Witam ,nie dziwne to,że tak ochoczo zabudowali teren lotniska ,przeciez transport lotniczy daje większą możliwość obrotu dostawami turystów.My z mą rodziną to jezdziliśmy jak już mieliśmy czym bo komercja jest tylko dla tych co się mieili gdzie rozwinąć,a nie wszyscy są tacy zdolni.Przeważnie docieraliśmy do Sopotu ,bo kolej to umożliwia.Dlatego mamy dalej słabe pojęcie jak wyglada każda nadmorska miejscowość.Ludzie tutaj żyją z turystów ,tak myślę l,bo przemysł rybny tak jakby nie istniał,nie ma stałych linii promowych ,co by dopływały z Mrzeżyna czy Rogowa do Kołobrzegu sa w okolicach Swinoujścia,nikt tego nie dostrzega nawet latem dla polskich turystów,widocznie jakaś przyczyna jest,z torem wodnym,oraz małymi jednostkami pasażerskimi.Z jednej strony jak słysze słowo bydło ,to mam mieszane uczucia,ludzie to nie bydło,tylko brak podstawowych zasad moralnych tak to widzę,ale każdą grupę takich osób można ustabilizować,tylko miejscowi notable ,ułożeni w swoje grupy wpływu nie chcą sobie zrobić anty reklamy turystycznej.

W Mrzeżynie służyłem w wojsku ponad rok(wcześniej Nowy Dwór Mazowiecki i Słupsk) do jesieni1977r.Strzelnicę mieliśmy w Rogowie gdzie dowozili nas Starem 66,po niewykonanym strzelaniu z różnych przyczyn na kompanię wracaliśmy pieszo i co rusz alarmy , lotnik ,skażenie gazowe ,maska pegaz na twarz i bieg , po drodze padnij, powstań,czołganie i cała plejada docierania wojska.Droga do Mrzeżyna podwajała się,ale psychopaci byli zadowoleni.Oczywiście te i inne miejscowości to były wówczas okropne zadupia,dzisiaj jest tam pięknie.W tym roku poproszę syna aby mnie zawiózł do Mrzeżyna,może uda mi się dostać do mojej jednostki !