Рет қаралды 993,919
www.fakt.pl/wydarzenia/polska/...
- Tłukli nas strasznie. Tak mnie raz skatowali, że straciłem przytomność - wspomina czasy stanu wojennego Aleksander Tokarz (58 l.). Uciekając przed zemstą zomowców, zaszył się w Bieszczadach, gdzie na zupełnym pustkowiu żyje do dzisiaj. Jest tutaj jednym z ostatnich węglarzy, zajmujących się wypałem węgla drzewnego.