*To jest jeden z tych odcinków, które TRZEBA obejrzeć i ocenić w całości. NIE po przeczytaniu tytułu, NIE po obejrzeniu intra!* Zapraszam i pozdrawiam! 😎

To ty byłeś wybrańcem! Miałeś zniszczyć Smartwatche, a nie dołączyć do nich. Przywrócić równowagę mocy, a nie zostawić ją w ciemności. Byłeś dla mnie jak brat Krzysiu , kochałem cię....

Zegarek zostanie z nami być może na całe nasze życie,nie będzie wymagał aktualizacji oprogramowania, nie zabraknie mu pamięci, nie wprawia nas w dyskomfort wibrując powiadomieniami, może mieć grawer który będzie przypominał z jakiej okazji został kupiony np urodziny czy rocznica. A przede wszystkim co roku nie wychodzi nowa wersja oznaczona kolejnym numerkiem po nazwie modelu,często jeśli chcemy zmienić pasek czy bransoletę aby bardziej dopasować do nas to koszt całego urządzenia tutaj akurat mówię o paskach do Miband 8

Co jest lepsze odręczny list , czy zwykły mail, kanapka z maka, czy prawilna kolacja przy świecach? Jedno i drugie spełnia swoje zadanie - przekazuje treść/syci. Potrzebujesz listy zakupów, czy informacji służbowej, to bezemocjonalnie masz gdzieś formę, jeżeli chcesz przekazać emocje, być dżentelmenem, czy niepoprawnym romantykiem, to mail zawsze przegra (jak kanapka)... Zatem smartwatch to narzędzie, służące wyłącznie praktyce, zegarek szczególnie mechaniczny, przyda się wówczas jeżeli funkcjonalizm odchodzi na bok, kiedy trzeba się "pokazać" lub uhonorować kogoś lub sytuację..... Dobry odcinek, mimo kontrowersyjnego tematu! Dobrze, że nie wpadłeś na pomysł w stylu "zobaczycie co będzie, jak flara słoneczna wyłączy prąd na Ziemi" :D:D:D:D POZDRAWIAM

Też nosiłem kilka samartwatch-y. Miałem 2 szt Pebble steel, Garmina, Sony, Fitbit i jakieś inne mniej znane. Nosiłem je ze względu na pracę, gdyż musiałem być stale dostępny pod telefonem. Po zmianie pracy, tego samego dnia, rzuciłem to w kąt razem z telefonem i od kilku lat, ani razu nie założyłem. Teraz noszę to co lubię i cieszę się, że udało mi się wrócić do pasji i uwolnić od tego nałogu.

Przedstawiłeś kawał historii... Przygotowanie merytoryczne na największym poziomie... Czekam na wiecej

We wszystkim trzeba znaleźć jakiś złoty środek. Mam zegarki mechaniczne, kwarcowe i mam Garmina, którego noszę najczęściej z praktycznych względów. Strzelnica, rower, siłownia - tam wjeżdża Garmin. Randka, praca, kolacja ze znajomymi i tutaj z przyjemnością sięgam po inne zegarki, które od razu stają się atrakcją i bardziej cieszą :)

Na STOOOOS! A tak na poważnie, ciekawy materiał. Smartwatche raczej trzeba traktować jako narzędzie, natomiast w mojej opinii nieśmiertelną "wizytówką" na zawsze pozostaną zegarki mechaniczne.

Krzysiek fajnie, że poruszyłeś ten temat. Sam nie mam smartwatcha i noszę F-91W na co dzień. Uważam, że smartwatche i bandy to bardziej gadżety, ale nie mam nic do nich i ich użytkowników. Po prostu szanujmy się i swoje pasje. Nie powielajmy wojny między kwarcami a mechanikami sprzed lat. Smartwatche też zrobiły coś, czego snobistycznym markom zegarkowym się nie udało. Przekonały młode pokolenie że noszenie czegoś na nadgarstku może być fajne.

A ja nosiłem 2 zegarki - casio F-91W oraz casio w-59. I oba sprawdziły się rewelacyjnie. A w tym roku planuję nosić głównię Slawę lub Poljota. :)

Również uważam, że najważniejsza jest satysfakcja z noszenia zegarka- niezależnie od jego rodzaju. To czy podoba się nam, a nie czy wpasowuje się w odpowiedni kanon. Czekam na kolejne filmy!

..mam 18 zegarków mechanicznych, w tym Rolex'a i Zenith'a.... ale je tylko w ciągu dnia używam !... z racji tego, że stary cap już jestem, no jak idę spać to zakładam właśnie smartwatcha... no wiadomo, serce.. sen i te inne pierdoły !.... ale normalnie w ciagu dnia, to trochę bym się wstydził nosić smartwatcha..... !...no i co by nie gadać, to ja kocham.. ale tak szczerze - te mechaniczne cuda !... bo jakim trzeba być łebskim człowiekiem, żeby takie cudo wymyślić i stworzyć ?!? :)

Dzięki za merytoryczny materiał 👍🏻😎 czekam na więcej .

