ufam że tak jest.

Z przyjemnością obejrzałam od początku do końca... Pozdrawiam

w sumie ta 7 fajnie wygląda. Jakoś tak estetycznie.

Proszę powiedz skąd masz tą cudowną bluzkę na sobie 🙏🏼😍😍

Jak mogę zapytać to tylko w tej szafie miałas ubrania czy też masz ubrania w innych szafach? Pytam bo się przeprowadzam a mam się pomiesić do szafy o szerokości 90 cm... Ile twoja szafa ma szerokości?

Hahahahahahhaaha! Gratuluje!!!

Super 💪💪💪💪

@@l.gajdamowicz ? X DDDDDDD

Zbyt optymistycznie powiedziane, ja bym rzekła, że jest dokładnie odwrotnie, świat odwraca się od korzeni coraz bardziej i coraz więcej ludzi ulega konsumpcjonizmowi. Przykładowo ja - postanowiłam zrobić minimalizm w szafie i zrezygnować z kupowania ubrań, teraz cała rodzina ma mnie za dziwaczkę i ciągle próbują mnie wyciągnąć do galerii handlowych i każą mi się zachowywać jak "prawdziwa kobieta".. :')

Wierna Penelopa nie byłabym taka optymistką. Oglądam inne kanały a tam 80 szminkę, 20 tuszy do rzęs, 30 palet cieni itp. Potem sprzątanie toaletki.rozumiem , że z tego się żyje ale jest to przerażające. Podobnie jest z ciuchami, co sezon filmy co jest modne, co trzeba kupić itp. Czasami nie kupuje niczego w danym sezonie i mam ciuchy kilka lat, a skórzane zimowe oficerki są ze mną 10 lat i nadal są aktualne i niezniszczone.

Jesli ma sie sporo rzeczy, to trzeba miec i sporo miejsca na nie co wiaze sie z kupnem lub wynajeciem wiekszego domu czy mieszkania, co wiaze sie z wiekszymi kosztami. A tez zeby zadbac o te wszystkie rzeczy i np. uprac je, pozwijac, poodkladac na miejsce, odkurzyc, umyc itp. to wymaga czasu i sily, a my w dzis mamy bardzo malo czasu dla siebie i rodziny. Mysle, ze to sa dwa glowne powody dla ktorych ludzie zaczeli dazyc do minimalizmu.

Mój sposób, który jest mało stosowany :( jak już coś nie nadaje się do oddania, ani sprzedaży to robię z tego szmatki do czyszczenia domu :). Nie wiem czemu wszyscy tak chętnie wyrzucają np. stare koszulki...

@@MaMiWorld mam identycznie! 😁🤗

Jesli ktores z moich ubran jest prawie nowe lub nowe z metkami (bo takie nieprzemyslane zakupy tez mi sie zdarzaja), to sprzedaje je na eBay. Jesli cos bylo uzywane ale wciaz w prawie idealnym stanie i nie sprzedalo sie na eBay to oddaje to do Consignment store, gdzie dana rzecz zostaje sprzedana, a ja dostaje 50% z utargu. Jesli cos sie nie sprzeda w Consignment store, to zostaje oddane do charity shop, gdzie zostaje sprzedane, a dochod przeznacza sie dla potrzebujacych. Natomiast rzeczy z dziurami czy poplamione, ktorych nie da sie doprac oddawalam do H&M, gdzie tekstylia zostaly przerabiane na inne materialy. Dopoki nie zamkneli tej ostatniej opcji, to u mnie to tak zawsze wygladalo. Bywalo nawet, ze bralam niepotrzebne ubrania od znajomych czy rodziny i robilam z nimi dokladnie to, co opisalam powyzej. Jak sie troche w opcjach poszuka, to mozna sie pozbyc rzeczy bez wyrzucania ich na smietnik.

