Wiesz Dave, jeden człowiek jeździ szybciej, drugi wolniej. Natomiast kilometr to zawsze kilometr

W Polsce jest wiele środków komunikacji. Jak ktoś się Ciebie pyta jak daleko coś jest, to nie wiesz czy będzie jechał samochodem, rowerem, autobusem czy pójdzie pieszo, a wiadomo, że każdym środkiem trensportu dostaniemy się na miejsce w innym czasie. Myślę, że to jest główna różnica. W stanach z tego co mówisz główny środek transportu to samochód, więc czas pokonania tej odległości będzie taki sam.

W polsce tez uzywa się cali - wszystkie srednice rur hydraulicznych sa w calach, a takze rozmiary monitorow oraz srednica felg samochodowych.

Dave, myślę, że pominąłeś jedną istotną rzecz. Mnie też zdziwiło, że w USA kompletnie nieważne są jednostki odległości, a na pytanie "jak daleko" Amerykanie odpowiadają "dwie godziny". Ale z kolei w USA ważne są strony świata. Powiedz komuś w Polsce, że ma jechać "na południe". Każdy popatrzy na Ciebie, jak na idiotę. A w USA? Autostrady: Interstate 43 South. Metro: Line 1 northbound. Nazwy ulic: First Avenue N.E. Pytasz o drogę? "Go south until you see a bridge". Kierunki świata generalnie wyskakują człowiekowi z lodówki. U nas nikt się nimi nie przejmuje.

W Polsce czas w minutach lub godzinach podaje się przeważnie na szlakach turystycznych w górach, gdyż wiadomu że każdy porusza się pieszo, oraz fakt że coś jest w jakieś odległości w netrach przestaje mieć znaczenie gdy trzeba się wdrapać na jakąś górę.

Poznałem kiedyś w Anglii - piękną, młodą, blond-włosą Rosjankę. Mówię do niej: Elena, jesteśmy sąsiadami, bo ja jestem z Polski. Ona na to: Teoretycznie tak. Ale praktycznie - to nie. Bo najkrótszy czas podróży z Warszawy do mojego miasta, to 11 godzin …lotu samolotem! Mieszkam w Chabarowsku…

Chyba jednak trochę używają jednostek miary, bo mieli wielu świetnych sprinterów w biegu na 100m a nie w biegu na 10 sekund :P Pozdrawiam!

W Polsce też kiedyś tak mówili, np. - jak daleko jest do Hajdapowa? - 3 dni wołami.

1. U nas ważny jest też koszt bo paliwo jest bardzo drogie. 2. Zależnie od dnia, godziny, pogody i świąt, raz może to być 2h, raz 1,5, a raz 3,5h. Polak po km i rodzaju drogi przekalkuluje szybko czas i koszt biorąc pod uwagę rzeczy powyżej. Amerykanin potrzebuje szybkiej prostej informacji, ponieważ nie będzie nic liczył 3. U nas jeden jedzie 100 a drugi 160 ja autostradzie U nas nie ma też takich wielkich odległości. Gdyby ktoś pytał mnie o odległość do Paryża bo chciałby pojechać samochodem, to info w tysiącach km byłoby mało pożyteczne. O wiele bardziej wartościowe będzie, jeżeli powiem, że to 14 godzin jazdy i tyle km żeby wiedzieć ile kasy wziąć na paliwo

w Polsce też często się mówi w godzinach/minutach ile gdzieś się jedzie ale jak zapytasz jak daleko jest miejscowość X to jest jasne, że chodzi ci o odległość, jak chcesz wiedzieć jak długo się gdzieś jedzie to po prostu pytasz ile się jedzie do miejsca X w stanach też by mnie zmyliło jakby ktoś na pytanie jak daleko jest gdzieś odpowiedział mi np. 2 godziny :D

Dave chciałem cię zapytać już od dawna ile kilometrów lub mil przechodzisz podczas nagrywania jednego odcinka ale dobrze że tego nie zrobiłem. Dlatego zapytam ile minut chodzisz podczas nagrywania takiego 9 minutowego odcinka??

