczyt. Co do samych osiągnieć z dawnych lat, jest to spory problem, bo skoro szczyt nie został zdobyty to nie został zdobyty. Na fotografii 7:19 widać wyraźnie, o co chodzi, i bynajmniej nie jest to problem kilku metrów do góry, tylko spora trudność do pokonania. Zejście, trawers i podejście w ścianie na ponad 8 tyś co z pewnością obarczone jest dużo większym ryzkiem niż dreptanie ścieżką po grani widoczne po lewej stronie zdjęcia. Czy himalaiści z dawnych lat wiedzieli że nie zdobywają właściwego wierzchołka? Czy jest on niewidoczny? Ukryty? Oddalony? Czy po prostu umownie założyli że to jest wierzchołek i tak się przyjęło? A może zdobyli właściwy wierzchołek? To jest dokładnie ten sam problem (a właściwie 2 koniec problemu), co punkt startowy do wyprawy...... Dokąd mogę podlecieć śmigłowcem aby wejście było uznane? Dokąd mam dojść aby zdobyć szczyt? Ilu ludzi może nieść mój sprzęt? Czy ktoś może mnie wnieść na barana? Wpychać? Wciągać? Co z autostradą poręczówek? Free solo z Kalkuty, Bombaju lub Karaczi, ONLY. 🙃

Ja uważam, że te zdobycia do tej pory powinny być uznane. A jeśli społeczność himalaistów teraz uzna, że te szczyty są jednak gdzieś indziej to od tego momentu jak ktoś chce mieć uznany szczyt to niech wchodzi do tego nowego miejsca. Ale te stare powinny zostać uznane - co najwyżej powinien być jakiś dopisek, że z czasów przed tym nim się dogadali gdzie w końcu są te szczyty. Dla mnie to tak jakby ktoś grał w jakąś grę według pewnych zasad, wygyrwał w tą grę. A po iluś latach ktoś stwierdził, a że nie, tamte zasady były złe, zmieńmy je. I teraz te stare osiągnięcia ocenia się według nowych zasad i się je przez to unieważnia. Na przykład coś podobnego było chyba w rzucie oszczepem. Coś tam zmienili z tymi oszczepami żeby krócej leciały. I teraz jakby unieważnili wcześniejsze wyniki bo rzucali innymi oszczepami (ale tymi które były w porządku na tamte czasy) - oczywiście niczego nie unieważniali.

Hej witam. Myślę że stare rekordy powinny być uznane nie podwazane przez jakiś pisarzy czy kronikarzy. W obecnych czasach granice szczytów powinny być bardziej dokładne i bardziej sprawdzane nie pomniejszac osiągnięć pierwszych pionierów,którzy musieli bardziej wspiąć sie na wyżyny swych umiejętności i sił ...nie pomniejszajac osiągnięć współczesnych Pozdro

P. Jurgalski powinien wejść na każdy z ośmiotysięczników i zaznaczyć gdzie jest szczyt 😁

Nikt nie odbierze nikomu uznanych rekordów bo w ten sposób można podważyć wszystkie rekordy we wszystkich dyscyplinach sportu.

Ja bym jeszcze sprawdził, czy kazdy na szczycie stał w dokładnym miejscu co do 1 cm . No bo jak stał 1 cm poniżej, to przecież nie zdobył? Najlepiej postawić na szczytach budki z kontrolerami, którzy będą to sprawdzali... 😂

Ja osobiście uważam, że należy te rekordy uznać i zostawić jak jest, oczywiście nowe zasady powinny być wprowadzone, pozdrawiam serdecznie Przemo

To przez kilka miesięcy przeszliśmy od "nie chcemy nic nikomu odebrać to były inne czasy" do "chcemy wszystko wszystkim odebrać". NIe było oszustwa, dekady temu była inna technologia i ten czy inny mogli nie wejść na właściwą kupę kamieni, ale była ona w ich zasięgu gdyby dysponowali wiedzą, którą mamy obecnie. W kwestii Manaslu pamiętam decyzję, że historyczne wejścia mogą zostać ale od pewnego momentu nie ma już wymówek. Czyli biorą pod uwagę niedoskonałości w określaniu właściwej wysokości kiedyś i nie chcą działać wstecz.