W całości podpisuje się pod materiałem Krzyśka! Mam takie samo zdanie. Na codzień noszę zegarki kwarcowe (bo takie mnie "krecą" najbardziej) ale do aktywności sportowych zakładam applewatcha. Do spania też bo ma wibracje i nie budzę budzikiem żonki jak wstaję o 4:30. Każdy z tych zegarków ma plusy i minusy ale udało mi się znaleźć złoty środek tak że wszyscy są zadowoleni 😊 A na taki materiał czekałem długo bo nie wiedziałem czy jest ktoś taki który myśli jak ja... no i jest!

Podoba mi się podejście Krzyśka do tematu zegarkowego. Ten jak i poprzedni odcinek pokazują, że nie szpanuje drogimi zegarkami i nie wyśmiewa tańszych opcji. Docenia drogie marki zegarkowe i lubi kunszt zegarmistrzostwa, ale czerpie też satysfakcję z noszenia zwykłych zegarków. Czasami warto, żeby niektórzy "fani" drogich zegarków wyciągnęli kij z pewnej części ciała i nie traktowali ludzi z Timexem lub Casio na ręce jak plebs bo nie mają Rolexa. Brawo Krzyśku, łamiesz stereotypy i trochę przypominasz mi The Urban Gentry, który posiadając Cartiera cieszy się nosząc Casio z Mission Impossible.

Dzisiaj na Pepperze widziałem jakiś wstęp, gdzie zegarkowi napinacze kłócili się nad wyższością jednej marki nad drugą (Rolex czy Omega) i tak sobie pomyślałem, czy ja mając Apple Watcha i ogólnie nosząc jedynie Smartwatche mogę mówić, że lubię nosić zegarek? No a tutaj film na kanale, dzięki Krzychu! :) Od siebie dodam, że kiedyś nałogowo oglądałem Twój kanał bo po prostu fajnie jest posłuchać o zegarkach, ale nigdy, po za smartwatchami, żadnego nie kupiłem, bo wiem, żebym nie nosił :p P. S. Ach jaka szkoda, że ludzie patrzyli by na mnie jak na debila gdybym nosił na jednej ręce Smartwatcha a na drugiej bardziej klasyczny zegarek, bo chętnie bym tak robił :D

Jak czegoś nie wolno, a się bardzo chce to można! :D

U mnie na ponad rok właśnie opaska zastąpiła zegarki. Jej największym atutem była motywacja do aktywności fizycznej. Doskonale pamiętam jak wychodziłem na dodatkowe spacery czy szedłem na zakupy zamiast jechać samochodem - po to aby nabić odpowiednią ilość kroków. Opaska się zepsuła, ja wróciłem do zegarków. Mam coś ciekawszego na nadgarstku, ale za to zdecydowanie mniej aktywności

Szczęśliwego nowego roku !

Nosiłem smart opaski i zegarki przez ostatnie lata. Przejadły mi się i w tym tygodniu kupiłem u kruka Tissot everytime big na pasku. Smart zegarków potrzebowałem przez ostatnie lata do śledzenia aktywności fizycznej i powrotu do zdrowia. Jestem przeszczęśliwy że mogę pozbyć się wreszcie tego chińskiego plastiku z nadgarstka i założyć szwajcarską skórę 🙂.

Dziękuję za film 👍

Dla mnie to jest prosta sprawa, zegarek jest po prostu biżuterią tak jak dla innych najnowszy telefon. Nie odczuwam potrzeby posiadania najnowszego telefonu (dalej używam samsunga s10 którego mam od 3 lat) natomiast lubię nosić fajne zegarki. Smartwatch nie jest dla mnie przydatny (nie używam nfc, a do biegania wystarczy mi smart opaska), oraz nie podobają mi się więc nie są dla mnie biżuterią dlatego ich nie noszę.

Świetny materiał, na coś takiego czekałem.

Świetna konkluzja. Aby coś porządnie ocenić musisz poużywać i to trochę dłużej niż kilka godzin. Poużywałem i wybrałem "cykacze" nie mniej jednak uważam, smartwatch za bardzo praktyczny wynalazek.

Bardzo ciekawy odcinek !!! Choć powiem szczerze, że na razie zostane przy swoich tradycyjnych zegarkach 😊

Dzięki za merytoryczne przygotowanie do odcinka, przynajmniej można się czegoś nowego dowiedzieć Pozdrawiam

Servus Krzysiek! Życzę wszystkiego słodkiego w nowym roku i oby ten Kanał się prężnie rozwijał! Ja też w ubiegłym roku, rano w nocy i pół nocy nosiłem tylko jeden zegarek, moją Omegę Seamaster 300m i nic innego na rękę nie założę!

