Toksyczna przyjaźń ma wiele barw. Sama byłam w takiej przyjaźni , gdzie byłam bardzo potrzebna drugiej osobie w trudnych dla niej sytuacjach , natomiast moje trudne sytuacje w ogóle jej nie interesowały. Są ludzie , którzy bardzo sprytnie potrafią brać , a mistrzowsko odsuwają się od dawania z siebie.

W moim zyciu przyjaciele przychodzili i odchodzili, wprost proporcjonalnie do samorozwoju kazdego z nas. Ale jedno musze powiedziec, nie ma to jak byc przyjacielem dla samego siebie.

Jakie super sywierdzenie: to ze ktos mnie nie chcial czy chce mnie zmienic, to nie znaczy ze nie jestem fajna. Cuuuudne.

Jak: Gada a Ciebie nie słucha, Mowi wciąż o tych samych problemach a twoje ma w d... I z miejsca mowi,że cię nie rozumie... To uciekaj..

Pani Kasia jest po prostu cudowna, bije od niej mega energia ,kochana babka ❤❤❤

Mało tej wdzięczności w ludziach dziś.

Mądre, fantastyczne słowa. Dziękuję Wam za to dziewczyny.

Pani Kasiu...jest Pani nie tylko fajna, ale....CUDOWNA.

Zdrowa przyjaźń zaczyna się wtedy kiedy obie strony są niezależne. Każda załatwia sobie pracę sama. Każda jest wydajna finansowo więc nie musi się zapożyczać.

Jak pięknie mówicie o życiu ! Dziękuję . Przyjaźń , bardzo ważna zawsze dla mnie. Z Wami chętnie bym się zaprzyjaźniła bliżej 😄👍.

Piekne, madre slowa. Ja tez stracilam przyjaciolke I byl to jeden z najgorszych wydarzen w moim zyciu. Pozdrawiam

Nic nie daje poczucia gwarancji. Też do tego doszłam dawno temu , przepracowałam i czuję się szczęśliwa z taką świadomością. Ludzie za wszelką cenę chcą mieć gwarancję stąd iluzje wiecznej pracy na etacie, "dobrego" zawodu, który do końca życia da nam pieniądze, małżeństwa do śmierci. A o paradoksie, dużo większą gwarancję i stabilność daje praca na własny rachunek, budowanie związków na swoich zasadach, ogólnie przejęcie samemu sterów życia i ODPOWIEDZIALNOŚCI za nie. Ludzie jak ognia boją się odpowiedzialności.

Madra, kochana kobieto nauczylas mnie jak mam myslec o sobie. Dziekuje I kocham😘❤️🏵️☀️Masz niewyobrazalny dar nazywa rzeczy po imieniu. Prawda albo uzdrowi, albo pograzy, wybor nalezy do Nas. ❤️

Dziękuję pięknie za mądry materiał poruszony w wywiadzie z cudowną p.Kasią ♥️😘😊

...pani Kasiu dzięki za te słowa, które mi wiele uświadomiły...i pomogły...

Madra rozmowa. Toksyczni ludzie ktorzy nas otaczaja, a jest ich wielu., wykorzystuja nasza naiwnosc , lagodnosc i przyjazn tak dlugo jak dlugo pozwalamy im manipulowanie nami. i jak dlugo jestesmy im potrzebni. To jest caly proces, ktory trwa. Umiejetnosc ,,czytania,, i rozszyfrowywania ludzi jest sztuka ,ktorej uczy sie czlowiek cale zycie. Umiejetnosc wycofania sie z toksycznych znajomosci pomaga w zyciu bardzo.

Wreszcie szerokie podejście do tematu i dużo wartościowych przemyśleń

Dziękuję za CIEKAWA rozmowę.😃

Odsunelam się od takich ludzi, wśród nich była osoba szczególnie dla mnie ważna. Niestety juz jej nie ma.

