Niesamowite, jasne i wyczerpujące przedstawienie problemu. Bardzo dziękuję.

Świetna rozmowa, bardzo potrzebna 💙 dziękuję 🌼🌼🌼

Pozdrawiam i życzę wszystkim współuzależnionym aby jak najszybciej rozpoznali u siebie ten syndrom i chcieli coś z tym zrobić

Ja się uzależniłem od piątek i szóstek w szkole. System napięcia i ulgi nie dawał mi zdrowo żyć. Ile bym tych piątek i szóstek nie zdobył to i tak nie naprawiało to relacji z rodzicami. Prawdopodobnie narcystyczny ojciec nie ułatwiał mi życia i nie zbliżało to nas do siebie, to, że się uczyłem.

Ważna, ciekawa, potrzebna rozmowa. Dziękuję obu Paniom, pozdrawiam🙃🌱

Opowiem o sytuacji ze swojego życia. Widać że tutaj Terapeuta sugeruje, że osoba w związku z osoba uzależniona powinna wyjść z takiej relacji. Tylko, ze pamiętajmy tez o tym ze często rodziny maja kredyty, zobowiązania itd. To nie do końca jest tak ze można dzis spakować torby i się wyprowadzić. Maz pracuje i zarabia, nie traci pracy, nie ma awantur, jednak problem z alkoholem istnieje. Co kobieta z dziecmi ma robić w takiej sytuacji? Odejsc ? Gdzie ? Za co żyć skoro jest tez kredyt ? Nie ma rodziny, znajomych na których moze liczyć. Skoro musi spłacać kredyt jeśli mąż nie będzie tego robił. Sprzedać domu się nie da bez zgody męża. Nie łatwiej jest wtedy rozmawiać z ta osoba i próbować zasugerować ze jednak potrzebuje pomocy? Myślę ze to tez są czynniki, które często kobietom nie pozwalają wyjść z takich relacji. Czuja się bezradne tu i teraz. Ja w swojej sytuacji zadzwoniłam w końcu na policję, chyba coś we mnie pękło i sama sprowokowałam awanturę. Byliśmy umówieni ze maz zostaje w domu z dzieckiem a ja wieczorem wychodzę do pracy, dodam ze nie pil codziennie nigdy. Miał ciągi alkoholowe. Jak zaczynał to pil kilka dni i później nie pil kolejne kilka miesięcy. Mialam dość, kiedy zobaczyłam go w drzwiach pijanego. Ciezko zapanować nad emocjami w takim momencie, kiedy nie mam co zrobić z dzieckiem, jeśli znowu nie pójdę do pracy to mnie zwolnią. Szkody w tej sytuacji ponosiłam głównie ja i moja corka. Niestety ludzi nie interesowało to ze mój maz ma problem i znowu nawala, więc zostałabym bez pracy. Meza i tak nigdy z pracy by nie zwolnili, no chyba ze zaczął by pic codziennie i przestał chodzic do pracy. Mieszkanie w niemczech wynajęte na obydwoje, mieszkanie i kredyt w Polsce również wspolwlasnosc. Jedno dziecko 2 letnie. Co robić ma kobieta w takie sytuacji? Ja zadzwoniłam ma policję, bo nie miałam juz innego wyjścia tak na prawdę. Fakt to ja zaczelam awanturę, bo ciezko opanować emocje. A moj maz dokończył. Zamknął mnie i moją córkę w łazience. Jak tylko otworzył uciekłam z domu z corka do sasiadow. Nie wzielam nic, nawet kapci. Przyjechala policja i oczywiście nie zabrali go bo stwierdzili ze nie jest wystarczająco zagrażający dla nas... bylam zdziwiona. Wrocilam w nocy do domu zeby isc spac. Bo nie moalam gdzie spac, hotele zamknięte. Kiedy weszlam do domu spal, więc i ja poszlam spac. W nocy wstal i znowu nie dawal mi spokoju. Zadzwoniłam znowu. Tym razem nawet policja nie przyjechala, dostalam informacje ze nie przyjeżdżają do sytuacji gdzie nikomu się nie dzieje krzywda. A jednak dwu letnie dziecko nie ma jak w nocy spac. Rano chciał wyjść do pracy. Powiedzialam dość. W mojej głowie bylo tylko to ze ucieknę z corka.pojade do polski. Oczywsicie gdybym to zrobila za jakiś czas miałabym komornika na koncie. Kredyt spory, raty takie ze z polskiej wyplaty nie zaplacila bym nawet połowy. Kolejny problem przedzkole, opieka nad dzieckiem. W niemczech zostać tez problem bo nie miałam wtedy pracy z której moglabym się sama utrzymać. Znaleźć na juz mieszkania sie nie da. Dom samotnej matki? Tez podobno nie mały problem. No i ten nieszczęsny kredyt. Kazałam mu isc spac , nie poszedł ja wyszlan do pracy zaprowadziłam córkę do przedzkola i powiedzialam ze jak wrócę ma wytrzeźwieć. Nie wierzyłam z wytrzeźwieje. Ale jednak zaczęły się problemy trawienne i cały dzień spędził w łazience. Zaczęliśmy rozmawiać za dwa dni. Chcialam odejsc , tylko dogadac się co do mieszkania zeby je sprzedać i spłacić tymi pieniędzmi kredyt. Nie chciałam już na niego patrzeć. Czułam ze mnie niszczy. Ze przez jego problem ja jestem nieszczęśliwa i nie mogę się realizować a nawet pójść do pracy gdzie ktoś na mnie liczyć , a ja znowu zawaliłam. Z pracy mnie nie zwolnili ale miałam później bardzo ciężki czas. Maz poszedł na terapię. Nie pije do dziś i jesteśmy razem :) częściej rozmawiamy niz kiedys na pewno . Tez często obserwuje sytuacje w których zony mówią że przecież piwko po robocie mezowi się należy i to takie przekonanie również jest powiedziałabym zabójcze bo przecież ta kobieta myśli ze to jest normalne ze maz po pracy zmęczony siada przed tv i pije piwko a maz który pije piwko i coś robi w domu to juz złoty maz. Jednak ona tez jest zmęczona bo pracuje wychowuje dzieci i nie pije tego piwka. Ciężko to tez wytlunaczyc ze to również jest prawdopodobnie problem.

