W scenach łóżkowych: kobieta po seksie zakrywa się kołdrą po brodę i chodzi po pokoju też opatulona w kołdrę albo jakieś białe śliskie prześcieradło. Facet ubiera dżinsy nie zakładając majtek.

Mit o super szerokich szybach wentylacyjnych prowadzących zawsze do celu .

Zapomniałeś o najczęstszym micie który się nazywa dźwięk w przestrzeni kosmicznej.

Hakowanie w filmach. Haker napieprza w klawiaturę klikając losowe klawisze i po 10 sek. np. dostał się do archiwów CIA

Wiele tego jest, przejrzałem część komentarzy by się nie powtarzać, ale mogłem przeoczyć... więc: 1. Dekompresja kabiny w samolocie - owszem groźna, ale zrobienie małej dziurki w kadłubie samolotu nie spowoduje, że ciśnienie wypchnie pół kadłuba i wszystkich ze środka. 2. Ogłuszenie od uderzenia w głowę - łup w łeb i gość zasypia i osuwa się na ziemię. Uderzenie w czaszkę tak mocne by natychmiast stracić przytomność wcale nie jest łatwe, czaszka jet po to by chronić mózg, więc jest na prawdę mocna, dodatkowo nawet zgruchotanie czaszki nie gwarantuje utraty przytomności. 3. Wybudzenie ze śpiączki łatwiejsze niż wstanie z łóżka po imprezie. Ktoś kto miesiącami leży w łóżku nie będzie w stanie stać na własnych nogach, nie będzie raczej umiał płynnie mówić, prawdopodobnie będzie miał problemy by samodzielnie utrzymać się przy życiu - nadal będzie leżał w szpitalnym łóżku, tyle że przytomny. 4. Sprawy kryminalne rozwiązywane przez 45 min. odcina serialu przez jednego detektywa - oraz fakt, że detektyw jest jednocześnie detektywem, technikiem zbierającym dowody materialne i zawsze przewodzi grupie realizacyjnej, AT, czy innemu SWAT - po czym go poznać? To ten co kamizelkę dostaje już na miejscu od kolegów, nigdy nie ma hełmu i zawsze idzie pierwszy. 5. Policja niemal rozsądzająca o winie i prokurator za wszelką cenę zmierzający do skazania - w rzeczywistości prokurator "przejmuje" podejrzanego od policji, oraz zebrane materiały dowodowe i na ich podstawie decyduje się postawić podejrzanemu konkretne zarzuty - lub decyduje się ich nie postawić. Policja też może w określonych sprawach stawiać zarzuty, ale nie zawsze. 6. Schowanie się za drzwiami od radiowozu chroni przed kulami - tak na prawdę chowasz się choćby za kartonem, ale nie dla tego, że ten zatrzyma kulę, tylko dla tego, że Cię nie widać co w akcji ma znaczenie, a nawet jeśli w zadymie jaka zwykle jest w filmach ktoś zapamięta, że tam jesteś, to nie będzie widział gdzie masz głowę, czy kucasz, czy może położyłeś się wzdłuż. i wiele, wiele innych

Chyba nawet nie trzeba wspominać o magicznych tłumikach, mało kto już w to wierzy.

Wyciąganie zawleczki granatu zębami XD

Co do mitów z kina to praktycznie pierdyliard mitow zwiazanych z bronią palną , przebijalnosc pociskow sila , efektywnosc i pojemnosc magazynka ktora chyba w *holiłudzie* nie istnieje

Wielki wybuch samochodu, do którego ktoś strzelił z pistoletu raz albo dwa.

Mi się zawsze chce śmiać jak mówią że człowiek używa tylko 10% możliwości swojego mózgu

Tonący nie woła o pomoc. Tu się zgadzam ale z tym że nie wymachuje rękami już nie. Tonącą osobą zrobi wszystko żeby się uratować (również kręci w różne strony rękami). Topielec jest do tego stopnia zdeterminowany żeby przeżyć, że potrafiłby podtopić ratującą go osobę. Mówi to Ratownik Wodny

Myszy żywią się serem, króliki żywią się marchewkami, a koty całe życie piją mleko... Pewnie więcej zwierząt obrywa przez filmy i bajki.