Zapewne w stanach mówi się tak, bo jednak wszyscy jeżdżą samochodami. W Polsce mamy różne środki transportu, różne jakości dróg, natężenie ruchu itd. Do miejsca tak samo oddalonego można dojechać w bardzo różnym czasie.

Czyli jak coś jest w odległości godziny ode mnie, to jeżeli poczekam godzinę to się tam znajdę? XD

W Europie za 10 lat odległości będzie się podawać w ilości stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Coś w stylu: "do Wiednia dojedzie Pan w trzy stacje po 2 godziny ładowania.

Żeby zamienić mile na kilometry to dany dystans w milach (tych w Ameryce) trzeba przemnożyć przez ułamek 8/5 (lub 1,6) wtedy macie dystans w przybliżeniu.

Ja używam jednostek odległość jak ktoś mnie pyta o odległość, czyli jak daleko. W przeciwieństwie do pytania jak długo się gdzieś jedzie, wtedy podaje przybliżony czas podróży. Moim zdaniem całkiem logiczne. A co do kwestii że gdyby tylko Polska używała systemu metrycznego a pozostałe kraje systemu imperialnego to fajnie byłoby zmienić na system imperialny (dobrze mówić tym samym językiem co twój rozmówca, nie trzeba wszystkiego przeliczać na swoje jednostki), aczkolwiek przed tym postarałbym się przetłumaczyć że system metryczny ma więcej sensu, jest prostszy etc.

No cóż, życie zweryfikowało przydatność tej metody i wyrażanie odległości w jednostkach czasu okazało się bardziej praktyczne.

Właśnie sobie wyobraziłem wniosek o pozwolenie na budowę drogi: Proszę o pozwolenie na wybudowanie 5 minut drogi do mojego domu". Rozliczenie roczne rady miasta : Odremontowaliśmy drogi miejskie na odcinku 15 minut wcześniej miały 20 minut. Jeżeli nikt tam nie liczy i nie używa jednostek odległości to w samochodach zamiast licznika km lub mil pewnie są motogodziny.

Mamy podobna sytuacje, wszyscy na świecie mówią nam ze mamy zły rzad, a Polacy uparcie ich wybierają :) Pozdrawiam

3:35 ahahhahahaha, dzieki za poprawe humoru Dave

Za dzieciaka tez uzywalem jednostki miary opartej na dlugosci stopy, nazywalismy ja tip top 😅😂

U nas się mówi często, że coś jest np. półtorej godziny drogi stąd 😊

Wszystko zależy od okoliczności. W górach szlaki oposane są w godzinach i minutach na przykład, bo kilometr pod górę idzie się znacznie dłużej niż po płaskim. Ja uważam też że dystans średni taki, ktory możesz pokonać autem ale i rowerem czy nawet piszo najlepiej jest podawać w kilometrach, a dystane autostradowe czasem lepiej podać jednostka czasu jak wiesz jakie jest tam natężenie ruchu i korki.

Dave doszedłeś ostatecznie do Tyńca czy na Pychowicach się skończyło :) A co do odległości to generalnie jak wiesz, że gdzieś jest 5 km to mniej więcej wiesze, że dojdziesz tam w około godzinę, a dojedziesz w około 5 minut przy takich klasycznych prędkościach np. ok. 60km/h. Oczywiście w mieście używa się także czasu podróży, ale na zasadzie, że na drugi koniec Krakowa to normalnie dojedziesz w 25 minut samochodem, a jak w godzinach szczytu to np. 45 minut minimum. Oczywiście między dużymi miastami też podaje się czas przejazdu np. do Katowic można autostradą dojechać w około 50 minut, a do Warszawy w 3,5 godziny itp. Ale jak podajesz jakieś mniej popularnie miasto i wiesz, że jest ono odległe np. 100 km i jest tam normalna droga (nie autostrada) to każdy sobie policzy, że średnio mu to zajmie minimum 1,5 godziny.

