Dobra robota Panie kolego! czekamy na więcej! Duzo zdrówka dla autora 😉

Panie Pawle! Świetne są te lekcje historii. Obejrzałem prawie wszystko. Pozdrawiam serdecznie!

Swietna prezentacja; dziekujemy :)

Polecam dziennik obrony Warszawy Lipińskiego, bardzo doby odcinek z resztą kolejny brawo oby tak dalej

Dziękuję.

Drobniejszych walk było dużo więcej a za każdą Niemcy brali krwawy odwet, przeważnie na cywilach. Bywało że rozstrzeliwali jeńców. Ciekawa jest też sprawa harcerek w Katowicach

Dziękuję

Zapasy amunicji mogły im starczać na piętnaście dni...żarty żartami...

Mamy chwalebną, pełną męstwa i bohaterstwa historię, a Ty Barzanin jesteś gość.

16:40 - niestety nieprawda. 30. Infanterie-Division nie została rozbita, owszem poniosła ciężkie straty ale nie straciła zdolności bojowej i nie rozpadła się. Przykład tej dywizji pokazuje i uwypukla bezradność polskiego wojska w wojnie manewrowej w 1939.

Po nalocie na Westerplatte 2.09 nie było żadnego szturmu. W naszych szetegach powstał chaos i według niektórych źródeł wywieszono na chwilę biała flagę. Efekt był taki, że Niemcy wstrzymali działania i pauza operacyjna przeciagnęła się do 7.09. Dopiero 07.09 zaatakowali całym batalionem (wcześniej 01.09 dwa szturmy siła kompanii). Razem trzy szturmy. W dniach 02-06.09 brak sztrumów.

Ten odcinek jest jeszcze gorszy niż część pietwsza. Chyba daruję sobie pozostałe odcinki.

Po pierwsze gen. Kutrzeba chciał uderzyć wcześniej nad Bzurą i miało to wówczas duży sens operacyjny, bo Niemcy nie wykryli armii ale nie mógł się skontaktować z głównodowodzącym ten już uciekał z Brześcia na Zaleszczyki dlatego nie miał zgody na manewry zaczepny. Po kilku dniach Kutrzeba dostał ograniczoną zgodę od gen. Stachiewicza szefa sztabu nim ten uciekł z Warszawy do Brześcia, a potem na Zaleszczyki, bo bał się odpowiedzialności i decyzji za Śmigłego, który chciał dowodzić wszystkim, a nie dowodził niczym /nie utworzył sztabów frontu ze scedowaniem dowodzenia niżej - planu Z już nie było/ oraz nie podjął decyzji wcześniej i na większą skalę mimo nacisków Kutrzeby wówczas miało to sens ale kiedy decyzja została podjęta nie dość, że na niepełną skalę to i spóźniona operacyjnie, a jej początkowe sukcesy świadczą o dużym potencjale. Po wtóre cytowanie generała Rómmla /Rommel to Niemiec z Afryki/ najbardziej zhańbionego dowódcy wojny obronnej jest żenujące. Ten "bohater" po lekkim bombardowaniu swego sztabu uciekł w popłochu do Warszawy robiąc z siebie ofiarę wymógł dowództwo obrony Warszawy na Śmigłym, choć pozostawił armię Łódź na pastwę losu. Był oddalony blisko 100 km od swego wojska i trudno z takiej odległości dowodzić, a mimo to stchórzył, gdyby nie prawdziwy bohater generał Thomme armia zostałaby rozbita, a tak z dużymi stratami ale wycofała się do Modlina. Po trzecie kolejny negatywny "bohater" wojny generał Anders dziś niesłusznie hołubiony nie wykonał rozkazu Kutrzeby i nie osłonił odwrotu armii Poznań do Warszawy po bitwie nad Bzurą /drugi raz nie wykonał rozkazu pod Tomaszowem, przedtem uciekł z Warszawy z brygadą kawalerii, w 44 wykonał rozkaz brytyjskiego generała ataku na Monte Cassino bez zgody polskiego dowództwa i ludzmi z Kresów, którzy już Ojczyzny nie mieli, po wojnie ukradł resztki złota Polski/, bo zostałby zniszczony jak twierdził - w zamian została zniszczona niemal cała armia Poznań i Pomorze nad którą objął dowodzenie Kutrzeba, bo kolejny dowódca gen. Bortnowski miał załamanie nerwowe ale potem robił Kutrzebie z zawiści pod górkę jak się opamiętał. Czwarte, najsilniejsza mobilizowana armia rezerwowa została zniszczona przez nieudolność gen. Biernackiego, który w porę nie wycofał wojska za Wisłę. Za to prawdziwymi bohaterami wojny obronnej byli generałowie dowodzący najsłabszą armią Karpaty wielokrotnie unikając okrążenia i skutecznie opóźniając natarcie Niemców, dowodzący gen. Szylling i bohaterski gen. Kustroń.

🪐

Dostali po lbie i do dzis im dzwoni

Kurpiki. Karpiki to takie małe karpie.

to czyta maszyna? tego się nie da słuchać

Slucham Pana lekcji i dziekuje za te wyklady, ale mam niedosyt brakuje mi realnego spojrzenia na nasza historie. Glosi pan historie ku pokrzepieniu serc! Polacy bili sie dzilenie wygrywali bitwy ale przegrywali wojny!!!! Szczegolnie kleska wrzesnia to pokazuje niekompetencje brak relanego spojrzenia sanacji na sprawy naszego panstwa! Ja mam wielki zal to owych rzadzacych wtedy generalow takich jak Dab-Biernacki czy ten idiota spod Lwowa co sam sie uratowal a wojsko oddal sowietom! Generałowie napewno wiedzieli ze tej wojny nie mozemy wygrac ale oklamywali narod ze damy rade! Historia powinna byc prawdziwa bo tylko wtedy mozemy wyciagnac trafne wnioski!

Wielka ucieczka. 😂

Major mentzen haha