Pani Kasia Miller w filmiku o toksycznej przyjaźni mówi (od min. 7.30), że toksycy przyjaźnią się z tymi, którzy się im do czegoś przydają (przedmiotowo traktują ludzi) i że sama była wsparciem dla swej przyjaciółki, bo „ona taka chora, bo ciągle cośtam”. Pani Kasia też mówi, ze do dzisiaj nie rozumie, co się stało, że przyjaźń się zakończyła. W trakcie filmu zaglębia się w różne sytuacje, przypomina się jej, że skrytykowała przyjaciółkę za jej postawę wobec męża, wspomniała też, ze się jej nie podobał krzyk przyjaciółki na dzieci. Przyjaciółka też okazała pani Kasi pogardę i wyższość, gdy p. Kasia pracowała w Super Expresie i zaoferowała taką pracę przyjaciółce. Postawa przyjaciółki wskazuje na narcyzm, wydawac się może dziwne, że psycholog nie umie tego rozpoznać, ale to jest tak podstępne i trudne, pogmatwane doświadczenie, że rzeczywiście sam psycholog może nie rozumieć, co się stało. 1. Narcyz wchodzi w przyjaźń często jako pokrzywdzony, słaby, potrzebujący - pani Kasia wspierała przyjaciółkę (domyślam się, że m.in. psychologicznie), bo tamta była słabsza, chorowała (toksyk wzbudza litość i współczucie, udaje słabego). Jest to etap wciągania, tworzenia więzi, narcyz kreuje się na podległego i słabszego od drugiej osoby. 2. Narcyz zmienia postawę z podległej i zaczyna narzucać coś drugiej osobie i wywierać presję - chce zmienić druga osobę. Pani Kasia mówi o swoich odczuciach, czuła że taka jaką była, nie była dostatecznie dobra dla przyjaciółki (narcyz obniża poczucie wartości drugiej osoby, dewaluuje). Poprzez obniżanie czyjejś wartości, presję zmiany i krytykanctwo narcyz próbuje przejąć kontrolę nad drugą osoba, wzbudza w niej zwątpienie w siebie. Można też obserwować objawy złości i furii, niekoniecznie skierowane na siebie - pani Kasia wspomniała, że się jej nie podobał krzyk przyjaciółki na dzieci (złość, furia narcystyczna). Narcyz deprecjonuje nie tylko to, kim ktoś jest, ale też to, co ktoś robi, może okazywać pogardę i wyższość - pani Kasia mówi o swojej pracy w Super Expresie, jej przyjaciółka odrzuciła ofertę pracy w „takiej” gazecie (wyższość, pycha, rozdęte ego). Jest to etap przejmowania władzy i kontroli nad drugą odobą (presje, krytyka, słowna agresja), zastraszania (złość, furia) oraz dewaluacja (obniżanie wartości poprzez presję na zmianę, krytykanctwo skierowane w stronę osoby i jej np. pracy). 3. I nadchodzi konfrontacja i całkowite odrzucenie drugiej osoby przez narcyza. Pani Kasia wyraziła swój brak akceptacji dla sposobu, w jaki przyjaciółka traktuje swojego męża, a przyjaciółka zerwała relację. Jest to etap konfrontacji i starcie z narcyzem i odrzucenia przez narcyza relacji. Narcyzm objawia się brakiem umiejętności przyznania się do błędu i przyjęcia krytycznej uwagi. Relacja kończy się często jawnym zrzuceniem przez narcyza całkowitej winy na drugą osobę i brakiem możliwości omówienia z nim przebiegu relacji. Relacja kończy się brakiem podsumowania i zamknięcia. To wszystko składa się na toksyczna dynamikę, czyli przebieg relacji, gdzie odbywa się proces polegający na wciągnięciu kogoś w dynamikę dewaluacji i odrzucania po początkowym udawaniu słabszego i zaangażowanego. Zakończenie wiąże się z obciążeniem drugiej osoby całkowitą winą i brakiem zamknięcia. Mija

Pani Kasiu 😊. Bardzo mądrze Pani nazywa rzeczy po imieniu. Dziękuję z całego serca 😊, bo przyjaciel nie jest wyłącznie od głaskania po główce. Prawdziwy przyjaciel to skarb nad skarby 😊...

Lepiej być samemu niż mieć masę pseudo przyjaźni, gdzie ludzie "kochają Cię" tylko, gdy czegoś potrzebują. Gdy masz swoje, odmienne zdanie i je wyrażasz, to wmawiają Ci, że jesteś egoistyczna!