Na Manaslu teraz poreczowki sa na sam szczyt. W tym roku nie ma tak jak na zdjeciu 7:19 - nie ma duzo w dol, potem do gory, jest w miare plasko i potem jakies 5m na szczyt. Flagi sa na szczycie. Przejscie wokolo tych skal co widac na zdjeciu jest bardzo waskie - 20cm. Ekspozycja okolo 1km albo wiecej. I to po tym jak kilkaset ludzi to ubilo. To jest jesienia - w wiosne na szczycie jest mniej sniegu - i wtedy mozna latwiej przejsc gora. Na szczycie bylem 28 Wrzesnia 2023, solo, bez tlenu z camp 4 zajelo to okolo 9.5h, o godzinie 6PM - atak za dnia nie w nocy - o zachodzie slonca.

Witam zauważyłem pewna nieścisłość w pewnych szczytach mianowicie ; pewne szczyty 50 lat temu miały wielkie cxapy lodowe ma szczycie które dodawały czasami te paręetrow więcej, jak taki nawis śnieżny by : odpadł od szczytu, albo odparował w związku z globalnym ociepleniem. Czasami napada śnieg i jest więcej masy która dodaje te centymetry, bądź metry. Tak że z roku na rok szczyt szczytowi nie równy.

A mnie zal gwiazd Himalaizmu,dla mnie pierwsza lista jest nadal wazna. Pluton tez zdetronizowano,juz nie jest planeta. Oczywiscie tu nie ma porownania ale zal ogarnia serce ❤❤❤

Historia oceni to jako "żałosną próbę zaistnienia w mediach na 5 minut" ... Nie róbcie gostkowi reklamy ... :P

Czekalem na ten materiał. Wielkie dzięki!

Jednym słowem kronikarz Jurgalski osiągnął szczyt.

Jurgalski osiagnal swoje medialne 15 min. i to by bylo na tyle... za miesiac ten freak i jego tezy beda zapomniane.

u mnie te "rewelacje" nic nie zmieniają. To jak kiedyś się góry zdobywało a teraz to jest przepaść technologiczna. A dla mnie nie ma znaczenia kto był pierwszy, tylko kto był/jest wielki. Sam chodze po górach bo lubię i nie ma znaczenia czy zrobię jakąś tam koronę która jest czysto hipotetyczna. Dla mnie jest ważne żeby tam być.

Czy możesz zrobić odcinek jak on tego dowiódł? Po jakich zapiskach, dokumentach? Dowody itd? Przeciez to mocne, zorganizowane śledztwo musi być, bo nie wierze że jedna osoba jest w stanie podważyć pionierstwo Himalaizmu, lata gdzie był on najwybitniejszy.

Wydaje mi się że tacy himalaiści jak Messner to się śmieją z jakiegoś niemieckiego dziennikarza, który siedzi na dupie za biurkiem... zresztą ja też się z tego śmieję, chłop teraz robi awantur i odbiera ludziom ich zasługi i dokonania bo on tak uważa...

Jeśli po zdobyciu i przez tyle lat nie było to przez nikogo kwestionowane to powinno tak zostać. Nawet jeżeli po badaniach satelitarnych, geologicznych itp. przy użyciu nowoczesnej technologii dziś wychodzi, że jednak na amym szczycie nie stanął to jednak liczy się to co w danym momencie gdy wchodził było uznawane za szczyt. Jak w przypadku Korony Gór Polski, teraz już niektóre góry traą swój tytuł najwyższej w masywie a jednak wejścia są uznawane

Mi nie uznali wejścia na Kamczendzongę w 1994 roku, bo zamiast na Kamczendzongę wszedłem na Ślężę. Chamstwo i drobnomieszczaństwo!

Co tu porównywać?? Dzisiaj GPS, GORE-TEX, łączność satelitarna etc... Dawniej, prawdziwa eksploracja i walka z naturą.

Temu Niemcowi już dziękujemy, szkoda, że przez tyle lat nie zajmował się czym bardziej pożytecznym

cytując klasyka ,,jestem hardkorem" ,,nie weszłeś"

2 tygodnie temu w mojej bibliotece był Krzysztof Wielicki, zapytany o tę sytuację tylko się zaśmiał i powiedział, że w ich środowisku nikt tego nie bierze na poważnie i że nie ma dyskusji

Mam wątpliwości co do odebrania tutułów z lat 80 nawet jeżeli doszło do błędów.Chodzi mi o to że w tamtym czasie był taki stan wiedzy że te szczyty na które weszli były uznawane za najwyższe punktu.Tak to rozumiem.Kukuczka na pewno świadomie by nie poprzestał na niższym szczycie hdyby miał cień podejrzenie.Najwyżej wszedłby na dwa wierzchołki.PrZecierz byli tacy co rezygnowali z wchodzenia z Kukuczką bo przesuwał mocno granicę ryzyka.Prawda jest najważniejsza.Ale i tak moim zdaniem nie powinno odbierać się tych rekordów bo zdobywcy mieli prawo uważać że są na najwyższym punkcie szczytu.

