- Zakończenie Bioshock Infinite, - Impreza w Kaer Morhen w Wiedźmin 3, - Prolog the Last of Us, - Likwidacja zarażonych kompanów w Mother Base w MGS V, - Ornstein i Smough w Dark Souls, - Definicja szaleństwa według Vaasa w Far Cry 3, - Misja samobójcza w Mass Effect 2, - Zakończenie 4 epizodu w Life is Strange, - Misja w Prypeci w COD 4 MW, - "Would You Kindly" w Bioshock,

W Ćiernobyló była lypsza trawa :D

Prypeć jest całkowicie bezpiecznym miejscem pod względem promieniowania poza kilkoma miejscami gdzie są małe napromieniowane odłamki. Więcej radioaktywnej dawki możesz zebrać w centrum Warszawy. Byłem, widziałem. Jak kolega pojechał do Prypeci w sezonie wiosna, lato to zrobił błąd. To miejsce najlepiej wygląda właśnie w sezonie jesień, zima gdzie wszystko jest wyprane z kolorów a na drzewach nie ma liści :)

- Max Payne i pierwsze użycie bullet time oraz pierwszy strzał snajperski (kamera podążająca za kulą), jakbym w Matrixa grał - CoD 2 i D-Day (w MoH nie grałem więc dla mnie było to tym co dla Ciebie NRGeek misja w MoH) - CoD 2 i odpieranie szturmu Niemców w Stalingradzie (czułem się jak w filmie "Wróg u bram") - Gothic 1 i pierwsze spojrzenie na stary obóz gdy się schodziło do niego tą ścieżką, to wrażenie otwartego, wielkiego świata - Age of Empires 2 i moje pierwsze zetknięcie z grą gdzie mogliśmy ustawiać armie w formacje - Pierwsza bitwa w Medieval: Total War - Intro do Red Alert (dla mnie było to coś nowego, intro wyglądało jak fragment spektakularnego filmu) - Misja w Prypeci o której wspominałeś - Pierwsze spotkanie ze smokiem w Skyrim I wiele, wiele więcej, ale na szybko tylko tyle sobie przypomniałem :)

Bardzo ciekawy pomysł na materiał ! Każdy lubi wspominać :) Moje typy: 1. Śmierć i pogrzeb Vesemira w Wiedźminie 3 - jeżeli odpowiednio wkręciłeś się w tą grę to w tym momencie można było się na prawdę wzruszyć.. i te uczucie gdy na pogrzebie wszyscy przyjaciele stoją obok w milczeniu.. brrrr ciarki przechodzą. 2. "There is no better training, comrade, than fighting to survive!" czyli początek CoD 2 i ten mroźny klimat II WS 3. Znalezienie martwej żony i dziecka w prologu Max Payne 1 4. Wejście do podziemi Agropromu w STALKER Cień Czarnobyla 5. Misja w Prypeci w COD 4 MW 6. Omaha Beach zarówno w Medalu AA jak i CoD2 7. Pierwsze wejście do kanału z pająkami w Resident Evil 2 (i dźwięk ich chodzenia, bllaaahh..) 8. Ustawienie grafiki w Crysisie na maxymalne (totalny opad szczęki i z 10fps) 9. Znalezienie ukrytego Mini Coopera w Driver 2 i wsiadanie przez tylną klapę 10. Przypadkowe znalezienie czołgu w GTA 2 (miałem wtedy z 8lat i skakałem ze szczęścia)

Jak nigdy sie nie wypowiadałem w komentarzach tak teraz to zrobię. Moim niezapomnianym momentem spośród wszystkich gier w jakie grałem kiedyś i dziś był moment z Gothica II. Moment w którym przez zagapienie się ( nie zatrzymałem gry i czas w grze leciał aż do momentu nocy/ świtu) pierwszy raz wyszedłem z tej wieży Xardasa miałem łuk i wszedłem w las. Pamiętam jak dzisiaj gdyż po wielu próbach instalowania tej gry (za słaby komputer) w końcu udało mi się ją o 3.40 w nocy odpalić, i ten moment kiedy za oknem ciemno okno otwarte i czuć to powietrze z dworu takie rzeźkie i ja grający w tę grę z takim samym klimatem w grze co w pokoju. Czułem się wtedy tak jakbym to ja był bohaterem tej gry. To był najlepszy moment z gry :) Polecam Ci NRGeek zagrać w tę grę :)

Grałem kiedyś u kogoś w Dooma i największe wrażenie zrobiło na mnie to, że można było chodzić po schodach. Może się to wydawać śmieszne ale po "płaskim" Wolfie te schody były prawdziwym szokiem. Oprócz tego ja również nie mogłem się pozbierać jak zobaczyłem film na komputerze. W moim przypadku było to intro do Need for Speed 2 SE. :)

Pierwsza część Assassins Creed i pierwszy wjazd do Jerozolimy ta muzyka, klimat i widok miasta ze złotymi kopułami na mnie robi duże wrażenie

Operacja "Irena" w grze Helikopter w Ogniu, cały moment tego wylotu z bazy wszystkich jednostek był dla mnie po prostu mistrzowski

Wyjście ze statku Vortex Rikers w Unreal na otwartą przestrzeń, omg, do dziś mam ciarki :D

Cóż... u mnie parę momentów pochodzi z jednej gry, a mianowicie Unreala. Dokładniej: -moment opuszczenia Vortex Rikers, czyli przejście z typowych wówczas brązowo-burych korytarzy na otwartą, zieloną przestrzeń -pierwsze spotkanie z wojownikiem Skaarj -winda do miasta w niebie i jeszcze bardziej niespodziewana zmiana otoczenia z tym związana -same outro gry, ze świetnie zgraną muzyką, do złudzenia przypominające demoscenowe produkcje na PC Oprócz tego: -nagłe zgony szefa DARPA i prezesa ArmsTech w pierwszym MGS, które dały do zrozumienia że to nie będzie zwyczajna misja -Arsenal Gear w MGS2 (i słynny tekst o nożyczkach 61) -wizyta w muzeum astronautyki nocą w Policenauts, gdzie prawie zapełniłem gacie ze strachu -moment w Snatcherze, kiedy szef organizacji JUNKER okazał się być podstawiony niemal od samego początku fabuły (cholera, Kojima to geniusz jeśli chodzi o klimat w jego grach) -w mało znanym RPG o tytule The Way końcówka fabuły, w której wyjaśniona jest prawdziwa tożsamość bohatera (oszczędzę szczegółów a grę polecam, jeżeli muzyka MIDI i rozdziałka 320x240 nie odraża) -opuszczenie laboratorium MJ12 w Deus Ex i szok z tym związany -walka na lecących rakietach w Contra Hard Corps -pamiętna misja w GTA2 gdzie zawoziło się autobus pełen "mięsa" do masarni (za co dostałem szlaban na kompa na 2 tygodnie :P)