Mit w którym USA jest najpotężniejsze i ratuje świat przed zagładą XD

Jeszcze jeden mega popularny mit: Tłumiki w broniach wygłuszają niemal całkowicie strzał, co jest wierutną bujdą xD

W imieniu braci medycznej dziękuję za walkę z mitem o defibrylacji, szczególnie zaś za podkreślenie jak ważne jest RKO! Każdy może uratować człowieka, narzędzia mamy cały czas przy sobie. Swoją drogą defibrylacja dosłownie oznacza odwrócenie fibrylacji, czyli właśnie migotania komór. Rozwiązanie zagadki mieliśmy cały czas przed oczami ;)

Jako instruktor pierwszej pomocy muszę potwierdzić, że defibrylator ma pomóc przywrócić akcję serca, jednak nie jest to tylko środek wspomagający. Kolejność nakazuje zabezpieczyć miejsce wypadku, sprawdzić czy ofiara oddycha, wezwać pomoc i przystąpić do resuscytacji - masażu serca i oddechów. Jeśli to nie pomoże NALEŻY użyć defibrylatora, jeśli taki jest w pobliżu. Dokładniej mówiąc AED - automatycznego defibrylatora zewnętrznego. "Urządzenie samo automatycznie ocenia rytm serca i decyduje czy potrzebne jest wyładowanie, więc nie ma obaw przed negatywnymi skutkami dla poszkodowanej osoby". Zazwyczaj nie stosuje się AED, bo po prostu ich nie ma na miejscu zdarzenia (każde miejsce pracy i galeria handlowa powinna być w taki sprzęt wyposażona, ale niestety nie są). W takim przypadkach wykonuje się masaż serca samemu (lub na zmianę z kimś innym) do przyjazdu karetki. Swoją drogą nie trzeba być instruktorem pierwszej pomocy, żeby wiedzieć takie rzeczy, wystarczy mieć zajęcia z PO w liceum. Resuscytacja trwająca nawet kilka godzin... Nie mogę się z tym zgodzić. Można wykonywać przez kilka godzin czynności mające na celu UTRZYMAĆ akcję serca, jednak nie takie, które mają ją PRZYWRÓCIĆ. Po 4 minutach od zaniku akcji serca dochodzi do nieodwracalnego niedotlenienia mózgu. właśnie dlatego czas, te 4 złote minuty są najważniejsze przy udzielaniu pierwszej pomocy. Nawet jeśli uda się przywrócić akcję serca po ponad 4 minutach od jej zaniku, skutki będą nieodwracalne. Prawdą jest, że masaż serca wykonuje się do przyjazdu karetki, jednak, gdy ofiara zacznie sama oddychać nie masujemy jej serca w nieskończoność, tylko układamy w pozycji bocznej bezpiecznej. Mój instruktor opowiadał o sytuacji (niedowiarki nie muszą czytać dalej, nie mam innego potwierdzenia tej historii niż słowo instruktora), że resuscytacja potrafiła trwać kilka godzin, ale to nie miało znaczenia, bo gdy karetka w końcu przyjechała na miejsce zdarzenia, lekarze ogłosili zgon i została wezwana policja. Lekarze nie będą wieźli do szpitala człowieka, de facto martwego, który nie oddycha od ponad godziny, bo nie da się już takiej osobie pomóc. Zazwyczaj nie komentuję filmów na YT, ale tutaj musiałam się wypowiedzieć. Nie miałam na celu nikogo obrazić, po prostu nie chcę, aby oglądający mieli awers do defibrylatorów. Jeśli jednak ja się mylę, bo zostałam źle przeszkolona to proszę, napiszcie mi to! Pozdrawiam i trzymajcie się ciepło.

No to faktycznie, tonięcie w lawie jest bezpieczniejsze niż tonięcie w wodzie skoro się spalimy w 1400 stopniach Celsjusza... XD

Na filmach często wypadają przez szybę i nie maja ani jednego zadrapania

Hackowanie. Widza pewnie cieszą szybko przewijający się kod na ekranie albo pasek postępu. Przy przeszukiwaniu przestrzeni klucza (albo jego podprzestrzeni) nie wiemy dokładnie kiedy znajdziemy odpowiedź (można założyć pesymistycznie albo oszacować np. en.wikipedia.org/wiki/Birthday_attack). Wyświetlanie na ekran jest duuuużo wolniejsze od zwykłego mielenia procesora na danych, dlatego przy przeszukaniach na ekranach rzadko się coś pojawi (może co milard, albo więcej sprawdzeń).

Słynny Polski Filmowy Mit: Można zginąć przez kartony (Hanka Mostowiak, M Jak Miłość)

Miałem myszy hodowlane, raz dałem im ser do jedzenia, w efekcie dostały biegunki, na szczęście nic poważnego sie nie stało

Może nie mit, ale wkurza mnie jak w filmach strzelają do głównego bohatera tysiącami pocisków i nikt nie może trafić ;)

Tego, że ludzie używają 10% mózgu. Świetna sztuczka, bo jak ktoś użyje 100% to może mieć super moce. No, tylko, że ludzie używają 100% mózgu nawet podczas snu, so...