A jeśli na ten mniejszy szczyt napada więcej śniegu i będzie akurat wyższy od tego prawilnego, to zdobycie którego się liczy?

Sprawa jest prosta. Jeżeli ktoś wszedł na przedwierzchołek C2 lub C3 a nie na główny szczyt Manaslu, to góry nie zdobył. I bez znaczenia jest to że był święcie przekonany, że to najwyższe punkty tej góry. Podobnie było z pierwszym wejściem Berbeki na Broad Peak. Wejście nie uznane. Albo było się na szczycie albo nie.

Mądry "kronikarz" po 30 latach, z domu to i ja mogę tak powiedzieć. Niech idzie sam w górę, tym bardziej idź PIERWSZY raz, bądź mądry i zgaduj gdzie jest wierzchołek...

Ja tam pozostanę przy starych rekordach

Zastanawiam się na jakiej podstawie dzennikarz ustalił, że nie zdobyli właściwych szczytów oraz czy to możliwe aby tak doświadczeni ludzie tak bardzo sie pomylili i nie doszli do właściwego wierzchołka?

Na przykład tak jak w łyzwiarstwie figurowym, gdy zmieniają się wytyczne punktacji lub cosvwvregulaminie, stare rekordy pozostają jak te w poprzedniej klasyfikacji. A nowe liczy się od obecnie panującej i tak są stare rekordy i nowe. I już. Jeśli to nie było świadome i wszyscy wtedy uznawali zdobyte szczyty to uważam, że tak powinno zostać a po prostu od tego momentu wspinacze będą rywalizować według nowych wytycznych i już

Jurgalski? A kto to?

Czemu ktoś jeszcze respektuje "Rekordy Guinnessa"? Przecież to jest śmieszna książka z wieloma idiotycznymi "rekordami", a także pełna oszustów i niezweryfikowanych informacji.

Zapewne takie zamieszanie jest jedyną szansą dla Pana Jurgalskiego, na jakie kolwiek zapisanie się w historii

zdaniem tego świego mikołaja, to mi pewnie nie zaliczyłby mojego wejścia na Turbacz

wow ogladam twój anał od 2018 r i teraz jestem w szoku - ale dzieki za materiały filmiki ponieważ dzieki tobie zaczałem chodzic po górach i złapałem tego bakcyla do nich

Nie znam się na wspinaczce, ale oglądając ten program dochodzę do jednego wniosku: Kim jest ten jurgalski (pisownia celowa), że kwestionuje to, czy owo? Idąc tym tokiem myślenia, mogę zakwestionować prezydenturę Wałęsy. A dlaczego nie? Skoro jurgalski może....

Ciekawe są argumenty, którymi kwestionuje się dotychczasowe ustalenia rekordów czy klasyfikacji. A zmiany i kontrowersje wokół "prawdy" zawsze zależą od epoki i popularności uprawianych dyscyplin.

Ja myślę, żeby na szczytach postawili guzik do odbicia, tak jak w ninja warrior 😆

Trzeba by było zrobić debatę z udziałem tego pseudoeksperta i wybitnych himalaistów takimi jak Messner czy Wielicki. I na niej zmiażdżyć goscia tak by wiecej sie nie wypowiadał na ten temat .

Jeśli ktoś chodzi w góry dla rekordów i popularności to wtedy OCZYWISTYM jest konieczność znalezienie się na NAJWYŻSZYM punkcie góry. Jeśli chodzi w góry by znaleźć "swój(oje) szczyt(y)" możliwości, ustalenia pana Jurgalskiego są bez znaczenia.

Jeszcze tak sobie mysle, jak ja chodze,to dochodzi sie do najwyzszej wypuklosci gory, ale to przeciez jest jakis obszar, nie stawia sie stopy w najwyzszym punkcie akurat. Szczyt ma jakis obszar, mozna chyba na tej wysokosci i przy roznych warunkach miec margines bledu...

Niemiec z Polskim nazwiskiem, czy moze byc cos bardziej pojebanego?!

Myślę, że ich wejścia były badane na tyle dużo razy, że jedna opinia tego nie przekreśli.

Odcinek do niedzielnego śniadania, coś pięknego.

Jerzy Kukuczka zawsze zostawiał coś na zdobytym szczycie (np. zabawkę swojego dziecka), żeby potwierdzić wejście. Teraz jakiś mądrala decyduje kto był na szczycie, a kto nie. Ciekawe jakie ma na to dowody?