Smarłoczy się nie kolekcjonuje, kupujesz jednego garmina i nosisz dzień i noc. Współczuję 😢

Zgadzam się że te światy się mogę przenikać ;) Sam przechodziłem przez etap smartwatch ale zaczynałem od Huawei Watch GT pierwszej generacji i ogólnie jeśli miałbym wracać do smart to bym kupił jego najnowsza generacje bo po prostu mi się podoba optycznie ;) i nie wiem jak najnowszy ale pierwsza generacja wytrzymywała tez na baterii bez problemu tydzień czy dłużej. A czemu odszedłem od smart bo po prostu zacząłem wygaszać w nim funkcje... pracując przy komputerze kolejny zestaw powiadomień z zegarka zaczął doprowadzać mnie do szału więc wszystkie powiadomienia zostały wyłączone. I wszystkie zaawansowane funkcje przestały być używane przeze mnie wiec stwierdziłem że teraz potrzeba mi bardziej zegarka sport smart niż smart watach. Kupiłem sunto który po prostu ma być pancerny którego noszę cały czas ma tylko sterować muzyką (teraz to i tak jest z poziomu słuchawek) i ma wytrzymać kontakt ze skałą podczas wspinania i monitorować treningi przez co dużo lepszy GPS w sportowym zegarku Później zależało mi na krokach by je liczyć podczas powrotu do zdrowia po powikłaniach związanych z jednym znanym wirusem... po czym stwierdziłem że w sumie sam wiem kiedy chodzę a kiedy nie, następni było z badaniem snu i też nagle sam sobie przypomniałem że potrafię stwierdzić kiedy jestem wyspany a kiedy nie i nie musi mi o tym mówić zegarek ;) to było to... ale w te wakacje zapomniałem zabrać kabel do ładowania suunto i tak nagle się okazało że ja z tego zegarka korzystam tylko by patrzeć która jest godzina ;) wiec z wielką przyjemnością wróciłem do analoga ;) a suunto zakładam na treningi na których potrzebuję pomiaru aktywności. Czyli przez 99% czasu wróciłem z total zadowoleniem do CITIZEN 0510-S111099 który jak sobie teraz myślę kosztował nawet nie połowę tego co smart zegarek a sprawia mi większą przyjemność ;)

Wielki Powrót w starym stylu z kawałkiem historii - Gratulacje !

Tak mi się wydaje, że cały clue w smartwatch'ach i smartband'ach to to żeby być cały czas połączonym z telefonem. Przecież po to to powstało, zeby wiedzieć powiadomienia, widzieć swoją aktywność itp. Więc nie zgodzę się z tezą, że można odłożyć smartwatch na dzień lub dwa i założyć klasyka. To trąca odrzuceniem idei smart. Sądzę, że klasyczne zegarki są o niebo lepsze, gdyż czlowiek nie staje się niewolnikiem telefonu. Pozdrawiam serdecznie.

Bardzo dobry materiał!

Bardzo miło się słucha i ogląda zawsze można coś interesującego się dowiedzieć i spojrzeć z innej strony. Bardzo dobrze jak zawsze przygotowany odcinek. Serdecznie pozdrawiam i czekam na następny. 👍

Super materiał i zgadzam się w stu procentach, wszystko jest w naszej głowie

Ja nie widzę niczego złego w smatwatchach, smartbandach itp. To jest technologia jak smartphone, hybrydowe auto, muzyka ze streamingu. To jest by nam ułatwić życie. Zegarki klasyczne natomiast są jak gramofon z płytą winylową, auto z gaźnikowym silnikiem V8 czy jak stara NOKIA bardziej pancerna niż czołg. Klasyka rodzi pasjonatów, technologia przyspiesza tempo życia. Mój kolega jeździ na codzień busem i dostarcza codziennie towar do 8-10 punktów. Nosi smartwatcha by będąc na pace i rozładowując towar u klienta, nie musieć gnać do kabiny by odebrać telefon, sprawdza kto dzwoni i rozmawia „z ręki”, idąc na zakupy z żoną, zakłada RADO albo Adriatice. Korzysta z technologii w pracy, a w wolnym czasie nosi to co lubi.

Jest i stacja dokująca! 🤣 Bardzo dobry odcinek ❤

Jako posiadacz zegarka mechanicznego, kilku kwarcowych i Galaxy Watcha osobiście wybór co założę uzasadniam tym, co do danej okoliczności lub stylu wpasowuje się najlepiej. I tak klasyczny zegarek założę na jakieś okazje, spotkania, bądź tam gdzie będzie według mnie odpowiedni. Z kolei smartwach mimo, że z wyglądu przypominający ten klasyczny, zwłaszcza przy dobraniu skórzanego paska, ubieram na codzień, na uczelnie i tam gdzie dla mnie jest swobodnie. Nadal nie wyobrażam sobie założenie smartwacha do koszuli, czy marynarki, chociaż wiem, że spora część osób nie ma z tym problemu. Natomiast smart opaska sprawdza się u mnie w nocy, ponieważ w zasadzie nie czuję jej, a mam dostęp do monitorowania snu

Że też nie ma kary, na takich ludzi ^^!!! A tak poważniej, to najważniejsze żeby właściciel czasomierza był zadowolony. Ja sam ostatnio się zainteresowałem modelami Casio z krokomierzami monitorem snu itp…. I być może sobie właśnie taki sprawię. Wszystkiego dobrego w nowym Roku i Tobie Krzysztof i widzom. Z poważaniem.

