Witam serdecznie, dziękuję za Pamięć. Przyznaję,że powolutku. Postaram się niedługo wrzucić film, ale nic nie obiecuję. Walczymy powoli. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego ❤️

Witam serdecznie. Ostatnio się faktycznie zastanawiałam nad tym, Ale tak w skrócie dla mnie osobiście brakuje stabilności finansowej ( jednak to jest ważne) , aczkolwiek wynika to też z tego ,że mieszkamy w niewielkiej miejscowości co też wiąże się z pewną mentalnością ludzi tu żyjących. Jak to mówi moja znajoma z okolicy,, dziwne plemię,,. Staram się być na bieżąco, ale ogólnie telewizji oglądamy bardzo mało ,aby być zdrowszym 😊. Według mnie życie w Anglii jest po prostu łatwiejsze pod wieloma względami, ale nie oznacza że dużo lepsze. I Dalej uważam ,że jeżeli ktoś poradził sobie za granicą to nie znaczy, że w Polsce też będzie ok😔 Biorąc pod uwagę Nasze priorytety, które skłoniły Nas do powrotu to tak decyzja była by taka sama na tą chwilę 😊❤️ Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego ❤️

@@MrsEva85 Dziekuje za odpowiedz. PL mamy mieszkanie z Zona i troszke oszczednosci. Juz kilka ladnych lat targaja mna te rozterki, czy wracac czy nie. Problemy psychiczne juz sie robia od tego i innych rzeczy. W ostatnich latach odszedl moj Tata i Babcia, zostala mi Mama w PL i bardzo tesknie. Pochodze z miejsca gdzie jest duzo lasow i jezior i przyrody tez brakuje strasznie. Jednak boje sie, ze wlasnie sytuacja finansowa i pod wzgledem znalezienia pracy (mamy ponad 40 lat) bedzie ciezka, i nie chcialbym wpasc w jeszcze wieksza depresje. Boje sie urzedow i podatkow. Inflacji oraz wzrostu kosztow energii i zywnosci. Teraz jeszcze ten konflikt... Ale czas ucieka i boje sie, ze przespie moment powortu. To rozdarcie, jest to prawdziwa tortura dla duszy. Dziekuje Pani pieknie, prosze jeszcze wspomniec na blogu o Pani przemysleniach odnosnie powrotu i sytuacji w PL, bardzo bym byl wdzieczny ❤️

Bardzo współczuję straty 💔 jest mi przykro,że człowiek musi doświadczyć takich przykrych sytuacji będąc na emigracji z daleka j czasami nie zdążamy na czas , który tak szybko ucieka. Dokładnie rozumiem wszystkie rozterki ,za i przeciw są jak najbardziej słuszne, a decyzja bardzo trudna. Jeżeli chodzi o pracę moim zdaniem kobiety mają większy problem, o ile zdrowie na to pozwala to mężczyzna coś na pewno znajdzie. Domyślam to, że nie jest to wystarczające, dla mnie osobiście była to taka największa obawa. Trzymam kciuki i życzę podjęcia najlepiej decyzji. Warto też pamiętać, że dopóki jesteście młodzi i zdrowi zawsze możecie wrocic .

​@@MrsEva85 Dziekuje, oboje jestesmy po 40tce, wiec mam obawy, jak by to bylo odebrane na rynku pracy w PL Obserwujac tak z boku, to duzo firm sie teraz zamyka w PL i zapewne zwiekszy sie bezrobocie. Strach jest przeogromny, ale tez tesknota za ludzmi, ktorzy tam zostali. Super ze macie wokol siebie tyle zieleni i zwierzatek. Dziekuje Pani i prosze poruszac jeszcze temat powrotow na swoim vlogu. Pozdrawiam

​​​@@mrmanio4935powiem tak, też od 2004 jestem w Anglii. Dom nas tu tylko trzyma, w Anglii też lipa się robi, niestety. Ale jak wrócę kiedy do Pl, to dla mnie zacząć pracę w kraju jako hydraulik będzie spoko. Do 26 roku wykonywałem zawód, wiadomo jakie wtedy były czasy, że większa kasa skusiła na wyjazd do UK. Dziś 46 lat, wpadam na robotę do Pl jak do siebie. Jak są chęci i zdrowie dopisuje, to niea znaczenia jaki kraj tak naprawdę. Także jak twierdzisz, że jesteście po 40-tce, to jest wiek produktywny. Pozdrawiam 👍ps. mój tata wyjechał do Anglii w wieku 55 lat, został 12 lat do emerytury krajowej i angielskiej, zjechał w 2016 . Wrócił i w kraju, też ma do dzisiaj jakieś zlecenia, jak ma siłę i ochotę to coś tam ludziom ogarnie w hydraulice. Młodzi nie chętnie się kształcą zawodowo, fachowców brakuje

Zrobić gnojówkę z pokrzyw (mówiąc dosadnie śmierdzi „cudownie”) i wlewać w dziury nornic i kretów, innymi ekologicznymi smrodami, które wygonią gryzonie z ogrodu są stare jaja kurze przytrzymane chociaż dwa miesiące w wytłaczarkach na górnej szawce w kuchni…(smród doskonały, wciśnięte do dziur i rozgniecione w ziemi) gwarantuję, że wygonią krety i nornice….mój sprawdzony sposób, powtarzam co trzy lata, jakby miały zamiar wrócić😊