Tak myślałem, że jest jakieś narzędzie do tego.

No i super. Ja, jak zawsze za niszowe projekty czynione z pasji, trzymam kciuki i czekam na start zbiórki. Właśnie to jest w grach OSR świetne, że tak łatwo je zmodyfikować pod własne upodobania.

Nie wiem czy dobrze odbieram Twoj wpis ale jeśli ironizujesz, że ktoś robi zbiórke na coś co dopiero powstaje to chyba nie wiesz po co zostały stworzone wspieraczki. To, że teraz firny zrobily z nich formę przedsprzedaży gotowego produktu to patologia bo platformy były stworzone po to by dac szansę osobom majacym pomysł a nie mającym funduszy. Np. Piszesz gre ale nie stac Cię na ilustracje, na korektę, redakcję, skład etc. więc robisz zbiórkę. I jest to coś zupełnie naturalnego, że robi sie ją podczas tworzenia, a nie jak już wszystko masz. Bo jak masz produkt gotowy i prosisz o wsparcie to jest to zwyczajne kłamstwo. Bo było Cię stać, zatem to "wsparcie" traktujesz jak przedsprzedarz albo zwrot kosztów produkcji. Wracając do samej gry. To jest OSRek więc to nie bedzie coś o 300 stronach rozbitych na 2 podręczniki . Raczej zamknie się w kilkudziesięciu, a do tego to już brakuje niewiele, zatem wielkiego strachu, że będzie jak z Brancalonią czy OSE bym nie miał.

Takie komentarze jak tego pana powyżej jak polskie firmy tymi swoimi oszukańczymi przedsprzedażami wychowali sobie klientów, którzy już nie wiedzą do czego zbiórki służą. Ludzie, tacy jak Pan komentujacy powyżej, nigdy sami nie wiedzieli na czym zbiórka na produkt polega tylko patrzyli na patologie naszego rynku. Strasznie mnie to smuci, bo to zabija inicjatywy osób, które chcą wydać własne projekty.

@@Jarofdice Ja akurat wspieram polskich twórców i kupuje ich produkty, nawet jak wiem, że ich nie użyję. Nie mam jednak pamięci świnki morskiej i twórce systemu kojarzę ze zbiórki UVG. Rozumiem, że każdemu zdarza się coś zawalić czy być w niewłaściwym miejscu czy zespole. Po prostu dla mnie trochę za wcześnie żebym takiej osobie zaufał. Zbiórka się udała, więc można tego im pogratulować. Oby dostarczyli rzeczy tak szybko jak zapowiadają. Chętnie kupie jak zostanie to wydane. Chciałbym wspomóc wydawnictwo, a i OSRy są mi bliskie. Niestety jest to duże ALE podczas zbiórki. I tak, jest to wynik tego co działo się na zbiórkach, a nie jest to związane z samą ideą zbiórek. Praktyka zweryfikowała pomysł.

Dzięki

Find by Roll jest oczywiście słabe ale ja byłem świadkiem innych patolek RPGowtych. Moja ulubiona to wtedy jak łotrzyk z 5 minut stawał na głowie i powiadał jak to sprawdza drzwi po czym dostał igłą z trucizną i zginął. A dlaczego? Bo nie opisał tego jednego miejsca gdzie MG się uwidziało umieścić igłę z trucizną. Gracz był srogo wściekły i mu się nie dziwię, bo on nie ma obowiązku być złodziejem. nie ma obowiązku znać się na tajnikach popełniania przestępstw, mechanizmach stosowanych w XIV wiecznych zamkach i metodach odbierania życia przy pomocy trucizn i skrytobójstwa. To jego bohater to umie i dlatego ma te złodziejskie umiejętności. Ja osobiście jestem fanem testów łączonych z narracją. Opisujesz i wtedy rzucasz. Z modyfikatorami, a czasem to od opisu zależy czy w ogóle rzut jest możliwy. W przypadku złodzieja z powyższego przykładu w zupełności wystarcza mi opis "przeszukuję drzwi, zamek, zawiasy, futryny etc. Wiesz, tak jak zawsze." Ok. Bo jako złodziej Twoja postać wie co się zawsze robi. Ja jako MG tego nie wiem, Zbigniew jako gracz też tego nie wie. Kleofas złodziej zaś to wie. I mimo, że nie wspomniał o progu (a pułapka jest w progu) to pozwalam mu na rzut na pułapki. No ale każdy ma swoje podejście. Mi nie chce się w grach robić symulacji bo symulacje nie są grywalne. Przykład symulacji: "Idziecie leśną ścieżką, nagle wpadacie w zastawioną pułapkę i wszyscy zginęliście. Dziękuję za grę" ;)

@@Jarofdice zgadzam się, to co opisujesz jest patologiczną sytuacją. Sam przeżyłem ich całkiem sporo i miałem nawet przez niektórych MG wyrobione zasłanianie się zasadami, przed właśnie takimi patologicznymi zagrywkami. Ale tworząc Fomora chciałem zminimalizować maksymalnie rzuty. Zrobić mechanikę, w której jeśli gracz ma pomysł, swój sposób to mu po prostu wychodzi. W tym kontekście test społeczny jest dla nie niepotrzebny. Poza tym nie chciałem, żeby designem kierowała walka z patologicznymi zachowaniami. Raczej wolę wierzyć w umiejętności graczy i mg, że poradzą sobie z takim wyzwaniem i nie zepsują sobie wzajemnie przyjemności z gry. Taki rpgowy optymista ze mnie.

Mówisz, że chciałbyś "spenetrować jakieś lochy"? ;)

@@JarofdiceZ Tobą - zawsze

@@paintsofwar A co na to żona? :D

​@@Jarofdice loszki też mają swoje potrzeby ☺