Rozrost moich " dzikich" poletek topinamburu jest mocno ograniczany przez dziki, sarny i gryzonie. Wszystko strasznie się na niego rzuca. Co ciekawe wsadziłem m innymi w miejscu kompletnie skolonizowanym przez pokrzywy.Odkąd wsadziłem topinambur dziki to miejsce co roku przekopywały i stopniowo pokrzywy zostały wyparte a topinambur ciągle wraca. Topinambur wygrywa nawet z pokrzywami .

Czołem! Dzięki wielkie za filmik! Trochę zdziwiło mnie twoje zdanie na temat walorów smakowych topinamburu. Przecież jest na prawdę bardzo smaczny! fyrtki z topinamburu to absolutny obłęd! Pycha! Ale ja nie o tym. Jakoś na zimę tego roku dowiedziałem się o istnieniu tej rośliny i sie nią strasznie zajarałem. Uznałem, że to będzie moje pierwsze posadzone ważywo po zakupie domu. I tak też zrobiłem. Posadziłem w sumie 11 bulw w odstępach po około pół metra. Pierw zanim poszły do gleby wykiełkowałem je na parapecie w doniczkach. Po wypuszczeniu pierwszych listków wkopałem je do ziemi. Przyjeły sie bardzo dobrze, rosły jak na drożdżach a ja codziennie z uśmiechem na twarzy szedłem roślinek doglądać. Zdążyły wyrosnać do około 5cm. Od dwóch dni pada deszcz. Dziś poszedłem i jakby mi ktoś dał z liścia. Praktycznie wszystko zjedzone przez te j***e ślimaki! Dwie roślinki się ostały reszta zjedzona raktycznie do wysyokości łodygi 0.5-1cm i zero listków... Załamałem się bo strasznie byłem na ten topinambur zapalony... Będzie coś z tego jeszcze? Mam powody do zmartwień czy raczej moge być spokojny? Dzięki serdeczne i pozdrawiam!

Czy on nie ma za ciasno? Ponoć powinno się wybrać bulwy do jedzenia na początku marca, kiedy jest najsmacznieszy i zostawić tylko część tak żeby się miał gdzie ponownie rozrastać. W ciasnocie bulwy są potem co raz mniejsze.

A jak go wydobywać żeby sadzonki pozyskać żeby ciągle rósł?

Nornice to uwielbiają. Proszę uważać.