Ja noszę jeszcze 20 letniego mtp-1222 na skórzanym pasku do koszuli 😅 Bardziej wyjściowo Edifice efb-680d. W pracy tylko dw-5600, a prywatnie na luzaka gw-9400. Najbardziej uniwersalny jest oczywiście Edifice, zniesie wszystko i pasuje do każdego stroju. Do garniaka niczego jeszcze nie mam, dopiero jest w planach... Ale na bank automatyczny, pewnie jakieś Seiko albo Orient.

Ja czekam na smartband, który będzie naprawdę minimalistyczny, tak aby przypominał opaskę. Wtedy zdecyduje się na noszenie takiej opaski na drugiej ręce. Niestety póki co, opaski rosną z modelu na model.

Tak czułem Krzysiu💪 Pozdro

W tym roku noszę Garmina Forerunner 25, który liczy mi kroki, szczególnie w pracy. Wyniki wrzucam do aplikacji Garmina. Chcę sobie zobaczyć,, ile kroków zrobię w tym roku. Nie łączę się z telefonem, kiedy go używam, bo powiadomienia są wkurzające. Nie włączam funkcji która przypomina mi o poruszaniu się. Nie ma sekundnika, czego akurat nie lubię. Za to zegarek lekki i nie psuje się i nie wymaga zmiany baterii, ale trzeba go ładować. Tęsknię do zegarka mechanicznego, ale postanowiłam, że zmierzę te kroki, a do Garmina już się przyzwyczaiłam jako daily watch.

@TikTalk Niby ogolny przekaz sluszny, bo po prostu przed nowymi technologiami sie jie ucieknie, ale wstep to jest dosc sporo bledow merytorycznych (ja wiem ze Wiki tak ma napisane), ale ani Pulsar P1 ani P2 to nie jest smartwatch, tylko po prostu digital watch.

ja juz dawno wyleczyłem sie z posiadania kilku zegarków. owszem mam 4 sztuki ale tak na prawde od ponad roku nosze codziennie 24/7 tylko jeden...Garmin Instinct 2 Dezl. Tak mi siadł ten zegarek swoją wygodą, funkcjonalnością i wyglądem że nie widzę pododu by to zmieniać. Owszem, jezeli przyjdzie mi zalożyć garnitur czy nawet marynarkę to mam coś innego ale na codzienny styl ubierania i zawód jaki wykonuje to ten Garmin jest idealny...tym bardziej ze bateria spokojnie trzyma mi 3 tygodnie a czasami dłużej.

Smartwatch to taki zegarek, jak smartfon - telefon. Choć dajmy sobie na luz, kto co lubi, w końcu uzywanie takich czy innych urządzeń na nadgarstku to kwestia preferencji a nie moralności.

Sam byłem przeciwnikiem smart zegarków. Jednak obecnie na codzień używam. A na wyjścia i do odpowiedniej stylizacji mam kolekcję klasycznych czasomierzy. I tak to się kręci 😎😃

Super odcinek 🎉🎉🎉

A ja nosiłem i mechaniczny i kwarcowy, smartband i smartwatcha. Wniosek mam taki sam jak Krzysiek. Trzeba znaleść coś dla siebie. Taki złoty środek, znalazłem to w Casio GBD 200. Nie spisujcie smartwatchy na straty bo to naprawdę świetne urządzenia które dopiero zaczynają raczkować. Pamiętaj ze zegarki mechaniczne to dziesiątki lat ewolucji, pełne wzlotów i upadków i to samo czeka smartwatche

Krzysiek nie ma tego złego.. ja przez 100% zeszłego roku nosiłem smarkfacza, chyba tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie ubrałem dziadkowego nakręcanego Łucza 🤔🥰🥰 P.S. eleganckie bazgroły tam widzę na rąsi ❤❤

bardzo ciekawy odcinek

Ja to w życiu nie będę nosił tych smart💩 i nikt i nic mnie do nich nie przekona.

Kieliecki czy Winiary? Whisky z colą czy na lodzie? To ten sam "problem" który sami sobie tworzymy. Wybierz to co Ci pasuje i miej głeboko gdzieś co myślą inni. Najważniejsze jest to co TY czujesz i JAK się czujesz. Ja noszę klasyczny zegarek na lewym nadgarstku i Mi Banda na prawym. I nie interesuje mnie co myślą o tym inni ludzie, bo to moje potrzeby a nie ich są zaspokajane w ten sposób. Dzięki i za super odcinek, najlepszego w nowym roku 🙂

