Dzięki za te bardzo miłe słowa! 🙂

Przecież to oczywiste, że obmowa i oszczerstwa to zło, jakże można tego nie wiedzieć

Mnie też ktoś kiedyś otworzył 🙂.

Wielkie dzięki! Pozdrawiam 😀

Też nie miałam pojęcia. Mam wrażenie że co ksiądz / moralista to inna opinia w tematach grzechu. Szczerze mowiac mam watpliwosci czy obmowa to jest materia ciężka. Nie jest to falszywe swiadectwo jak oszczerstwo. Chyba ze podpada to pod kradziez dobrego imienia....

@@magorzata9520 a co, lubisz obmawiac ludzi i kombinujesz czy Ci to przejdzie?

@@Derayes mialam cos na koncu jezyka ale przemilcze

Też nie miałam pojęcia 😨 i tak z tym walczę, ale upadam w tym często. Może teraz będzie łatwiej ugryźć się w język. Pozdrawiam 🌻

@@magda8493 serdecznie pozdrawiam i walczmy wspolnie🍀

Wtedy zadośćuczynieniem może być mówienie dobrej prawdy o kimś.

Nie jestem p. Agatą, ale "na chłopski rozum" nie, to nie jest grzech. Grzechem jest raczej wieczne użalanie się nad sobą dla zasady, narzucanie się z tym żalem innym i robienie z siebie ofiary czy męczennika. Chyba każdy z nas ma prawo być zmęczony, ma prawo również to wyrazić i poprosić o pomoc. Tak bym to ujęła.

@@joma9430 Dzięki ❤️

Poczytaj o Zydach ktorzy szemrali gdy ich Mojzesz prowadzil. O to chodzi.

Można. Mój doktorat jest wydany w formie książki w wyd. Collegium Bobolanum.

Chodzi o to, że mówimy o kimś prawdę, ale jednocześnie przedstawiam tę osobę w złym świetle. Ale to trochę dla mnie też bez sensu, no bo skoro taka jest prawda, to żeby nie stawiać kogoś z złym świetle należy kłamać? No milczeć można, ale też nie zawsze, czasem milczenie też jest odpowiedzią. Albo w jaki sposób można opowiedzieć, co mnie złego spotkało nie przedstawiając krzywdzącej mnie osoby w złym świetle? Dziwne to dla mnie.

@@urszulazareba6013 chrześcijanie to chyba nie powinni po sądach chodzić skoro mają nie sądzić nie oskarżać i nie potępiać

Może to będzie pomocne: zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/8332e

Jest pewna różnica pomiędzy zdaniem : -"Mój współlokator to bałaganiarz i wcale nie sprząta, kiedy jest jego dyżur. Mam dość." a "Mój współlokator to fatalny przypadek. Skarpetki porozwalane po całym domu, nie myje zębów, chleje z kumplami i coś tam bierze, nawet nie pozamiata i nie odniesie do zlewu kubka. Nauka go nie interesuje, pluje z balkonu. Porażka. Która kobieta szmaciarza zechce". Myślę, że dostrzegasz różnicę zdań. Jeżeli opowiadasz o zdarzeniu, to zwyczajnie mówisz prawdę żaląc się przyjaciółce, regularnie oglądającej u Ciebie bałagan. A jeśli wyliczasz grzechy współlokatora, dodajesz szczegóły, ubarwiasz opowieść i włączasz w to swoją nienawiść, to grzech murowany.

Tez mnie to zdziwilo...grzech wiadomo ale smiertelny? Czyli grzech ktorzy uniemozliwia przystepowanie do komunii swietej?To chyba zalezy od skutkow obmowy I materii.

@@martakoniuszaniec1010 polecam wejść w tego linka. W filmiku sprawa jest mocno uogólniona. Z tego co w necie znalazłam to jest jak ze wszystkim, że może być grzech ciężki, ale nie musi, zależy od sytuacji.

@@urszulazareba6013 o i w ten sposób jest ok👍

Mi sie wysaje ze chodzi tutaj bardziej o potepienie kogos w tej wypowiedzi zawsze jesli kiedy komus mowimy prawde powinnismy tez go przy tym prowadzic do Jezusa.

A Jan Chrzciciel najwiekszy z niewiasty a mowil prawde o ludziach ale zla. Dla mnie to kpina kosciola akurat.

Naprawdę nie rozumiesz ze ona mowi o innych sytuacjach? Po co sie wymadrzasz? Loj, nie ma nowszych filmików no i co ze nie ma?

@@Derayes bo fajnie by bylo gdyby byly bo generalnie madrze gada dziewczyna :)

@@wildresin6292 najpierw obejrzyj te ktore nagrała

Można a nawet trzeba nie można tego dusić w sobie bo to nie zdrowo;-):-(:-)

Podobnie uważam. Grzech ciężki musi spełniać 2 przesłanki: 1. świadome i dobrowolne przekroczenie przykazania... 2. ...w ciężkiej materii. Obmowa czy oszczerstwo w konkretnej sytuacji może, ale nie musi być grzechem ciężkim.

W obmowie chodzi o złe przedstawienie drugiej osoby, a w opowieści o nas chodzi o nas; o fakty, nasze uczucia i daną sytuację. Bez osądu/skreślenia drugiego człowieka.

@, dziękuję za odpowiedź, ale to nadal równie niejasne dla mnie. Czy mogę przyjaciółce, która nie zna moich współpracowników opowiedzieć, że jedna z moich współprawcownic potraktowała mnie tak i tak. I opowiedzieć tę historię? Wszystko zależy jak na to spojrzeć. Ja chcę opowiedzieć, co mnie spotkało, również w pracy, również złego. Jednocześnie dana sytuacja daną osobę narysuje w negatywnym świetle, bo zachowała się ta osoba w tej sytuacji niewłaściwie. Przepraszam, nie pojmuję tego.

Najkrócej rzecz ujmując - "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". I żeby nie było - ja też się tego ciągle uczę :)

Nie o osąd chodzi ale powiedzenie prawdy o kimś złym i szkodliwym. Więc nie rozumie że to jest grzech jak rozmawiam że znajomą o osobie która jest złym człowiekiem i kłamcą. To chyba nie ma się grzechu.

Pytanie po co to mówimy i z jakich motywów, czy dla dobra i czy z miłością. Czasem czyny złe trzeba nazwać, jeśli to możliwe pójść kogoś upomnieć aby zahamować zło. Nie jest to proste a gadanie tak sobie źle nie wnosi dobra.

w moim przekonaniu można powiedziec tej osobie,jesli nie poslucha wziaśc świadka jesli nie Kościół.Potem strzepnąc pył na świadectwo dla tej osoby..

@@janinakwiat9549 tak myślę, że obmawianie kogos jest grzechem. Ciężka sprawa, po ludzku

W kościele katolickim wszystko ciągle się zmienia. Polecam Biblię i przychodzenie z grzechem do Boga, a nie do spowiednika.

W Biblii jest napisane, że kogoś, kto grzeszy i nie chce się nawrócić, należy wykluczyć z kościoła. Tutaj prezentowana postawa pokazuje, że ma to być wykonane po cichu i nikomu nic nie mówiąc.