Podobał Wam się StoryTime? 👰🏻‍♀️ Zostawcie kciuka w górę! 👍

Niby taka prosta rzecz być miłym dla drugiej osoby, a jak widać nie każdy to potrafi...

Słucham tej historii już ponad 10 raz! 😅

Dlatego boję się iść do profesjonalnego salonu. Na swój wiek nie wyglądam, wzrost też mam niski. Jak chodziłam z moją przyjaciółką i szukałyśmy sukni na jej ślub, to sporo Pań konsultantek potraktowało nas jak powietrze i ogólnie miały nas w głębokim poważaniu. To jest mega przykre, że ocenia się człowieka po wyglądzie i nie traktuje się każdego klienta na równi :/

Uwielbiam w tobie to, że nie boisz się mówić o sobie💙

dobrze jest posłuchać takiej historii bo można z niej wynieść jak zachować się w podobnych sytuacjach

„Dusia i szlafrok stanowią jedność”

Byłam kiedyś ekspedientką w kilku salonach z sukniami ślubnymi - najmilsze słowa jakie kiedykolwiek usłyszałam od klientki, która zdecydowała się wrócić do sklepu to : "Przyjechałam do Pani po sukienkę a nie do salonu. W innym salonie bardziej mi się podobała sukienka, jednak ja wróciłam do Pani, bo wszędzie obsługa była dla mnie paskudna". Po kilku latach pracy w tym zawodzie zrozumiałam dlaczego ekspedientki są takie wstrętne...dosłownie 90% się nie nadaje do tej funkcji. Ja w swojej karierze zawsze wychodziłam z założenia, że muszę się stać "najlepszą przyjaciółką" dla każdej Panny Młodej - ale tego nie uczą na szkoleniach...wręcz przeciwnie "krótko z klientką bo będzie małpować w przymierzalni"... Ale powiem wam tak dziewczyny... Problem w salonach z sukniami jest taki, że dziewczyny są tam dla siebie strasznie toksyczne przez prowizje od sprzedaży i przez rywalizacje... albo często mają problemy z umowami o prace lub jej brakiem, a właściciele są bardzo pretensjonalni i lubią się wywyższać... żałosne…Ja właśnie dlatego porzuciłam te branżę, jestem na nią za sympatyczna... A wydawało by się, że praca z pięknymi produktami daje szczęście i uśmiech na twarzy...No niekoniecznie...Fajnie, że poruszasz ten temat...to co się tam dzieje powinno ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam przyszłe Panny Młode i życzę wam abyście wy trafiły na najlepszą ekspedientkę 🥰😍

A tak z ciekawości: czy sprawdzałaś wcześniej opinie o tym salonie w internecie?

Laska chciała naciągnąć Cię na kasę i tyle. Do takich ludzi trzeba ostro bo jeśli widzą, że ktoś jest grzeczny i miły to wykorzystują okazję do wyrzycia się bo mają zły dzień.

hahaha "rzeczy ktorej nie mam sa to moje brwi" szanuje ludzi z dystansem do siebie a zwlaszcza do swojego wygladu :)

Nie mogę uwierzyć, że takie sytuacje mają miejsce, gdzie wszędzie Panie są szkolone z obsługi klienta... Jednak ja miałam podobną sytuację z 'miłą' obsługą w jednym salonie sukien ślubnych we Wrocławiu. Umówiłam się na wizytę, tak jak w innych miejscach. Jak tylko tam dojechałam, otrzymałam wiadomość że mam dokładnie 20 min na wybór i przymiarki! W salonie było trochę przecenionych sukienek i w 'normalnej' cenie. Chciałam przymierzyć jedną z 'droższych' sukienek i otrzymałam komentarz ze to nie jest sukienka 'przeceniona' i pewnie mnie na nią 'nie stać'. Przymierzyłam tam 3 sukienki, żeby mieć pogląd na to jak w nich wyglądam (było to pierwsze miejsce gdzie mierzyłam sukienki ślubne) i nigdy tam nie wróciłam. Obsługa klienta zwłaszcza w takich miejscach jest bardzo ważna. Na szczęście szybko po tym udało mi się znaleźć bardzo fajny salon, gdzie znalazłam idealną nie tylko sukienkę ale też obsługę ;)

