Dziękuję bardzo i pozdrawiam!

Wszystkiego dobrego!

Zastanawia mnie po co Siegfried Schmelcher tworząc dokument dotyczący ilości roboczo-dniówek wiedząc że roboty rozpoczną się / rozpoczęły w 1943 r to się rozpędził z kalendarzem do wykresu od września 1939roku

już oglądałem. ciekawa interpretacja,

Sadek, jest już druga część: kzfaq.info/get/bejne/hN98nLiWs7fUm4U.html

@@marekkoptynski2389 wiem, obejrzana :)

Za 2 tygodnie będzie druga część.

@@podroznik_w_czasie Dzięki za info. Będę.

O to, to! I to jest prawdziwa tajemnica Riese, a nie jakieś bzdedy. Po to pokazaliśmy te dokumenty z kwietnia 1945 r., żeby w kolejnym odcinku zaprezentować pewną bardzo ciekawą hipotezę. Nie da się tego wytłumaczyć bez tego co pokazałem tutaj. Myślę, że niektórzy mocno się zdziwią i to nie jeden raz...

Podróżnik w czasie - Riese jako wydmuszka, fasadowa inwestycja umożliwiająca wielomiliardowe malwersacje finansowe na szczytach III Rzeszy? Niektórzy historycy skłaniają się ku tej hipotezie...

Wszyscy już wiedzą, że u mnie na wywiad trzeba się ciepło ubrać. 😉

a ja znam kogosz , kto na temperatura 4"C potrafie w czasie wywiad usnie...i w tym samym miejsca :-)

Zaczekaj jeszcze do części 2...

@@podroznik_w_czasie jasne, że poczekam 😉 i żeby nie było---twoją robotę cenię i jak wielu ...oczekuję 😉Riese jest czymś co powinno się "ugryźć" 😉

Tak w nocy znaki

Dobry temat. Może uda się kiedyś poruszyć jego wątek.

@@podroznik_w_czasie Dziękuje

watpie !!!!!!

Jarecki ukrywał się przed wilkołakami - jest szansa że go dorwali; ale może być w Czechach lub w Niemczech ...trzeba pytać Kwietnia, Bartnik zaszył się w Kolbudach - po wpadce na grupie warownej Ludendorff ...przebili się nielegalnie nocą, z namiotu-bazy nad Ludendorffem - do zalanej części MRU; początkowo to było nawet legalne, były zezwolenia (ale tylko na badania). Ktoś usłyszał agregat prądotwórczy i wszczął alarm wśród mieszkańców (ORMO czuwa). Latebra musiała uciekać. Od tamtego czasu mają szlaban (banicja).

Ewentualnie 'halbe'.

Planowali działania do sierpnia 45, a nawet do grudnia tego roku.

Za 2 tygodnie.

No właśnie. Ale czy na pewno? O tym opowiem w kolejnych częścisch. Bo sprawa nie jest taka oczywista. Pozdrawiam!

Jesli nie zginal w Berlinie w 1945 roku, 30 Kwietnia, to jedynym innym miejscem geograficznym i czasowym, jest Carlioche w Patagonii, na skrajnie poludniowym obszarze Argentyny, juz w 1936 roku Niemcy budowali nowoczesne, trudno dostepne osiedla dla swoich ziomkow, inwestowano duze pieniadze w ten obszar, jak rowniez w rzas Argentyny pod przywodztwem malrzenstwa Peron, popierajacych Hitlera, Nazism i Niemcy w ogole, istnieja dokumenty, takze filmowe przedstawiajace wizyte Hitlera w 1947 i 1952 w Carlioche, takze Ewe Braun w otoczeniu wyzszych oficerow SS i miejscowych przywodcow niemieckich tego bardzo duzego obszaru.

a masz dowody na to że nie popełnił samobójstwa? Jeśli tak to dawaj a jak nie to trzymaj się dalej swoich teorii spiskowych