Kule z broni maszynowej przecinające wodę parę metrów w głąb i raniące człowieka ukrywającego się pod powierzchnią :)

Mit, że jeże lubią jabłka i noszą je na swoim grzbiecie :D

Kiedyś spróbowałem chloroformu. Rzeczywiście działa po kilku minutach. Ale tylko odurza i śmierdzi na kilometr.

Mit obalony że USA w światowym kryzysie pomoże zwalczyć zagrożenie

Pamiętam jak się topiłam. Złapanie jednego wdechu bez zanurzenie się było jakąś masakrą, a co dopiero zawołanie o pomoc, kiedy twoja młodsza siostra, która nie umie pływać staje ci na głowę, by tak jak ty łapać oddech. Trauma dzieciństwa

Skoro już się tutaj udzieliłam, dodam parę mitów od siebie: 1) Wilki w filmach zawsze atakują i zjadają ludzi. W rzeczywistości wilki boją się ludzi - gdy tylko zobaczą jakiegoś człowieka, chowają się i/lub uciekają. Nawet, gdy ów człowiek niesie dla wilków jedzenie, wilczki i tak uciekną. Widziałam na żywo, wiem co piszę. ;) Aby wilki faktycznie zaatakowały, muszą być wygłodzone lub chore na wściekliznę. 2) Szczeniaczki, które każdemu pozwalają brać się na ręce i przytulać, w dodatku posłusznie wykonują wszystkie polecenia i nie brudzą. Cóż, sama mam prawie trzymiesięcznego pieska i mogę napisać, że nie jest to prawda. ;) Większość szczeniaków wprost nienawidzi brania na ręce, tracą wtedy kontrolę nad swoim położeniem. Aby wziąć małego pieseła na ręce, nie wolno poderwać go gwałtownie w górę, jak to robią w filmach. Należy zamiast tego podejść do psa po łuku (sygnał uspokajający), uklęknąć i ostrożnie podnieść psa. Co do brudzenia i wykonywania poleceń, to każdy szczeniaczek brudzi. Jego mięśnie zwieracze nie są bowiem wystarczająco rozwinięte. Poleceń zaś trzeba psa nauczyć - psy nie rozumieją ludzkiej mowy, samo "siad" niewiele im mówi. 3) "Koński" mit o niezwykłej łatwości, z jaką bohater przeskakuje z siodła na cokolwiek bądź. W rzeczywistości wcale nie jest to takie łatwe - niektóre pojazdy są po prostu szybsze od najszybszego konia, po wychyleniu się w siodle w dowolnym kierunku bardzo łatwo jest stracić równowagę i spaść pod kopyta... Nie mówię tu już o ogniu, huku i strzałach, których większość koni panicznie się boi. Te przemiłe zwierzaki boją się również dużych pojazdów, zatem rumak Indiany Jonesa w "Poszukiwaczach Zaginionej Arki" nawet by się do czołgu nie zbliżył. Nie mówiąc już o tym, że... O tym poniżej. ;) 4) Wsiadanie na konia w postaci podbiegnięcia sprintem do zwierzaczka i dosłownie władowania się z buta na grzbiet konia. W rzeczywistości konie boją się gwałtownych ruchów. Przylecenie do konia jak na filmie skończyć się może paniczną ucieczką zwierzaka. Aby na konia wsiąść, należy podejść do niego powoli, spokojnie, po czym ostrożnie podciągnąć się na grzbiet zwierzaka. Amazonka z tej strony ;) , więc spodziewajcie się kilku końskich mitów. 5) No i koński mit ostatni - kierowanie koniem za pomocą okładania biednego zwierzaka czymkolwiek bądź i darcia na niego mordy lub nie kierowanie w ogóle, bo koń sam wie, jak ma chodzić pod człowiekiem. Prawda jest taka, że i tutaj trzeba zwierzaka wyszkolić, a gdy już się go wyszkoli, kieruje się nim znacznie spokojniej. Tak zwanego palcata, czyli bata ujeżdżeniowego lub - ewentualnie - wodzy używa się w ostateczności wobec wyjątkowo opornego lub narowistego rumaka. Znacznie częściej kieruje się koniem dosiadem, czyli dociskaniem łydek, cofaniem i przesuwaniem nóg, siadaniem z przodu lub z tyłu siodła, ruchami ramion... Jest to dość męczące zajęcie, za to relaksujące, jeśli ktoś lubi jazdę konną. 6) Gdy na bohaterów zawala się szklana szyba, sufit, cokolwiek bądź, nikomu nie wbija się nigdzie szkło. W rzeczywistości po takiej niespodziance delikwenci byliby najeżeni odłamkami szkła jak poduszki do igieł. 7) Gdy bohater przebiega przez ogień, żadna część jego ciała czy garderoby się nie zapala. W rzeczywistości delikwent szybko zmieniłby się w ludzką pochodnię. 8) Głównym zajęciem archeologa jest pasjonujące szukanie skarbów. Rzeczywistość? Spanie w prymitywnych warunkach, wykopywanie śmieci sprzed wieków i mozolne ich sortowanie. 9) Władca podczas bitwy jedzie na czele swych wojsk, gdy tymczasem wielu królów dowodziło wojskami ze wzgórza, nie biorąc raczej bezpośredniego udziału w walce. 10) Nieprzebijalna zbroja rycerza, którą mogło tak naprawdę przebić wiele rzeczy, w tym kopie i bełty kusz. ;) .... 11) Hełmy z rogami, noszone chętnie przez wikingów, co nie miało nigdy miejsca. Prawdziwy hełm wikinga przypominał odwróconą miskę z nosalem, czyli osłoną nosa. ;) 12) Kompletnie zdziczali Celtowie, którzy tak naprawdę byli całkiem wysoce rozwiniętą kulturą. Cóż, budowę łodzi i narzędzia rolnicze Rzymianie ściągnęli właśnie od Celtów. ;) 13) Ochroniarzy na lotnisku da się oszukać, zakładając ciemne okulary. No, niekoniecznie. ;) 14) Po upadku z wysokości wokół głowy delikwenta brak śladów krwi i mózgu, które w rzeczywistości ufajdałyby spory kawałek powierzchni wokół głowy nieszczęśnika. 15) Po wypadnięciu delikwenta przez okno brak wokół niego tłuczonego szkła. W rzeczywistości na ziemi leżałby sobie uroczy, szklany jeż. ;)