Szkoda, że nie udostępniłaś nazwy salonu. Myślę, że wiele kobiet, które planują zakup sukni nie chciałoby mieć takiego doświadczenia jak Ty. Ewidentnie widać, że ta pani ekspedientka nie miała złego dnia, tylko po prostu ma wredny charakter. Takie osoby nie powinny pracować na takim stanowisku!

Przypomniała mi się "Pretty woman", jak ekspedientki nie chciały obsłużyć głównej bohaterki w butiku, a ona później wraca i mówi ile straciły :))))))))

Ja bym podała nazwę salonu i imię konsultantki, aby za taka sytuacje ich oczernić. Nie można być bezkarnym za takie zachowanie i zrobiłabym wszystko, aby tamta kobietę zwolnic. Sprawy prywatne i zły humor zostawia się poza miejscem pracy

Menadżerce tej firmy powinnaś wysłać to nagranie, jestem ciekawa ich relacji 😂

Wg mnie przeprosiny to za mało. Ja na Twoim miejscu bym podała nazwę salonu. Potraktowali Cię okropnie. Myślałam, że w Polsce już takie rzeczy się nie zdarzają. Powinnaś dać znać kierowniczce salonu, że ekspedientka powinna zostać zwolniona w trybie natychmiastowym bo odstrasza klientów.

SZOK! Jak ludzie potrafią się zachować, trochę już doświadczyłam chamstwa i złośliwości i.t.d., ale tutaj to myślę Dusiu, że to nie chodziło o zły dzień tylko o charakter i brak pokory. Pozdrawiam 🙂🙋‍♀️

Ona się zachowała głupio??? Ty chyba żartujesz?? Trafiłaś na jakąś psychopatkę manipulantkę która cię oczernia i dodatkowo działa na szkodę swojego pracodawcy, bo z takim zachowaniem nikomu nie sprzeda sukienki. Uważam że obowiązkowo powinnaś podać publicznie nazwę salonu, potencjalne klientki chciałyby wiedzieć który to salon i gdzie NIE iść.

Abstrahując od zachowania pani ekspedientki, wydaje mi się, że porządny salon sukien nie powinien żądać od klientki pieniędzy za uszkodzoną przy przymierzaniu sukienkę. Po pierwsze, przymierza się modele wystawowe, które i tak nie są na sprzedaż, a po drugie, po to właśnie konsultantka pomaga przyszłej pannie młodej w przymiarkach, żeby ryzyko uszkodzenia sukni zminimalizować. Skoro konsultantka nie poczuwała się do tego, żeby należycie wypełniać obowiązki to sama jest sobie winna.

Normalnie jak bym słyszała własną historię mnie też konsultantka spytała z pogardą czy wiem ile ta suknia kosztuje. A po drugie ta sytuacja ze zniszczoną suknią to jest standard w salonach ślubnych próbują wrobić takich klientòw aby odzyskać straty .. suknie nie są tanie gdybyś się nie obroniła to by ci kazali zapłacić. Dobrze że się nie dałaś, zawsze trzeba sprawdzić czy nie jest uszkodzona i najważniejsza sprawa to taka abyście na przymiarki sukni nie szły same zawsze zabierzcie kogoś ze sobą po pierwsze dla wsparcia i do pomocy a po drugie zawsze macie świadka zawsze to zwiększa szansę że taka konsultantka będzie milsza a gdyby nie to uciekajcie z tamtąd czym prędzej jest mnóstwo innych salonòw które obsłużą was lepiej. Pozdrawiam serdecznie ❤️

Kochana w tej sytuacji i tak zachowalaś sie z klasą. I mimo stresu umialaś się wytlumaczyc. Brawo Ty! Zachowalaś mimo wszystko zimną krew.