Polacy podobnie, tracą miliony roboczogodzin na naukę, czy coś się pisze przez "rz" czy "ż", ó czy u. I nikt tego nigdy nie uprości. 😉

przy autach elektrycznych amerykanie tez wspominaja o milach, bo trzeba planowac trase, szczegolnie przez srodkowe stany gdzie ładowarek mniej, co do polski to godziny maja sens ale na dluzszej trasie, ewentualnie takiej która pokonujemy pierwszy raz - tak czy inaczej ja tam wole sobie wpisac punkt docelowy do google maps i wiadomo odrazu ile km ile czasu to zajmie

Odległość powinno się podawać w sekundach świetlnych.

Ja używam czasu tylko w skali Miasta, bo w dużym mieście trudno określić odległość. Natomiast na dalsze,ych dystansach mówię o kilometrach.

Polacy mają podstawową edukację na całkiem niezłym poziomie i dlatego są w stanie wyobrazić sobie ile to jest kilometr albo 50 metrów. I chyba właśnie dlatego.

Bardzo ciekawy odcinek. Rozumiem że w USA wszyscy jadą samochodami i dla tego odległość jest podawana w godzinach jazdy . W europie mamy do wybory podróżowanie pieszo, rowerem, autobusem , tramwajem , samochodem , pociągiem i samolotem . Trudno było by podać odległość w czasie podróży bo zaraz padło by pytanie ale czym miał bym podróżować ? Jak się poda w kilometrach to każdy sobie przeliczy czas na swój rodzaj transportu. Podobnie jest ze znakami drogowymi gdzie w USA jest napisane "jedno kierunkowa" ale w europie jest tyle języków że wprowadzono piktogramy aby wszyscy wiedzieli o co chodzi .

🔥🔥

W Polsce w minutach i godzinach podaje się jedynie odległość na szlakach i chodzi o czas dojścia po nogach. W pozostałych przypadkach jest podane w kilometrach.

Dobrze, że chociaż w jednostkach upływu czasu można się porozumieć. Odległości także pozostaną takie same. Obojętnie w jakich jednostkach zmierzone.

Dave, good job 😮

musiałam się chwilę zastanowić bo coraz częściej przy pytaniu o odległość pojawiają się dwie odpowiedzi: ta w kilometrach i ta w godzinach. W dużych miastach 13 km możesz jechać w godzinę, a jak mieszkasz na wsi to jest to kilka minut, dodatkowo u nas bardzo dużo osób porusza się transportem publicznym i takie przemieszczanie się zajmuje znacznie więcej czasu niż samochodem. Sytuacja z wczoraj, na pytanie jak daleko będę mieć do nowej pracy, odpowiedziałam, że 4 min samochodem i 10 min rowerem, a jak chcę z buta to jest to 40 min, a wciąż nie wiem ile to jest km. xD

Ciekawe. Amerykanie używają systemu imperialnego (brytyjskiego), a państwa dawnego Imperium Brytyjskiego już nie. Amerykanie byli pierwsi, żeby spod korony brytyjskiej wyjść, ale w dalszym ciągu hołdują zasadom imperium. 🙃

Wydaje mi się ze w pl ludzie podają w km, bo to zależy jak chcesz tę odległość pokonać, czy to będzie np. rower hulajnoga samochód, a może chcesz to przejść pieszo i wtedy dystans ma znaczenie. Możliwe, że w stanach ludzie w domyśle mają to, że ktoś chce przejechać daną odległość samochodem dlatego podają czas jazdy samochodem.

To akurat jest logiczne podawanie odleglosci. To jest wlasnie dobry sposob. Mozesz miec 10mil ale w miejscie albo 10mil na odludziu. To akurat jest ok u nas tez sie stosuje.