O rety, jak ja to rozumiem. Ja od dziecka byłam takim "chomikiem", kolekcjonowałam nawet skasowane bilety, ulotki, wszystko. A nad życie ubrania - miałam na tym punkcie takiego fioła, że magazynowałam ubrania, które chciał wyrzucić ktokolwiek, kogo znałam. Potem zaczęła się u mnie era przeprowadzek, o ile śmieci powyrzucałam to moje ubrania jeździły ze mną, a było tego dwanaście worków, dwa kartony i jedna wielka poszwa pościelowa. Do Wawy w kamienicy na czwartym piętrze wracałam jakieś sześć razy. Za szóstym razem gdy wnosiłam spowrotem te pieprzone worki coś we mnie pękło, siadłam, przejrzałam i nagle jak obuchem w łeb - tyle czasu woziłam ze sobą śmieci, niektóre dziurawe, poplamione, poobcinane, w większości śmierdzące (kisiły się w workach jakieś trzy lata). Nie wiem jak do tego doprowadziłam, obiecałam sobie nigdy więcej. Oddałam/wyrzuciłam/pocięłam na ściereczki prawie wszystko, zostawiłam sobie podstawowy zestaw ciuchów i czuję się o niebo lepiej.

@@danam5952 mam dokładnie tak samo...

@@danam5952 kilka worów ciuchów,a w ponad połowie nie chodzę...

@@zuziafruzia0947 ja taka mądra, a od tych dwóch tygodni znów zmagazynowałam dwa worki ciuchów. Nie wiem jak. To jest jakiś dramat, ciągle w wolny dzień obiecuję sobie się z tym zmierzyć, segreguję, chcę wywalić, a jak co do czego to nagle dramat, bo przecież tej kiecki nie mogę wyrzucić bo.. (...). No :P Proponuję otwarcie grupy wsparcia, zróbmy to razem ;-DD

@@danam5952 ja ogarniam to dzisiaj:) musisz być bardzo krytyczna i zostawić tylko to,co potrzebne,co naprawdę lubisz

Mam tak samo :)

Tak, ja też tak robię!:-)

Jaz racji emigracji mam tylko 2walizki ale itak tesknie za jakimis eleganckimi rzeczami, mam tylko cieple kurtki 0 wygladu , najgorsze sa rzeczy na wakacje i moje melisyy ,sandaly bo nie moge wziac wszystkich do siebie mimo to fajnie nie miec za duzo

o to cho :)

Myślę że niekoniecznie, minimalista zamiast nowych ciuchów woli wybrać się np w podróż, tu nie chodzi o ciułanie kasy, owszem trzeba mieć oszczędności zgodze się, Ale kolejna para podobnych butów jest bez sensu a np wieczór w fajnej knajpie/kurs skoku naspadochronie z przyjaciółmi to lepiej wydana kasa

A ja bym rzekla, że doświadczenia

W minimalizmie nie chodzi o to, żeby mieć mało, ale żeby mieć dokładnie tyle ile nam trzeba. Dla jednego to będzie 30 rzeczy w szafie, dla drugiego 100 i nadal to będzie minimalizm. O tak, kolekcjonowanie doświadczeń jest dużo lepsze od kolekcjonowania rzeczy, z których się nawet nie korzysta.

shedoesart nie patrzmy na trendy, ale skoro nawet jeśli kogoś „trend” skłania do bardziej świadomego życia, lepszych decyzji, to czy nie jest to dobre? 🌝

Lisie Piekł0 Jasne! Jak najbardziej tak! O ile skłania do myślenia, a nie ślepego podążania za tym, co akurat jest fajne. Myślę, że każda forma rozwijania czy odkrywania swojej świadomości jest dobra! 🚀

Zanieś do H&M, za każdą torbę tekstyliów otrzymuje się kupon zniżkowy na zakupy a przynajmniej ubrania nie trafia na śmietnisko a może do czegoś się przydadzą.

Ja robie szoping w szmateksach 😎

@@kasiazduniak9265 a to już zmienia postać rzeczy :D to nie szoping tylko kopalnia