Bardzo ciekawa rozmowa, pozdrawiam 😊

A ja powiem tak: nie ma większego szczęścia jak spotkać w swoim życiu dobrych ludzi. Dobro od ludzi generuje spokój, brak życzliwości i zawiść działa destrukcyjnie..Czasy się zmieniły, system wartości także. Teraz króluje egoizm i konsumpcjonizm, tak często słyszy się o podłości ludzi. Czy jest szansa, że to się zahamuje i zmieni?

Pani Kasiu sama prawda co do przyjazni.

CIKAWA ROZMOWA PRZYJAZ TO PRZYJAZN FAJNIE MOWISZ CIEKAWIE KLASA

Pani Kasiu to tak jakby opowiedziała pani moją historię tez mialam taka przyjaciółke. 30 lat. Tez myslalam ze to bedzie na całe życie .niestety nie. Dziekuje pani za ten wywiad. Uwielbiam panią słuchać.

Super naprawdę wywiad 👌👍❤️❤️❤️ pozdrawiam serdecznie z Galway

FAJNIE CIE POSLVCHAC JESTES FAJNYM PSYCHOLOGIEM KLASA

Trudne są przyjaźnie może byłam w toksycznej pani Kasiu dziękuję lubię pani podejście do życia myślę że wina leży zawsze po obu stronach

Ależ jest Pani ciepłą osobą.

Czasami też tak jest, że jak ktoś odnosi sukcesy, to już nie widzi kogoś z kim się rzekomo przyjaźnił

Pozdrawiam serdecznie sercem Panią Kasię M. Pozdrawiam wspaniałe dziewczyny.

Wysłuchałam tej rozmowy z zainteresowaniem. Uważam, że przyjaźń i jej istotna rola w życiu współczesnej kobiety wobec wyzwań jakie napotykamy w życiu codziennym na tle innych bliskich relacji jest mało poruszana. Proszę, więcej o przyjaźni jako takiej i tego jak istotne jest docenianie tej relacji. W czasach, w których miesza się pojęcia, takie rozmowy są bardzo cenne, dziekuję za udostępnienie. Pani Katarzyna jak rzadko kto potrafi dzielić się swą kobiecą mądrością i doświadczeniem zawodowym. Czytam od lat i nieustająco polecam.

Moja przyjaciółka ps.lubiła mnie wtedy gdy byłam w położeniu biedna to lubiła mnie i każdemu przestawiała mnie . Pozniej zaczęło mnie się lepiej dziać to oczarniła mnie innym profilą co zainteresowały się mną i mówiła im że nie poleca mnie do bycia jej znają bym ją była. Nagle koleżanki mnie nie lubią a lubiły kiedyś. Ta moja ps przyjaciółka zaczęła lubić inne kolezany i jej doceniać chodź są bogacze od niej. Mi nawet worków do śmieci nie chciała w pracy przynieść i grababie chodź kregosob mnie bolał i 12 sama worków zrobiłam ja bez ich pomocy . To nawet przynieść przyjaciółka ps nie pomaga mnie 😢. Bo jak twierdzi zazdrości mnie bo na cuchy mnie stać . Jak ja dostałam dobra prace to ona też i dużo zarabiać będzie. 😂no cóż gratuluję jej.

Fajne rady ale dla uczciwych ludzi,ludzie kochają swoje zakłamanie.Wola krēcić,udawać,unosić się ambicją,kochajä Cię gdy jesteś potrzebny,potakujesz a gdy wyrażasz swoje zdanie to obraza.Odmöwiłam dobrej znajomej przysługi,nie byłam w stanie zrobić dla niej 800 km(zima,piatek wieczör),wiedziałam,że nie jest sama że ma assistance na samochód,poprostu miałam być ekspresowä taksöwkä.Nie mam już znajomej,przyjaźniły się nasze rodziny,jedno nie i obraża majestatu,były wcześniej sygnały wody sodowej bijäcej na głöwkę ale je ignorowałam.Hania Kröl.

Piękna metafora rzeki jako przyjaźni!...

