Właśnie tak do tego podszedłem. Jakbym nie spróbował to meble, albo same fronty poszłyby na śmietnik, a tak to za kilka popołudni i niecałe dwie stówy daliśmy z żonką "drugie życie " mebelkom. Choćby i efekt nie był tak długotrwały jak oryginał...warto wg mnie, a poza tym lubię coś " naprawić". Powodzenia życzę w pracach. Winyle też mnie intrygują ...myślałem to w całym mieszkaniu położyć bo moja małżonką sporo kwiatów, a zwykle panele nie lubią "podlewania i wilgoci"... :(

Dzięki za "dobre słowo". Muza secjalnie dobrana, żeby też wesoło było przy oglądaniu 😀 Ale też od początku nie byłem pewien jak to wyjdzie finalnie więc później stwierdziłem że ta nuta będzie idealna. W sumie Pat i Mat też tych swoich efektów swej pracy pewni nie byli...

Jest bardzo OK. Przody niemal idealne. W jednej dolnej szafeczce wewnętrzne krawędzie jednych z drzwiczek trochę otrzaskane (minimalne odpryski krawędzi), ale żonka tam gary trzyma i wyjmuje je często z nie do końca otwartymi drzwiczkami. Fronty...niemal idealne i rzeczywiście na przebarwienia (plamy) farba jest odporna 😀

Dzięki. @@waldek2030

Poniekąd takie było zamierzenie 😉 Video to jedno, a muzyczka nadająca temu wszystkiemu odpowiedniego klimatu...robi swoje.

Taka ...smutna prawda z tym cholerstwem. Cale szczęście, że pomogła szpachla, skrobaczek i papier ścierny 😉

A dzięki Pawle, chociaż przyznam że to ...prosta robota, ale trzeba trochę czasu poświęcić na rozkręcanie przygotowanie i samo malowanie. Warto biorąc pod uwagę efekt końcowy i ...koszt :) Pozdrawiam

@@waldek2030 Nie ma za co. Także Pozdrawiam. W tym roku kupiłem na szrocie taki peerelowski kredens kuchenny z lat 50 i sobie go odnowiłem. Co bylo z drewna to zostało drewno a co było z dykty to pomalowałem taką samą szarą farbą V 33 i wyszło jak nowy.

@@pawezadrozny3162 Tego drewna w takim razie zazdroszczę :), bo to jednak ma swój klimat i ...trwałość. Oby służyło kolejne lata.

Muzyczka w 100% zamierzona 😀 Nie wiedziałem jakiego efektu końcowego się spodziewać, a z drugiej strony dobrze jest mieć dystans do samego siebie... Pozdrawiam

Witam. Cóż, trudno mi tak jednoznacznie odpowiedzieć, czy podpowiedzieć. Z fornirem nie mam doświadczenia. Mogę jedynie swoją własną opinie wyrazić w tym zakresie, ale może znajdzie się ktoś kto ma większą wiedzę w tym zakresie i się wypowie. Fornirowane płyty z tego co się orientuję to płyty pokryte cienką warstwą naturalnego drewna i tutaj wg mnie istotne będzie to czy fornir jest czymś zaimpregnowany (mniemam że raczej na 100% tak). Jeśli jest zaimpregnowany, a nie całkiem "surowy" to nie powinien być za bardzo chłonny, a więc odtłuściłbym go tylko i pomalował dwukrotnie. Przeszlifowanie na pewno nie zaszkodzi ("zwiększy przyczepność" farby, wyrówna powierzchnię, usunie zanieczyszczenia, itp.) ale po przeszlifowaniu papierem ściernym fornir może być bardziej chłonny i wówczas dwukrotne malowanie może nie wystarczyć. Może po prostu spróbować bez podkładu...i przygotować się na 3 warstwy jeśli fornir za dużo będzie "wpijał farby" :) Pozdrówka i powodzenia !