1. Gothic i pierwsze wejście do Starego Obozu - to, że każdy coś tam robił i miał swoje zajęcie. 2. Gothic II i powrót do Górniczej Doliny - ten szok, gdy widzisz jak wszystko się zmieniło. 3. Początkowa sekwencja w Skyrim, atak smoka na Helgen, tym bardziej, że grę miałem od kolegi i w ogóle nie wiedziałem czym ona jest, poza tym, że to jakiś RPG. 4. Misja z myśliwcem z Battlefield'a 3. 5. Wygląd dżungli i ilość mechanik w MGS3 - tu warto zaznaczyć, że zagrałem w to dopiero w 2018 i to dzięki Tobie, NRGeek'u. Gdyby nie Ty nie znałbym w ogóle jednej z najlepszych serii wszech czasów! 6. Błoto i śnieg w nowym God of War - normalnie z 10 minut gapiłem się w ziemię i oglądałem ślady! 7. Intro pierwszego Assassin's Creed. 8. Tak jak u Ciebie klimat Vice City - też z jakiegoś powodu tęsknię do tych amerykańskich lat 80-tych, rozumiem doskonale. I ten soundtrack! Moim zdaniem jeden z najlepszych, jaki można znaleźć w grach. 9. Wielkość mapy i ilość możliwości w GTA: San Andreas - ilość pobocznych aktywności tak mnie zachwyciła dopiero w Yakuzie Kiwami, też ogranej dzięki Twoim namowom. 10. Pierwsze odpalenie Syberii i te przepiękne, prerenderowane tła, które do dzisiaj mi się podobają i wciąż potrafią zachwycić (ogrywałem ponownie przed premierą trójki). Tak teraz patrzę na tą listę i sobie uświadamiam, że strasznie dużo jest tu "nowych" rzeczy. Podniosło mnie to na duchu, bo uświadomiłem sobie, że jeszcze jestem młody. :D

O do diabła! Chciałem podzielić się swoim ulubionym momentem zanim jeszcze obejrzałem filmik, a tu nagle na drugim miejscu końcówka "Another World"! Ja również wówczas miałem mokre oczy i wcale się tego nie wstydzę. Dzisiejsi gracze czerpiący z dorobku 20+ lat rozwoju branży, które minęły od wydania AW pewnie nie będą potrafili zrozumieć, ale wówczas takie ambiwalentne zakończenie gwałciło wszelkie oczekiwania smarka wychowanego na tabelkach najlepszych wyników oraz obrazkach "i wszyscy żyli długo i szęśliwie". Plus, jak to dobrze zauważył NRGeek - z Lesterem, choć nie wypowiadał żadnego słowa, bardzo mocno zżywaliśmy się w trakcie rozgrywki. Leci lajk!

Pierwszy Unreal i wyjscie ze statku na poczatku gry. Zdecydowanie. I ten wodospad, domki, muzyka, klimat ach... chyba sobie sciagne tego Unreala i zagram :D

-Ostatni boss fight w DMC3 (Vergil) - Różne fajowe crossovery w Marvel vs Capcom 3 ( w której grze możemy zobaczyć Dantego z Deadpoolem , Weskera z Vergilem , Franka Westa i Spiderman czy chociażby pojedynek Phoenixa Wrighta z CHOLERNYM Galactusem :D) - OGROMNA ilość zombi (i krwii) w Dead Rising 2 - Bitwa z Kronosem w God of War III -Pojedynek Chrisa z.....kamieniem (:D) w Resident Evil 5

Jeden z lepszych odcinków w historii pogadajmy. Moje typy: - ahh, fresh meat!!! Diablo 1 - chodzenie długim korytarzem w Neverhoodzie - skorzystanie z usług prostytutki w GTA3 (wiem, wydaje się to trochę dziwne) - zrzucenie bomby atomowej w Civ4 na wrogie miasto - zabicie kogoś z moździerza w wolfenstein enemy territory - podłożenie własnego głosu do Baldur's Gate 2 - była taka opcja!

1.Intro do TOMB RAIDER z 2013 roku 2.Intro do Wiedzmina 2 3.Koniec The Last of Us 4.Początek Uncharted 2 5.Wesele z dodatku do Wiedzmina 3 - serca z kamienia 6.Gears of war 2 i misja wewnatrz ogromnego robala 7.Napad na bank z GTA 4 8.Mimika twarzy w LA NOIR 9.Najgenialniejszy (dla mnie of kors) system walki z gier Batman Arkham 10.Dubbing gier serii Wiedzmin. Moglbym jeszcze dolozyc do tego rankingu kilka rzeczy, ale top 10 to top10. Jak widac jestes raczej swiezym graczem, mam 20 lat ale kilka rzeczy tez juz na mnie zrobilo wrazenie. Pozdrawiam Nrgeeku

1. Klimat westernu w Desperados. Dopiero w Red Dead Redemption udało się ponownie oddać tak dobrze kowbojskie realia. 2. Mrok w pierwszej części BloodRayne (zanim gry ze zombie stały się mainstreamowe) 3. Grafika/dżungla w FarCry tak jak u Ciebie 4. Omaha Beach w MoHAA tak jak u Ciebie Kolejność losowa.

NrGeek'u: Wyobraź sobie jakiego miałem doła przy końcówce Another World - byłem przekonany (i nadal jestem) że głównemu bohaterowi przetrącono kręgosłup i jest sparaliżowany od pasa w dół (i tak się w sumie on zachowuje do końca gry) !!!

Świetny materiał! :)

Intro z Superfroga na Amigę :) Do teraz śni mi się po nocach :)

Medal of Honor AA - plaża Omaha ;) pamiętam, że specjalnie po cichu przed ojcem odpalałem kompa i grałem od początku aż do skończenia misji na plaży. :P A grałem od początku, bo mój ojciec też grywał i nie chciałem mu sejwa zepsuć :D Później Gears of War 2 i odnalezienie Marii... Oj wzięło to za serce. w Gyrosach 3 poświęcenie Dominica... I Wiesiek 3 - wątek Barona. Nie spodziewałem się takiego zakończenia po tylu godzinach wykonywania zadań :(

Aż musiałem znowu obejrzeć intro FF VIII ^^ Pamiętam jak w liceum pokazałem koledze na PSone to intro. Oglądał z otwartą paszczą. A muszę powiedzieć że kolega był wielkim fanem RPG-ów na PC. Baldury, Icewindy, Gothicy czy Morrowindy pokonywał po kilka razy i w sumie nic go już nie zaskakiwało aż puściłem mu te intro. Na 2 tygodnie pożyczył konsole z grą :)

1. Wyścig z Mafii 2. Metal Gear Solid - walka z Psycho Mantis (to myślałem, że wrzucisz do swojego filmu) 3. Mass Effect (tam było kilka) Leczenie genofagium (śmierć jednej postaci, walka żniwiarza z miazdzypaszczą) w ME3, Ostatnie sceny walki z Suwerenem z ME1, misja samobójcza z ME2

Widząc tematykę tego filmu od razu pierwsza myśl jaka mnie naszła to : Intro FF8. Dla mnie wtedy to było mistrzostwo i pamietam, że odpalałem nową grę dziesiątki razy, żeby je zobaczyć. Zgadzam się z tobą, że FF8 jest lepsze niż FF7 i cieszy mnie to, że nie jestem sam. Z innych gier to : zakończenie Assassin's Creed 2, początek Half-Life 1, pierwsza wioska w Gothic 1, końcówka MGS1. bitwy na podstawie filmu w Battle for Middle Earth, Dark Earth za klimat, Blade Runner za klimat, początek Atlantis 1.

Super film, dzięki. Kilka moich momentów to: grafika w Doom 1, krew i fatality i Mortal Kombat 2, odstrzeliwanie kończyn w Soldier of Fortune, czerwona, żółta i biała "mgła" w Quake 3, woda na pokładzie statku w Unreal Tournament, kilkudniowy maraton Heroes of Might and Magic 2 z zapętloną muzyką Metallicy w tle ( jak wycieczka w kraj baśni), klimat LA Noir w trybie czarnobiałym, cała gra z czytaniem wszystkiego w Planescape Torment i klimat Half Life 1 i Quake 2 przy graniu kilkanaście godzin bez przerwy. A i jeszcze grafika i głośny basowy dźwięk automatu Tekken 2 i Bloody Roar.