Uwielbiam te rozmowne filmiki gdzie siedzisz w szlafroku i opowiadasz o swoich historiach zyciowych

,,Ale tu nie ma ochrony'' XDDDD chciałabym zobaczyć mine tej konsultantki 👁👄👁

Kiedy pada słowo ,,policja’’ to aż się zaczynam stresować a przecież nigdy nikt przy mnie nie wzywał policji😱. Ale i tak bardzo ciekawie opowiadasz💙. Uwielbiam Twoje filmy❤️✨!!!

napisz chociaż miejscowość gdzie był ten salon ! :) osoby w tej miejscowosci powinny wiedziec do kogo podesłac ten film i nie patrz na to ze pracownica moze stracic prace bo wazniejszy jest pracodawca jak zbankrutuje salonik przez tak niekompetentną pracownice to wszystkie pozostałe pracujące tam osoby też stracą prace !

Strasznie przykro, że spotkała Cię taka sytuacja, ale naprawdę jestem pod wrażeniem jak się do tego odniosłaś, w jaki sposób prowadziłaś rozmowę i mimo stresu poradziłaś sobie świetnie.

Dusiu, podaj nazwę tego salonu. Nie ma co się przejmować niczym, takie miejsca należy tępić, żeby również nikt inny nie miał takiej sytuacji. TRAGEDIA!!!

Uważam, że właściciel ma prawo wiedzieć o tej sytuacji. Ktoś wkłada w swój interes oszczędności życia i jakaś małpa mu to psuje. Całkiem możliwe że gdyby nie ona kupiła byś jakąś sukienkę. Nie wiadomo ile takich sytuacji było. Dla niej to tylko praca nie ta to inna. Ale jak taki salon padnie to komuś się może życie zawalić.

Ja Cie Dusia podziwiam, za to że raz cały czas o tej wrednej babie mówisz "pani konsultantka", a dwa, że byłaś dla niej taka miła. Ja już bym na wstępie awanti zrobiła 😅😆

Mogłaś powiedzieć jej w prost, że znasz ceny i jeśli nie było by Cię zostać to byś tam nie przyszła. Ja bym nie wytrzymała, była bym dla niej taka sama jak ona dla mnie.

Kurczę, wolałabym poznać nazwę tego salonu. Rozumiem, że nie chcesz podawać, ale jednak szkoda by było żeby ktoś o wiele słabszy psychicznie naciął się na tę ekspedientkę.

Ada to jest już przesada... Podaj nazwę tego salonu , za takie zachowanie trzeba ponieść konsekwencje .

A oto moja historia w pigułce: przez długi czas szukałam sukni ślubnej, aż pewnego dnia przechodząc kolo sklepu ( nie było wtedy salonów sukien) widzę w witrynie okiennej śliczną kieckę ( wiadomo- najładniejszą na wystawę 👍). Nie oglądając z bliska, nie mierząc, nie dotykając materiału- bo jestem jeszcze na zewnątrz- wiem już że to na 100% TA. Wchodzę do sklepu i proszę kobietę o ściągnięcie jej bo chcę przymierzyć. A ona lustrując mnie z góry do dołu, w zdłuż i w szerz i jeszcze pewnie robiąc skan 😉 mówi mi, że na 1000% suknia nie będzie na mnie pasowała, gdyż jestem za gruba. Ja się uparłam, że chcę mierzyć, kobieta oczami przewraca, że musi ją ściągnąć z manekina i że przecież się nie zmieszczę, więc po co jej dupę zawracam ( dupę to już moje słowo, wystarczyło widzieć jej miny, stękania itp, że jednak ma tak "upierdliwą " klientkę). Wspomniała również o cenie sukienki z nadzieją, że się rozmyślę🤔. W końcu ląduję w przymierzalni, mierzę i co się okazuje? Sukienka przelatuje przeze mnie, gdyż jest za duża ponieważ jej rozmiar to 38/40. A ja "gruba" ważę ledwie 47 kg. Mina tej baby - bezcenna. Szczęka jej opadła do ziemi jak ta suknia ze mnie 🤣. Kończąc- sukienkę kupilam a sprytna krawcowa odpowiednio zmniejszyła i dopasowala tam gdzie trzeba. No cóż- czasy się zmieniły ale widzę, że i dziś można spotkać "baby" 😉😀

