Z takiej grupy rekonstrukcyjnej neolitu będzie odrodzenie gatunku i cywilizacji. Nasza tzw cywilizacja upadnie kiedy nastąpią wybuchy na Słońcu. Na Ziemi skończą się elektrownie. Komputery nie będą działać a książek drukowanych już nie będzie.

Trzeba matematykę i wszelką naukę wykuć w skałach by ją zachować.

@@mariuszwieczorek8242 Jaskiniowiec kuje w ścianie jaskini sylwetkę konia z pięcioma nogami. Stojący obok drugi jaskiniowiec mówi: ,,Koń pisze się z czterema nogami". Pierwszy jaskiniowiec nie przerywajwc, odpowiada: ,,Ja wiem, Ty wiesz, ale wyobraź sobie miny archeologów za 5000 lat".

juz jutro :)

tak, w Osadzie Neolitycznej są na sprzedaż. Można też zamówić specjalnie.

@@OsadaSlowianska dziękuję za odpowiedź

sam fakt, że dzięki jeździe konnej mogli przemieszczać się 3x szybciej, niż pozostali piesi ludzie, dawał im niesamowitą przewagę bojową. Nikt tu nie mówi o szarżach ciężkiej kawalerii w owym czsie :)

Fajna wypowiedź. Taki wręcz felieton mały. Oczyma wyobraźni widzę np. używanie ognia do "straszenia" zwierząt. Ale oddając się głębszej refleksji być może robili to neadentalskimi penisami?

🤣

Wszystkie zwierzęta czują lęk przed ogniem. Może pójdźmy tym tropem?? Pochodnie, płonące gałęzie itd.

@@2.35 A skąd wiesz, że wszystkie? A nawet jeżeli to mamut wyginął i nie da się w żaden sposób udowodnić, że czuł lęk przed ogniem. NIe wiadomo nawet czy lęk przed ogniem zwierząt jest instynktowny czy wyuczony np . poprzez długotrwałe obcowanie z człowiekiem używającym ognia. Zwierzęta nie są takie głupie jak wiekszość ludzi uważa i uogónienie wszystkich ich umiejętności do instynktu to jest spore nadużycie tudzież niepotwierdzone niczym założenie. Dodatkowo nikt kto tak twierdzi nie potrafi wytłumaczyć mechanizmu nazywanego instynktem. Różne zwierzęta mają różne mózgi i być może tzw instynkt u jednych jest czymś innych niż u drugich. A co do przejawów kultury (przekazywania sobie wiedzy i umiejętności) to tak się składa, że spora część zwierząt okres dzieciństwa poświęca na naukę głównie od rodziców więc czego się od nich uczą? Instynktu? Wszystko to nie zmienia faktu, że mamut był z pewnością szybszy od człowieka i dodatkowo w klimacie chłodnym i umiarkowanym raczej nie szło go zamęczyć poprzez przegrzanie tak jak to robią buszmeni w afryce. Ja nie podważam ustaleń naukowców jedynie sprzeciwiam się spłaszczaniu zagadnienia i jego trywializowaniu poprzez tworzenie skrótów myślowych w rodzaju "Po prostu zaganiali mamuty na klify" Skoro mamut bał się ognia to równie dobrze stado mamutów mógł zagonić na klif jeden człowiek. Dodatkowo ogień robi wrażenie głównie w ciemościach. Za dnia mogł być dla mamuta nawet niewidoczny. Mała pochodnią z całą pewnością byś go nie wystraszyła z odległości , z któej i tak najpierw by cię zobaczył. A znowuż w nocy Ty byś go nie zobaczyła przy pochodni. To nie jest supermarket kurwa, że sie podchodzi do pułki wybiera przez pół godziny i wyjeżdża wózkiem wkurwionym, że trzeba było czekać jebane 3 minuty w kolejce Prawda jest taka, że nigdy nie dowiemy się jak polowano na mamuty a już z całą pewnościa nie wyjaśnią tego akademiccy naukowcy, któzy nie są w stanie zagonić nawet studentów na aulę 😁 Przepraszam wszystkich akademików bo ostatnio się na nich uwziąłem ale myślę, że sumarycznie są sprawcami większej szydery w stosunku do ludzi któzy nie mieli tyle zapału do krzywienia sobie kręgłosłupa w ławkach. Mój ostateczny wniosek jest taki, że dziś raczej nie spotkasz grupy ludzi, któzy przy użyciu prymitywnych narzędzi byliby w stanie upolować mamuta. Dlatego nie uważam abyśmy mogli partycypować w tego typu dokonaniach nasszych przodków w sposób jakiś inny aniżeli korzystając z wypracowanej przez nich przewagi, która xadecydowała o dalszym tzw. rozwoju ludzkości. Przecież to nie jest tak , że gdyby postanowili jebnąć dzidami i pójść zbierać korzonki to moglibyśmy sobie tutaj i teraz kurwa w cieple, najedzeni , naruchani i naumiani dyskutować o tym jacy jesteśmy zajebiści. Osobiście jestem zdania, że częściej zdarzało sie nam truchło mamuta niż zywy mamut. Czyli ludziska łazili za mamutami i czekali aż któryś zdechnie. Było tego od groma, drapieżniki nie mogły tego nigdzie zatachać więc leżało jak na szwedzkim stole. Po chuj mieli ryzykować wszystko w tym przyszłość plemienia wystawiając na porencjalną śmierć jedynych, któzy dysponowali jednocześnie siła, umiejętnościami i narzędziami koniecznymi do zapewnienia bezpieczeństwa, żarcia i odpowiedniej puli genowej.

BYć może z chwilą w któej zwiększała się liczba ludzi a zmniejszała mamutów dochodziło ddo wojen, sojuszy plemion i innych zdrad. MOgło tak aby inaczej nie potrafie wytłumaczyć w kontekście antropologicznym współczesnego kurewstwa i chujozy na dwóch nogach