Doktor robi rzeczy niebezpieczne, żeby inni nie musieli. Dziękujemy.

Niby wiedza mi osobiście niepotrzebna, a ogląda się z przyjemnością :)

Kiedyś czytałem jakąś angielskojęzyczną książkę o tematyce myśliwskiej w ujęciu historycznym. I tam na niedźwiedzia gryzzli zalecali kaliber 0,54 lub 0,58 cala. Dopuszczalny był też większy kaliber ale opisany był jako nieekonomiczny. Natomiast kategorycznie nie zalecali użytkowania kalibru mniejszego niż 0,5cala. Co ciekawe na bizona jako optymalny i wystarczający opisany był kaliber 0,45cala.

Kulka z łożyska nie jest zbyt dobra . Lepszy zwykły walec z miękkiego żelaza ( np. gwoździa lub śruby ) , bez ostrego czubka . Taka budowa pocisku jest poniekąd koszerna . Pierwsze pociski minie miały w lejkowatym denku wstawiany lużno rdzeń żelazny . Przy wystrzale rdzeń dobijał sie do pocisku i kielichował denko . Praktyka pokazała że nie trzeba rdzenia żelaznego . Ogólnie : nie stal tylko żelazo jak rdzeń. Ołów twardy nie zwiększa przebijalności tylko zwiększa celność - szybki pocisk nie zrywa sie na gwincie w lufie.

ihaaaa :) uwielbiam ten kanał i nie mogę doczekać się filmów z Alaski. pozdro.

Pozdrowienia dla całej wesołej ekipy, na prawdę konkretna moc wystrzału.. latający ciężki blok balistyczny robi wrażenie. Cały problem z pociskami ale w końcu myślę że znajdziecie porządane rozwiązanie.

Jak zabawa to zabawa na całego 👍😁 następnym razem z zubożonym uranem proponuję zrobić pocisk, jak nie umrze od pocisku to może od promieniowania 😁 żarcik taki. Pozdrawiam serdecznie 👍

Miedziana kula następnym razem, zobaczymy czy jest różnica. A w pocisku zamiast kulki wywiercić otwór i wbić gwóźdź jako rdzeń. Oczywiście łapa poszła 👍💪

A myślał Pan o tym by zamiast stalowej kulki osądzić w pocisku wolframowy pręt? Wolfram ma większą gęstość od stali i nie sprężynuje lecz kruszy się. Robi się z niego rdzenie do pocisków p.panc. Można go kupić pod postacią prętów używanych np. jako elektrody do spawania metodą TIG. Myślę że coś takiego zrobiło by robotę. :-)

Pozdrawiam i dziękuję za kolejne lekcje. KDZ.

Apeluję o stosowanie jednostek masy i prędkości w układzie SI, a nie imperialnym - "normalnym", "metrycznym" ludziom łatwiej sobie takie prędkości czy masy "zwizualizować" (jak tylko pojawia się odcinek na strzelnicy, odpalam z miejsca kalkulator jednostek 🤣). A jeśli już bardzo chcesz korzystać z imperialnych, to bądź konsekwentny i nie podawaj energii w dżulach, tylko stopofuntach ;) Wiele razy to miałem już napisać i w końcu zebrałem się na odwagę 💀 Dzięki za materiał!

Pomysł na przetestowanie "wynalazku", w dodatku "koszernego" - podkalibrowa kula z miękkiego ołowiu, nacięta na krzyż do 2/3 wysokości, ładowana na łatce, nacięciami do przodu. Ponoć był to bardzo skuteczny pocisk do polowania. Inny pomysł - pocisk typu Minié, nawiercony od przodu na tokarce "hollow point" i wgłębienie wypełnione mieszaniną wybuchającą od uderzenia (chloran potasu + siarka w proporcjach 3:1, składniki zmielone na pył trzeba wsypać do pojemniczka, wymieszać tylko i wyłącznie potrząsaniem, bez użycia żadnych mieszadeł, następnie zwilżyć wodą na "papkę" - wtedy manipulowanie nią jest bezpieczne, wypełnić papką wgłębienie, wysuszyć i zalepić zmiękczonym ciepłem dłoni woskiem), tylko nie wiem jak z legalnością takiego pocisku :D W epoce takie stosowano w "Expressach" i strzelbach na słonie.