Żaden sprzedawca nie może Ci kazać płacić za towar, którego nie chcesz kupić, nawet jak go przypadkowo zniszczylas. Jest to niezgodne z prawem 😏

Możesz być naprawdę dumna ze swojej szlachetnej postawy. Ja pewnie już dawno obsmarowałabym ich w Internecie i zbierała podpisy na petycji za tym, żeby wlepić tej wstrętnej babcie zakaz pracy z ludźmi na 10 lat ;-;

Przykre że zostałaś tak potraktowana. Niektórzy ludzie nawet nie potrafią być mili dla innych 😀 Super że nie boisz się mówić o swoich nieprzyjemnych doświadczeniach😘❤

Ojej masakra zdenerwowałam się na tą babę tylko sluchając o tej sytuacji a nie wyobrażam sobie jak musiałaś czuć się przeżywając to na własnej skórze, na prawdę współczuję i jednocześnie gratuluję wytrwałości i opanowania bo ja chyba wybuchłabym tam już po pierwszej sytuacji z tą panią. Ja chyba jednak złożyłabym skargę na tę pracownicę bo to co ona wyprawiała to był jakiś szczyt absurdu. Pozdrawiam cieplutko ;)

Jak dla mnie ten fakt trzeba by było zgłosić na policję, bo Ty się nie dałaś nabrać, ale może to jest praktyka tego salonu, że wmawiają innym klientom, że zepsuli sukienki i możliwe że niektórzy płacą za nie, a to już jest przestępstwo wyłudzania pieniędzy. Tak salon nie powinien działać, zwłaszcza w trudnych czasach, powinni walczyć o klientów a nie ich odstraszać.

Współczuję sama za dwa tygodnie biorę ślub i wiem jakie jest wszystko stresujące i sytuacja, która Cię spotkała to nie potrzebny dodatkowy stres tacy ludzie nie powinni pracować z klientem, sama odwiedziłam kilka salonów i nie w każdym było miło więc. Pozdrawiam i życzę znalezienia sukni na poprawiny 🤪❤️

Zawsze uważam, że skoro takie rzeczy się dzieją, to powinno się mówić o jakie miejsce chodzi. Oczywiście, że każda osoba będzie miała inne doświadczenia, ale mimo wszystko warto ostrzegać. Ale to tylko moja opinia. Ja sama zwykle mówię o jakim miejscu mówię, z zaznaczeniem, że to tylko moje doświadczenia i jak ktoś ma dobre, to super, ale ja osobiście ostrzegam. 🤷‍♀️😅 Przykre to jest mega, ja jako osoba gruba nawet nie zliczę ile razy zostałam potraktowana źle, ale ja wtedy od razu działam i składam skargę na daną osobę wyżej, gdy naprawdę sytuacja jest grubą przesadą. 🤷‍♀️ Można mieć zły dzień, ale szacunek do człowieka powinien być niezależny od tego.

Czyli niektóre sklepy nadal kultywują tradycję handlu rodem z PRL.

Dobrze że się wygadałaś to na pewno pomogło nie tylko tobie ale i osobom które mogą się w takiej sytuacji znaleść i będą wiedziały że takie sytuacje się zdarzają i że trzeba wtedy zachować spokój bo na pewno da się to wyjaśnić

Jestem na tym kanale od początku i pamiętam, jak zawsze mówiłaś o byciu nieśmiałą, cichą osobą i naprawdę czuję w tej chwili dumę z Twojej postawy w tej sytuacji. Coś Ci wypadło 👑

Idealnie akurat jadę w podróż ❤

Ja bym wystawiła mega negatywa na necie. Na pewno mają stronę i przez google można zaopiniować. Niestety ale trzeba punktować takie zachowania i udostępniać informacje o takich miejscach i osobach. Podziwiam że w ogóle po samym początku zdecydowałaś się tam zostać i mierzyć. Ja z moim charakterem od razu zrobiłabym pani wykład o etyce pracy i o konsekwencjach jakie postaram się jej zapewnić. Jak ktoś nie ma predyspozycji to nie mam pojęcia po co pcha się do obsługi klienta.