Prawda co piszesz. Podstawą to dobrze przygotować powierzchnię. U mnie puki co bez odprysków, plam czy zadrapań. Jak za tą kwotę to "gra jak najbardziej warta świeczki" 😀

@@waldek2030 oczywiście, bagatela 130zl i kilka godzin pracy kontra kilka tysięcy za nowa kuchnię robi robotę

@@aleksanderantkiewicz9850 zgadza się...fronty meblowe to w moim przypadku był koszt 2,5 - 2,7 tys. złociszy, ale to było w ubiegłym roku. Teraz pewnie to koszt powyżej 3 tysi. I to same fronty nie liczę kosztów całej kuchni bo nawet nie chce myśleć o tej kwocie ... 😀

Panowie jak po czasie trwałość, zbieram się do robótki, u mnie to będą meble pokojowe, w teorii mniej używane niż kuchnia. Ile lat taki mebelek wygląda ok?

Witam...na początku dzięki za "dobre słowo". Znawca nie jestem, bo też pierwsza to moja taka renowacja, ale...farba trzyma się świetnie i jak na meble kuchenne narażone wg mnie bardziej niż te "pokojowe" na otarcia, uderzenia, czy zabrudzenia - trzyma się i zachowuje świetnie. Byłem sceptycznie nastawiony do malowania, ale póki co przyznaję, że jestem zadowolony z efektu i trwałości. Co do mebli z okleiny/plyty to wiem że niektórzy malują bez usuwania okleiny wierzchniej (taka jak u mnie w meblach kuchennych) a inni bezpośrednio na taką okleinę. Wszystko zależy jak ta "powpoka" trzyma i w jakim jest stanie. Jeśli to co chcesz pomalować to tzw. zwykła płyta meblowa to nie powinno być kłopotu. Jeśli "powierzchnia frontu" nie odkleja się, nie jest spękana itd. to ja bym pomalował tylko po umyciu i odtłuszczeniu powierzchni. Ewentualnie znając siebie dodatkowo lekko bym przeszlifował i "odpylił" powierzchnię papierem ściernym "220-240", bo wg mnie na lekko szorstkim każda farba powinna się "lepiej trzymać". Niemniej jednak to zzlifowajie nie jest konieczne. Powodzenia życzę w zaplanowanej "transformacji" mebelków.. 😉

@@waldek2030 bardzo Panu dziękuję za szybką i wyczerpującą odpowiedź 🙂

Witam. Przepraszam że tak późno odpowiadam, ale piatek miałem mocno "napięty" jeśli chodzi o obowiazki. Dzięki za dobre słowo odnośnie wykonanej pracy. Ja używałem wałka z castoramy który do tej farby polecił mi sprzedawca. Nie jakiegoś najtańszego, ale drogi też nie był...kupiony w zestawie z tzw. kuwetą. Nie mam tego zestawu już (odsprzedałem z resztą farby jaka mi została), ale był to chyba wałek Flock. Podkład był zakupiony specjalnie pod płyty z MDF-u na "alledrogo" 😉. Stosuje się go między innymi po to by później nakładana farba lepiej pokrywała malowaną płytę (płyta nie "wpija tyle farby" i nie trzeba malować po kilka razy). Dodatkowo cześć z tych podkładów (zaleznie od producenta) - zabezpiecza chłonące płyty MDF przed wilgocią i grzybami, itp. Jeśli Pani chce malować płytę meblową bezpośrednio na "powłokę, czy okleinę" to nie ma sensu tego podkładu stosować. On nadaje się tylko do zastosowania, gdy zrywamy starą okleinę i nakładamy/aplikujemy farbę V33 na surową płytę MDF. Pozdrawiam serdecznie ...no i POWODZENIA jeśli czeka Panią podobna praca.