10. Fallout 3 - Pierwsze wyjście z krypty i widok pustkowi plus pierwsza walka z Behemotem super mutantem 9. Lords of Magic - Możliwość wyboru każdego żywiołu po kupnie pełnej wersji gry 8. The Suffering - Rozdział w szpitalu psychiatrycznym i pierwsze ataki wizji 7. Dead Space 1 - Widok na Ishimurę z samego początku gry 6. Dark Seed - Praktycznie cała gra 5. Heroes of Might and Magic 5 - Pierwszy widok na miasto + muzyka 4. Dungeon Keeper - Oprócz ogólnie całej gry najbardziej zapamiętałem moment kiedy z nudów poświęciłem jakieś stwory a dostałem w zamian Rogatego Rozpruwacza 3. Planescape Torment - Dowiedzenie się kim tak naprawdę jest Istota Wiekuista 2. Duke Nukem 3D - Walka z pierwszym bossem, widok nowego przeciwnika i to takich rozmiarów naprawdę mną wstrząsnął w tamtych czasach 1. Baldurs Gate 2 - Zdecydowanie moim numerem jeden jest zobaczenie prawdziwej formy Firkraaga, ujrzenie po raz pierwszy w serii smoka to był dopiero cios

Kilka moich typów: - Black Mirror - wszystkie części - (SPOJLER-->) dochodzenie do prawdy, że główny bohater jest tym zaklętym(END SPOJLER) - Far Cry 3 - ostatnia scena - Jack Orlando - spotkanie z Bellingerem - Mafia the city of Lost Heaven - początek, zakończenie, środek - LA Noire - w zasadzie wszystkie wątki fabularne, ale Biała Dalia najbardziej - Jagged Alliance 2 - przejęcie ostatniego miasta i ważnych punktów strategicznych - Max Payne 1 - moment zabójstwa Michelle, zabójstwo Alexa w metrze, Vodka , zakończenie - Max Payne 2 - końcówka - Max Payne 3 - wspomnienia i Favela - Silent Hill: Homecoming - rozmowy z matką w domu - Mortyr - oprawa dźwiękowa i klimat w kościele - Blade Runner - nawiązania fabularne do filmu Ridleya Scotta - Hopkins FBI - scena w banku i odkrywanie ciał - zabójstwo Samanthy. - Fahrenheit - duużo

No właśnie, 10 rzeczy, nie momentów ;) bo jak można lata 80 w vice city uznać jako moment. to cała gra, podobnie jak misja w prypeci, też nie uznałbym tego jako moment. No ale jeśli mam wymienić jakieś rzeczy które zapadły mi w pamięć to np: * Black Flag - śmierć Czarnobrodego i ucieczka Edwarda z miejsca bitwy w takt takiej żałobnej muzyki, a potem jeszcze Edward mówi, że Thatch pije z kielicha potępionych. - Piękne. * Bioshock - pierwsze pojawienie się Big Daddyego, by obronić Siostrzyczkę. Jak wyskakuje z balkonu i rzuca się na splicera. * San Andreas - system kolizji pojazdów. Takie wow to było :) * Halo - ogółem widoki, głównie jak spojrzymy w niebo ;) , ale zimowe klimaty. jak wszędzie padał śnieg, zamarznięte rzeki, wodospady itp * Black Mirror - wygląd zamku i okolic. Takie mniam. I na koniec suchar: * 300 March to Glory na PSP - nigdy do końca życia tego kurwa nie zapomnę. Tak gra była tak paskudna, że aż dziw bierze że takie gówno wyszło na psp. Przecież to wygląda jak z początków psx. Ta brzydkość to niezapomniany moment :(

Moje typy: - zakończenie (pozytywne) w Heavy Rain - misja obrony rodziny na farmie w Red Dead Redemption - pierwsze "wyścig" w Carmageddon - bullet time w Max Payne - oprawa graficzna i gameplay w pierwszym NFS: Most Wanted - piekno i pomysłowość lokacji w PoP: Sands of Time - power playe w Split/Second - skok jakościowy w Tomb Raider: Legend w stosunku do poprzedniej części

Front Mission poziom w fabryce/laboratorium (czy co to tam było) Smok z Dizzy;) Pierwszy kontakt z Gran Turismo, Tekken 3. Intro FF 8 i moment w którym bohater wskakuje do samochodu i podjeżdża pod tą "bramę". Żadne gry potem nie spowodowały u mnie efektu WOW ale zajebiście to wygląda. Podskakujące cyce w pierwszym DOA :D Automaty w Shenmue. Malowanie grafów w Jet Set Radio. Szukanie tej zasranej kostki w Morrowind.

Ja najbardziej zapamiętałem akcję z gry Beyond Good & Evil (kiedy dostawało się do rzeźni, latało Balugą i walczyło z ostatnim bossem) i Fable the lost chapters (moment w którym Jack przetrzymywał nas w jakimś więzieniu z którego potem trza było uciekać). Ale według mnie w każdej grze najlepsze są epickie wejście bohaterów, dynamiczne pościgi i wybuchy, szybkie akcję odbijania kogoś z niewoli i momenty gdzie bohater gry nie ma nic do stracenia i mówi jakąś kwestie w stylu "let's do this". :D

Hejka, dzięki za kolejny super film. Wydaje mi się, że poligonalne postaci (nie samochody jak w Stunts) wystąpiły w 4D Sports Boxing, to pierwsze, jakie osobiście pamiętam. Tymniemniej tam były tylko diwe w ringu, w Quake było ich więcej.

Wspomnienia z gier to u mnie zwykle jakieś rzeczy związane z multi i graniem z kumplami, ale coś chyba znajdę -MGS 3 i spotkanie z The Sorrow -RDR i scena wjechania do Meksyku po raz pierwszy - Spec Opsie scena z białym fosforem -Niesamowity klimat lat 30-tych w Mafii, majstersztyk -I na koniec powitanie w Górniczej Kolonii w Gothicu

Jeśli miałbym wybrać jeden to zdecydowanie ten w Gothic II Noc Kruka- wejście do Jarkendaru i droga do obozu piratów. Cały ten klimat, wygląd świata...i do tego ta muzyka. I zawsze się pojawia jakiś taki dziwny dreszcz podniecenia. Z innych- eksploracja podziemii (B1) w Dino Crisis (muzyka!), no i Najdłuższa Podróż- wędrówka po wyspie Alezja. Te widoki po prostu powalają.

Ten moment z Far Cry to masakra. Pamiętam to jakby to było wczoraj właśnie ten moment w bunkrze, gdy przez to "okno" widać co jest na zewnątrz. Oj szczęka opadła wtedy :D Pamiętam jeszcze jak z ciekawości chciałem sprawdzić, co się stanie jak się wejdzie do wody. Coś niesamowitego dla mnie to było, że postać potrafi pływać, była ta animacja jak ruszają sie ręce no coś piekneego :) Far Cry to jeden z najlepszych FPSów jakie do tej pory wyszły jak dla mnie. Mam wersję na 5CD na półce

Moje 3 najbardziej zapamiętane momenty w grach to: -początek Obliviona, wyjście z kanałów. To był chyba pierwszy RPG z otwartym światem w jaki grałem. Miałem wtedy chyba z 11 lat. Pamiętam, że pożyczyłem go wtedy od kolegi na weekend, bo mówił, że to takie zajebiste i w ogóle perfekcyjne. Odpaliłem grę, stworzyłem postać i już sama misja w lochach była dla mnie niesamowita. Ale kiedy wyszedłem z tamtąd i zdałem sobie sprawę, że mogę pójść gdzie mi się żywnie podoba, zaparło mi dech w piersiach. Pamiętam, że pierwsze co zrobiłem, to wziąłem luk i polowałem na sarny, a potem poszedłem do więzienia za kradzież. Nawet Skyrim nie zrobił na mnie takiego wrażenia -Empire Total war, jakaś pierwsza, losowa bitwa. To była moja pierwsza strategia tego typu. Ponieważ jestem patriotą, od razu wziąłem Rzeczpospolitą i zabrałem się do gry. Pamiętam, że zbudowałem jakąś koszmarną armię i ruszyłem na podbój Prus. Zmierzałem do Królewca i nagle zaskoczyła mnie ich armia. Kiedy włączył się ekran bitwy...