Jak slucham tej historii, zastanawia mnie tylko, jak ty tam wytrzymałaś. Ja na dziendobry bym popierzyła i postawila do pionu tą ekspedientke. Szacun za cierpliwość

Uwielbiam twoje StoryTime!:)

Dusia + szlafrok = miłość🥰❤

Uwielbiam twoje Story Time 😍🥰❤🌺💫

Wracam tu po kilku latach I patrząc na twoje włosy teraz a kiedyś jestem w szoku. Świetna robota ❤️

Pierwszy raz obejrzałam film 22 minutowy bez przesuwania paska ! Ale historia ! Ale i extra nagrana, sposób opowiadania, emocje ! Konkretny ! Genialny film ! ♡

to StoryTime bardzo ciekawe, a ponad 20 minut bardzo szybko zleciało! podziwiam za Twoje podejście do sytuacji

Naprawdę podziwiam cię, że mimo takie traktowania nie chcesz podać nawet miasta tego sklepu. Ja bym ich już dawno obsmarowała w internecie. Zdradź chociaż miasto a tu już ludzie zrobią ci trzeba, bo moim zdaniem takie osoby nie powinny pracować z klientem. A ta babka to ewidentnie chciała wyłudzić od ciebie kasę za tę sukienkę.

Jak ja to znam. xD Sama jestem ekspedientką - branża podobna, tylko męska. Owszem, zdarza się, że przytaczam klientom historie, ale są one raczej na zasadzie "Niech się pani nie martwi tym, że kupujecie garnitur dopiero miesiąc przed ślubem. Mój super klient pojawił się w dniu wesela, bo jego garnitur się zniszczył. Ale przynajmniej miał pewność, że wszystko leży na nim perfekcyjnie, więc spokojnie. :D". Ale w życiu nie obmawiałabym czyjejś tuszy i to jeszcze przy innym kliencie! Moi klienci wręcz zatrzymują tych kolejnych przed wyjściem. xD Wiadomo, zdarza się gorszy dzień (z przyczyn prywatnych - klient nie jest winien, a wręcz pomaga zapomnieć) (z przyczyn klienta - jak przegnie, to nie omieszkam go przystopować). Ale no... nie, tak się nie robi!

uwielbiam twoje luźne story time w szlafroku dusiu haha!🙉❤

Dusiu nie przejmuj się jesteś super osóbką ❤️

Jest mi przykro, że taka sytuacja Cię spotkała!! Jesteś taką pozytywną osobą! I jest mi przykro, że Tobie było przykro!! A ja Ci życzę najpiękniejszych kreacji ślubnych!!! Jesteś piękną naturalną dziewczyną, uwielbiam Cię!

Każdy twój storytime obejrzałam już chyba ponad 5 razy ponieważ to jest cudowne

Skąd wy bierzecie cierpliwość do takich osób, przy mnie ta pani dawno by przepraszała żeby pracy nie stracić

Niestety ja rownież mam bardzo przykre doświadczenia z salonów sukien ślubnych. Dobra atmosfera i świetna konsultantka trafiła mi sie tylko w 1/10 miejsc.

Zachowanie konsultanki skandaliczne. Powinna stracić pracę. Jeśli nie potrafi rozdzielić życia prywatnego od życia zawodowego i wyżywa się na swoich klientkach, tylko dlatego, że ma zły dzień, to nie nadaje się na pracownika, pracującego z ludźmi.