@@rrozpoznawanie4634 .. Niepopartą teorią jest mówienie, że Adolf Hitler zmarł w Berlinie 1945 roku. To nadużycie, i kłamstwo powtarzane tysiące razy. Natomiast w wyniku dowodów i świadków jest już wiadomo, że Hitler uciekł z Berlina do Hamburga i z tamtego portu łodzią podwodną udał się na początku na Wyspy Kanaryjskie, gdzie zamieszkał w Villi Wintera to tajemnicza budowla (pałacyk) położona w pobliżu miejscowości Cofete częściowo u stóp gór ze szczytem Pico de la Zarza, po zachodniej stronie wyspy Fuerteventura. Następnym miejscem gdzie został przestansportowany to Argentyna. A dokładnie do prowincji Inalco niedaleko miasta Bariloche. Tam wcześniej została wybudowana posiadłość i dom przypominający ten w Alpach. A mianowicie chodzi o Berghoff. Zresztą ten dom i posiadłość istnieje po dzień dzisiejszy i jest na terenie ściśle pilnowanej enklawy. Jeszcze parę lat temu można było tam wejść , lecz obecnie już nie. Adolf Hitler zmarł 15 czerwca 1962 roku, a jego miejsce pochówku jest jeszcze nie znane. Wszystko jest opisane w wielu obecnie dostępnych książkach. Jednym z takich ludzi który tam osobiście dotarł jest Igor Witkowski, który opisał to wszystko w książce "Odessa". Do tej książki jest dołączona płyta CD , gdzie mamy film z pobytu Igora ww miejscu. Powszechnie już wiadomo , że istnieją środowiska , które dokładnie wiedzą co się stało z Adolfem Hitlerem i jak jego losy się potoczyły , natomiast blokują dostęp do prawdy , a każdy głos w tej sprawie , który omawia prawdę jest ośmieszany i usuwany z przestrzeni publicznej. Więc tylko i wyłącznie mamy trudności z poznanie prawdy w szerokim publicznym aspekcie. Kilka lat temu CIA opublikowała raport , w którym jasno opowiedzieli się za tym , że Adolf Hitler przeżył wojnę , i mieszkał w Argentynie. Tam jest jeszcze ogromną ilość faktów, których omówienie zajęliby dużo czasu. Natomiast dowodów jest przeogromna ilość. Więcej o stokroć , aniżeli na jego śmierć w Berlinie , bo tych nie mamy wcale. Pozdrawiam.

Nie kompromituj się.

​@@rrozpoznawanie4634... Ty palancie. Skąd masz tak zepsuty mózg. Trenowałeś go aż nawalił? Coś takiego jak teorie spiskowe , nie istnieje!!!!!😈 Rosnąca liczba ludzi dostrzega teraz, że to, co się dzieje, nie jest wcale losowe i przypadkowe, i budzi się ku świadomości siebie i świata w tym sensie, że widzi, że nie jest on taki, jaki jest, przez przypadek czy niekompetencję, tylko premedytację. Tak, system pełen jest niekompetentnych ludzi, ale są oni jedynie technikami, a nie inżynierami tego, co się dzieje. Nie dają rozkazów, wykonują je, wydają je tylko niżej stojącym w hierarchii od nich, ale nawet te rozkazy mają swe źródło na poziomach struktury, o której sami nie mają pojęcia. Wszystko jest pofragmentowane, „wiesz tyle, ile musisz” w tym gabinecie cieni i luster. To, co widzimy, to nie przypadkowy, ale zorganizowany chaos, zorganizowana „niekompetencja”, zorganizowana deprawacja i cierpienie. Wyjaśnię co, jak i przez kogo, ale wystarczy powiedzieć, że światowych wydarzeń nie można zrozumieć, jeśli nie zdamy sobie sprawy, że są one dyrygowane i obliczone na masowe, planetarne zniewolenie ludzi. Im szybciej świat zmienia się na gorsze, tym bardziej oczywiste się to staje, nawet dla niedawnych sceptyków. Ludzie mówią o „teoretykach konspiracji” tak, jakby nawet samo wspominanie słowa konspiracja było potwierdzeniem niezrównoważenia i paranoi. Ale definicja „konspiracji” to zaledwie: „Umowa dla wspólnego dokonania nielegalnego, niewłaściwego lub podstępnego czynu” i „umowa pomiędzy dwiema lub więcej osobami, by dokonać zbrodni lub dopuścić się legalnego celu poprzez nielegalne działanie”. Podług tej definicji świat wyraźnie tonie w konspiracjach. I kto może być bardziej urojeniowy niż „teoretycy zbiegu okoliczności”, którzy mówią, że zbiegiem okoliczności jest fakt, że to samo Orwellowskie państwo policyjne we wszystkich jego licznych manifestacjach powstaje w dosłownie każdym kraju przy użyciu tych samych wymówek? To dopiero jest zaprzeczanie i oszukiwanie siebie o zapierających dech proporcjach. Świat jest szalony, ponieważ taki ma być. W tym szaleństwie jest metoda. Wciąż jest to szaleństwo, ponieważ trzeba być szalonym i głęboko niezrównoważonym, by robić to, co mają oni na celu, ważne jest to, że dobrze wiedzą, co robią. Nie są wariatami rzucającymi się na wszystkie strony bez powodu. Ma tu miejsce zimna kalkulacja, i to pozornie losowe szaleństwo wokół nas jest zasłoną niezbędną do ukrycia orkiestry dyrygującej postępującym zniewoleniem.