Imperialny system miar to po prostu jednostki pijanego druida 🤣 Polecam wygooglować definicję "akra". Jak tacy ludzie stworzyli najpotężniejszą gospodarkę świata?! 😅

Hydraulicy w Polsce używają gwintów calowych, ale nie wiem dlaczego... No i koła są w calach.

"Jak daleko jest do Krakowa z Warszawy ? Godzine jazdy tramwajem.."😢

Ogólnie dane odległościowe podajemy w centymetrach, metrach i kilometrach bo wiorsty i łokcie są trudno mierzalne i nie przeliczalne jako stukrotność czegoś :P

Miałem ten sam problem jak przyleciałem do Stanów. Pytałem o odległość w milach żeby to przeliczyć na czas. Nie było GPS i jeździłem z mapą w ręku. Teraz używam tylko czasu do podawania odległości. Najtrudniej było porównać milimetry i cale a szczególnie trudne były 1/8, 5-8, 1/16. Nic nie pasowało. System dziesiętny jest łatwiejszy i bardziej precyzyjny. Nie zmienià tego w Ameryce bo musieliby przewrócić całą budowlankę do góry nogami. Pozdrawiam

Ja do pracy jeździłem 1 godzinę i 10 minut pytano mnie dlaczego tak daleko mam pracę a ja mówiłem że to całe 12 kilometrow

W Polsce, podejrzewam, się nie mówi w minutach, bo: 1) jest większe zagęszczenie ludności, więc też i ruchu, dróg, skrzyżowań, ograniczeń prędkości 2) nie każdy się porusza samochodem, można równie dobrze jeździć autobusem (będzie dłużej), albo pociągiem albo tramwajem (będzie krócej) 3) w latach 80 i 90 nie każdy jeszcze miał samochód, nawet na wsiach, bo samochody nie były łatwo dostępne albo za drogie, był dobry transport publiczny i dało się prawie wszędzie dojechać autobusem, ale z przesiadkami i część podróży spędzając na dworcach itp. 4) z punktu 1 wynika mała przewidywalność czasu dojazdu w zależności od stanu dróg, od tego czy jedziesz przez miejscowości czy drogą szybkiego ruchu, od remontów po drodze albo wypadków, czy w związku z tym będzie zastosowany objazd, ruch wahadłowy albo po prostu korek W Polsce po prostu nie ma tak łatwo

w polsce pytają o km żeby wiedzieć ile kosztować a nie trwać będzie ta podróż

U nas mierzenie odległości czasem nie ma sensu bo jest duża różnorodność kierowców, jeden jeździ 90 a drugi 190

Podstawą jest miara odległości, a nie czasu, ponieważ przemierzając się, pokonujesz odległość (z upływem czasu). Jadąc np. ze Szczecina do Krakowa już przy różnicy prędkości rzędu 20km/h, różnica w czasie może wyjść godzinę lub więcej. Nawet jak na realia w USA, podawanie czasu w godzinach wydaje mi się niewłaściwe, bo tam są częściej większe odległości między punktami podróży, więc i różnice w czasie będzie jeszcze większa. No, chyba że jak jest ograniczenie np. 75 mil/h to wszyscy tak pojadą i absolutnie nikt nie pojedzie np. 85 co mu skróci czas podróży. Za to ja osobiście przy podawaniu odległości w podróży "po mieście" nie podaje w kilometrach tylko w minutach, bo po mieście, często nie jesteś w stanie wykonać takiej różnicy w prędkości ( i w efekcie czasie), bo dystans jest za krótki. W mieście często, ta sama trasa o innej godzinie, zajmie inny czas.

6:59 legendarna sracovia!

W Europie Zachodniej też mówi się, że np. "pracuję 1h jazy od domu", albo, że "do domu mam 2h jazdy". Tu chodzi o drogi - o system autostrad i obwodnic, które to gwarantują Ci na ogół dotarcie do celu zawsze w podobnym czasie. Natomiast w Polsce do 2000r. była tylko jedna autostrada którą jeszcze zbudował Hitler z Wrocławia do Berlina i była w fatalnym stanie. Więc pokonanie odległości 100km w każdym zakątku kraju odbywało się w innym czasie, a i wtedy te twoje 100km jechałeś za każdym razem w innym czasie. Więc raz mieszkałeś 1,5h a raz 2,5 h stąd. A 100km to było zawsze 100km. Domniemam, że 150 lat temu też Amerykanie używali jednostek odległości do opisu długości drogi.