Oczywiście łapa za odwagę dla wszystkich 😀👍

Co ciekawe, podczas mojego kolejnego wypadu na Svalbard, potwierdzam to co kilka lat temu tam się dowiedziałem. Do polarbearów strzela się w samoobronie najczęściej z karabinu, przy czym kaliber .308 Win jest uznawany za najsłabszy dopuszczalny. Stosuje się też .30-06 i mocniejsze, choć widziałem faceta z bronią lever action, ale z dopiętym magazynkiem, więc też zapewne strzelającą czymś ostrołukowym, a nie .45-70. Noszą też strzelby załadowane breneką. Jako broń awaryjna dopuszczalny jest rewolwer w kalibrze .45 Magnum lub mocniejszym. Ale co najważniejsze - zalecany jest strzał ogólnie "komorowy", mniej więcej w klatkę piersiową niedźwiedzia. Nie poleca się strzałów w głowę, ze względu na możliwość ześlizgnięcia się pocisku po czaszce. Podejrzewam, ze chodzi o to, żeby w ogóle trafić i mieć czas na poprawkę, co przy szybkim ataku daje ekstremalnie mało czasu. Lepiej walić ogólnie w niedźwiedzia, niż celować dokładnie w głowę. Rzeczywiście, pociski raczej FMJ niż jakieś grzybkujące. Co ciekawe, dowiedziałem się, że miśki niezbyt lubią morsy, bo one mogą im zadać poważne rany. Zaleca się czasem złapanie jakiś dwóch długich patyków, wyprostowanie rąk w górę i opuszczenie patków w dół. Dla niedźwiedzia optycznie stajemy się morsem, co może go zniechęcić do bliższego kontaktu. Jak nie podziała, to rakietnica lub coś hukowego. A jak i to nie podziała, to już zostaje tylko broń palna. Na Svalbardzie brak drzew i roślinności, więc mniejsza szansa, że w krzakach wleziemy na niedźwiedzia. O ile jednak gryzzli będzie raczej nas atakował w samoobronie, to polarny może po prostu na nas starać się zapolować. Inne miśki, ale podobnie duże i szczerze bałbym się z czarnoprochowym ekspresem, niezależnie ile ma energii wystrzelona zeń kula. Wspomniano o moim Mauserku jak słyszę :) Jak taki pocisk idzie przez żel i nagle zmienia się jego gęstość, to natychmiast zaczyna oddawać energię i się rozpłaszczać. Jak meteor, który leci wysoko w atmosferze i wchodzi w jej gęstsze warstwy. "Niebezpiecznie" zrobiło mi dzień :) No i eksperyment rzeczywiście taki był.

Więcej takich testów z różnych typów broni!

Kiedy znowu saguaro sharps 45-70

Dobra pominę o co chodziło ze zwiększaniem twardości ołowiu. Ale odpowiedź odnośnie dlaczego stalowa kulka ze stali łożyskowej nie poleciała przez żel jest prosta. Kulka stalowa jest lekka bo ma małą gęstość. O ile leci w naboju zespolonym to jest w stanie na wstępie przekazać energię i perzebić pancerz. W momencie kiedy pocisk się rozdziela kulka traci sporo energii i przez to właśnie jest w stanie się odbijać a nie wbijać. Wojsko wie co robi skoro rdzenie w amunicji przeciw pancernej to np wolfram lub zubożony uran. Masa + twardość. Amen

Strzelaj z trochę większej odległości, przebijalność powinna być większa

Ciekawe doświadczenie z tą kulką👍👍👍

Fajny kanał.💪👌👍 Jedyne co mi psuje odbiór, to to żelatynowe "coś". Przewijam, bo na pawia zbiera.🤷

tak trzymać

Grzybkowanie pocisku to rozszerzanie się jego średnicy po uderzeniu.

A może do strzelby gładkolufowej nasypać stalowych kulek? Wtedy z jednego strzału będzie piękna seria.

Możesz wykorzystać współczesne pociski FMJ w sabocie.