1. Cała gra Undertale na zawsze w mojej pamięci 2. Zakończenie przedostatniego epizodu Life is Strange. Do dzisiaj pamiętam to cholernie długie oczekiwanie na wydanie ostatniego epizodu 3. Misja na Tuchance w ME3 a dokładniej moment kiedy biegnie się do żniwiarza i jej zakończenie z Mordinem

Kolejność losowa - pierwsze miejsce jest wyjątkiem i uważam je za najlepsze. Reszta nie ma znaczenia, na którym miejscu się znajduje. 1. “System Shock 2” / Pierwszy Kontakt z SHODAN - pamiętam jak kilka lat temu zaczął mi się boom na cyberpunk i wszystko co z nim związane. W końcu wziąłem się za System Shocka 2 i to w jakim maniakalny tempie przechodziłem tę grę pomimo oblizywania wszystkich ścian do dziś mnie przeraża. Chociaż grę przeszedłem od tego czasu już kilkukrotnie (i na tym pewnie się nie skończy), to moment spotkania SHODAN na 4 pokładzie nadal potrafi zmrozić krew w żyłach. Zniekształcony, zaszumiony komputerowy głos sztucznej inteligencji, uważającej siebie za perfekcyjną i ponad wszystkimi. Nie da się tego zapomnieć. Ikona serii i nie tylko. 2. Vietcong” / Kampania, czyli inne podejście do FPSa wojennego - Jak od czasów Alied Assult gry starały się dobrze odwzorować realia oddziałów podczas wojny, tak Vietcong absolutnie niszczy pod tym względem, a jakoś często wymieniany nie jest - co trochę mnie smuci. Powolne przechodzenie przez dżunglę ze stałym oddziałem, w którym każdy ma jakąś funkcję. A to ktoś daje amunicje, a to ktoś leczy, a to mamy przewodnika, który prowadzi nas odpowiednią ścieżką. czy zwraca uwagę na patrole wietkongu i pułapki. Powolne poruszanie się, wypadanie z przeciwników nie tylko broni i amunicji, ale również zdjęć rodzin, map i przedmiotów osobistych. Konflikt w Vietnamie przedstawiony w chyba najlepszy możliwy sposób w tym interaktywnym medium. 3. “The Wolg Among Us” / Zakończenie (!UWAGA SPOILER!) - Jest to jedyna gra z gatunku interaktywnych filmów, którą przeszedłem samodzielnie. Zwyczajnie częściej odpadam w połowie zmęczony tytułem, aniżeli go kończąc. Ale Wolf o dziwo skończyłem (za 3 podejściem, ale ćśśś). I kiedy myślałem, że historia jest domknięta i gra serwuje nam tylko takie pożegnanie ze wszystkimi postaciami i rozwiązanie kilku konsekwencji z naszych decyzji następuje ta jedyna, ostateczna rozmowa, po której nagle trzeba wszytko przeanalizować jeszcze raz. Do dziś słowa “See You Around, Wolf” są dla mnie pewnym takim symbolem, że nie wszystko jest takie jakim się wydaje na pierwszy rzut oka i jak można gracza/widza zmanipulować, aby nie był świadomy co się tak na prawdę wokół niego dzieje. 4. “The Last Of Us” / Okres Zimowy (!UWAGA SPOILER!) - W momencie, kiedy Joel zostaje poważnie ranny, przebity przez jakiś metalowy szpikulec totalnie nie wiedziałem co teraz będzie. Nagle przejście i… gramy jako Ellie, podczas zimy, polując na ziwerzynę z łukiem. I na drodzę kolejnych wydarzeń dochodzimy do momentu, gdzie Ellie jest zagrożona, a Joel budzi się i praktycznie bez sił idzie jej szukać nie wiedząc przy tym, że uratuje jej życie. Z jednej strony walka z psycholem w płonącym budynku, z drugiej strony ranny Joel przedzierający się między przeciwnikami podczas śnieżnej zamieci. Dwutorowośc narracji z takim kontrastem i silną emocjonalną więzią jaka do tej pory wytworzyła się między bohaterami, to coś, czego zwyczajnie się nie zapomina. 5. “Resident Evil 3” - Nemesis / Do dziś PSX jest dla mnie symbolem rozpoczętej przygody z grami. Chociaż wtedy większość gier była dla mnie zbyt skomplikowana aby w nie grać, to na szczęście mój starszy brat pocinał we wszystko równo, a ja siedziałem i zwyczajnie się wgapiałem w to jak przechodził kolejne poziomy i gry (miałem Lets Playe zanim wgl powstały :P). Ale moment, w którym pierwszy raz spotyka się Nemesisa w RE3… Oh boy! Zależnie od wyboru gracza można go spotkać albo w restauracji, albo w biurze. Spotykając go w biurze mamy do wyboru dwie decyzje - walczyć lub wyskoczyć przez okno. Widząc przeciwnika zdecydowaliśmy się wyskoczyć. I kiedy wszystko ucicha i wychodzi się z alejki nagle Nemesis zeskakuje z okna budynku i potrafi jeszcze przez kilka plansz ganiać gracza. To chyba jeden z niewielu tego typu bossów, którzy powodują tak paniczne poczucie zaszczucia. Nigdy nie wiesz, czy juz przestał cię gonić, czy dopiero zaczął, skąd wyskoczy. Mógłbym do tych 10 dobić, ale szczerze nie chce mi się :P Mam nadzieję, że chociaż przeczytasz całość.

Oprócz tych co wymieniłeś , oczywiście nie wszystkich czyli medal od honor - omacha beach, call of duty - misja w prypeci. Dla mnie tez to były : filmiki w Warcraft 3, normalnie genialne, początek w metro last light, wyjście z budynku w crysis 3 , Spec Ops The Line - decyzje jakie trzeba było podejmować,

Intro do Neverwinter Nights 2, gdy król cieni walczy z Azarem Jaavedem Moment w Far Cry'u 2, gdy pod koniec gry moi towarzysze mnie zdradzają, zabijam większość, jeden z nich kona i chce bym go zabił, a nie mogę go uleczyć i zostaję zmuszony go dobić. Moment gdy dotarłem do Khorinis w Gothicu dwójce i nie mogłem umysłem ogarnąć jego ogromu i otwartości. Zakończenie wiedźmina jedynki, zarówno boss, moment tuż po nim oraz outro. Shadow of the colossus, walki ze wszystkimi kolosami. Zakończenie gry ,,Goodbye Deponia". Wyjście z krypty w Fallout 3. Walka z Lordem Gwynem z Dark Souls'a. Zakończenie Bioshock Infinite oraz dodatku Burial at Sea.

-Zakończenie pierwszej mafii. -Klimat polskiego RTS'a Earth 2150 - Ciężki mroczny, poczucie osamotnienia u progu zagłady ludzkości, i sam motyw przez co ta zagłada jest powodowana - Ziemia w wyniku wybuchu potężnej bomby zmieniła kurs i kieruje się w ku słońcu, świetne było to że dało się to odczuć w misjach kampanii, kiedy teren na którym odbywała się rozgrywka był suchy a wokół lawa. No i misje na księżycu też nie zapomniany motyw. W sumie w tej grze było ich dużo więcej.