Jeszcze przedstawienie jakiejś odległości w polach furbolowych rozumiem, ale rozwaliło mnie jak kiedyś podali rozmiar zapadliska przez ilość pralek jaka się w nim zmieści xD Masz rację, amerykanie zrobią wszystko, żeby swojego systemu nie używać. Do tego upoeczenie czegokolwiek jest trudne, bo mierzą coś w kubkach i łyżeczkach, a wiadomo większość ma różne rozmiary...

Rano do pracy z Pragi na Mokotów jadę 40 minut a w drugą stronę o 17.00 wracam półtorej godziny... to ile mam do pracy? ;)

Jak zmierzyć głębokość ? Albo odległość z ziemi do księżyca? Albo wysokość góry.?

W UK jest system imperialny, jezeli chodzi o motoryzacje, czyli mile i galony. Najsmiesniejsze jest natomiast to, ze na stacji tankujesz paliwo w litrach. I teraz zastanow sie nad tym ile litrow paliwa zuzywa twoj samochod majac mpg i litry.

odległość to odległość, jak spytasz o odległość np. między miastami to dostaniesz odpowiedź w kilometrach, jak ktoś się dopyta ile się jedzie, to dostaniesz w godzinach. Z dojazdem czy dojściem na piechotę w mieście to co innego, wtedy zwykle ktoś Ci powie ze np. to jest 15 czy 30 min autobusem czy metrem czy na piechotę. edit; w sumie rowerem czy na piechotę to nadal raczej dystans niż czas się pojadę

5-2-8-0. Five to-mat-o, Mniejsza że nie wiem ile to mila, a tym bardziej stopa, ale to zapamiętalem😅.

Na przykład, gdy szukasz pracy, to ważne jest wiedzieć ile zajmie Ci dojazd do pracy codziennie. Ile mil nic nie mówi bo może jest autostrada albo tylko jakaś boczna droga.

Zawsze i wszedzie w Polsce i Europie uzywamy kilometry i metry.

W Holandii się mówi w ile minut się jedzie gdzieś rowerem :D jeżeli coś jest w obrębie miasta

no bo w Polsce ludzie poruszają się nie tylko autami i 5km autem to nie to samo co 5km rowerem albo pieszo .A odległość podana w km jest stała .

Zabawne jest to, że WSZYSTKIE jednostki amerykańskie są zdefiniowane jako "ileś tam czegoś metrycznego" - taka jest po prostu ich DEFINICJA, np. 1 mile - 1,609.344 metres 1 yard - 0.9144 meter 1 foot - 0.3048 meter itd.

Kiedy show we Wrocławiu?

Jak byłam z wizytą w Stanach i jechałam z kuzynami w odwiedziny do ich znajomej, oni powiedzieli mi, że to jest niedaleko - jakieś 1,5 godz. jazdy samochodem :) . No, kwestia skali.

Moim zdaniem to wynika z tego, że w USA zawsze były autostrady i wszędzie jeździcie samochodami. Nie ma więc znaczenia, czy coś jest 10 km /mil od punktu A do B. Bo raz te 10km / mil pokona się w 5min innym razem w 10 a czasem potrzebujesz pół godziny albo więcej. W innych częściach świata jednak się więcej chodzi pieszo. Jak ktoś powie, że punkt jest 1km od Twojego domu to się zastanawiasz czy wybrać się pieszo, czy potrzebujesz samochód. 1km - a to blisko, to pójdę pieszo.