Mam Kodiaka w cal.50. Jak dla mnie odcinek na cd.2. Pociski REAL nie nadają się do szybkiego gwintu i takiej naważki- REAL się zrywa. Pociski typu Maxiball + Longi pozwolą na lepsze spalenie się prochu i większą moc.

Żelatynowy golem. Takiego nawet w Diablo nie było.

Stestujcie coś małego np remingtona Ace czy to w ogóle ma jakąkolwiek rację bytu

A gdyby tak zamiast stalowej kulki użyć stalowego rdzenia - śruby/pręt który byłby na całej długości pocisku, przez co ołów nie amortyzowałby energii ? Czy tylko sobie wkręcam ?😅

Trochę był cykor przy stalowej kulce ,co będzie przy 3 metrowym misiu😂 pozdr.

Jeśli nie masz antymonu w czystej postaci ;) to użyj odważników od kół. Każda wulkanizacja je ma (złom). Nie dodawaj oczywiście ołowiu tylko odlej z tego co dostaniesz. Twardość jest taka, że strach walić z tego z gwintowanej lufy. Ciekawe jakby się spisało dodanie wolframu ale tutaj niech się metalurdzy wypowiedzą. Powodzenia w eksperymentach. 👍

Witam Kolegów lubiących strzelać. Chyba wkradł się mały blędzik w obliczeniach, ponieważ masa pocisku jest podana jako 450 g, a to prawie pół kilograma! Jeżeli przyjąć poprawnie m = 45 g (pocisk do kbk AK ma ok. 6,61 - 12,50 g). 1 m = 3,2808 ft, to prędkość pocisku = 3,2808 * x = 1497, to x = 456,29 m/s. Zatem: m = 0,045 kg. Ek = (m * v2)/2 = (0,045 kg * 208200,56 m/s)/2 = 9369,025 J/2 = 4684,513 J. Myślę, że jest to poprawne obliczenie i jest nawet trochę większa energia kinetyczna pocisku, aniżeli podana. Serdecznie pozdrawiam Fanów Kanału 😀👌.

W USA mają coś takiego jak saboty . Da to sie zrobic samemu , ze stalowym rdzeniem 😁

Zatopcie w pocisku zaostrzony drut stalowy, albo fragment wiertła nie powinno sprężynować. Możecie też zastosować współczesne pociski w sabocie.

Cześć, wspaniale ogląda się Twoje filmy! Sam chciałbym zacząć przygodę z bronią czarnoprochowa ale nie do końca chce to robić na zasadzie kupię sprzęt i może nie zrobię sobie krzywdy. Masz może jakieś rady (gdzie warto wybrać się na szkolenie np.)?

Cyna daje słabą twardość ,ale daje lepszą lejność ołowiu przy odlewaniu. Twardość ołowiu zwiększa się przez dodanie antymonu.

No hej

Panowie, chyba już stalowa kulka Wam pokazała swoją moc. Czas zakończyć te kulkowe zabawy, bo stal łożyskowa, jest twardsza niż człowiek, a chciałbym Was widzieć całych w kolejnych ciekawych filmikach. Nie nakręcajcie się wzajemnie :D

A jakby wytoczyć ze stali czubek naboju z jakimiś nacięciami żeby lepiej go ołów trzymał

Dawaj pocisk typu czarny czubek xD Zamiast stalowej kulki wsadź hartowany pręt. Co prawda pocisk może troszkę koziołkować... Ale jakie obrażenia w przypadku trafienia celu nie opancerzonego. XDDD

Do zobaczenia...aż znajdziecie ta kulke z łożyska😂

😮

A może coś odlac z miedzi albo mosiądzu

Żelatynowy golem wraz z kocykowym kulochwytem przywodzi mi na myśl odcinekz Paulem Harrelem. Oglądałeś? Nie zdziwiłbym się. 😁

A gdyby wypalić z brown bessa kal 75 na 20 gramach?

Odlewam sobie takie reale - 28 gram to waży czyli w cholerę

A z łuku można strzelać płonącymi strzałami albo z ładunkiem wybuchowym ?

Jak wygląda procedura transportu broni za granicę? (w tym przypadku aż na inny kontynent)

Pouczające.

3000J ja pierdolę to kałach ma chyba 2000J. Jest moc, tylko pocisk już za słaby do takiej rusznicy