Po dekadzie brania opiatów (w tym heroiny), stymulantów i benzodiazepin naprawdę docenia się takie materiały. Człowiek widzi jak jego problemy odbijają się na innych. Będąc w fazie aktywnego uzależnienia to umyka, liczy się tylko to żeby mieć więcej tego od czego się uzależniliśmy, wszystko inne schodzi na drugi plan. Takie szkody naprawia się potem latami.

A co zrobić gdy partner (były) jest uzależniony od WZIEWNYCH ŚRODĶÓW ODURZAJĄCYCH ( rozpuszczalnik)? bo dzwonilam po calym wojewodztwie i nikt nie chce przyjąć...

To co zrobić ?? Pomóc czy nie .... pomagać..... odejść......

Dlaczego, ja tego nie wiedziałam czterdzieści lat temu !!!!! Jak pomyślę, że to ja jeździłam po alkohol dla niego, to chce mi się wyć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mąż mnie ciągle wyzywa i się że mnie szyderczo wyśmiewa jak powiem że znowu wypił to ciągle słyszę że on nic złego nie robi i się wyśmiewa i ciągle szuka osobę do picia

A co gdy jest się współuzależnioną podwójnie - mąż(prawdopodobnie m tzw weekendowy, wysokofunkcjonujący alkoholik) i córka(18l)po terapii rocznej w ośrodku?

Wywiad super, ale szkoda ze prowadzaca ciagle przerywala i dopowiadala swoje opinie itp. Moze innym taka forma odpowiada, ale czy nie byloby lepiej, jakby ekspert mogl sie w jakiejs kwestii wypowiedziec od a do z? Mimo wszystko dziekuje za super materialy!