Diego Maradona nosił dwa zegarki naraz. W sumie nie widzę przeszkód, by na jednym nadgarstku nosić zegarek klasyczny, dla zabawy, dla szpanu, dla pamiątki, dla estetyki i tradycji czy cokolwiek kimś kieruje, a na drugim jakąś typową, cienką opaskę. Wizualnie nie przeszkadza i przy chęci monitoringu samego siebie pelni nie gorzej te same funkcje TANIEJ niz G-Shocki z takimi opcjami, które przeciez jendak orzy opcjach z bluetoothem i innymi bajerami juz wcale nie są takie tanie. Może nie wytrzyma ekstremalnych warunków, ale do zwyklego polatania sobie na bieżni? To zwyczajnie opłacalna opcja. Myślę też że od czasów prawdziwie regularnej aktywności na kanale sporo sie zmienilo, świat i nastawienie na zdrowie, być może nieco spowodowane zawirowaniami epidemicznymi, naprawdę poszły mocno do przodu i wielu osobom może to pomóc dbać o siebie. Ten sam odcinek wypuszczony 3 lata temu, tuż po zakupie tego Xiaomi narobiłby sporo więcej zamieszania. I mówię to jako osoba, która osobiście wciąż nijak sie nie przekonała do smart zegarków. Ogolnie jestem dinozaurem i nie lubię ładować rzeczy, nawet nadal zdecydowanie preferuje tradycyjne, kablowate słuchawki, nawet jak ciagle sie plączą. Po prostu na tyle duzo uzywam, ze jak bym miał bezprzewodowe, to ciagle bym musiał ładować i ciagle bym o tym zapominał.

Jednak jest powrót do starej dobrej formy. Ufff, a już się obawiałem. Gratuluję.

Smartwatch to urządzenie z funkcją zegarka. Nie zegarek. A smartwatcha nie noszę bo...nie mam smartfona i nie zamierzam mieć. Zaś wirtualnych asystentów nie potrzebuję. Wolę żywych ludzi. 😎

Cześć Krzysztof cieszę się że wróciłeś z kanałem na dobre. Zawsze miałem podobne zdanie że smartwatch to bajer i nie normalny zegarek. Posiadam automaty, jakieś tam kwarce i mechaniczne. Kupiłem rok temu Huawei watch, nie chciałem wydać majątku, bateria trzyma prawie 2 tygodnie i jestem zadowolony. Tylko że kolekcja właśnie leży w pudełku i rzadko tam zaglądam. Oczywiście zdanie zmieniłem, trzeba mieć otwarty umysł. Pozdrawiam.

Całkowicie sie z Tobą zgadzam . Zależnie od sytuacji zakładam albo smarta albo klasyka . Proste . Pozdrawiam

Jak już Krzysiek wspomniałeś o kolekcji Johna Mayera, to myślę że świetną opcją byłby taki odcinek w którym pokazujesz jego kolekcję, bądź po prostu film w którym omawiasz kolekcje popularnych osób

Akurat dzisiaj po 3 miesiącach niemalże codziennego noszenia Apple Watcha założyłem swojego Swiss Military Hanowa ❤️ to jednak zupełnie inne czasomierze, dla każdego jest miejsce :)

Świetny materiał i naprawdę ciesze się, ze wróciłeś do żywych;) Bardzo fajny i potrzebny odcinek dla ludzi niezdecydowanych. Wydaje mi się, że po prostu warto eksperymentować, sprzedawać, kupować nowe zegarki, sprawdzać swoje potrzeby. Mam kwarcową Grovanę i taniego Tissota, ale używam smartwatcha od G-shocka i uważam, że sporo czasu zajęło mi sprawdzanie, co tak naprawdę leży najlepiej na nadgarstku. G-Shock przypomina mi zarowno klasykę jak i nowoczesność w jednym wydaniu i to chyba kręci mnie najbardziej. Pozdrawiam!

oj tam... też noszę xiaomi miband6 codziennie, a inne zegarki zakładam na różne okazje, jakieś wesela, rozmowy o pracę itp :P i ładuję go raz w miesiącu

3:53 Troche trzymaja cene, widzialem dwa jeden za 600 euro a drugi za 550 euro.

Rozmyślam zakup smartwatcha ale jakoś jeszcze nie mogę się przekonać, tzn jak mam gotówkę na zegarek to kupuje klasyka. Pozdr

Hej Kris fajny odcinek fajnie przedstawiłeś historie Smart zegarków.Lecz do nich mnie nie przekonasz uważam że to kawał zbędnej elektroniki.Na porządnego Smart Watch trzeba wydać ok 2 3 tys zł.To są żarty jakieś a po 2 3 latach taki do wyrzucenia.Ja kiedyś na próbę kupiłem sobie Smart watch i tak szybko jak kupiłem to sprzedałem.Lubię patrzeć na wskazówkę sekundnika lub na G-shock-i moje.Ja zegarkami interesuje się od roku 2006.Także nie przekonam się do smart zegarków.Ale wiem że moi znajomi którzy interesują się również zegarkami noszą smart watch 😁.Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Krzysiek zdrówka.Pozdrawiam

Bardzo potrzebny film (i komentarz dla zasięgu)

Smartwatch to mini komputer a nie zegarek. Nie ma nic złego w tym że ktoś to nosi. Ale jeśli doceniamy pracę człowieka, precyzje, doświadczenie, tradycje, historię i kochamy zegarki które są mini dziełami sztuki to chyba nie jesteśmy w grupie docelowej sprzedawców sprzętu elektronicznego.

