A jakie są Twoje przemyślenia? Jakie widzisz wady i zalety studiów?

Też jestem samoukiem i za nic nie zamieniłbym na studia tego czasu, który poświęciłem na samodzielną naukę. To co mówicie potwierdza opinie, które już wielokrotnie słyszałem, że na studiach zdobywa się ogólną widzę i nie daje to praktycznie nic przy staraniu się o pierwszą pracę. Szczególnie, że coraz mniej firm patrzy na wykształcenie o tym konkretnym profilu, a bardziej na umiejętności.

Studia to poszerzenie horyzontów i to bym dał jako temat przewodni za pójściem na studia. Nie zmienia to faktu, że takie horyzonty można poszerzyć również na jakiś meetingach lub grupach, ale ciągły kontakt z grupką ludzi daje inne perspektywy. Niestety lub stety studiowałem zaocznie i jeżeli chodzi o wiedzę jaką otrzymałem, nie wniosła ona dużo więcej, niż ta którą wyniosłem z technikum. Z przykrością stwierdzę też, że 10 lat temu jak zaczynałem, moim celem było skończyć i nie rozwijałem swojej wiedzy po godzinach. Dużo wiecej energii do nauki wszystkiego i niczego miałem w czasie Technikum Informatycznego. Perspektywa czasu jaki poświęciłem w technikum na programowanie, nie wygląda już tak tragicznie. Efektywnie traciłem też czas na inne, mniej ważne lub lubiane przedmioty. Przez 4 lata programowanie miałem 2-3 w tygodniu i może to zabrzmi śmiesznie, bo uczyliśmy się wtedy i tak przestarzałego Turbo Pascala, ale przerobiliśmy go całego przez pierwsze 3 lata do tego stopnia, że nie musiałem kminić teoretycznych zasad programowania w innych językach. Tym sposobem w 4 klasie ogarnęliśmy jezyk C (klasa maturalna, a nie było technika programisty jeszcze, więc przerobiliśmy go po łebkach), a idąc na studia same podstawy jakie omawiali wykładowcy, były dla mnie oczywiste. Niestety dr, który miał z nami zajęcia i świetnie tłumaczył, miał też cięty jezyk i nie spodobało się to innym, mniej zaangażowanym i go wyrzucili, a w zamian dostaliśmy człowieka, który nie miał w ogóle podstaw do nauczania. Tak po kolejnym roku przydzielili nam kolejnego, dużo bardziej ogarniętego człowieka, ale jak zobaczył ogólny poziom po 2 latach nauki to stwierdził, że musimy zacząć od podstaw. Tym sposobem w 3,5 roku miałem 3 dr i mimo ich dobrych chęci niestety odpuściłem całkowicie temat i w ogóle przestałem się uczyć. Dzisiaj na pewno bym wyciągnął z tych studiów dużo więcej, ale człowiek czasami dojrzewa latami do pewnych decyzji. Na studiach miałem C++, a po zmianie pierwszego dr uczyliśmy się C#. Python, JS, Java były tylko wspominane jako ciekawostki, ale mimo wszystko i tak tamten system nauczania nie był zbyt dobrze zrobiony. Teraz stawiam na naukę programowania jako życiowy priorytet, bo mimo wszystko liznąłem podstawy, ale złożonych projektów było niewiele. Przez 10 lat zdobyłem doświadczenie w branży e-commerce, gdzie połowę czasu byłem na swoim, ale ostatecznie rezygnuję z bycia aktywnym sprzedawcą. Wracam do programowania i poznaję na nowo C++ z racji aspiracji do gamedevu, ale zakładam, że skoro i tak mam pdostawy, to dużo szybciej w razie potrzeby nauczę się JS i pójdę jednak w stronę frontendu. Podsumowując - studia to jedno, ich jakość drugie, a praca własna i tak jest kluczowym czynnikiem, bo nikt za nas tej wiedzy nie przyswoi. Żeby nie było - miałem na swoim kierunku mega zajawionych ludzi, którym studia potrzebne nie były do wyspecjalizowania się, ale poszli na nie, bo niektóre instytucje wymagają stopni wśród swoich pracowników. Dla mnie studia to było poszerzenie horyzontów, gdzie z małego miasteczka miałem możliwości poznać ludzi, mających dużo większe aspiracje i dlatego nie żałuję, że się na nich znalazłem. Pamiętajcie, że studia wymagają dużo więcej pracy własnej niż szkoła i to jest największą bolączką dla ludzi, którzy odpadają przed metą. Jeżeli chcesz zostać programistą, to stracisz dużo mniej czasu ucząc się z kursów, ale jeżeli nie wiesz do końca co jest dla Ciebie, to studia pomogą Ci podjąć decyzję.

Z filmu argumenty za studiami są dość słabe. Trochę liczyłem na coś, co faktycznie daje jakiś istotny head-start na początku. - Możesz wypracować znajomości, które przydają się na starcie. No, ale zakładając, że nie pracujesz sam, to po pierwszej pracy już będziesz jakieś miał i możesz je później rozbudować. - Możesz uzyskać wiedzę ogólną, która może się kiedyś przydać. No, ale możesz też taką wiedzę zdobyć robiąc jakieś zadanie i dostosowując się do rynku pracy. Sam jestem samoukiem i wielu pojęć douczałem się wieczorami i nigdy nie było tak, by wiedza, którą ktoś odziedziczył po studiach nie była do nadrobienia przy pomocy Google w 30 minut. Na starcie jako front też miałem problemy z backendem i bazami. Nadrobienie tych zaległości zajęło mi dwa tygodnie kursów na Udemy. Po tym czasie mogłem już spokojnie pracować i komunikować się z innymi ludźmi. Teraz nadal się rozwijam i swój "program" szkoleń dostosowuje do potrzeb rynku. To w mojej ocenie jest najważniejsza zaleta tej drogi. Jako samouk uczysz się uczyć rzeczy, które są potrzebne w Twoim życiu.

Co to za dziwne dźwięki od 7:30? :D

Ja natomiast jestem w dziwnej sytuacji. Pracuje jako tester oprogramowania i uczę się powoli programowania w pythonie, studiuje ekonomie jestem na 2 sem. Niestety wiedza z ekonomii jest ciekawa ale nie praktyczna w mojej pracy . Świerzbi mnie żeby zmienić kierunek i iść na informatykę żeby poszerzyć swoją wiedzę i mieć dobry fundament. Tym bardziej że praca w IT i nauka nowych technologii daje mi dużo satysfakcji. Szkoda roku ale.. . Co myślicie o takiej ścieżce rozwoju ?