Na pewno będzie interesujący odcinek

Uwierz mi ze można być miłym dla całego świata ale JA zadzwonilabym do właściciela i taka jej opinie wystawiła ze głowa mała. Jej psi obowiązek to pomoc doradzić i jej foszki nikogo nie interesują. Dramat co za babsko. Szkoda ze mnie tam nie było z tobą 😀

Jak dla mnie wygląda to jak kupno produktu poprzez szantaż, kto wie, może w tym salonie stosuje się taką właśnie politykę, wrabia się klientki w różne tego typu sytuacje żeby tylko 'odkupiły' daną sukienkę. Uważam iż przydałoby się ostrzec inne przyszłe klientki przed takimi jednostkami.

Uwazam, ze to sie nadaje na skarge do szefowej. nie znosze tego typu ludzi pracujacych w sklepach jakby robili to za darmo i z przymusu. Masakra jakas

Biorę się za ogladanie!! Miłej niedzieli Kochani! Pozdrawiam ❤️❤️

Miałam sytuację że weszłam do sklepu i zostałam oskarżona o kradzież. Zaczęłam pytać o dowody a w zamian usłyszałam, że sprzedawczyni ich nie posiada, ale ja "charakterystycznie" wyglądam. Jestem gotką i w tamtym momencie najpierw poczułam się zła, a potem było mi przykro, że ja się tyle na starałam żeby ładnie wyglądać i z tego podowu jestem oskarazan o kradzież, bo komuś się nie podoba. Nie chodzę z jakimiś odwróconymi krzyżami lub Kołaczyka i wszędzie, ale lubię dużą ilość kwiatów i czarnych falbanek. Mimo że baba darła się na cały sklep, postanowiłam kupić co Wybrałam i wyjść... Na co usłyszałam że stanik leżący w strefie promocji jest na pewno do pary i ona mi go nie sprzeda. Kazałam jej udowodnić, czego nie potrafiła zrobić, ale i tak mi go nie oddała i musiałam wyjść bez niego.. Bardzo niemiła sytuacja, ale to było rok temu no i ja niestety nie mam dowodów :(

Jesteś mega youtuberką❤️, a ludzie potrafią być straszni

Uwielbiam twoje story time ❤

Zabieram się do ogladania 💪🏻❤️

Kocham twoje storytime-y ❤❤❤❤❤❤❤

Jakbyś zdradziła, co to za salon i kto Cię obsługiwał, to ta marna firemka miałaby spore kłopoty ;)

Nie wierzę że to co opowiadasz stało się naprawdę! Ta konsultantka chyba pomyliła zawody... Z takim nastawieniem to powinna pracować jako babka klozetowa.

Uwielbiam takie odcinki Dusiu! Uwielbiam z tobą pogadać mimo że rzadko trafiasz na moje komentarze ale takie luźne gadanko z ciocią Dusią jest super!❤️

Kocham cie Dusia i czekam na Twój ślub szczęścia ❤️❤️

Co do mojego doświadczenia, jestem odobą na prawdę big size i do tego niską. Mega się stresowałam tym , że żadnej sukienki nie przymierzę. Pani Konsultantka była przemiła, pokazała mi każdą i pomogła ubrać i rozebrać dzięki czemu na prawdę czułam się komfortowo i mialam poczucie, że jestem traktowana jak każda inna kobieta niezależnie od rozmiaru.

Twoje story time są najlepsze!☺️

Myślę jednak, że powinnaś podać nazwę salonu. Nie po to, żeby się mścić, ale aby inne dziewczyny uniknęły podobnej sytuacji. Ponadto, ludzie muszą ponosić konsekwencje swoich czynów

I oglądamy ❤️

Ja i moja mściwa osobowość zrobiłabym wszystko, żeby ta kobieta wyleciała z pracy, albo przynajmniej żeby salon stracił renomę. Chamstwa nie zniesę🙄

Powinnaś ostrzec ludzi co to za salon ślubny bo nie każdy jest na tyle stanowczy i by zapłacił za nie zniszczona suknie ponieważ by się bał kary 😒 bardzo współczuje, sama pracuje w podobnej branży tyle że z garniturami i taka sytuacja jest nie do pomyślenia 🧐🤯