Jakimś cudem bohaterowie filmów często odnoszą ciężkie obrażenia i nadal są wstanie wstać i ukończyć swoją misję. Na przykład dwóch ludzi spada z 3 piętra na samochód po czym wstają i biją się dalej

6:40 zapomniałeś wspomnieć o jednym. NIGDY, w ŻADNEJ sytuacji nie wbija się igły w serce.

Ten argument o tym, że najpopularniejsze filmy o rekinach pochodzą ze Stanów, bo ludzie tam najbardziej boją się rekinów jest z dupy wzięty. Po prostu najpopularniejsze filmy pochodzą z USA. Najpopularniejsze filmy historyczne też pochodzą z USA. To nie oznacza, że jest to kraj pasjonatów historii.

- można mistrzowsko opanować jakąś umiejetnosc, np. sztuki walki, w kilka godzin. - wysysanie jadu z rany. - przyklejenie plasterka albo obandażowanie postrzałowej rany w brzuch wystarczy, by bohater znów mógł biegać i walczyć. - bieganie nie męczy, a pod wodą można spędzić średnio 10 minut. - wszyscy znają angielski, także kosmici. - apokalipsa zombie, której nie można powstrzymać kilkoma rakietami i batalionem czolgow oraz kwarantanną. - wódka działa natychmiastowo i przeciwbólowo - kauteryzacja zawsze działa a rany po niej zawsze pięknie się goją. - Europa wschodnia w amerykańskich filmach. - bitwy średniowieczne przedstawione jako burda w karczmie, bez ładu, składu, taktyki i formacji. - piraci. Wszystko. - wikingowie. Wszystko. Naprawdę długo można wymieniać.

Mit: Byk jest wściekły z powodu koloru czerwonego. Prawda: Byk jest wściekły z powodu wymachiwania tym czerwonym prześcieradłem, a same byki widzą czarno- biało.

Dziękuję za defibrylację ❤️❤️❤️ w imieniu wszystkich medyków :)

Jest też mit o tym, że kryjąc się za samochodem czy pojazdem tego typu jest się całkowicie bezpiecznym od pocisków.

Ja jestem ratownikiem WOPR i wymachiwanie rękoma jest odruchem który jest zwykle wykonywany ponieważ osoba tonącą prubóje wynurzyć się na powierzchnię i zaczerpnąć tchu , wymachiwanie jest bardzo niebezpieczne dla nas ratowników ponieważ osoba tonącą prubóje się złapać czegokolwiek co może się skończyć w taki sposób że wciągnie ratownika pod wodę, tak samo jak próby wołania o pomoc. Choć czasem zdążają się osoby które po prostu znikają pod wodą, więc trzeba być czujnym w pracy

a co z głównymi bohaterami filmów, którzy podczas strzelanin magnicznie uchodzą cali i zdrowi. xD

Mówisz że się nie znasz po czym walisz babola i mówisz że: defibrylacja ma zapobiec zatrzymaniu akcji serca. Otóż gówno prawda, bo jest zupełnie na odwrót. Defibrylacja ma za zadanie zatrzymanie akcji serca własnie w ramach resetu aby przywrócić akcje już w nomalnym trybie.

