Рет қаралды 1,959
@rozanyrajrenaty4786 Koniec listopada to czas gdy robię kopce na różach. Najczęściej robię je z własnego kompostu, ziemi, ewentualnie wierzch kopców (jeśli mam za mało materiału okrywającego) uzupełniam korą drobno mieloną. W tym roku po raz drugi zrobiłam kopce z przekompostowanego na pryzmie obornika słomiastego, który zakupiliśmy wiosną od gospodarza z pobliskiej wsi, w tamtym roku róże bardzo dobrze zareagowały na ten sposób okrycia, wiosną miały lepszy start , więc w tym roku zrobiłam powtórkę. Trzymam też w pogotowiu gałęzie iglaków (mam ich sporo po czyszczeniu cisów) gdyby w lutym zapowiadali większe mrozy :-) Przejdziemy potem na warzywnik, który po przekopaniu poplonu ( w tym roku to gorczyca) czeka na wiosnę. Potem wzdłuż maliniaka gdzie uprawiamy maliny tzw. jesienne ( Polka ,Polana) na długi zbiór od lipca do mrozów dojdziemy do kompostownika gdzie pokażę Wam z czego robię kompost, to moje oczko w głowie :-)) oczywiście oprócz róż :-)) Ps. W styczniu wymalowałam wapnem pnie drzewek owocowych. Warto to zrobić jak najszybciej (nawet w lutym), by wiosną soki za wcześnie nie zaczęły krążyć i kora nie popękała.