Witam, ciekawe pytanie z tym kolorem farby, chociaż jeśli chodzi akurat o kolory to przyznam, iż to "nie moja bajka". Jako "ograniczony barwowo i tonalnie" facet, dla mnie istnieją tylko te podstawowe, czyli czerwony, żółty, czarny, biały, zielony i ich ...jaśniejsze lub ciemniejsze wersję 😀 Ale przechodząc do rzeczy i podpierając się opinią mej żonki to kolor który użyliśmy jest niemalże biały tj. jest to taki "przybrudzony biały". Zastanawialiśmy się również nad tym szarym-loftowym i mi on bardziej się podobał, ale żona chciała jaśniejszy. Z perspektywy czasu ...też użyłaby obecnie wersji "loft" czyli tej "ciemniejszej szarości". Pozdrawiam i życzę powodzenia w doborze kolorku oraz w czekającej Cię pracy.

@@waldek2030 Dzięki,bardzo mi pomogłeś, już wiem że zdecyduję się na szary loftowy.Pozdrowienia dla żony!

Dzięki...miło słyszeć. Najgorsze w tym wszystkim to przygotowanie pod malowanie. Samo malowanie nawet przyjemne i szybkie. Farba szybko schnie. Na ten moment nie mam do farby (do jej wytrzymałości) - zastrzeżeń. Fakt trochę czasu trzeba poświęcić, ale efekt warty tego czasu no i jeśli nawet to ma wytrzymać 3 -5 lat to warto. Same nowe fronty pod te meble to koszt około 2,5 - 3,5 tys.

A muszę przyznać że bardzo przyzwoicie to wygląda. Fronty w stanie...jak zaraz po malowaniu, czyli "jak nowe". Czyste, bez przebarwień, bez odprysków. Pod uchwytami i wokół nich też wszystko w najlepszym porządku. Przyznam że dość sceptycznie do tematu podchodziłem ( nieciekawe miałem doświadczenia z innymi farbami do mebli/drewna), ale ta farba po prostu jest w porządku. Owszem...muszę dodać, że pojawiło się kilka odprysków, ale od wewnątrz na "brzegach frontu-drzwiczek" w jednej z szafek, ale tam gary żona trzyma i " obija nagminnie te brzegi wewnętrzne drzwiczek przy wyjmowaniu czy chowaniu garów. Poza tą jedną szafką, a właściwie poza jej wewnętrznymi brzegami drzwiczek - wszystko jest idealnie 😀

@@waldek2030 To dobre wieści, dziękuję! :D

Oj niestety ja miałem ten sam problem, co da się zauważyć na filmiku. Tak jak piszesz: - rozcienczalnik odpada (żaden nie ruszył kleju), - papier ścierny odpada (w momencie sie "zapycha"). Ja niestety na to straciłem najwiecej czasu. Ściągałem to ...szpachelką i "skrobakami". Schodziło ciężko, ale schodziło. Dopiero po tym gruby papier scierny (60-tka), a później cieńsze papiery (150-ka, 220-tka). Niestety innego pomysłu nie miałem, chociaż zastanawiałem sie czy tego (płyty) nie podgrzewać opalarką, albo nie opalać, ale nie mam na to warunków w bloku... :) Życze powodzenia w pracach.

@@waldek2030 dzięki za odpowiedź. Zamówię opalarkę (bo i tak mi sie przyda do innych robót) i chyba to będzie jedyna skuteczna ale żmudna metoda. Dla testu podgrzałem klej na płycie zapalniczką (bo póki co opalarki nie posiadam) i wtedy dużo latwiej było ściągnąć klej. Bez podgrzania klej był tak mocno "wżarty" w mdf, że tak naprawdę skrobiąc tapeciakiem bardziej kaleczyłem płytę niż usuwalem klej. Zatem jest to chyba jedyna w miarę skuteczna metoda :( Liczyłem że jest jakaś chemia, która to ogarnie (np. płyny do usuwania naklejek z mebli itp.) No chyba że faktycznie jest coś skutecznego i ktoś coś mądrego doradzi? P.S. też mieszkam w bloku i warunki kiepskie ale mam zamiar na wiosnę działać opalarką na balkonie, w piwnicy za mało miejsca.