A ja połączyłem przyjemne z pożytecznym.Używam Tissot T-Touch Solar Connect.Mam i zegarek analogowy i smart watch w jednym.Pogodziłem pasje i poglądy.

Ja też tak gadałem jak Paweł Kowalczyk - zegarmistrz. Piękno tylko w prawdziwych zegarkach itp. A dzisiaj najczęściej noszę Garmina Fenixa 7. Czasem wrzucę coś innego, jakiś automat czy G-Shocka. I tak jak wykonaniem czy jakością prawdziwe zegarki kasują smartwatche. Tak funkcjonalność takiego Garmina może być nie do przecenienia.

Może trochę nie na temat. Do tej pory nosiłem zegarek na pasku nato bądź na pasku skórzanym. Od jakiegoś czasu mam taki na bransolecie i nie wiem jak ją wyregulować żeby było ok. Czy dobrze to wygląda jak przesuwa się ona z za przegubu aż do nadgarstka i w pionie?🤔

Nic dodać, nic ująć...⌚️👊

Chciałbym zwrócić uwagę na parę kwestii. Tak się zachwala praktyczność smartwatch'y, wachlarz możliwości jakie one oferują, ile funkcji życiowych potrafią monitorować i tak w tym kontekście zacząłem się zastanawiać ile z tych informacji wykorzystuje się w praktyce. Czy w związku z otrzymanymi informacjami podejmujemy konkretne działania, konsultujemy otrzymane parametry z lekarzem, wprowadzamy zmiany poprawiające jakość naszego życia i zdrowia czy najzwyczajniej w świecie przyjmujemy je do wiadomości, przechodząc z nimi na porządek dzienny, szczęśliwi że jesteśmy w posiadaniu nowoczesnego urządzenia będącego na topie wśród panujących ówczesnie trendów? Śmiałem się swego czasu, że rzadko chodzimy do lekarza kontrolować stan swojego zdrowia, ale twierdzimy że je kontrolujemy poprzez monitorowanie jego parametrów za pomocą smartwatch'a. Wreszcie wygląd tego urządzenia. Tak jak w panujących obecnie trendach muzycznych, propaguje się upraszczanie muzyki poprzez tworzenie co raz to prostszych kompozycji, jednocześnie okrajając ją z jej piękna, indywidualności i wrażliwości na rzecz spełniania dwóch podstawowych funkcji, tj. wypełniania ciszy oraz wpadania w ucho szeroko pojętej masy, tak i w kontekście smartwatch'y obserwuję wizualne uproszczenie do absolutnego minimum bez jakiegokolwiek stylu, elegancji, nie wspominając już o jakiejkolwiek indywidualności. I gdyby rozpatrywać smartwatch'e w kontekście toolwatch'y, byłbym skłonny jeszcze się zastanowić, ale jeśli by to skonfrontować choćby z jeszcze niedawną falą krytyki wobec posiadaczy Daniel Wellingtonów, punktowanych wśród pasjonatów za tandetne wykonanie i brak stylu, chwalonych jednocześnie przez użytkowników za minimalistyczny design, ponadczasowość etc., etc. to jak odnieść się do smartwatch'y? Osobiście upatruję w tym synonim tandety i kiczu okraszony rzekomym wachlarzem możliwości, tak naprawdę wyręczającym nas w co raz to większej ilości czynności zabijając tym samym naszą kreatywność czy zdolność myślenia (kiedyś trzeba było pamiętać o zabraniu portfela). Pod tandetnie wyglądającym klocem, z czarną plamą, często ledwo mieszczącym się na nadgarstku upatruje się rozwój, bycie postępowym i na bieżąco z panującymi trendami. Dla mnie jest to kolejny gadget, za którym ślepo podąża tłum, zasłaniając się jego rzekomymi zaletami i tym samym usprawiedliwiając bycie podatnym na wpływ innych. Przypomina mi to troszkę rewolucję kwarcową, gdzie rzucono się na proste kwarce jak na żywe mięso, z tą różnicą, że gdy zaczęto tworzyć w ich oparciu urządzenia elektroniczne, te cechowaly się jakimkolwiek wyglądem, były na swój sposób indywidualne i choć za nimi nie przepadam, ciekawe. Casio produkuje swoje G-Shocki od lat. Są elektroniczne, kwarcowe, oryginalne i jakby nie patrzeć, też są smartwatch'ami, tyle że z ograniczoną liczbą funkcji. I jeżeli próbuje się mnie przekonać, że kwadratowy klocek (i okrągły też), bez stylu, wyglądający okropnie na nadgarstku zasługuje na tyle samo uwagi co G-Shock, to przepraszam, ale nie mam ochoty podejmować nawet dyskusji. Skoro to takie postępowe i rozwojowe, to dlaczego nie zaimplementowano tego choćby do G-Shocka? Dlaczego jedyną marką, jaka okraszyła jakimkolwiek wyglądem swój smartwatch jest modowy Michael Kors? Podsumowując, w poczuciu lekkiej frustracji. Nie, nie cierpię smartwatch'y. Nie, nie kupię sobie takiego. Nie, nie będę tego traktował na równi z analogowymi zegarkami, w które ktoś włożył trud i wysiłek przy projektowaniu ich wizualnie. Nie, nie mam nic przeciwko jeśli ktoś takie coś nosi, jego wybór, po prostu mnie w to nie mieszaj. 😎 Dziękuję 😉

Cześć. Z czego masz ścianę za soba Krzysiek? Fajnie wygląda ,to może plyty betonowe?