Legendy to legendy. Jednak ktoś inspirował pokolenia wspinaczy. To byłoby smutne, gdyby trackery GPS pozwoliły zapomnieć o ich istnieniu. Środowisko nie zapomni, a jeśli... Cóż , chyba można zwątpić w ludzkość.

No dobra, ale przecież wysokość gór też się zmienia. Mount Everest rośnie każdego roku. Jednocześnie, ze względu na zmiany klimatyczna możliwe, że powierzchnia lodu będzie się obniżać.

First of all, there should be two categories, maybe even four. With or without supplemental oxygen and alpine style or with sherpas and fixed ropes. Because there is no comparison between those climbing styles.

Kolarz który nie dokończy etapu w strefie przed metą tz ochronną ma zaliczony etap .Może dziadek teraz weźmie się za cyklistów?

Dziękuję 🌿

Jeśli ustanowiono takie nowe normy to powinny one zacząć obowiązywać od teraz w przyszłość. Nie można odbierać osiągnięć himalaistów, których już wśród nas nie ma i którzy nie mogą niczego zmienić tylko dlatego że ktoś wpadł na pomysł żeby tę kwestię zmienić na inną.

To proste. Na szczycie budka z pieczątką i książeczka "14x8000" w plecaku.

Hej, dziękuje za film. Pozdrawiam

No to tlumy beda teraz na Manaslu walic, a hold miejscowym zeby nie wchodzic na szczyt, to tam kij.

Ostatnio oglądałam film o śmierci brata Messnera na nanga parbat. Ten film jest po niemiecku, ale naprawdę jest to zagadkowa historia.

Świetny materiał

Patrząc na Jurgalskiego, może wjechać wyciągiem na kopę, zjeść żurek i kiełbasę, popatrzeć na Śnieżkę i zjechać na dół 😊

To chyba srodowisko górskie ustala sobie swoje zasady xD A nie jakiś leśny dziadek sprzed komputera :P Osoba o której pewnie większość ludzi pierwszy słyszy, będzie ustawiała sobie palcem takie osoby jak Messner, Kukuczka i inni? xD Przecież to jakiś śmiech xD

Dzień dobry! Jestem ciekawa na ile osmiotysiecznikow wszedł taki wielki ekspert jak Pan Jurgalski i jakie ma prawo do tego rodzaju decyzji! Dziękuję za materiał i życzę miłej niedzieli 🌞🌺

Chyba wszystkie wejścia trzeba teraz uznać za wątpliwe. Nigdy nie wiadomo, czy za parę lat nie znajdzie się jakiś kronikarz, który zrobi zdjęcie góry pod innym katem i udowodni, ze tak naprawdę najwyżej to jest inny głaz.

Co ten chłop musiał poćpać to nie mam pytań. Ale materiał ciekawy jak zawsze.

O kurkawodna, to jak wlezę na Kozie i ominę ten czubek, to nie nie wlazłem tam?

A a wogole to ci co wchodza z aparatura tlenowa albo z tragarzami to tez nie zdobywaja bo nie samodzielnie. Jak dla mnie od dzis. I co z tym? 😲

Jeśli pytasz co o tym myślimy to powiem szczerze, że nie wiem. Z jednej strony jaki sens ma pisanie historii na nowo? Czy Messner czy Kukuczka przestaną być wybitnymi himalaistami? A z drugiej strony jeśli jakieś szczyty nie zostały zdobyte prawidłowo to sorry ale nie zostały. I tyle.

Niemiecki kronikarz? ahmmm...Już wszystko jasne XD

Nie zrozumialem, jak pan Jurgalski do swoich kwestii doszedl. Nie mozna go za jego prace obrazac (jak tu wielokrotnie sie stalo), tylko sie zastanowic, jak sie z nowymi faktami obchodzic, bo mpze ma racje i nie jest w tej sprawie jedyny.

Zostawcie Titanica, nie wyciągajcie go...

Wejście na jakikolwiek szczyt to walka z samym sobą, ze swoimi słabościami i okolicznościami przyrody. To góra decyduje kto osiągnie wierzchołek. Są i będą zwycięzcami i autorytetami, nie ma znaczenia czy szczyt znajdował się 2, 5 czy 8 metrów dalej, tabliczki oznaczającej wierzchołek nie ma a orientacja na grani jest delikatnie mówiąc trudna. Pozdrawiam

Teraz kolej na unieważnienie rekordu Usaina Bolta na 100 m bo jakiś debil napisze, że dokładne pomiary wykazały iż bieżnia była o pół milimetra krótsza. Pozdrawiam.

Dzięki za ciekawy materiał.

