Posluchalam sobie twoich przemyslen z zainteresowaniem, poniewaz sama studiowalam w Niemczech (Frankfurt nad Odra), a mieszkalam w Polsce podczas studiow licencjackich. Jedyna rzecz, ktora polecam kazdej osobie chcacej nauczyc sie porzadnie jezyka, jest wyjazd jak najdalej od polskiej granicy. Ja wyemigrowalam na magistra az do Nadrenii i to pomoglo mi nie tylko podszkolic jezyk, ale tez szybko sie zintegrowac. Bo tak: sugerujesz "izolowanie" sie nawzajem przez polskich i niemieckich studentow. Wiesz, 95% moich przyjaciol na studiach tez bylo z Polski, a to tylko dlatego, ze trzymalismy sie w zamknietych grupach. Co prawda rozmawialismy z niemieckimi studentami, pomagalismy sobie i imprezowalismy razem (wsrod nich bylo wielu uczacych sie j. polskiego), ale tylko niewiele przyjazni sie z tego zrodzilo, bo po prostu my nie wychodzilismy z inicjatywa. I podobnie jak w twoim przypadku, z jakiegos powodu wstydzilismy sie mowic. Dzisiaj jako nauczycielka wiem, skad sie wzial ten wstyd i jak sobie z nim poradzic, ale te kilkanascie lat temu to byla spora przeszkoda. Jezyk polski byl ucieczka od nieznanego, czyms stalym i bezpiecznym. Dopiero gdy sama wyjachalam na drugi koniec Niemiec, musialam sie zintegrowac tak na serio i uzywac jezyka niemieckiego na codzien i bez przerwy. Wiec mysle, ze problem z integracja ma dwie strony, ale zawsze bedzie jedna strona, ktora musi dac z siebie troche wiecej, zwlaszcza, jezeli nie jest na swoim "terenie". Co do tematu wymagajacych docentow lub nauczycieli, to tutaj sie z toba nie zgodze. Po to jest egzamin DSH, zeby po jego zdaniu byc w pelni przygotowanym na udzial w zajeciach w j. obcym. I chociaz wiem, jak sie czulas podczas odpowiedzi ustnych, to mimo wszystko twoja nauczycielka miala prawo wymagac tego samego od ciebie i twoich kolezanek, jak od kazdego innego studenta. Fajnie, ze podzielilas sie twoimi wrazeniami. Pozdrawiam z Siegen! :)

Dzięki za przydatne informacje. Najlepszego! :)

Piękne włosy, moja ulubiona fryzura👍

Muszę się wtrącić co do pytania o pracę podczas studiów :) Może warto byłoby uzupełnić Twoją wypowiedź o informację, że studiować może każdy student, niezależnie czy ktoś zdecydował się na duales Studium czy zwykłe. Duales S. ma to do siebie, że z góry wiadomo, że część czasu trzeba będzie przepracować. Natomiast zwykły student szuka pracodawcy na własną rękę, albo żeby zdobyć doświadczenie, albo po prostu pieniądze na swoje utrzymanie. Twoja odpowiedź jest dość jednoznaczna i dla kogoś, kto zupełnie nie zna tematu może dać sygnał, że tylko duales Studium umożliwia pracę. Pozdrawiam, Agnieszka

cześć mam pytanie, czy oceny ze świadectwa maturalnego liczą się na studia?

Filmik / opis wprowadza w błąd. To opis historii jak było kiedyś, a nie teraźniejsze wymagania. Na ten moment, najważniejszy egzamin to nie tylko DSH , każdy inny egzamin na poziomie B2 jest uznawany + czasami egzaminy wstępne na niektóre kierunki. Nie trzeba też żadnych kursów robić. Można samemu się przygotowywać i zdać egzamin. Tak samo koszta się zmieniły bardzo na przestrzeń ostatnich lat za „legitymacje” (Immatrikulation) / trzeba o wiele więcej zapłacić.

alicja słonko!!!buziaki gdzie byłaś?

Powiesz, gdzie mieszkałaś i gdzie studiowałaś? Zastanawiam się, czy nie wynajmować mieszkania w świnoujściu i zrobić dualestudium w niemczech

Nie wiem jak się piszę nazwe twojej miejscowości