Mamy się czym pochwalić.
Baterie, czyli chemiczne źródła prądu. Korzystamy z nich na co dzień. W smartfonach, laptopach, tabletach, w samolotach i wreszcie w samochodach elektrycznych. Te ostatnie zwiększyły naciski na przemysł. Potrzebujemy baterii bardziej pojemnych, o dłuższym czasie użytkowania, bezpiecznych dla środowiska, bezpiecznych dla użytkownika, odpornych na duże zmiany temperatury, itd.
Na całym świecie trwają prace nad nowymi rozwiązaniami. Polscy naukowcy z Politechniki Warszawskiej od kilkunastu lat są na czele tego wyścigu. Sole opracowane na Wydziale Chemicznym PW umożliwiły skok jakościowy. Baterie stały się odporne na mróz i dość wysoką temperaturę, nie boją się wilgoci i pracują znacznie dłużej.
Od kilku lat zespół młodych naukowców bada nowe rozwiązania. Między innymi powstały elektrolity stałe, czyli takie, które nie wylewają się nawet po rozbiciu baterii. Na razie jeszcze nie dorównują elektrolitom ciekłym, ale naukowcy sądzą, że są blisko sukcesu.
Drugim kierunkiem badań są elektrolity bezfluorowe, czyli bezpieczne dla środowiska, ale także zwiększające niezależność od dostaw z egzotycznych krajów. Przy okazji naukowcy eliminują ze składu baterii nikiel i kadm, których światowe zasoby nie są zbyt wielkie. Takie rozwiązanie pozwala na produkcję niezależnie od zawirowań od światowych łańcuchów dostaw.
Na temat tych sukcesów rozmawiam z dr hab. inż. Leszkiem Niedzickim, profesorem Uczelni z Wydziału Chemicznego Politechniki Warszawskiej.