Należy rezygnować z pasji, przez niepraktyczność wiedzy? Zabolało w serduszko, bo od 10 lat siedzę w mitologiach i wierzeniach xD

Nieprawdziwość nie może stać się "faktem". Fakty są faktami i tyle.

Przyszedł pan Maruda. Niszczyciel dobrej zabawy. Nie no dobry film :D

Tłumienie dźwięku pistoletu za pomocą poduszki..

Ogniste wybuchy w przestrzeni kosmicznej,,,,,

We fragmencie o defibrylacji pojawiły się dwa błędy. Migotanie komór jest jednym z 3 rytmów serca które występują w trakcie nagłego zatrzymania krążenia, to znaczy że w jego trakcie serce nie bije. W sytuacji nagłego zatrzymania krążenia udowodniony wpływ na skuteczność resuscytacji ma skuteczne uciskanie klatki piersiowej (tak jak to zostało powiedziane) ORAZ szybka defibrylacja (z zastrzeżeniem: tylko w przypadku wystąpienia rytmu do defibrylacji czyli migotania komór).

Strzelanie do butli z gazem i efektowny wybuch - teoretycznie możliwe ale bardzo rzadkie ;)

polski mit: podobno ktoś widział dobrego polskiego dźwiękowca

To z tonącą osobą i rekinami to wiedziałem, ale co do reszty to miło było dowiedzieć autentycznych faktów na temat pozostałych i równie miło oglądać ten materiał. Najbardziej krzywdzącym mitem jest to, że w każdym albo prawie każdym związku przynajmniej raz trafi się sytuacja, gdy jedno z tego związku zdradzi drugie. 0:00-0:10 - Jak na ironie mam podobnie. Jako, że z tego co słyszę wnoszę, iż mam do czynienia z prawdziwym miłośnikiem mitów można poprosić prowadzącego filmik o polecenie jakichś pozycji literackich poświęconych owym mitologiom i przy okazji też jakimś innym, jeśli szanowny Oskar Wadowski zna jakieś ciekawe pozycje literatury?

No to fajnie, że w lawie się lepiej tonie niż w wodzie. Na pewno mi się przyda.

Tak napominając, w Polsce tzn w bałtyku żyją rekiny śledziowe które są dość małe i żywią się głównie śledziami

Jeszcze to że jaskiniowcy i dinozaury żyli w tym samym czasie

I to jest treściwy materiał! Uczy i bawi :-)

Co do mitu z wbijaniem igly w serce w celu podania adrenaliny to fikcja! Wbijając igłę w rerne robi się dziurę w worku osierdziowym i w sercu, więc po wyciągnięciu igly powstaje otwór w sercu przez który wypływa krew i człowiek się wykrwawia.

Dziś w aucie pada jeden czujnik i auto stoi, a w filmach samochody są pancerne, jak czołgi. Kilka magazynków w silnik i dalej jedzie! ;)

Słynny mit pochodzi z Szeregowca Ryana, gdy snajper Jackson z ok. 450 metrów trafia niemieckiego snajpera, ale przez przestrzelenie jego lunety snajperskiej

Praktycznie wszystko związane z bronią (jakąkolwiek) - tutaj materiału jet na całą książkę. Filmowa walka bez broni też rzadko ma coś wspólnego z rzeczywistością ...

Nie ma to jak obalać mity i utrwalać inne. Nie robi się zastrzyków z adrenaliny w serce

W przypadku migotania komór "akcja serca| zatrzymała się, serce nie wykonuje pracy, mięsień "drży", więc jak najbardziej defibrylacja przywraca akcję serca, dodatkowo jest coś takiego jak migotanie drobnofalowe, które bardzo łatwo pomylić z asystolią, a które jest rytmem defibrylacyjnym.

Defibrylator nie tyle przywraca akcję serca, co stara się ,, zresetowac'' rytm przy vf lub vt i przywrócić rytm zatokowy. Na ekg to tzw. zęby piły, łatwo sobie wyobrazić taki zapis :)

Strusie nie chowają głowy w piasek

1.ktoś rozbraja bombę i ma do wyboru tylko dwa przewody. 2.bohater dzwoni do kogoś,wybiera numer i natychmiast ma połączenie 3.bohater pracuje na komputerze,włamuje się gdzieś w sieci itd,a potem żeby to ukryć niszczy monitor i klawiaturę,ale przecież wszystko,co robimy zapisuje się na dysku.