W Vice City stories Phil Collins daje koncert ^^

Na wstępie już się cieszę na nowy materiał z Trespasser :D ! -DooM 3 - gdy demon wychodzi ze schodów rozrywając je ,to zrobiło na mnie wrażenie zresztą jak cała gra, i przedstawienie przeciwnika gdy widzimy go po raz pierwszy (animacje świetne),lub cienie ,takie ostre i odpowiednio rzucane :) Byłe kilka gier które w jakiś sposób wzbudziły emocje i zaskoczenie np: -Another World z Amiga 500 (całość to arcydzieło!) :D -Morrowind z PC (tam to była różnorodność terenu nie to co w tych nowszych grach z serii TES..) -Soldier of Fortune 1 w wersji Dreamcast ,członkowanie ciał ,do dziś nie ma tego w grach :( niby nowy DooM IV będzie dość brutalny ale tego tam nie czuć :( -Quake 2 PSX (muzyka z gry którą słucham do dziś) -Splinter Cell 1 na xbox1 wspaniała skradanka ,polecam każdemu ,Cienie w tej grze do dziś wywołują we mnie ciary :D do tego postać mogła chodzić po rurach na suficie czy stawać w szpagacie między ścianami :D:D:D -MGS 1 walka z psycho :D i zmiana pada na drugi port :D chyba pierwsza interakcja z graczem tak zrobiona.. -Gunship 2000 z Amiga 500+1Mb :D można było ustawić w grafice koła ,i śmigłowiec miał koła :D do tego wycieraczki i odbicia w szybach (takie plamy) :D piękna sprawa! Final Fantasy VIII (był to pierwszy final jakiego grałem,potem skończyłem każdą część :D ) filmiki w tej grze stały i stoją na wysokim poziomie! Popeye z C64, po ukończeniu Levelu trzeba było obliczać zadania matematyczne,gdy obliczenie było poprawne uruchamiał się Level 2 :D itd...Troszkę koszmar bo młody byłem ale dałem radę :D FarCry 1 tak jak w filmiku ten sam motyw z terenem... KOTOR 1 xbox1 trójwymiarowy RPG z możliwością pauzy ,otwartość świata gry no i TO STAR WARS !!!!!!!!!!!!!!! Można jeszcze wymieniać no ale kto to będzie czytał :D

NrGeek, na plaży Omaha, te "iksy" to stalowe jeże - zapory przeciwdestanowe

Hmmm najbardziej ikoniczny moment grach... chyba byłby to Gothic 1, zaraz po tym kiedy zostajemy zrzuceni ze skarpy do górniczej doliny. To był chyba mój pierwszy moment gdzie zetknąłem się z tak dużym, otwartym światem gdzie mogłem robić co mi się żywnie podoba, npc na to reagowali jak żywi, ba, nawet denerwowali się gdy przechodzisz im przez dom xD No i do tego ta polska lokalizacja... cud miód i orzeszki.

Genialny pomysł na materiał. Czy planujesz może jeszcze coś w tym stylu w tematyce gier? :)

U mnie takimi momentami było kilka z gry Tales Of Zestiria (Choć moim ulubionym momentem była wojna miedzy królestwami) ;) A NRGeek wygląda w tym zaroście jak Wolverine :D

1.Co do FFVIII, to mimo sporo naprawdę sztosowych momentów, osobiście wybrałbym ratowanie Rinoy dryfującej w kosmosie. Co dziwne, ten fragment chyba zawsze jest pomijany, gdy mówi się o tej odsłonie FF. 2. TLoU, gdy Joel spadając nadziewa się na pręt i jest zdany na Ellie. Gdy pada z jej ust "Then fucking walk!" zaczynam tak mocno wciskać przyciski, jakbym nie mógł pozwolić być jej samej w tym świecie. 3. Far Cry - ten sam moment 4. Demon's Souls - Tower of Latria. FromSoft zawsze potrafił w klimat, ale ta lokacja to opus magnum. 5. Silent Hill 3 - wesołe miasteczko. Ten ambient połączony z rzężeniem i konieczność panicznej ucieczki, do dziś w mojej głowie.

Ja w Far Cry przeżyłem dwa razy szok. Raz jak zobaczyłem tą przepiękną grafikę (na mnie zrobiło też wrażenie padające przez jakaś dziurę światło jeszcze w tym bunkrze) a drugi raz minute później jak sama gra okazała się niegrywalna kupą - w zasadzie wydmuszką nastawiona na piękna grafikę i wyleciała z dysku z prędkością światła. Far Cry 1 to był pierwotnie benchmark dla kart graficznych i w którymś momencie przerobili go na grę i to widać od pierwszego momentu i pamiętam ze nic mnie wcześniej od żadnej gry aż tak nie odrzuciło jak właśnie ten zawód przy FC. Drugi taki moment miałem przy Wiedźminie 1 który był tak napompowany w mojej głowie co to nie będzie (byłem na konferencji zorganizowanej przez twórców, przeczytałem wcześniej wszystkie książki Sapkowskiego) a po pierwszych 20 minutach doszedłem do wniosku że mechanika tej gry jest tak dokumentnie skopana i denerwuje mnie do takiego stopnia że nie będę w to dziadostwo grał i już żadną cześć wiedźmina odtąd nie zagrałem i już nie zagram.

KoTOR - Twist w połowie fabuły, piękny. Mass Effect - Ta gra sprawiła że dla mnie Komandor = Shepard Wiedźmin 2 - quest "Na kacu" MoH:Allied Assault - Omaha Beach Gothic 1 - Walka ze Śniącym, pierwsze spotkanie z Xardasem Call of Duty: Allied Offensive - Misja na pokładzie bombowca

Ucieczki przed DAHAKĄ w Prince of Persia Warrior Within. Po dziś dzień jest to dla mnie po prostu wow, za każdym razem jak to oglądam na jakimś gameplayu, czy sam powracam do gierki, chociaż przyznam że od lat nie wracałem. Również takim momentem dla mnie niezapomnianym na pewno jest walka z Refluksem w Raymanie 3, w dzieciństwie dużo nerwów ta walka mnie kosztowała i ogrywałem to wiele razy, i jakoś tak niesamowicie to zapamiętałem, również dlatego że sam Rayman 3 jest dla mnie jedną z najlepszych gier mojego życia.

Końcówka HL2:EP2. Aż się łezka zakręciła w oku.

-gra Messiah i wejscie do podziemii w bazie a tam behemot mentów :O -Gothic II i 3 rozdział kiedy myślałem że sobie spokojnie wróce a tam poszukiwacz mnie zaatakował i zrobiło to na mnie wrażenie oraz smoki i walka z nimi. -Ghost Master i misja gdzie uwalniasz ściemniaka, mroczny klimat jak na grę dla dzieci super. -Diablo 2 i ten strach i dreszczyk emocji kiedy pierwszy raz stanąłem do walki z diablo. -Gothic 1 i swojski klimat obozów , taki nie przesadzony , nie jakoś bardzo epicki, nie jakieś milion kolorów a niesamowite. -Mafia i misje gdzie trzeba zabić 5 psów bokserów zamkniętych za ogrodzeniem. -Fahrenheit i cała gra składa się z samych takich niesamowitych momętów. -Harry Potter i więzień askabanu i początek gry jak ten wilk siedzi i patrzy na pociąg i wyje do księżyca. -Hitman krwawa worsa i że można było gościa wrzucić do aligatorów do stawu. -Assasin Creed i momęnty w którym udało ci się wykonać zlecenie ten momęt wbicia ostrza. -Harry potter i zakon feniksa mroczna i klimatyczna pierwsza misja walka z dementorami I WIELE WIELE INNYCH