Bardzo podoba mi się Twoja nowa forma filmów ❤ Wychodzisz na nich bardzo naturalnie i w bardzo fajny sposób opowiadasz historie, choćby była nie wiadomo o czym to i tak jest się z czego pośmiać 😅 Super Dusia! Nie zmieniaj się ❤

Oj znam to , kiedyś kupilam buty na targu i jak wróciłam do domu to okazało się że jeden but jest inny , jak poszłam wymienić to mnie właściciel wyzwał od złodziejki 😓 mimo ze nawet mialam je w ich reklamówce która była w odcieniu fioletu , odpuściłam bo wiadomo jak nie ma rachunku to dowodu nie ma a jak opisałam panią która sprzedała mi to powiedział ze nie pracuję taka , to był mój ostatni zakup na targu od tej pory wolę kupić nawet drożej w sklepie ale z rachunkiem 😅

Możesz założyć sprawę salonowi za bezpodstawne oskarżenia, żadna z kobiet nie chciała by być tak potraktowaną, a tym bardziej przed własnym ślubem.

Kurcze , sama się zdenerwowałam i muszę czekać aż się uspokoję 😂

Ciekawa historia Biedna ...... Jesteś super !😁♥️❤️

Ja raz chciałam kupić zasłony mamie na urodziny. Weszłam do sklepu z obrusami, zasłonami i firanami. Ekspedientka rozmawiała akurat z kimś przez telefon, więc postanowiłam że zaczekam i w międzyczasie popatrzę co mają na sklepie. Po 10 minutach uznałam jednak że jej pomoc mi się przyda. Podeszłam, grzecznie zapytałam czy mogłaby mi pomóc, a ta odwróciła się do mnie plecami i mówi do słuchawki "sorki, no mów dalej". Dosłownie mnie zamurowało. Ewidentnie rozmawiała z koleżanką. Nigdy więcej tam nie wróciłam i odradzałam każdemu wizytę tam.

Kocham, jak opowiadasz historie 😍

O jeny, obejrzałam cały filmik bez przewijania i doszłam do wniosku, że chce cię częściej tak słuchać! Świetnie opowiadasz oraz mam nadzieje, że będzie więcej takich story time ❤️

Tak wygląda wizyta w tak tanich salonach.Ten filmik jest efektem odwiedzin w tanich salonach !!!!!!.Z sukniami ,,czym taniej tym lepiej,,.!!!!!!..Dobra obsługa,to jest droższy towar.

czekałam na jakieś Story time😋💘

Już wiadomo jak ten salon ślubny zarabia. Na pewno już nie jedną klientkę tak wrobili.

Twoje historie - StoryTime są SUUPER! Podobają mi się! Jak masz więcej to nie krępuj się, bo jeśli ktoś się z tych historii śmieje to się nie zna! JESTEŚ SUPER!

Byłam w kilku salonach ślubnych i muszę przyznać że jestem rozczarowana całą branżą. Gdy nie znałam tematu myślałam że to są salony w których głównym celem jest aby kobieta poczuła się wyjątkowo. Wysokiej jakości obsługa, która pomimo sprzedaży sukien opiewa w szyk podkreślający wyjątkowość wydarzenia na jaki ową suknię kupuje. Nic z tym rzeczy. Rzeczywistość jest z goła inna. Najlepszy klient to taki który przychodzi, wybiera sukienkę najlepiej z wieszaka, ewentualnie ją przymierza by zdecydować się na tą pierwszą i kupuje. Nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie tego że nie mogę robić zdjęć. A przecież wystarczyłoby oświadczenie że nie będę ich publikować. Jednym słowem w salonach ślubnych nie ma nic wyjątkowego a ja osobiście postrzegam je jako miejsca problematyczne.