Nadal mam tokstycznego "przyjaciela" ponieważ nie potrafię zakończyć tej znajomości. Przez pewien czas w moim życiu moja samoocena był A bardzo niska, a gdy udało mi się znaleźć "przyjaciela" myślałam że się poprawi. Na początku było bardzo miło, a szczery uśmiech tej osoby był powodem dla którego byłam w stanie wstać z łóżka. W pewnym momencie jednak ta osoba zaczęła mnie regularnie poniżać. Mówiła że jestem brzydka, gruba, głupia... Gdy mówiłam że mi się to nie podoba ta osoba zawsze mówiła że to tylko żarty. "Przyjaciel" otwarcie mówił mi że sprawia mu przyjemność obrażanie mnie. Myślę że próbował w ten sposób wzbudzić we mnie jakieś emocje (niestety zawsze smutne i negatywne). Nie potrafiłam postawić się w najprostrzyc sytuacja jak na przykład wybór napoju dla siebie, ponieważ ta osoba mówiła że jest np. obrzydliwy. Przełomem dla mnie było jak powiedziałam "Nie" uświadamiając sobie, że ten napój jest przecież dla mnie. Odpowiedzią na to było "jesteś okropna! Wcale się mnie ostatnio nie słuchasz". Uświadomiłam sobie wtedy jak to wszystko wyglądało z perspektywy trzeciej osoby. Już nie pozwalam juz wchodzić sobie na głowę jednak ta osoba (chyba tak żeby zachować dawną równowagę) zaczęła zachowywać się jeszcze gorzej w obec mnie. Wiem że to złe I próbowałam to zakończyć, ale bez skutku. Nie mam pojęcia co mam robić. Czuję się już wyniszczona. Podałam tu chyba jedynie 2 przykłady złego mnie traktowania typu "poniżanie", ale wiedzcie, że za samym tym słowem kryje się bardzo wiele przykrych sytuacji, okropnych wyzwisk, (wydający się dla mnie diabelskim) okropny uśmiech "przyjaciela", wiele zalanych łzami nocy, myśli o tym jak bezwartosciowym się jest oraz poprostu okropna niemoc. Mam dość i nadal nie wiem co mam zrobić.

Dokładnie. Większość ludzi myśli że zazdrość i zawiść to to samo. Ja uważam, że jeśli ktoś jest zazdrosny jest nietoksyczny. Zazdrość to taka ludzka natura, która jest nieszkodliwa. I każdy ją odczuwa. Natomiast zawiść jest toksyczna i niszcząca. Osobiście staram się unikać takich ludzi. Choć niestety takie kwiatki zdarzają się w rodzinie. Tu już jest trudniej unikać...

W sanatoriach można spotkać wiele osób toksycznych.Spotykają się dwie osoby toksyczne. Narzekające.A ta synowa,a ten syn itd.Cały czas wymiana problemów. Uwaga!!Nie wszyscy.

Kupila, przeczytalam. Bardzo mnie zawiodla. Powierzchowne informacje. Malo ciekawie napisana.

Dodałabym tylko, że jeszcze zostaje temat, który chyba jest mocno zaniedbany - kiedy masz przyjaciela od szkolnej ławy i przeszliście wiele lat, a nagle jedno z was zmienia zupełnie koncepcję swojego życia i siebie samego... Jak to ogarnąć? :) Kiedy Ty tracisz poczucie autentyczności owego przyjaciela a dla niego wszystko jest ok...? :) Jakieś pomysły, doświadczenia? :)

Moja ex przyjaciolka zdradzala oznaki, ktore Pani tu wymieniła. Jeszcze jak zakończyła przyjaźń to próbowałą to tak przekształcić, że to ja czułam wine. Tyle, że... nasi znajomi znaja nas obie dobrze, mnie nawet widocznie lepiej, bo powiedzieli że brzydko zachowałą się X i bym nie brala tego sobie do głowy. Nie zachowywała się jak przyjaciółka, żebym te drzwi zamkneła bo ona już dawno to zrobiła. Wyszło na jaw, że zdradzała moje sekrety kochankowi... ogólnie zaczeło się psuć odkąd miała kochanka. Nawet jej brat rodzony siadł kiedyś, ze mną i żalił się, że ona nie jest tą samą osoba, zmieniła się na gorsze... Nic nie powiedziałąm, bo jednak 28 letnia przyjaźń poszła w las, a ja mam też innych dookoła. Z jej rdziną nadal mam dobry kontakt i szanujemy to, iż nic o niej nie chce wiedzieć, ani ona o mnie nie wie nic bo jej nie mowia.

To jest podlosc, gdy ludzie okradaja,, zwłaszcza Ci którzy się znają,, zawiść wszystko psuje,,

Wspominacie Panie o filmie na temat toksycznej rodziny. Nie mogę znaleźć go na youtubie. Czy można prosić o link. Z góry dziękuję.

