W jakim sensie była największym problemem? Pamiętajmy że struktura nie walczy. Nasycenie bronię ciężką, wyszkolenie i zdolność operacyjna do manewru stanowią o sile dywizji.

@@ORBAT.poland Armia też nie walczy, jak jakieś polityczne patałachy wymyśliły budżet wegetatywny, to wychodzi potem 30 słabiutkich dywizji na które i tak nas nie było stać i jeszcze ta kawaleria. Gdyby dywizji na stopie pokojowej było np 15, to masz dywizje dużo silniejsze, bardziej mobilne, z lepszą łącznością, większą siłą ognia, a do tego w budżecie zostają jeszcze środki by kupić uzbrojenie dla kolejnych np 40 dywizji zapasowych. Te 15 dywizji zorganizowane w 5 korpusów, dają jednostki lepiej dowodzone, jeszcze silniejsze.

​@@JanKowalski-he3ghoczywiście że liczba dywizji w czasie pokoju była zbyt duża i budżet wegetatywny pochłaniał prawie wszystkie wydatki na wojsko. Problem był taki że do utrzymywania tych 30 dywizji zobowiązywał nas sojusz z Francją.

@@slawomirjozwik9293 Wiem o tym, nie takie postanowień kraje nie dotrzymują, dziś i kiedyś. Z tymi 30 dywizjami na grzbiecie nie byliśmy w stanie nic sensownego zrobić. Do tego jeszcze błędy własne w kluczowych dziedzinach (które do pewnego stopnia są nie do uniknięcia) i mamy obraz armii która jest skazana na klęskę zanim padnie pierwszy strzał. Wszystkie liczące się armie miały szczebel korpusu. Zobacz etat 1 Dywizji Grenadierów z 1940 roku, potrzebowaliśmy dywizji o podobnych etatach, a nie tego co było w 39. Dlatego tak rzuciłem 15 dywizji w 5 korpusach, silne, dobrze dowodzone, z lepszą łącznością, siłą ognia, a od marca 39 można na wschód od Wisły mobilizować nowe kilkadziesiąt dywizji dla których bez tego wegetatywnego garbu można było skompletować uzbrojenie.

@@slawomirjozwik9293 Wiem o tym, nie takie postanowień kraje nie dotrzymują, dziś i kiedyś. Z tymi 30 dywizjami na grzbiecie nie byliśmy w stanie nic sensownego zrobić. Do tego jeszcze błędy własne w kluczowych dziedzinach (które do pewnego stopnia są nie do uniknięcia) i mamy obraz armii która jest skazana na klęskę zanim padnie pierwszy strzał. Wszystkie liczące się armie miały szczebel korpusu. Zobacz etat 1 Dywizji Grenadierów z 1940 roku, potrzebowaliśmy dywizji o podobnych etatach, a nie tego co było w 39. Dlatego tak rzuciłem 15 dywizji w 5 korpusach, silne, dobrze dowodzone, z lepszą łącznością, siłą ognia, a od marca 39 można na wschód od Wisły mobilizować nowe kilkadziesiąt dywizji dla których bez tego wegetawnego garbu można było skompletować uzbrojenie.

Zgadza się. Na poziomie pułku nie występowała organicznie jednostka OPL. Była ona wydzielana ze składu dywizji do wspierania pułku jednak organizacyjnie podlegała dowódcy dywizji.

....a cóż to za jeden ten"opelot"?🤣

​@@seboho6938Obrona przeciwlotnicza

Fakt, mała ilość. Szczególnie przy przytłaczającej przewadze sil Luftwaffe w powietrzu. Jednak wynikało to z braków sprzętowych.

Masz racje, choć jest to jedynie semantyka.

​@@ORBAT.poland Nie. To prawidłowa terminologia. Aeroplany, tanki, kulomioty też można stosować?

Czym innym jest stosowanie nazw historycznych, a zupełnie czymś innym stosowanie odpowiedników. Są to formacje równorzędne i nazwa to jedynie semantyka.

@@ORBAT.poland Po pierwsze nie uwspółcześnia się nazewnictwa wojskowego. Po drugie dywizjon i szwadron to nazwy współcześnie używane.

​@@ORBAT.polandto nie semantyka a prawidłowa terminologia. A przygotowując materiał o historycznych odzialach zawsze powinieneś uwzględniać terminologię jaką wtedy używano.