Powodzenia Dusia, lubię ta serię bo ja z tobą szykowałam się tylko ja już po ❤

Całe szczęście, że wywiązała się ta rozmowa o szpilkach z wredną babą (o tym, że zabroniła Ci je przymierzać). Ta sytuacja Cię poratowała

Ja również miałam nieprzyjemną sytuację. Ślub miałam podwójny razem z siostrą, a nasi mężowie są również braćmi rodzonymi. I z uwagi na to również do salonów chodzilysmy razem z siostrę, we dwie. Siostra miała wtedy rozmiar ok. 36/38 , a ja 38/40 i mamy też zupełnie inną budowę ciała. Siostra mierzyła sukienki jako pierwsza i padały nad nią same zachwyty typu "wow, jak pięknie" , "jak Pani we wszystkim pięknie wygląda" , "Pani ma taką urodę i figurę, że we wszystkim Pani pięknie"! Ja oczywiście również się cieszyłam, bo to moja siostra i naprawdę wyglądała ładnie i cieszyłam się, że dostaje komplementy. Przyszła kolej na mnie. Kiedy Pani się mnie spytała jakie chce przymierzyć suknie to już pojawił się problem nawet przed przymiarką. Pani na mnie spojrzała z góry na dół i stwierdziła że na mnie raczej nie będzie rozmiaru sukienek a tym bardziej takich jakie jej pokazałam z inspiracji. Podkreślam, że miałam wtedy rozmiar 38/40, a salon w którym byłyśmy był duży a wieszaki aż się uginaly od ilości sukienek. Obok stała inna klientkaz która na oko miała ze dwa rozmiary więcej i co raz wychodziła z przymierzalni w innej sukni. No ale okej... Nie chciałam być niemiła i poprosiłam o sukienki z których będzie można zamówić mój "wielki" rozmiar. Pani dała mi jakieś dwie, pomogła mi założyć. Wyszłam z przymierzalni i zaczęły się teksty "no i taka to sukienka, no tutaj nic innego nie da się zrobić, pani zupełnie ma inną figurę niż Pani siostra, dlatego tak to wygląda". Nie powiedziała mi nic miłego ani razu. Zmierzyłam drugą sukienkę i znów zostałam porównana do siostry komentarzem "na siostrę dużo łatwiej coś dobrać". Poczułam się dosłownie jak krowa, która ledwo podnosi nogi. Była to mi bardzo krępująca i przykra sytuacja. Stojąc tam, patrzyłam na siebie w lustro w sukni ślubnej i miałam łzy w oczach i łamiący się głos, że ocenili mnie na tą brzydszą siostrę i tak zlali jakbym nie miała uczuć. Nasza sytuacja i tak była inna , bo nie chciałyśmy aby któraś z nas wyglądała lepiej od drugiej. A ja ewidentnie zostałam potraktowana jako ta brzydsza. Co prawda później wybrałam wymarzoną suknię ślubną i wygladalysmy pięknie we dwie, ale dalej miałam te myśli w głowie że ktoś będzie mnie odbieral gorzej. W innych salonach w ogóle nie było żadnego problemu, bo mój rozmiar jest i był naprawdę normalny.

Kazdy może mieć gorszy dzień, ale to nie uprawnia kogoś, żeby się wyżywać na innych, moja nauczycielka (poszłam na kierunek, na którym ludzie to podstawa) powiedziała tak: "- Będziecie pracować z ludźmi, każdy może mieć gorszy dzień, ale gdy idziecie do pracy swoje problemy zostawiacie za drzwiami." Ja jak mam gorszy dzień to za dużo nie mówię, ale staram sie chociaż uśmiechnąć. Niby tez drobne rzeczy, ale jak idę np. do apteki czy do sklepu to zawsze życzę kasjerce lub kasjerowi miłego dnia, wiadomo klienci są różni, mając nadzieję, że chociaż na chwilę poprawię jej/jemu humor, albo, że zrobi im się miło i poczują, że są potrzebni. Co do pani z salonu mam wrażenie, że po tej akcji już tam długo nie popracowała.

Masakra... Nie wierze ze tacy ludzie pracują z innymi ludźmi... "Pani" konsultantka powinna przeprosić a nie jeszcze zwalać winę na Ciebie🤦‍♀️🤦‍♀️