👍

ja mieszkam w uk i uzywa sie mil. 1 mila to 1.6km wiec mozna sobie te mile wyobrazic wiedzac ile to kilometr. poza tym jak gdzies ktos jedzie to najpierw wie ile to jest kilometrow a pozniej dopiero sprawdza jak dlugo by tam jechal

Nie ma się co dziwić Amerykanom, że mają problem z odległościami 📏 i innymi matematyczno-fizycznymi sprawami skoro nie wiedzą ile jest 2 x 2. Oni do obliczenia tego używają... kalkulatora.

Mysle ze ludzie mowia w km bo wiecej chodzą. W USA chodniki to chyba abstrakcja i tam 5m do sklepu sie jedzie autem a w polsce jednak jest ta kultura chodzenia i wtedy lepiej wiedziec ile to km bo kazdy idzie swoim tempem-jeden dojdzie szybciej inny wolniej.

Dave. wrzucaj grafiki. My to wzrokowcy. Ile razy USA jest wieksze od Polski. Ile autostrad jest. Gdy jadę z Paryża na Mazury to 1500 km robie w 10 godz. I 5 godz z Wawy na Mazury.

8:14 oj Dave, takie sytuacje w Polsce są bardzo częste, głównie przy oporze wobec pomysłów Unii Europejskiej

👍🏻

To raczej proste do wytłumaczenia. Amerykanie wszędzie jeżdzą samochodem więc bardziej jest im potrzebna informacja o czasie. W Polsce i ogólnie Europie poruszamy się w różnoraki sposób: piechotą, rowerem, autobusem, samochodem, tramwajem itd. itp. Każdy z typów transportu jedzie w różnym czasie, dlatego lepiej podać odległość bo nie wiemy czym odbiora będzie się przemieszczał.

Ale pomyśl, jeśli amerykańscy i europejscy inżynierowie zechcą coś razem zaprojektować, skonstruować - to detale konstrukcyjne będą wymiarować w calach? milimetrach? yardach, czy w jakich jednostkach?. Brak uzgodnionych jednostek miary już nieraz był przyczyną katastrofy. Wskaźnik podawał zapas paliwa w litrach, ale Amerykanin myślał, że to w galonach.

2 kilometry to mniej więcej dystans z którego widzisz horyzont zatem 1km to połowa tego

To kiedy Stany przechodzą na system metryczny?

Apropo tematu z 8:10 a dokładniej tego, że cała europa chce nam przemówić do rozsądku a my jesteśmy uparci to mam tylko tyle do powiedzenia - po ostatnich radach europy znikneło 6 milionów obywateli Polski i do dzisiaj są znajdowane pozostałości tego dialogu w postaci bomb.

Środowisko naukowe chce przejść na metryczny, ponieważ i tak właśnie oni używają metrycznego. Zresztą jest sporo filmów na yt o tym temacie, dlaczego właśnie metryczny ma sens. Metryczny jak jak mówisz, jest skalowalny i powiązany wewnątrz. Np kilogram to 1litr wody i jednocześnie 100cm sześciennych wody, czyli 10x 10cm. W imperialnych nie ma takich powiązań. Podczas przeliczen są same problemy, bo jest mnóstwo liczb po przecinku. Dużo łatwiej też o błąd. Tak się od ponad roku składa, że mam co jakiś czas kontaktu z żołnierzami lub innymi pracownikami z USA i były sytuacje takie jak mówisz. Że nie potrafili wyobrazić sobie co to jest sto metrów lub ile tak wizualnie to metr.

Powinny być dwa systemy w użyciu tak jak w Wielkiej Brytanii. W nauce i technice jest system metryczny, a na codzień system imperialny.

A jak to wpływa na inne wielkości fizyczne? Np. mnie w szkole uczyli, że 1 Niuton to: (1 kg* 1m)/s^2. A jak to jest zdefiniowane w USA? (1 uncja* 1 stopa)/s^2 ? Wtedy to chyba nie będzie to samo?