Uwielbiam tą scenę, w której meteoryt, bomba, statek kosmiczny, czy co tam jeszcze może spaść z nieba - zawsze spada w USA. No chyba, że musi spaść gdzieś wcześniej, żeby ostrzec Amerykanów przed zbliżającą się katastrofą. Wtedy mamy następującą kolejność: 1. Paryż (zaraz koło wierzy Eiffla), 2. Londyn upadek z widokiem na Big Bena, 3. Chiny (ta część mało rozwinięta), 4. Indie (koniecznie Tadż Mahal), 5. Moskwa - pod domem Putina, 6. Brazylia, niestety nie stolica, to musi być koniecznie Rio De Janeiro (Chrystus działa jak odgromnik) , no i potencjalnie Sydney. Oczywiście to bardziej tendencja niż mit, ale w świadomości amerykańskiej społeczności, to raczej nauka "poprawnej" geografii. I jeszcze warto wspomnieć o tym, że jak mowa jest w filmie o jakieś innej lokalizacji np. Mołdawia, Serbia czy Uzbekistan, to raczej odbywa się to na zasadach Bareizmu (Londyn? Nie ma takiego miasta jak Londyn, jest Londek Zdrój...)

Podczas lotu w przestrzeni kosmicznej zabrakło paliwa w wyniku czego statki kosmiczne zwolniały i zatrzymywały się niczym samochód z pusym bakiem (Star Wars - Ostatni Jedi). Przecież do wyhamowania niezbędne jest tarcie, którego tam (w kosmosie) nie ma. Bez paliwa nadal by leciał z tą samą prędkością. Analogicznie - podczas lotu włączone silniki nie są potrzebne, włączenie ich niezbędne jest do przyśpieszenia, zmiany kierunku lub... hamowania. Egro - brak paliwa UNIEMOŻLIWI zredukowanie prędkości lotu.

Z tą strzykawką z adrenaliną, gdyby wbić ją w serce po prostu przebito by mięsień sercowy i przestałby pełnić on swoją funkcję (byłby nieszczelną pompą). Adrenalinę można podać po prostu dożylnie i masażem serca rozprowadzić ją po organiźmie w tym do mózgu

Jeden z mitów, nacięcia, rany postrzałowe czy pchnięcia nożem krwawią niewiele, lub tylko gdy ma to podkreślić powagę rany . Mniejsze ranki to tylko czerwone kreski z których wypływa zaledwie kilka kropli krwi. Bujda. Auto eksplodujące po trafieniu go w bak paliwa. Miecze przechodzą przez płyty pancerza jak przez masło, miecz bohatera się nie tępi, nie ma na nim szczerb czy innych uszkodzeń. Nawet gdy używa go przez lata i stoczył nim niejedną bitwę, przetrwał wiele wojen. Mieszkańcy Tokio wychodzili z seansu Godzilli, po scenie w której Król Potworów niszczył budynek parlamentu, chcieli sprawdzić czy budynek nadal stoi na swym miejscu.

Kolejny super materiał i fajnie się słucha prowadzącego ^^

Wincyj takich filmów bo jest to ciekawe

Z 20 lat temu natrafiłem na listę najbardziej schematycznych zagrywek kinowych. Niestety zapamiętałem tylko dwie ciekawostki: W filmach żyd nigdy nie jest negatywna postacią (prawie nigdy). Jeżeli jest pokazana para w łóżku, on i ona, to kołdra zawsze ułożona w kształt litery L, tak że widać całego faceta od pasa w górę, a kobieta przykryta kołdrą po samą szyję, aby cycków nie było widać. Lista tych zagrywek kinowych, takich wręcz porpawnych politycznie była na kilkanaście punktów i była bardzo ciekawa.

Może mit o miłych i przyjaznych Celtach chodzących w czapeczkach z piórami, którzy po wypiciu magicznego eliksiru walczyli z Cezarem ... W sensie mit miłych Celtów

Biedne rekiny. Przerażająco duża liczba tych stworzeń ginie przez ludzi a nie na odwrót.

Mit: Po postrzale w nogę z broni szturmowej [np AK47] bohater jest w stanie uciekać. W rzeczywistości, broń szturmowa pozostawia o wiele rozleglejsze obrażenia, niż np broń krótka..Niemniej efekt byłby taki,że wprzypadku np. uda - mięśnie byłyby tak porozrywane ,że jakakolwiek ucieczka byłaby niemożliwa.

Jak wspomniałeś o rekinach to od razu zapaliła mi się lampka o syndromie babiego, czyli mit że wszystko w naturze jest dobre miłe i bezbronne. Jest on nawet niebezpieczniejszy dla ludzi nisz mit o rekinach.