Dlatego od zawsze wiem że lepiej żyć bez przyjaciół w moim przypadku tylko traktował bym jako przyjaciela moja partnerkę.

Zdrada przyjaciółki.. B O L I !!!!!

A co w sytuacji, gdy potrzebujesz wsparcia po toksycznym związku, a Twoja przyjaciółka zaprzyjaźnia się z Twoją toksyczną ex? Mam, czy nie mam prawa oczekiwać tego wsparcia? Tak, chciałbym, żeby zachowała się inaczej i była przy mnie, a nie działała na dwa fronty - czy to czyni ze mnie toksyka?

Zwierzałam się JEJ ze wszystkich moich niefartów, wiedziała co jest dla mnie ważne,byłam przy NIEJ, kiedy cała jej rodzina traktowała ją OKROPNIE i...któregoś dnia powiedziała mi coś,co mnie zmrozilo a bodźcem do jej wypowiedzi buty, które sobie kupiłam,amerykańskie,zielone szpilki.

A ja przestrzegam przed ludzmi chorymi na raka… czemu? Bo mialam taka przyjaciolke, ktorej swiata przychylalam bo ona byla chora. Ale to nie dziala w dwie strony. Niestety. Jak mnie sie zawalil swiat to szybko o mnie zapomniala. I po dzis dzien swietnie sobie radzi manipulujac ludzmi dookola

Ba, wsrod siostr, takie rzeczy sie zdarzaja.

Moja babcia mawiala przyjaciol traktuj jak wrogow badz ostrozny.

Stare głupie pytanie. Gdzie się podziały pieniądze z Komunii? Takie a propos rodziców :-)

Prowadząca Pani ciągle przerywa,może sama poprowadzi to wideo, po co jest Pani Kasia?

Kobietki, jednak, gdy myślę i czuję, że ta jedyna osoba jest moim Przyjacielem, specjalnie nie pisze przyjaciółka, z powodu waszego podcastu o przyjaciolkowaniu, bo to co innego moim zdaniem, to ja liczę, że ta, osoba wczuje się we mnie, że mnie wybierze. Wasza definicja przyjaciolkowania się, to nie jest realna Przyjaźń. Moim zdaniem.

Pani Katarzyna - rewelacja. Natomiast uważam, że po to zaprasza się gościa, żeby go słuchać a nie mu przerywać, prowadząca powinna trochę nad tym popracować. Natomiast wywiad ciekawy.

Pani kochana jak Pani wszytko wie , no i oczywiście wie pani to z tąd że to pani była poszkodowana bo jakże by inaczej...

Czy to normalne, że moja wieloletnia przyjaciółka nigdy mnie nie przeprosiła, nie powiedziała mi komplementu, w momentach kryzysowych pisała, że "jestem najgłupszym człowiekiem na ziemi", obgdywała mnie i moją chorą siostrę? Chyba nie... Ale nie mogę jej porzucić ponieważ znam ją już kilka dobrych (przyjaciółki z dzieciństwa).

Niestety, Pani jet niewiarygodna, problem jest duży. Oj duży, wszystko jest proste, Pani ma problem, pani jest strasznie sfrustrowana, i już dość, Broń Boże od psychologa, który ma podstawowe braki w wykształceniu i nie może sobie z niczym poradzić. Ale głupoty. Masakra.

kasia odchudza się ?

ŻABA JEST WIĘKSZA NIŻ ZWYKLE XDDDDDDDDDDDDDD

Żal mi Pani Katarzyny, sama mam niestety nadwagę i wiem jak to jest w lato nosić getry bo nogi są grube i inaczej z pocierania o siebie powstają ranki :( Kupować ciuchy wyłącznie necie i z wygody i ze wstydu...:) Nawet w sklepach gdzie są duże rozmiary, one się kończą na 54 w co wątpię, ze wchodzi Pani Katarzyna...Jest dla mnie kompletnie niewiarygodna, bo jedzenie znieczula i leczy depresje, może bez kilo czekolady by się leżało w psychiatryku z depresją kliniczną a tak można siedzieć na gigantycznym, co prawda, stołku i pouczać innych...:(

Psycholożka która jest gruba nie najlepiej świadczy o jej wiedzy psychologicznej