SZczytomaniak ogladam cie od paru tygodni i ciagle w szoku jestem ze na scenie tego sportu rowniez znajduje sie taka prymitywna rywalizacja ze jest tyle pseudo-pasjonatow to troche psuje obraz tych prawdziwych ludzi gór ktorzy wspinaja sie po to zeby sobie samemu cos udowodnic

Wielu ze zdobywcow nie zyje,nie obronia swoich tytulow...uwazam,ze nalezy pewien okres zamknac I zostawic w spokoju tych ,ktorzy odeszli,wielu jest w takim wieku,ze stan zdrowia nie pozwoli im na ponowne wejscie na szczyt.Jakis Jurgiel(?),ktory osobiscie nie wlazl na zadna gore z mapami I linijka w garsci siedzi za biurkiem I lekka reka pozbawia ludzi ich marzen,idei...jak tepy ksiegowy feruje wyroki...a szczyty to nie tylko metry I centymetry ..to walka z soba,z ograniczeniami wlasnego ciala,z bolem....

Jeśli Maciejowi Berbece nie zaliczyli Broad Peak to dlaczego innym by mieli zaliczać wejścia jak nie byli na samum szczycie. Tu ewentualnie można teoretyzować co oznacza zdobycie szczytu i rozszerzyć to określenie.

Tak samo mozna zarzucić Amstrongowi ze nie postawił stopy na ksieżycu bo stopa była w bucie .Facet zabłysnął jak cekni w gównie.

Powini tam postawić budki z pieczątkami 😂

Nie znam Jurgalskiego i myślę że chciał człowiek zaistnieć na 5 minut. Kompletna bzdura.

Podobno Usain Bolt nie jest już rekordzistą świata - bo... linia w Berlinie była o 0,001 mm bliżej...

Jurgalski ...jeszcze jeden Niemiec co robi zamieszanie i uważa ,że ma rację .Kim on jest ?Zdobył chociaż jedną górę

Jest to sztucznie zrobiony przekręt. Nagle wychodzi że nikt nie zdobył tych gór. Wszyscy byli w błędzie. Beznadzieja. Inne szczyty? Nikt o nich nie wie ? Nie wiedzą gdzie się wspinają? Nie potrafią znaleźć szczytu góry?

Wyszerpac rekord ? Od kiedy podaje sie nazwiska zdobywcow wraz z ich przewodnikami ? 30 lat? A co wczesniej ?

pogoń za rekordami nie zawsze idzie w parze z uczciwoscia wobec siebie. Manaslu to dobry przyklad Moge tez uwierzyc ze wiele lat temu nie przykladano wagi do tego czy to jest szczyt czy przedszczyt

Z niecierpliwością czekałem na ten materiał i na Twoje zdanie w tej sprawie. Pozdro LEGO Macieju 😊

Zapomnial facet tylko, ze kiedys wspinali sie w gorszych warunkach i z gorszym sprzetem i szli pieszo nie lecieli samolotem. Kilka metrow tutaj nie robi znaczenia. Szerpowie chodzili wtedy czasem boso

Wydaję mi sie ze ten człowiek chcial zabłysnąć na siłę. Zabieranie na sile dorobku i rekordow tuzom swiatowego humalaizmu jest żenujące. Spieranie sie na siłę o kilka metrow wrecz śmieszne, przy takiej skali przedsiewziec. Zaatakowal nsjlepszych z najlepszych: Mesner, Kukuczka ,Loretan, Wielicki i wielu innych, smiech na sali.

Moich wejść nikt nigdzie nie uznaje, a weszlam tyle razy na Seegrube, Hafelekar, Patscherkofel ...😂

Chyba żartują. Co najwyzej bym uznał że od tej pory za szczyt uważane jest inne miejsce i mowić ze wedlug nowych wytycznych szczytem jest punkt X , ale nie odbieralbym nikomu tego co osiągneli.

Panie Maćku, mam pytanie, ale nie ze złośliwości, ale naprawdę ciekawości... i niewiedzy. Pan Jurgalski poza byciem kronikarzem jest także geologiem, albo chociaż himalaistą? I w Himalajach i Karakorum bywał? Bo jeśli nie... w moim przekonaniu nie jest uprawniony do wydawania takich werdyktów. ...ja jestem historykiem i raczej o fizyce kwantowej tudzież innych, raczej się nie wypowiadam... pozdrawiam i dziękuję za Pana pracę!

Dzięki.

Pomyłka powinna być dozwolona na górach z wieloszczytami. Chyba że jest duża różnica w odległości, np. 15 metrów, lub więcej.