1. Wybuchajace ogniem granaty 2. Wybuchajace zbiorniki z paliwem po strzeleniu w nie z pistoletu 3. Wybuchajace auta po zderzeniu To chyba jedne z durniejszych 😉

Jednym z popularnych mitów związanymi z filmamy jak i z garmi jest ukazanie prehistorycznego życia człowieka wraz z dinozaurami. Niektórzy mylnie wieżą w ten mit, ale prawda jest inna. Człowiek nigdy nie spotkał dinozaura.

Po tytule i wstępie spodziewałem się czegoś innego - chyba coś o tym że Loki i Thor to bracia, albo coś podobnego

Działanie i skuteczność broni palnej: ograniczona penetracja pocisków (klasyczne drzwi samochodu, zasłanianie się ludzkim ciałem, skuteczność kamizelek kuloodpornych) Skuteczność, czy raczej jej brak w odniesieniu do średniowiecznych pancerzy, do poziomu w którym noszenie zbroi mija się z celem.

Brakuje mi tutaj przypadku ładunków wybuchowych, które zawsze posiadają zegar.

Szanuję za użycie w przykładach serialu Community

Parę razy w piwnicy czy garażu znalazłem nadgryzioną przez myszy czekoladę, więc tak, jedzą ją. : ) A w pułapkę złapała się jedna nawet na kiełbaskę.

Ostatnio podobno amerykańscy naukowcy odkryli, że w sytuacjach niespodziewanych i niezwykłych, np. ataku UFO, albo zrzucenia z komody przez zabawki ludzie faktycznie mogą wydać z siebie krzyk Wilhelma. Nadal trwają badania.

Ktoś niszczy szkło żarówki, tak by żarnik był na wierzchu, który ma później zapalić rozpylony w pomieszczeniu gaz np propan butan. Prawdą jest, że wcale nie trzeba rozbijać żarówki by doszło do zapłonu, ponieważ może zostać równie dobrze spowodowany przez przeskok iskry we włączniku.

6:21 Heh, czyli Kod Lyoko zrobiło dobrą robotę edukacyjna jak na Aelicie używali defibrylatora gdy miała jak to ujęli tamtejsi animowani lekarze "migotanie przedcionków" (no i podawali adrexyne, choć czy to akurat jest realistyczne to tak do końca nie wiem.) Chociaż... przynajmiej po pierwszym "strzele" z defibrylatora miała już prostą linię... po czym dalej używali defibrylatora no tylko raz ale jednak. Potem akcja serca powróćiła, ale... z innych związanych z tym, że to sci-fi powodów. No choć potem gdy znów słabła akcja serca, to faktycznie przeprowadzano u niej faktyczną resuscytację. (Jakby ktoś sam chciał sprawdzić to był to odcinek 37 "Wspólna sprawa") A rekiny myślę, że pewnie i wyczują kroplę krwi w oceanie... jak jest dostatecznie blisko nich :D A jakieś filmowe mity... hm... możłiwość cofniecia się w czasie przy uzyskaniu odpowiedniej prędkości, albo kompletnie absurdalne "stopniowe" zachodzenie zmian wynikłych ze zmiany przeszłości. Średniowiecze było szare i bure. Miecz był powszechną bronią. Generalnie wiele historycznych mitów wytworzyło/wzmocniło/podtrzymało kino.

Świetny materiał :)

co do defibrylatora to jeszcze jeden mit, że podczas strzału prądem człowiek tak podskakuje... to nie prawda, podczas tego strzału człowiek ani drgnie

Jest od groma mitów w scenach walk np trzymanie napiętego łuku, jego trzeszczenie, obroty w walce, walka 2 mieczami na raz, noszenie na plecach :)

Tak kiedyś powachalem chloroform. Powiedziałem ziomkowi że to strasznie śmierdzi i co to jest odpowiedział chloroform. Ja na to i co zemdleje? Ziomek powiedział "Nie to nie film akcji tam byś zemdlał tu musiał byś to wąchać nieco dłużej"

Dobry materiał :-)

Może ten z Gwiezdnych Wojen ale też setek innych filmów i tysięcy gier. Silniki odrzutowe nie mogą być cały czas włączone w przestrzeni kosmicznej.

Energia kinetyczna pocisku. Warto na początku prsypomnieć wzur na energię kinetyczną: masa × prędkość (do kwadratu) : 2 masa kuli jest niewielka. Więc całą robotę robi prędkość. Wgl. Śmieszne jest to że w filmach dwojako reagują na postrzał. Albo postać zostaje odrzucona na parę metrów albo (trochę bliżej prawdy) nie zauważa początkowo że jest poatrzelona. Dopiero po kilku sekundach pojawia się krwawa plama itp. Prawda jest gdzieś po środku. Raczej odczujemy postrzał ale nie odrzuci nas na parę metrów...

