Mam STGW57, to troszkę uzupełnię materiał. Nie wspomniałeś, że karabin ma 3 celowniki. Dzienny, nocny i do granatów nasadkowych. Pokazałeś tylko jeden z nich. Ta biała kropka na wydłużonej części osłony muszki to muszka nocna. Nawet po tylu latach powinna jeszcze fosforyzować w ciemności. Szczerbinka nocna ma dwie takie kropki i była nakładana na przeziernik. Nie używana była przechowywana w schowku w chwycie pistoletowym razem ze smarem. Celownik do granatów nasadkowych jest na nóżkach dwójnogu. Ma dwie skale bo można dołożyć dodatkowy ładunek miotający do granatu i wydłużyć zasięg strzału. Do odpalania granatów używa się specjalnej miotającej amunicji wyglądającej jak ślepaki i specjalnego mniejszego magazynka oraz scyzoryka i kawałka sznurka. Wiadomo po co :-) Zwróć uwagę na kolbę - jest z twardej ale elastycznej gumy. To nie przypadek. Oparta o ziemię ma amortyzować wystrzelenie granatu. Gumowa, bo inne materiały nie wytrzymywały odrzutu i pękały. Gniazdo rolek się zużywa, dlatego są trzy rozmiary rolek. Łatwo naprawić poważny problem. Obydwie teorie wspomniane od 35:50 nie są prawdziwe. Rowki Revellego oraz specjalny kształt komory który odpowiada za ten odgnieciony pierścień mają ułatwić ekstrakcję łuski. Pamiętaj, że Szwajcaria to górski kraj a niektóre przełęcze są wysoko i trzeba ich bronić także zimą w ekstremalnych warunkach mrozu i lodu. Masywny ekstraktor i konstrukcja komory gwarantuje, że pierwsza łuska wystrzelona z zamarzniętej broni będzie wyrzucona. Karabin nie ma prętowego wyciora. Zakleszczona łuska to byłby duży problem. Testy wykazały, że broń działa zadowalająco do minus 50 oC. Armia wymagała tylko do minus 35 oC. Zamek z opóźniaczem rolkowym wybrano z podobnych powodów, bo gwarantuje dużą niezawodność w trudnych warunkach, jednocześnie zapewniając wysoką celność ogniem pojedynczym. Generalnie to genialna konstrukcja i powinna mieć osobną gablotę w każdym muzeum techniki. Legenda mówi, że jak inżynierowie z SIG'a zapoznali się z wymaganiami co do nowego karabinu to powiedzieli ".. no tanio to nie będzie..." na co wojskowi mieli powiedzieć "Cena nie gra roli" :-)

Bardzo ciekawie poprowadzony artykul. Dziekuje za ogrom wiedzy i swietna prezentacje tego karabinu.

Dobrze się oglada i dobrze pokazana broń.

Ślicznotka 😍

Jeszcze w l.60tych przed knajpami stały stojaki dla żołnierzy.Na kepi,pas z bagnetem,i na właśnie taki karabin.Nikt nie dotykał i nie kradł.Zolnierz spokojnie wypijał piwko lub winko i zabierał broń.

mam strzelam i zdobywam puchary na zawodach naprawdę bardzo fajny karabin troche dziwoląg ale strzela się z niego bardzo fajnie

merci

Dzień dobry, czy mógłby Pan wysłać foto istotnych części na które warto zwrócić uwagę przy zakupie tej broni mogę podać maila pozdrawiam.

Ależ trafiłeś, właśnie z piwkami przyszedłem :) Sugeruję w lepszej jakości nagrywać bo tylko 360 p.

Odnosnie tego oznaczenia broni samopowtarzalnej wykonanego przez Szwajcarów. Rozumiem, że tym samym stgw nie jest traktowany jako typowa przeróbka ale jako broń juz wytworzona na rynek cywilny przez producenta?

Bloke on the range kzfaq.info/get/bejne/hNNhaaab3sXUqnU.html Film armii szwajcarskiej kzfaq.info/get/bejne/p9OZlclzu7Oucmw.html

Idzie gdzieś jeszcze kupić ten karabin?

No to dorzucę Ci trzecią teorię - uszczelnienie. W podobny sposób uszczelnia się, szybko i bardzo skutecznie, instalacje np.: hydrauliczne - zagniatając obwodowo złączkę. Kąt przejścia z korpusu łuski na szyjkę nie będzie nigdy idealnie pokrywał się z kątem czoła komory nabojowej. A te łuski mają bardzo słaby stożek. Patrząc jak precyzyjnie wykonany jest cały mechanizm zamka, mogę domniemywać, że projektant chciał mieć równie precyzyjną kontrolę nad ilością gazów odprowadzanych z lufy. Ja bym chciał. Połączenie stożkowe jest świetne ale tylko gdy obie powierzchnie stożka bardzo dokładnie przylegają do siebie. Łuska, z natury materiału, różnic produkcyjnych oraz ew. czynników zewnętrznych (odkształcenie mechaniczne skutkujące lekką owalizacją lub wgnieceniem), może być nieco odkształcona i puszczać wiatry bokiem. A nie da się jej dopchnąć mocniej i uszczelnić bo stożek na to nie pozwoli. A konkretnie szczyt stożka gdzie przechodzi w szyjkę. Natomiast wepchnięcie korpusu łuski w nieco mniejszej średnicy kryzę stalową spowoduje odkształcenie idealnie dopasowane do kształtu owej kryzy. Czyli uszczelnienie. A to ostre wgniecenie, które Cię niepokoi, że może być powodem pękania, niepokoi Cię bardzo słusznie. To jest ostre załamanie (t.zw. karb), które szalenie osłabia materiał. Tam wewnnątrz łuski, na krawędzi wypiętrzonej, są już mikropęknięcia metalu. Ja bym takie złomował bez zastanowienia.

Za ile kupiłeś ten karabin jeśli można wiedzieć?

Może warto byłoby się zaopatrzyć w taką latającą marchewkę ? kzfaq.info/get/bejne/gJxkacqLmpzbgWg.html

Kurcze 27 tyś € za bkaczane wytłoczki?! To frezowany kalach powinien kosztować z 35...

Jak dla mnie ten stg jest lepszy

Mam szybkie pytanie do twórcy materiału... Czy warto kupić taki karabin? Dodam jeszcze że jestem zielony w tym rodzaju broni...ale cholernie podobają mi się te stare konstrukcje...