Jeden z momentów, który mi przychodzi do głowy to Diablo 2 i koniec 2 aktu. Miałem jakieś pewnie 11 lat jak grałem. Wszyscy o tym Baalu ciągle, godzina jakaś 23, ciemno na dworze, a ja lecę tym paladynem, w gaciach mam pełno bo zaraz nie wiem co mi wyskoczy. Jak się okazało, że gościa tam nie ma to szczena mi opadła, myślałem że coś popsułem albo się spóźniłem. Potem w sanktuarium Diabola po jakiejś godzince walki z mobkami, przy otwieraniu którejś z ostatnich pieczęci (oczywiście ręka drży na myszy, bo zaraz spotkam tego złego) - komputer mi się zawiesił. Byłem tak wściekły, trzasnąłem kompa z pięści w obudowę (tak jak się stare telewizory naprawiało :p) i monitor wywalił czarny ekran i wszystko ucichło. Przez pół godziny bałem się włączyć PCta i zastanawiałem się czy mnie rodzice zamordują jak powiem, że komputer popsułem :p

- pytanie "Does this unit have a soul?" i zaatakowanie Sheparda przez Legiona w Mass Effect 3 - odprawa zespolu przed ostatnia misja w Mass Effect 2 - scena smierci Lisy w Silent Hill - eksploracja miasta Stallite w Dark Earth - chodzenie po ruinach Waszyngtonu w Fallout 3 - strzelaniny w brazylijskich favelach w Max Payne 3 - pierwsze spotkanie z gigantycznym robo-psem w Enslaved - walka z Zorn Robotem w Remember me - walka ze Scarlet w Silent Hill: Homecoming

- Pierwsza wizyta w Khorinis w Gothic 2. Zapoznanie się z prawami obowiązującymi w mieście, wysłuchanie opowieści mieszkańców, zaglądanie w każdą alejkę. Moim zdaniem dopiero Novigrad w Wiedźminie 3 dorównał Gothicowi w zaprezentowaniu tak fantastycznego "żyjącego" miasta w grze RPG. - Film wprowadzający do kampanii ludzi w Warcrafcie III: Reign of Chaos. Żadna inna animacja stworzona na potrzeby gry nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Ta muzyka, krajobrazy gór, miasta, postacie. Czułem się jak w kinie. - Mass Effect. Część pierwsza była dla mnie pierwszym takim filmowo-growym doświadczeniem. Za pierwszym podejściem zrezygnowałem z robienia misji pobocznych, żeby móc obserwować fabułę bez żadnych przeszkód. Warto było. Oj warto. - Przybytek zaspokajania żądz intelektualnych w Planescape: Torment. Prawdopodobnie moja ulubiona lokacja w grach kiedykolwiek. Dialogi w tym miejscu są absolutnie fenomenalne. Opowieści, które można tam wyciągnąć z towarzyszy, rozprawy filozoficzne, metafizyczne refleksje, wspomnienia głównego bohatera, które popychają fabułę do przodu. Czytałem wszystko z zapartym tchem i uśmiechem na twarzy. - Ankheg z pierwszego Baldur's Gate. Ten przeciwnik napsuł mi trochę krwi, kiedy pierwszy raz zasiadłem do gry. Ale zapamiętałem go również za możliwość stworzenia zbroi z jego chitynowego pancerza. - Muzyka z Heroes of Might and Magic 3. Mój najukochańszy soundtrack z gier komputerowych. Uwielbiam wszystkie tracki, zwłaszcza motyw Cytadeli. - I prawdopodobnie najnowsze wspomnienie, ale równie ważne to misja z balonem u boku Sadie w Red Dead Redemption 2. Mój Arthur na skutek wcześniejszych przeżyć przeszedł w trakcie trwania tej misji metamorfozę. Zmieniłem jego wygląd: odłożyłem kapelusz, zapuściłem wąsa i kupiłem stylową kamizelkę. To był moment przełomowy dla głównego bohatera i mojej historii z tą grą.

Plaża Omaha w MoH'u jest tak bardzo podobna do Szeregowca Rayana z powodu że sam Spielberg pracował przy tej grze ;)

jak zobaczyłem intro 8 to do dziś uwarzam że było cudo

Spore wrażenie na mnie robiła seria Earth, gdzie można było samodzielnie budować pojazdy bojowe wsadzając odpowiednie moduły na podwozia. Z tego co pamiętam taką możliwość pojawiła się w RTSach już wcześniej, ale Earth 2160 to było moje pierwsze zetknięcie z taką możliwością, choć dziś już takiego wrażenia nie robi. Z podobnych powodów (i wielu innych) ubóstwiam Kerbal Space Program Poza tym Minecraft za swoją cudowną grafikę [bez ironii] i piaskownicowość. Dla mnie to była pierwszą gra z takimi możliwościami przekształcania świata. No i trafiłem na nią (podobnie zresztą jak na KSP) na specyficznym forum (EUFI/Way of War pozdrawiam ;) ), gdzie zaraz pojawiły się z tej gry AAR'y (coś jakby fabularyzowany letsplej, zazwyczaj w formie pisanej). Najmocniejszą stroną Minecrafta jest dla mnie właśnie ta duża rola wyobraźni. Trailer do Mass Efecta 3 - po prostu jedna z najlepszych scen w grach/filmach jakie widziałem. Seria Europa Universalis i pokrewne Paradoxu - ciężko mi powiedzieć co konkretnie, ale w zasadzie każdy z tych symulatorów państwa robił na mnie gigantyczne wrażenie. CS - kupowanie broni za pieniądze z misji. Niby nic, a cieszy. Cały of Duty (odnosi się też do Medal od Honor, ale wczesnej grałem w CoDa). Realia historyczne. Walczymy w prawdziwych bitwach, bierzemy udział w (względnie) realistycznych misjach, historycznym uzbrojeniem - o wiele wiele wyższy poziom immersji. W zasadzie do dziś wolę starego CoDa od MW czy BF. A z pojedyńczych misji największe wrażenie zrobiła na mnie misja z forsowaniem Wołgi pod Stalingradem.

Final 8 kozak ,moja ulubiona część obok 10

3 momenty, które mną wzburzyły: - Zakończenie ,,Mafii 1'' (od mafii nie uciekniesz...) - Poznanie prawdy, kim jest główny bohater ,,Silent Hill 2 plus emocjonalne zakończenie (mocne jak diabli!) - Wejściówka z ,,Fahrenheit'' - iście filmowe i jeszcze to poruszanie myszką w prawo czy lewo, no coś, czego jeszcze wcześniej nie doświadczyłem. Gra, w której zaczynamy jako morderca, dosyć niespotykane.

>Pierwsza walka a raczej spotkanie z Nemesisem w Resident Evil 3 >Pierwsza walka z T-Rexem w Dino Crisis >dotarcie do Costa Del Sol w Final Fantasy 7 - świetna zmiana klimatu po mrocznym Midgar, Kalm, Junon i Mythril Mines >misja Sixth Wonder w Freespace 2 - przesiadka z Medusy ( cieżkiego bombowca ) na Perseusa ( interceptor ), obrona Enif Station a na koniec pierwszy występ GTVA Colossus który jednym strzałem rozwala Hawkwooda >pierwsze sukcesywne użycie anti matter torpedo w Nexus Jupiter Incident - wielka kula ognia która pochłoneła wszystkie okrety przeciwnika

jednym z moich ulubionych momentów w grach było całe "Nie chodzimy do Ravenholm" w Half Life 2

Ja mam kilka niezapomnianych momentów: MGS3 i walka z The Boss a szczególnie moment jej śmierci Postal 2 i "Kototłumik" WWE Smackdown! Here Comes the Pain i możliwość walki na Times Square. Pierwsza Mafia i ten pieruński wyścig Europa Universalis III oraz IV i ten moment kiedy "Pani Basia" wali ci eventem z kometą w najmniej odpowiednim momencie... oraz Incoming głównie dlatego że to jedna z pierwszych gier w jakie grałem i pamiętam że bardzo mi się podobała misja 2 a szczególnie Phase 5 gdzie "Małymi samolocikami" eskortowaliśmy "Duży samolocik".