Kuloodporne samochody (gdzie jedyną częścią kuloodporną w samochodzie jest silnik przez który pocisk się nie przebije)

3:42 Studio Hanna-Barbera powstało w 1957 roku po tym, jak William Hanna i Joseph Barbera zostali zwolnieni z MGM, więc to nie to studio stworzyło Toma i Jerry'ego, a po prostu jego późniejsi założyciele.

"A kto to przyszedł? Pan Maruda"

Hełmy wikingów nie miały rogów, krzyk w górach nie powoduje lawin ( nawet startujący samolot nie dałby rady ), lasery nie wydają dźwięków... w sumie trochę by się tego zebrało, pewnie na całą serię odcinków na ten temat :)

Tytuł tego fragmentu o rekinach powinna brzmieć: "Ludzie zabijają mnóstwo rekinów". Ale bynajmniej nie z USA, ale z Chin. Chińczycy bowiem uwielbiają jeść zupę z rekinich płetw. Więc trawlery z Państwa Środka szaleją po morzach i oceanach i mordują rekiny tysiącami. Tyle, że nie bawią się z drobiazgi: łapią rekina, ucinają mu żywcem płetwy i siu - za burtę. Chińczycy potrafią być tak bezwzględni, że cierpnie skóra...

Strzał z broni palnej w bak samochodu, co powoduje jego wybuch, to jest najczestrze

Mitem w filmach jest to że tłumiki dają cudowny cichy wystrzał pocisku z pistoletu że w tłumie nikt tego nie usłyszy co jest nieprawdą choć tłumiki zostały stworzone po to by zmniejszać odgłos wystrzału ale tylko tak zmniejszać byśmy nie oguchli przy strzelaniu tylko zmniejszyć ten wydawany dźwięk do bezpiecznej głośności dla ludzi

Tylko wspomnę ze wbicie cokolwiek w serce konczy sie zgonem a adrenaline podaje sie domięsniowo

Miałem nadzieję na wytykanie bzdur filmowych w pokazywaniu mitów greckich, nordyckich itp. No ale trudno.

Mit2: Tonący nie może wołać o pomoc, ponieważ kontakt wody z tchawicą natychmiast ją zamyka. Tak można stwierdzić ,czy zgon nastąpił przed ,czy po tym jak ciało znalazło się w wodzie.

Mit z serii Szybcy i Wściekli - wszyscy są szybcy i wściekli. :V Jeszcze słynne nitro wbijające w fotel i dające ogromne i solidne przyspieszenie zarówno w filmach jak i wielu grach jest nieco przerysowane, gdy podtlenek azotu w rzeczywistości (o ile dobrze pamiętam) jedynie podnosi moment obrotowy silnika, dając niewielkie i krótkie przyspieszenie pojazdu. Nieco zdziwiłem się, że kwestii ukazywania (szczególnie) broni palnych w filmach nie poruszyliście. Jest nieco tutaj absurdów i przekonań wykreowanych przez kino, a wśród nich mity takie jak: - Bezgłośne tłumiki, których osoba w pokoju obok nie usłyszy, a które w rzeczywistości ograniczają słyszalność dźwięku wystrzału do ok. 250m, choć i tu zależy od akustyki miejsca oraz broni i pocisków. No i chyba największym absurdem w tym temacie także są rodzaje tłumików, np. wykorzystywanie poduszki. - Samochody w całości (poza szkłem, lampami, itp.) chronią przed pociskami, podczas gdy jedynie blok silnika tak naprawdę jest na tyle wytrzymały (choć także zależy od broni i kalibru), aby zatrzymać pocisk. Co prawda, nie wszystkie filmy idą za tym mitem, ale jest ich i tak sporo. - "Magiczne rykoszety" lub ich brak także w wielu filmach są przekolorowane. Tutaj kino różnie ukazuje tą kwestię, raz sprawiając, że pocisk odbija się co rusz od obiektów, trafiając w przeciwnika, a innym razem pociski przy dużym kącie nie odbijają się po trafieniu w jakąś powierzchnię. - Siła uderzeniowa pocisków także niekiedy jest bardzo sztucznie zaprezentowana - z jednej strony niektóre filmy ukazują, że ciało wręcz odrzucane jest jak przy uderzeniu dość sporym i ciężkim przedmiotem, a zarazem potrafimy widzieć, jak jakaś postać przyjmuje dziesiątki pocisków (np. Scarface) i nadal stoi jakby ledwie mucha się otarła o niego.