Czekamy na kolejny odcinek z serii co noszą celebryci i politycy :)

Dostosowując się do ostatnich trendów odpowiem niepytany ;) Moje zdanie jest takie, że prawdziwy miłośnik zegarków nie nosi smartwatchy, które są bezduszną technologią zaczepioną za pomocą paska do naszej ręki. Wystarczy, że takową bezduszną machinę noszę w kieszeni. Mój nadgarstek zarezerwowany jest dla zegarka, w prawdziwym i pierwotnym tego słowa znaczeniu. Jeśli już ktoś (miłośnik zegarków) tak bardzo chce ową technologię nosić na ręku, to może to robić na swym drugim górnym odnóżu ;) Oto słowo moje, z którym nie zgodzić się każdy godzien ;)

Tak! W pełni się zgadzam! I tak już mamy w świecie za dużo podziałów. Sam jestem użytkownikiem xiaomi mi watch lite na rowerze i treningach (czy po prostu jak mam dużo rzeczy na głowie i musze wiedzieć o każdej wiadomości), ale na co dzień zazwyczaj noszę analagowego casio. Nie da się pominąć zalet liczenia kroków, gps'a oraz dostępności powiadomień, ale w obecnym, zawrotnym tempie życia staram się docenić możliwość odcięcia od bodźców, poprzez noszenie zegarka dostarczającego tylko niezbędne informacje (dodatkową zaletą jest martwienie się o baterie co 2 lata, a nie co 2 dni ;D). Jak głowa spokojna to i człowiek szczęśliwszy

Dzięki Krzysiek na taką reckę czekałem👍

Też noszę jeden zegarek cały czas garmina fenixa. A mam inne Sikory na inne okazje

Dzięki za odcinek. Sam traktuję zegarek jak biżuterię, dlatego nie po drodze mi ze smartwatchem. Jednak szanuję i rozumiem ludzi, kórzy myślą inaczej :)

Uwielbiam zegarki automatyczne. Pierwszego orienta mialem 28 lat temu. Predzej radziecki wostok i kamandirski. Dzis jednsk troche zajmuje sie sportem i jedynym zegarkiem, ktory mam na rece 24h/dobe, jest Garmin Fenix 7 sapphire solar. Z ustawiona jasna, analogowa tarcza i tytanowa bransoleta wyglada naprawde spoko. Co do trwalosci elektronicznych zegarkow sportowych, to w szufladzie lezy moj stary, pinad 10 letni polar rc3 gps i do dzis w trybie zegarka trzyma kilka tygodni.

Sam również nosiłem przez kilka miesięcy oppo watch free. Świetny wygląd. Mniejszy od Apple watcha. Powiadomienia z telefonu wygodne. Bateria trzymała spokojnie tydzień cały czas podłączony do telefonu. Ale.. zaczął siadać podstawowa opcja- pokazywanie godziny. Nie zawsze wykrywał ruch. Musiałem sztucznie wyolbrzymiać gest ręką do odczytania godziny. Maksymalnie zaczęło mnie irytować że najpierw ekran się zaświecił, wyświetlał nieaktualną godzinę a dopiero potem się aktualizował i pokazywał godzinę. Na tarczach analogowych przeskakiwał sekundnik. A kilka razy zdarzało się że pokazywał nieaktualna godzinę przez kilkanaście sekund… dramat. Potem doszło wyczerpywanie baterii w telefonie a na koniec doszedłem do wniosku że nie potrzebuje wiedzieć dziennie dokładnie ile zrobiłem kroków. I nie potrzebuje natychmiastowo odczytywać każdego powiadomienia tylko wtedy kiedy ja mam na to czas. No i spoglądanie na prawdziwe wskazówki w prawdziwej kopercie 3D napędzanych siłą moich mięśni i przekazywanych przez sprezyny jest czymś wspaniałym.

Fajny materiał, całkiem merytoryczny. Zawsze powtarzam - każdemu według potrzeb i gustu. Jak komuś się podoba i jest dostosowany do jego potrzeb, nic mi do tego. Dla mnie smartwatche od zawsze wyglądają tandetnie. W wieku 14-15 lat pewnie bym nosił bez problemu. Teraz jestem po 30 i wstydziłbym się w czymś takim na ręku pokazać poza domem. Wymieniane często w zaletach (także w tym materiale) dodatkowe funkcje takiego gadżetu to też moim zdaniem nic rewelacyjnego.