Świetny materiał miałem podobne wrażenia co to Mortal kombat i GTA Vice City.

Mój ikoniczny moment który zapadł mi w pamięci wystąpił w Cannon Fodder na Amiga. Śmierć żołnieża i pojawienie się symbolicznego grobu na łące pełnej maków skłaniał ku refleksji.

u mnie to będzie: - ten sam moment co u Ciebie w Medal of honor AA - pierwsze odpalenie neverhooda i zobaczenie jak ta grafika wygląda - Heart of darkness i przerywniki filmowe - gra Fantastic adventure of Dizzy z NES i ten moment gdy zobaczyłem ze gra potrafi być oparta na świetnych zagadkach i ma "otwarty swiat" - Micro Machines, Contra i ten pierwszy co-op kanapowy

Dla mnie tym momentem wyjścia z brzydkiego syfiastego świata, tym kontrastem i zaskoczeniem było wyjście z krypty w Falloucie 3. Paradoksalnie wychodzi się do post-apokaliptyczne go świata, ale Bethesda idealnie to zrobiła- przy wyjściu przez drzwi do wielkiego,otwartego świata który czeka na eksplorację - razi Cię oślepiające,białe świstało. Dopiero po chwili się przyzwyczajasz, genialny efekt.

dla mnie byl wtedy kiedy za mlodego gralem w crasha warped na psx i po przejsciu gry na 100% zobaczylem ze tworcy dodali bonus w postaci kolejnej lokacji i stage'ów. Uwielbiam to w grach, że nie które po przejsciu na 100% wynagradzaja nas czyms

MW i Przpeć jak najbardziej, tak samo Another World, niesamowite wspomnienia :D Dla mnie takim największym przełomem jednak było demo Half-Life: Opposing force. Jako, że wtedy nie grałem nigdy wcześniej w nic podobnego z racji wieku i komputera. I taki strzał w morde. Oczywiście zaraz potem musiałem zagrać w Half-life jak i wspomniany dodatek. I jeden z poziomów Half-Life również wywarł na mnie niesamowite wrażenie, był to Questionable Ethics i jego niesamowity klimat.

1. Omaha Beach w MoHAA , ten klimat... 2. Intro Battlefield'a 1942 3. W Battlefiedzie 3 skok na spadochronie jako Dima 4. Nijakie zakończenie Wiedźmina 3 [SPOILER>>] i możliwa śmierć Geralta 5. Bitwy kosmiczne w Star Wars: Battlefront II

Moja najlepsza 5tka 5.Borderlands Pre-Sequel Normalnie miałem dość kiedy osatni boss z DLCeka Claptastic Voyage mnie rozwalał jak chciał i z dowolnego miejsca na mapie, Gdy nagle...strzelajac z pewnej rakietnicy co zdobyłem z skrzynki wczesniej , zdaje mu nader spore obrażenia TO BYŁO TO! :D i tak bez jakiegoś wysiłku go rozwaliłem i tak póżniej po jego pokokaniu ten moment kiedy wypluwa itemki boskie....ale bezcenne kiedy Athena(Moja kierowa postać) mówi Aw no legendary?? i po czym wypluwa osatni itemek koloru żołtego :) 4.Need For speed Most Wanted(ten stary) :) Tak sobie ściagałem się z policją, gdy nagle pojawia się informacja że skasowałem wóż Crossowi Kurcze beka jak nic :P nawet nie wiedziałem że ten gliniarz z cutscenek bierze udział w pościgach, ale jego auto jakoś nie jest mocno wytrzymałe jak na unikalny goniący radiowóz, sam nie wiem ile razy mnie już cross gonił ale za każdym razem mam ubaw z demolki jego fury. 3.Soul Calibur 3 Grałem sobie z moją dziewczyną, (Ja.Cerantes - Ona Seong Mi-Na) i tak moja dziewczyna już ma mi zadać osatni cios w 2 rundzie ja tak nerwowo naciskąc przyciski że zrobiłem takiego kombosa ze Cerantes strzela z pistoletu (Nigdy tego kombosa nie robiłem wcześniej :D) i pocisk też wypchną mojej dziewczyny postać poza planszę, Ta zaszokowana puszcza pada na dywan, i mówi Ona-O w biust pameli!? Ty Fartuchu! Ja-Woł! tego się spodziawałem 1szy raz takie coś zrobiłem Ona-Akurat znasz grę lepiej ode mnie zrobiłeś takiego kombosa nie raz i teraz masz jedną wygraną i potem będziesz mieć mnie jak na widelcu Ja-Zobaczmy. Ona-Tylko bez tego triku :D bo inaczej pogadamy. niestety przegrałem ale gdy po godz ona poszła do domu postanowiłem oblookać ten strzał z pistoletu i muszę przynać całkiem niezły ale można go łatwo wyminąć kiedy na nastąpić wystrzał czy przerwać zadajac cios. 2.Starcraft:Brood War Grałem w kafejce z kumplem i wpadłem na taki niecny plan :P, szybko zajrzę na jego monitor nim kapie się aby obczajić gdzie on jest bez macania po mapie w mgle, i potem zatakuje startową armią :D UDAŁO SIĘ! na to kumpel zaskoczony szybkim atakiem, mówi że fartem udałem się w miejsce gdzie on miał bazę , a ja na to....ależ skąd! Blitzkrieg :D 1.Live for speed S2 Jak nie raz mówiłem nie jestem ekspertem od wyśćigów symularorów, ale kiedyś parę lat temu była w polsce impreza W której się wykęcało czasówki na LFSie, i tak postanowiłem wziąć udział, Fakt! nic z głównych nagród nie wygrałem ale fajnie było siedzieć w specialnym kokpicie na tą okazję, Jakbym miał większy pokój i więcej kasy to z chciałbym taki kokpit był sobie sprawił.

-Śmierć Grey Foxa z MGS 1 i walka z MGS Rex oraz Liquid Snake -Walka z Dou Niu w Shenmue 2 -Pierwsze spotkanie z Piramidogłowy w Silent Hill 2 -Ucieczka ze szpitala w MGS V -Zakończenie Fatal Frame Crimson Butterfly -Walka z Gwyn , Lord of Cinder z Dark Souls -Walka z Soul of Cinder Dark souls 3

Pamiętam jak za łebka grałem pierwszy raz w medal of honor underground i jak na końcu pierwszej misji nasz kompan poświęca się i ginie po to byśmy mogli kontynuować nasze zadanie.I ta muzyka zaraz po wybuchu jego ciężarówki.Poleciała mi wtedy łezka.Też The Cat Lady zszargał mnie emocjonalnie.Nie kojarzę sobie drugiej gry który byłaby na tyle dojrzała i poruszała by takie problemy jak właśnie The Cat Lady.

