Kiedyś,jak ja startowałam to nie było odznak.Ale każdy był uczony jak się koniem zająć.Teraz luzacy robią przy koniu,a jeździec ma jedynie pojechać jak najlepiej.Czesto nawet nie ma pojęcia o narowach konia.Przychodzi,siada i jedzie....Smutna prawda :(

Nie wiem czy ktoś wymyśli inne wytłumaczenie niż "patrz poprostu na drogę" ale ja też miałam ten problem patrzyłam na grzywe konia zamiast na drogę (nadal czasami mi sie zdarza) ale poprostu na jezdzie musisz sobie uswiadomic ze robisz błąd, mow sobie "patrz na droge". Gdy patrzysz na konia zamiast przed siebie dajecie głowę w dół to gdy się zamyslicie automatycznie zepsuje wam sie dosiad, takie parzenie w dół sprawi że zaczniesz sie garbic, potem dosiad nie działa, koń nie wie co chcecie i kolejne problemy. Taki oto łańcuszek problemów a po co to komu ;)) powodzenia

@@arietist patrzcie po prostu pomiędzy uszy konia...proste,prawda???

Na twoim miejscu (nie miałam takiej sytuacji ale jeżdżę uje) spróbowałabym obejrzeć kilka przejazdów ujeżdżeniowych (w internecie jest tego pełno) i po prostu próbować je zapamiętać. Warto na początku powtórzyć sobie jeszcze raz budowę czworoboku. Co do wyjeżdżania narożników pilnuj wewnętrzną wodzę do szyi i ewentualnie półparadka na zewnętrznej. Pamiętaj o zgięciu i dociskaj mocniej wewnętrzną łydkę. Jeśli chodzi o zatrzymanie to dawaj kilka sygnałów. Mnie trenerka uczyła, że pierwszy oznacza - 'zwroc na mnie uwagę bo coś będę od ciebie chciała' drugi- 'ja wiem co od ciebie chcę' i dopiero ostatni mówi 'zatrzymaj się'. Nie wiem jak jeździć bo cię nie widziałam, ale to są rady na najczęstsze błędy. Mam nadzieję, że pomogłam ^^

Uje wcale nie jest takie złe serio ;)

Matko dziekoje uratowałas mi życie i chyba serio różne przejazdy na internecie pocwicze ❤️

❤️❤️😘

Potrenuj łopatkę do siebie

W twoje stajni być może nie ma koni do dzierżawy.Ale zapytaj o miejsce.Byc może uda się boks czy stanowisko wydzierżawić.Oczywiscie będą większe koszty...Ale wtedy wydzierżawionego konia będzie gdzie wstawić.No przecież nie musisz z własnej stajni dzierżawić

Paska że wodzy? XD

@@arietist Nie, paska od siodła

A wez idź na żywioł i puść.Jak nie spadniesz to się nie nauczysz 🤣🤣🤣

Upadki nie są.takie straszne...po pierwszym się przekonasz

@@agnieszkachmiel607 To nie jest śmieszne. Ja naprawdę się boję.

Spróbuj najpierw założyć tranzelke.Kon zajmie się wędzidłem najprawdopodobniej

U mnie w stajni też jest taki złośnik co podczas czyszczenia, siodlania często chodzi nabuzowany, kopie ogonem itd wtedy biorę do ręki bacik i on jak to widzi siedzi spokojnie oczywiście go nie bije bo on odrazu jest spokojny

@@arietist Ta sama rada...Tranzelka (ogłowie z wędzidłem) powinna pomóc

@@arietist no i jak koń kopie ogonei??? Może bić,ale nie kopnie ;)

@@arietist Batem, nawet nieużywanym konia nie ustatkujesz.To tylko potwierdza twój strach i asekurację.Ja bym radziła nagradzać dobre zachowanie przysmakami,a na złe reagować lekkim szturchnieciem w żebra lub w pachwinę.Naprawde lekkim,ale żeby koń poczuł.Jak się uspokoi i stanie to kawałek np.marchewki

Ja uważam ze trzeba choć trochę umieć jeździć przynajmniej galop i troche skokow

@@dag0009 Umiejętności są bardzo ważne.Nie kupujesz konia sportowego jeżdżąc rekreacyjnie i odwrotnie.Nie mając odpowiednich umiejętności nie kupisz surowego dwulatka żeby potem zajeżdżać i ujeżdżać...No i nie kupisz konia po to żeby mieć.Kazda rasa ma swoje wymogi co do ruchu, pracy, stanowiska,czy wybiegu.

@@dag0009 Jeździć,a pracować z koniem to wielka różnica...Nie Wystarczy umieć zagalopować czy skoczyć pół metra

@@agnieszkachmiel607 no warto umieć pracowć z koniem z ziemi. A pierwszy koń to raczej już ujeżdzony...

@@dag0009 No ja bym raczej wolała dwulatka.Cos już umie.Zajezdzanie pod siebie zrobisz.Choc oczywiście to zależy od umiejętności.Ale jak zdobędziesz zaufanie konia i będziesz z nim pracować,to zaprocentuje