Prawdziwy zegarek poznaje się w biedzie 😁🦊

Tylko pytanie: co to jest "zegarek"? Wydaje mi się że zegarek to inaczej czasomierz. Może mierzyć czas mechanicznie dzięki sprężynie lub elektrycznie dzieki kryształowi kwarcu. I patrząc na to w ten sposób to nawet mój g-shock z funkcją synchronizacji czasu z nadajnikiem - jest już bardziej "czasowskazem" niż "czasomierzem". No może czymś pomiędzy.

Rozumiem sens i zajawkę z każdej ze stron. Jednak dla mnie smartwatch nie ma tego czegoś, niektórzy nazwą to duszą. Ale w moim przypadku skończyło się to na tym że na lewym nadgarstku jest zawsze zegarek (zawsze kiedy wychodzę z domu, bo po domu to raczej nie chodzę w zegarku),a na prawym nadgarstku jest ... smartwatch. Tylko traktuje go nie jako zegarek, tylko jako urządzenie badające stan zdrowia, przypominające o ruchu czy piciu wody, pozwalające spojrzeć na powiadomienia bez wyciągania komórki z kieszeni / plecaka.

Krzyśku mam taki sam MI. Są też hybrydy Citizen CZ Smart lub TISSOT T-Touch.

Zegarek to zegarek. Jest nim każde urządzenie mobilne pokazujące czas. Ja sobie nie wyobrażam życia bez zegarka sportowego z GPS. A czy jest smart czy dumb to kwestia zupełnie wtórna. Klasyczne zegarki też oczywiście bardzo lubię.

Ja lubię zegarki i nie mam nic przeciwko użytkowaniu dobrego smartwatcha bo co kto lubi. Na plus na pewno obecnie są w końću ładne i eleganckie. Tylko boli mnie, że to kolejna rzecz do ładowania (telefon, słuchawki, zegarek, gps garmin do roweru, lampki rowerowe itd). No i przyznam, że zniechęcają mnie właśnie sami użytkownicy, jak go nie mają to od razu panika. Jak nie włączy mierzenia kroków to w ogóle nie zaczyna chodzić. Jak tylko zobaczy powiadomienie natychmiast leci do telefonu. Sama idea jest super ale ludzie (a przynajmniej wokół mnie) dostają jakiegoś świra i zamiast im pomagać to jest on przyczyną do ich ciągłego stresu.

A ja się wciąż zastanawiam czy w końcu kupić pierwszego kwarca do grona moich mechaników. Do smartwatcha to jeszcze nie dorosłem :D

Też byłem na nie dopóki nie zacząłem biegać. Teraz noszę, ale tylko podczas aktywności - jednak jest to ogromna wygoda wyjść na wybieganie bez klocka w kieszeni. W każdej innej sytuacji i tak mamy ze sobą telefon...

I taka jest prawda,koniec i kropka 🥳🥳🥳

Myślałem nad zakupem smart opaski, ale po chwili uświadomiłem sobie, że moje zegarki stałyby się tylko eksponatami, zamkniętymi w pudełku, które otworzyłbym raptem kilka razy w ciągu roku

Może jakiś ranking smartwatchy? 😁

Fajny odcinek. Może kiedyś też się nauczę takie robić ;)

Super!

Bardzo rozsądne podejście.

Miałem trochę smartzegarkow i o ile totalnie byłem zakochany w Pebble, tak wielokrotne próby noszenia czegoś innego spływały na panewce, w tamtym roku kupiłem Apple Watch Ultra i chodziłem z nim 3miesiace, o ile na początku się zachwycałem tak ostatecznie służył mi do sprawdzania godziny i daty, trochę żałowałem że nie kupiłem Huaweia Ultimate który do dzisiaj strasznie mi się podoba szczególnie z cyrkonowa bransoleta a ja z przyjemnością wróciłem do swojego Seiko wcale nie odczuwając braków, jak chce liczyć kroki to mam GShocka, a i tak zawsze mam z soba telefon a ten też liczy kroki.

Można też założyć klasyczny zegarek i smart pierścień, nawet dokładniej monitoruje, a nie musimy wybierać

Ja mam na przykład mi band 4 to jest smart opaska ale też pokazuje czas. Co do takich zegarków to jestem jak najbardziej na tak. Tylko nie lubie ładować ich codziennie ani nawet co tydzień. Co 2 tygodnie to imo jest najlepiej. Jeśli będzie revolucja w technologi baterii to wtedy będzie kolejny przełom w świecie zegarków

Głównym problemem jaki mam np z AW jest cena i to, że wypada go wymienić co 2-3 lata. Czyli do ceny i tak już drogiego iPhone muszę dorzucić kolejnych kilka stów za AW. AW z tego roku będzie za 3 lata przestarzały. Zegarek sprzed 50 lat nadal funkcjonuje tak, jak powinien. Gdyby nie cena to chętnie nosiłbym AW.

ja nie jestem gotowy na smartwatch bo chcę się odciąć od messengera powiadomień itp. ale ... zdarza mi się nosić zegarek razem z opaską, w moim przypadku od jułałej :D i to pewnie wygląda komicznie, ale wolę sprawdzić godzinę na zegarku a te kroki się same liczą ... fajny odcinek, łapa w górę