Рет қаралды 9,866
Po zakończeniu II Wojny Światowej Francja znalazła się w położeniu stosunkowo trudnym. Z jednej strony w jej siłach powietrznych wykorzystywano wiele pozostawionych na terenie kraju amerykańskich samolotów, z drugiej strony dostawy nowych maszyn były obwarowane licznymi trudnościami ze strony władz amerykańskich, które często celowo utrudniały dostarczanie samolotów nad Sekwanę. Jednocześnie na terenie Francji bardzo aktywnie działali komuniści, a lotnictwo francuskie otrzymało nawet kilka samolotów po walczącym na wschodzie pułku Normandia-Niemien. Wszyscy doskonale rozumieli jednak, że już niebawem, nad Sekwaną mogą pojawić się dziesiątki radzieckich czołgów, których załogi będą miały tylko jeden cel dotrzeć do wybrzeża kanału La Manche. W tych warunkach konieczne było szybkie odbudowanie armii, która oprócz obrony metropolii musiała uczestniczyć także w walkach o utrzymanie kontroli nad licznymi terytoriami zamorskimi i posiadłościami kolonialnymi, które po II Wojnie Światowej wróciły we francuskie władanie. Wiele z nich na chwilę, ale o tym innym razem. W tych warunkach zaczął się także odradzać francuski przemysł lotniczy. Tworzenie lotnictwa wojskowego w oparciu o personel, który walczył po stronie Wolnej Francji i tych, którzy zostali wierni rządowi w Vichy było trudne, ale nie niemożliwe. Podobnie było z francuskimi zakładami lotniczymi. Jednym z nich była wytwórnia Potez. Już na początku lat 50., we Francji pojawiła się koncepcja stworzenia lekkiego i taniego samolotu bojowego, zdolnego do przenoszenia uzbrojenia przeciwpancernego, w postaci rakiet Nord SS-10, który stanowił twórcze rozwinięcie projektowanego przez Niemców pocisku X-7. Projekt nowego pocisku przeciwpancernego zakładał, że będzie on możliwie tani w produkcji - spodziewano się, że sam pocisk będzie kosztował 340 franków, a cały zestaw około 2 tysięcy. Pierwsze próbne strzelania przeprowadzono w 1952 r., przez kolejne trzy lata trwały prace nad dopracowaniem pocisków, które weszły do jednostek liniowych w 1955 r. Szybko okazało się, że zainteresowanie pociskami wykazują także sojusznicy - min., USA, które zakupiły 500 rakiet i trzy zestawy wyrzutni, w celu przeprowadzenia testów. Francuzi jednak wpadli na jeszcze jeden pomysł - a co by było gdyby połączyć rakiety z samolotem. Odpowiedź na to co by było gdyby nie była taka prosta - do prac nad stworzeniem lekkiego samolotu szturmowego, przeznaczonego głównie do zwalczania nieprzyjacielskiej broni pancernej na krótkim dystansie przystąpiła wytwórnia Potez, która zaproponowała stworzenie taniego, prostego w konstrukcji samolotu szturmowego noszącego oznaczenie Potez 75. Wcześniej podejmowano dość ciekawe próby, z francuską wersją Fi-156. Francuzi, podobnie jak Niemcy należą do ludzi, którzy lubią sobie komplikować życie. Samolot miał więc dość ciekawą konstrukcję. Po pierwsze była to maszyna dwu miejscowa. Stanowisko pilota znajdowało się z tyłu, natomiast przednią kabinę zajmował operator uzbrojenia, który miał zajmować się głównie odpalaniem rakiet i ich naprowadzaniem na cel. W pierwszych projektach widok z kabiny obserwatora był jednak bardzo ograniczony, więc w miarę upływu czasu przystąpiono do wprowadzania poprawek, które poprawiły widoczność. Paradoksalnie jednak nadal, pilot miał lepszy ogląd sytuacji od obserwatora. Generalnie za stworzenie projektu samolotu odpowiadali ludzie, którzy wcześniej mieli na koncie chociażby słynnego Poteza 25, więc ekipa doświadczona i w teorii znająca się na rzeczy. W teorii, bo w praktyce Francuzi zbudowali prawdziwego potworka. Zaczęło się od tego, że początkowo pilot miał mieć otwartą kabinę, ale później uznano, że okres międzywojenny już nie wróci, i w trosce o zdrowie pilotów, zdecydowano się na zastosowanie zamkniętej kabiny. Ale Francuzi z firmy Potez nie poprzestali na otwartej kabinie, gdyż kolejnym pomysłem było zastosowanie silnika pchającego. Tradycyjnie już przy projektowaniu samolotów jednym z najpoważniejszych problemów było wybranie odpowiedniej jednostki napędowej.
W materiale wykorzystano fragmenty nagrań ze zbiorów Imperial War Museum.
Jestem także tu:
odysee.com/@Balszoi:5?r=CmuKJ...
Zapraszam do wspierania kanału:
Wirtualna kawa buycoffee.to/balszoi
Patronite:
patronite.pl/Balszoi
#lotnictwo #samoloty #history #historia #military #army #francja #france #airforce #aircraft #aviation #airplane #coldwar