Też jako gówniak, pomijając iż marzyła mi się Honda NS1 (wcześniejsza wersja popularnych później NSR) i Suzuki RG80, to podobały mi się właśnie też te MZ150, szczególnie że był na wiosce gość, który miał tak wypicowaną zawsze i wypolerowaną że aż oko cieszyła. ^^ No a potem marzenia poszły w kierunku XZ550s i XS400. :D Piona! ;)

Cały czas jestem, tylko nie było co wiele nagrać + nie było czasu czegoś nagrać. ^^

@@Boszu ale już cieplutko się zrobiło . Jak tam z prawkiem coś ogarniasz na A

@@RaqAsg Na razie mam przemiał wydatków i przychodów taki że bliżej wakacji będę wiedział na czym stoję i czy będzie $$ na prawko. ;) Teoretycznie mógł bym sprzedać drugie moto i już prawko zacząć. Ale... Czasy takie że wolę chyba poczekać z tą sprzedażą. A w między czasie może nieco inną inwestycję zrobić. ^^

To prawda...250 jest stabilniejsza że względu na długość.

@@marcincbr9004 kto jeździł ten wie 😎

@@majster_kesz Miałem 2 sztuki 250 i 251..chodziło to fajnie i o ile mam sentyment do tego motocykla to nie rozumiem fenomenu cen MZ..bez obrazy oczywiście Ale według mnie nie są warte takich pieniędzy jakie trzeba dać.Z drugiej strony...towar jest tyle warty ile ktoś chce zapłacić.

@@marcincbr9004 Wiem ceny są dosyć dosys, sam odswiezylem starą Etz, ceny powyżej 10 tys, a za taką kasę to można mieć CBR, SV, czy Horneta którym jazda to naprawdę przyjemność 😎, Pozdrawiam Serdecznie

@@majster_kesz U mnie na giełdzie gość miał 2 sztuki 251...jedna zwykła,bez szału i chciał 20 tyś A druga droższa 🤯🤯

No ekipa z Gmoto ma raczej współczesne zamienniki. Na JackMotors prędzej spodziewał bym się jeszcze czegoś z epoki lub lepszej jakości. Ale ceny heh. :P Aczkolwiek z drugiej strony, części z "DDR" też nie zawsze są tej najlepszej jakości, bo to co dziś zostało, to najczęściej odpad który nie przeszedł norm. Więc może zdarzyć się że np. element zamiast mieć luz pod łożysko 0,02mm, to ma 0,05mm. Albo 0,1mm co powoduje że część ma za duży luz... Dziś to jest trochę jak za PRL'u z częściami zamiennymi do WSK czy Komarków. Gdzie był to odpad produkcyjny który albo wymagał poprawek, albo jakiś parametr nie mieścił się w ustalonej normie... A wiadomo jakie za PRL'u mieliśmy normy... Więc ten odpad często był naprawdę średniej jakości, rzekł bym że dzisiejsze Chińskie części są lepszej jakości niż to co zostało po PRL'u. ;) Jedynie różnica jest w stopie metalu, gdzie zamiennikowe Chińskie amelinium wiadomo jakie jest. :P I dobrze wiedzieć że MZ TS 150 była na sprężynach. I że da się to podmienić w razie czego. ;)

Polskie były lepsze, popatrz sobie na historię moto a zobaczysz że te "Niemieckie" motocykle to w zasadzie Polskie.

Fajnie się oglądało miło widzieć

Nic jej nie będzie jak tak po pyrkotałem. :P A że do mojego 4T przyzwyczajony jestem... To ciężko się tak na już przestawić myśląc jeszcze o tym co się gada, a nie o tym jakie silnik ma obroty. :P

Jak gdybym się nie brał za coś, czego nie znam... To bym siedział i nic nie robił. XD Człowiek uczy się na błędach, swoich lub czyiś. ;) I problem nie polegał na tym że miałem źle dobrane podkładki... Bo oglądałem na szybko jakiś Niemiecki filmik serwisowy jak się to robi i to mam zrobione poprawnie... (wspominam o tym w filmie że dobierałem te podkładki) Problem polegał na tym, że nawet przy próbie bez tych podkładek, albo z większą grubością niż być powinna, sprzęgło cały czas w jedną stronę się krzywiło tak, jak gdybym założył dwie śrubki za krótkie. :P Mimo iż są takie same, pomijając że jedna faktycznie! Jest inna bo nie ma łebka na 10 kluczyk tylko na 13-stkę. Ale mierzone było suwmiarką i długość gwintu itd. się zgadza. Sam kosz też nie wyglądał na taki, który miał by krótsze lub dłuższe te "nóżki" w które wkręca się śrubki. Zresztą, pomiarując wszystkie trzy po kolei z tymi podkładkami, no to wymiary wychodziły TAKIE SAME. :P A mimo to, sprzęgło po wciśnięciu nie szło równo, tylko krzywo... I jest to na 99% wina tego, że ta "sprężyna" która jest sprężynującą podkładką. Po prostu ma nierówno siły, lub sama jest nie perfekcyjnie równa. (jest to współczesny zamiennik) I wymagało to korekcji, popuszczając w tym przypadku dwie z trzech śrubek, aby to wyrównać. ;) To było tak, jak gdybyś miał trzy sprężyny zwykłe i jedna miała by 55mm długości, druga 70mm i trzecia 100mm. I tą 55mm dokręcasz do końca, a tą 70mm popuszczasz odrobinę, a tą 100mm jeszcze bardziej, aby wszystkie równo dociskały do podłoża z taka samą siłą. ^^ I z takimi przypadkami spotykałem się w np. Jawkach 50. Że jedna lub dwie ze wszystkich 5 sprężyn nagle postanawiały że mają mniejszą siłę docisku i sprzęgło ciągnęło przy wysprzęglaniu i jest to dosyć częsty objaw w Jawkach które mają sprężynki jeszcze z PRL lub ktoś dobrał dwie nowe do trzech starych. Zamiast wymienić komplet... I tak samo jest w tej MZ, tylko zamiast kilku sprężynek jest ta beznadziejna podkładka sprężynująca nazywana "sprężyną". ;) I jeżeli za jakiś czas to zacznie hałasować, albo sprzęgło przestanie poprawnie działać. (bo zabezpieczenia tych śrubek nie podołają i zaczną się śrubki popuszczać) To rozbiorę to i wtedy ręcznie dobierając podkładki 6-stki, z dystansuję te śrubki tak, aby je dokręcić tymi 5NM zachowując równo pracujące sprzęgło. Swoją drogą... Sprzęgło po mojej robocie chodzi idealnie. Gdzie przed robotą ślizgało i dodatkowo w sumie lekko ciągnęło. (wbicie luzu na postoju było w sumie niemożliwe, teraz wbija się luz bez najmniejszego problemu)