Bardzo potrzebny odcinek i życzę, żeby jak najwięcej młodych go obejrzało i wzięło do siebie. To prawda nie da się poślubić żony czy męża bez jego/jej rodziny. I jeżeli coś było nie tak przed ślubem to są nie za duże szanse ze po ślubie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Szkoda tylko że często będąc mlodymi narzeczonymi wszystko wiemy już lepiej ;) Film - bardzo dobra refleksja dla par szczególnie tych przed ślubem.

Wspaniały odcinek i bardzo pomocny! Super gdyby zrobiła się z tego seria o przygotowaniu do małżeństwa :)

Święta prawda! Antoine de Saint-Exupéry powiedział, że miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku - w narzeczeństwie bardzo ważne jest, aby wspólnie określić ten kierunek, aby wylać porządny fundament oparty na Bogu, bo tylko taki daje nam jakąś szansę na wypełnienie później przysięgi małżeńskiej.

Sama prawda.. kochany ksieze ..bardzo niewiele osob teraz w ten sposób zyje tych mlodych przed ślubem :że chodza wspolnie na msze czesto I do sakramenty I modlitwa razem - dla mnie podstawa.. dlatego zgadzam sie z ksiedzem 200% .. ale wnioski naprawdę są smutne 😲 te 99% które zsmieszkuje razem na długo przed ślubem rezygnuje również z życia sakramentalnego i kościoła a co za tym idzie gdy tylko wezmą już ten ślub nie odmieni się to tak nagle właściwie to nie znam żadnej pary u której nastąpił by powrót do życia blisko Boga i kościoła wśród tych którzy mieszkali na długo przed ślubem wspólnie musiałoby nastąpić u tych ludzi ogromne nawrócenie i przemiana serca jednak wydaje mi się to mało prawdopodobne jeżeli na partnera wybieramy sobie osobę podobnie pozbawioną wiary jaką sami musimy być żeby odejść całkowicie od przykazań bożych najczęściej upodobnienia my się do ludzi z którymi żyjemy dlatego nie bez kozery mówi się że jest kim przystajesz takim się stajesz jeżeli chcemy wierzącego współmałżonka i chcę życia sakramentalnego po ślubie i wychowanie dzieci w zgodzie z nauką kościoła i blisko pana Boga zdecydowanie należy szukać tylko takiego partnera który jest osobą bardzo głęboko wierzącą co daje nam gwarancję nie odejścia od Boga miejmy nadzieję do samej śmierci 👍😁😇

A ja bym jeszcze dodała, że nie warto zawłaszczać narzeczonego /narzeczonej tylko dla siebie. Często widzę, że ludzie myślą, że jak się weźmie ślub to ktoś będzie tylko mój. To już nie wyjdzie się spotkać ze znajomymi, to już nie wyskoczy na piwo, to już nie będzie tak często trenował itd. Cokolwiek. Myślę, że w byciu razem ważny jest wzajemny rozwój. Związek powinien rozwinąć zakochanych. Dlaczego by nie poznać przyjaciół chłopaka czy dziewczyny? Skoro ktoś coś ćwiczy, trenuje ma pasję to zamiast ją negować poznajmy ją. Zainteresujmy się tym, co lubi nasz chłopak czy dziewczyna. Małżeństwo czy narzeczeństwo to nie tylko obowiązki i dzieci, przecież jest jeszcze czas pomiędzy. Dobrze jest umieć go dobrze wypełnić, rozmawiać, rozwijać się i wspierać, anie tylko denerwować się, że dziewczyna coś bazgroli i tylko marnuje papier, czy chłopak idzie na tą siłownię żeby mniej czasu poświęcić mi.

❤

nie lubię zwrotu: "chodzić na Mszę świętą" - lepsze "uczestniczyć w Mszy świętej"...małe przesunięcie akcentu, ale jakże istotne dla współczesnych, często bezmyślnych 'chodziarzy'. Pozdr.serdecznie 😀

Pytanie życie w małżeństwie to dwójka ludzi którzy się kochają i są wierzący ale jeśli jedna osoba nie jest wierzącą to nie możemy jej zmusić do tego czy to jest życie pozamałżeńskie to samo tyczy się chrztu dzieci dzieci z takiego "małżeństwa? " Nie możemy zmusić np matki by zgodziła się na chrzest dziecka