@@flejti ja w piwnicy miejsca i światła nie mam za bardzo, a przewozić na wieś do rodzinnej chatki mi się nie chciało. Fakt, musiałem uważać ze szpachelką i zdzierakiem, ale to się u mnie sprawdziło, przy czym ....przy opalarce i tak chyba trza będzie szpachli czy czegoś podobnego użyć. Tapecie to wybacz, ale fakt...kiepski pomysł. Jak ogarniesz temat to chętnie usłyszę jak Ci poszło i którą metodą finalnie. Może ktoś kto pracuje przy oklejaniu MDF-u coś by poradził, ale nie znam nikogo takiego. Oni w produkcji takich płyt/frontów, powinni mieć w tym doświadczenie jak już coś upaprają na produkcji 😀

Ja przetarłem papierem 120 potem benzyną ekstrakcyjną po pierwszej warstwie papier 400 delikatnie po drugiej papier 800 delikatnie nie żdzierałem tego kleju bo się go nie da usunąć narobi się dziur bez sensu robota bardziej chodzi o płaską powierzchnię, farba jest na tyle świetna że spokojnie można malować po lakierach i klejach po godzinie ciężko ją usunąć nawet ze skóry rąk. Ja malowałem nią mdf fronty szafek kuchennych deski polakierowane futryny metalowe jest materiał na którym się nie utrzymuje za długo to aluminium i nie które rodzaje plastików ciężko ją nawet usunąć po jakimś czasie z terakoty i glazury. Ja nią umalowałem nawet okno które było pomalowane wcześniej farbą olejną od środka oczywiście farba praktycznie bezwonna wszystko się trzyma nic nie odpryskuje a już minęło trochę czasu najlepiej zmatowic papierkiem przed malowaniem.

@@wielkiszu8280 ...ważne że się udało. Ja zdzierałem, a właściwie " ściągałem" szpachlą, bo klej pozostał na płycie "na frontach" w różnych obszarach tj. trochę zostało na okleinie, a trochę na froncie co dawało nieciekawą powierzchnię płyty mdf-frontu. Dziur nie narobiłem na szczęście 😀

Zrobi się Pani Edytko...zrobi się. Planowany jest na kolejny rok (najpierw trza synowi pomóc w remoncie swojego nowego mieszkania), jeśli już trzeba tak dokładniej. Póki co cieszę się "odnowionymi frontami meblowymi", bo one były gorsze niż ściany i cała reszta.

😀 wiadomo, pasuje chyba idealnie, a i przypomina moje młodsze lata. Oczywiście podkład muzyczny dobrany z premedytacją...

Witam. Cóż, trudno dokładnie oszacować, ponieważ zależy od podłoża...tj. od płytek (struktura, kolor, itp.). Jednym uda się pokryć fajnie płytki przy dwukrotnym malowaniu, inni ponoć malują 3, a nawet 4 razy. Generalnie nie licząc "własnej robocizny" z litra powinno się pokryć przy jednokrotnym malowaniu około 10 -12 m2. Dwulitrowa puszka farby typowej do "płytek ściennych" to koszt około 250-300 zł więc za m2 wychodzi 125-150 zł. Jest jeszcze farba tej samej firmy, którą też stosują do płytek, nieco tańsza więc przy jej zastosowaniu za metr wyjdzie około 80 - 90 zł Ja osobiście brałbym tą dedykowaną do płytek ceramicznych, czyli tą droższą.

@@waldek2030 a za robociznę z metra ile trzeba zapłacić?

@@MartaTuron-cl6qo Oj tego niestety nie wiem. W tym zakresie nie pomogę. Ja sobie takie rzeczy sam robię ;) W "internetach" podają że od około 25zł - 60 zł za m2, ale to pewnie zależy od fachowca i od tego ile roboty będzie z przygotowaniem (czyszczenie i odtłuszczenie, szpachlowanie, ubytków i pęknieć). Powiem jednak ze to prosta sprawa i warto to zrobić samemu, chyba że ktoś zdrowia nie ma to co innego. Może ktoś zlecał to się wypowie tu w komentarzach ?🤔 Z góry dziękujemy za informację w tym zakresie.