Pamiętam, że jak grałem w Clive Barker Undying moja mama weszła do pokoju. Miałem słuchawki na uszach by się bardziej bać, nawet jej nie usłyszałem. Dotknęła mojego ramienia, podskoczyłem w miejscu, krzyknąłem "O KURWA" i jak się odwróciłem to jakiś laczek leciał w kierunku mojej głowy. Rozległ się plask i krzyk "WŁASNEJ MATKI SIĘ BOISZ? MASZ NIECZYSTE SUMIENIE! HAŁAS ROBISZ PO NOCY! WYŁĄCZ TEN KOMPUTER!". To jest najbardziej zapamiętany moment z gier w moim życiu

Ten obrót truchła względny do pozycji postaci nazywa się bilboardingiem ;)

07:02 - to chyba najstraszniejsza chwila w Another World. Kiedy zobaczyłem to 1-szy raz w życiu, patrząc jak gra mój Brat to myślałem że dostanę zawału serca. On zbaraniał przed monitorem, nie zrobił nic i ten potwór rzucił się na Lestera. Do dzisiaj jak to widzę to ciarki mi przechodzą.

Pierwsze pomieszczenie w Neverhoodzie. Muzyka, grafika i bajkowy klimat powalały. Dzięki animacji poklatkowej, żadna gra którą miałem w tym czasie nie mogła się z tym równać

Moment gdy w Gothicu 2 nk zobaczyłem wodospad w drodze do obozu piratów w Jarkendarze. Było to około 1:30 w nocy, następnego dnia miałem iść do gimbazy, a miałem ograniczony komputer ze względu na oceny. Pamiętam że zachwyciłem się tym wodospadem i tą doliną w dole pod nim.

Wiem że komentarz jest spóźniony o ok trzy lata, ale jeśli jeszcze mogę to się chętnie wypowiem. Teraz mam 16 lat. Gdy miałem 10 lat, na wakacjach pojechałem do mamy która mieszka we Wiedniu i tam kupiła mi grę Monster Hunter Freedom 2. Jak włączyłem grę byłem zszokowany że oprócz GTA Vice City które miałem, to PSP posiadało jeszcze jedną grę z otwartym światem i która jeszcze bardziej mi się spodobała ( dziś wiem że tam lokacje się wczytywały i to był zbiór małych map, ale że niby jedna kraina, ale wtedy nie wiedziałem i robiło to na mnie duże wrażenie). Wspomniałem o tym momencie gdyż był on moim pierwszym takim "Wow!" i to był nie zapomniany moment dla mnie do dziś. Pozdrawiam.

- Prolog the Last of Us, - Likwidacja zarażonych kompanów w Mother Base w MGS V, - Definicja szaleństwa według Vaasa w Far Cry - Heavy rain.... zryło mi beret totalnie, też jestem ojcem i wczułem się totalnie w tę fabułę. -Sleeping dogs...... przemiana Wei Shena. -Cała fabuła Yakuza 4.

Fizyka w Company or Heroes. Jakże wielki był mój szok kiedy żołnierz w strategii obok którego wybuchał granat odlatywał. Czołgi niszczyły muryprzejeżdżając przez nie. Może jakaś inna gra przed tą miała takie rozwiązanie, ale to była pierwsza taka w jaką grałem.

Taki najbardziej znaczący moment "opadu szczęki" to dla mnie wyjście z kanałów w TES: Oblivion.

Vice City i jedziesz sobie Harley'em przez rozświetlone neonami miasto a w radio leci Broken Wings. Nic lepszego nie było do dziś

jak dla mnie takim pamiętnym momentem jest ten z GTA IV kiedy Niko przyjeżdża do domu Romana i odkrywa jego oszustwa to było super

siedze slucham.mysle zajebiste .^^ hahah

-> Zakończenie Assassin's Creed 2 -> "Did I ever tell you the definition of insanity?" Far Cry 3 -> Zakończenie Red Dead Redemption -> CoD Black Ops, twist przed ostatnią misją -> MGS2, moment w którym "Campbell aka GW" zaczyna nie funkcjonować poprawnie -> Odpalenie Prince of Persia: Piaski Czasu

Moje nie zapomniane momenty w grach: - Brutalność w Call of Duty World at War - zakończenie Life is Strange - Misje zimowe w Medal of honor Allied assault (samo lądowanie na omaha oczywiście mega jednak bardziej urzekły mnie ostatnie misje w tej grze) - Zakończenie Black ops 2 (te w którym menendez zabija franka woodsa) - Rozdział bezdomna w Beyond Two souls

Filmiki po aktach w Diablo 2 :) rok 2000 wyglądało to megaa

W farcry 3, pierwsza misja jak musiałeś zdobyć maszt radiowy i podczas wchodzenia wstawał dzień a na końcu mogłeś zobaczyć, cała piękną zieloną wyspę.

Another World, mam bardzo podobne odczucia, dla mnie to jest numer jeden! (też płakałem na zakończeniu)

- Saboteur na ZX (u brata) - brak snu z wrażenia, kombinowanie skąd kasę, a to wczesna podstawówka, głęboki komunizm i czarna dupa generalnie, ale fantazja była - Doom - pc master race (386 DX40, 4 MB ramu), każdy piksel na pamięć - Tekken 2 psx - Gambleriada - taaa, to jest gra? taaa, akurat, what????, a obok na dokładkę Total NBA - Unreal - wodospad, muza - VooDoo (najlepszy zakup do pc ever) - Medal of Honor - lądowanie na plaży dawało radę - Crysis - nowa epoka grafiki i właściwie od tego momentu jakoś specjalnie nic mnie nie powaliło. No może jeszcze misja w Prypeci w MW.

Pamiętam Far Cry jako gówniarz kiedy to brat nawet kupił nowego kompa na domowym chłodzeniu wodnym od kumpla i radku, śmigało to na full... grafika była nieziemska.. od tamtej pory powstał nowy standard w grach FPS ! :))

Coś ode mnie: ...UWAGA NA SPOJLERY!!! - Spec Ops: The Line (Biały fosfor) - Medal Of Honor: AA (Omaha beach) - To The Moon (Zakończenie) - Life Is Strange (Śmierć Chloe i odnalezienie zwłok Rachel w 4 odcinku) - KROWY W DIABLOOO! MOOOOOOOO!!! - Sleeping Dogs (Śmierć Jackiego) - Call Of Duty 4: Modern Warfare (Misja w Czarnobylu i wybuch bomby atomowej)) - Call Of Duty: MW2 (No Russian, zdrada Sheparda) - Max Payne (Śmierć rodziny Maxa) - Crysis (Zakończenie; scena z tonącym lotniskowcem z przekurwapiękną muzyką w tle)

Intro do MotoRacer 2 na ps1.Była to moja 1sza gra na nowo kupione ps1 po przesiadce z podróby pegasusa- "terminatora".Intro to filmik z prawdziwymi ludźmi,myślałem że taka grafa jest...ale zaraz po tym był gameplay i emocje opadły...🤣

Intro z Quake 2 :D

Gra Sacrifice i ten moment gdy po raz pierwszy Eldred stawał przed bóstwami. Świetna gra swoją drogą, szkoda że nie ma sequela.

nie przypomnę sobie teraz wszystkich, ale jeszcze za głębokiego dzieciaka utkwił mi w pamięci pewien moment z nieco zapomnianego już Mysteries of the SIth, dodatku do Jedi Knight. chodzę po bazie rebeliantów, a ponieważ nie jestem w stanie rozgryźć, gdzie mam iść dalej (osiem lat miałem chyba), to jadę windami z piętra na parter i na odwrót. aż w pewnym momencie nie jestem w stanie przywołać windy. stoję i stoję w szybie, aż w końcu... ginę. co mnie zabiło? rebeliant, który akurat wtedy postanowił zjechać na dół - nie zdawałem sobie sprawy, że winda była cały czas na górze. po prostu zdębiałem: NPC, który _sam_ potrafi skorzystać z windy?

Taniec z intro do FF8 odtworzyłem z żoną jako pierwszy taniec na naszym ślubie;)