Hej Dave. Czy był już odcinek nt. "jakie polskie filmy są znane/lubiane w USA? Czy w ogóle do USA "dotarły" polskie filmy?Pozdrawiam

U nas podawanie godziny dojazdu jest słabe, bo ruch jest o wiele większy. 100km możesz jechać albo godzinę albo 3 jak masz pecha.

My przeliczamy wszystko na kilometry bo jak wiemy że nasz Diesel pali 6l/100km to wiemy ile ta podróż nas kosztuje. 🤣. Koszt podróżowania autem w Polsce biorąc pod uwagę cenę paliwa i parytet siły nabywczej jest o wiele większy jak w USA. Dla porównania galon diesla na stacji której tankuje w Polsce to przy dzisiejszym kursie dolara nieco ponad 6 $ za galon.

Jednak główny powód to że jeżdżą wszędzie autem, a u nas różnie. 1000 m czyli 1 km jednak też trudno sobie wyobrazić, choć na pewno łatwiej niż 5280 stóp jako 1 milę. 😂 Niech sobie wyobrażą milę jako 1760 jardów, to już lepsze... Tylko jardy chyba nie bardzo są już używane?

Ameryka to duży kraj, odległość w czasie ma sens. W Polsce jak jedziemy gdzieś daleko to też się mówi ile to czasu zajmuje.

Nie jestem stałym widzem, ale ta kwestia mnie ciekawiła. Dziękuję za wyjaśnienie. Mogę się mylić, ale Polska jest chyba jednym z niewielu krajów Zachodu, w którym temperaturę mierzy się w stopniach Celsjusza i to mimo że Fahrenheit urodził się w Polsce. Druga kwestia, która mnie ciekawi, to fakt, że z tego, co się orientuję, w USA używa się systemu 12-godzinnego, podczas gdy w Europie zachodniej i w Polsce dominuje system 24h.

gdy byłem mały w westernach mówili że 2 dni jazdy koniem i ja się dziwiłem ale to akceptowałem teraz rozumiem czemu w usa maja mile zamiast kilometrów i stopy zamiast metrów dlatego ze tego nei licza.ehhhhhhh

Z tego co wiem to amerykanie zapamiętują ile stóp to jedna mila tym określeniem: "5 tomato" czyli po prostu brzmi jakbyś powiedział 5 2 8 0 :)

W takim razie na znakach w stanach nie jest napisane New York 50mil tylko New York 1h? 👀

Dave, ile masz godzin wzrostu?

Prezydentura Cartera 1976-1980

Nigdy nie słyszałem aby ktos okreslał dystans do pokonania autem w sposob czasowy, czasami sie okresla czasowo podróż komunikacją publiczną autobus, pociag bo do innego miasta jest 50km ale pociąg czy autobus jakdą iles tam minut. Czasowo to sie raczej okresla drogę do pokonania pieszo, że spokonym krokiem to 10-15 min

Bo prawie każdy ma zegarek, a nie każdy ma taką miarkę do liczenia setek mil.

Dave, wyglądasz tu jak łysy z Combi

Czas to pieniadz i pewnie dlatego Amerykanie mierzą odległości w godzinach. Osobiscie wole taka forme, latwiej jest cos zaplanowac. Nawet gdy sprawdzam dojazd na google maps to nie zwracam uwagi na dystans a czas jaki zajmie pokonanie tego dystansu.

👍🇺🇸

Mam TV 55cali I koła 20 cali

No dobra, ale z jaką prędkością standardowo jeżdżą Amerykanie, żeby Polak mógł przeliczyć na km? XD

Ja sobie potrafię wyobrazić niechęć do zmiany systemu imperialnego na metryczny- Polska jest w UE i wiele europejskich krajów sie denerwuje że mamy złotówki, a nie Euro - ja na przykład nie chcę przechodzić na Euro, bo złotówka jest "nasza" ;) co do odległości to troche mnie zaskoczyłeś - wielu Polaków również posługuje się czasem zamiast dystansem. Z resztą nie tylko czasem, ja np. mam od mieszkania do centrum miasta "jedno piwo"

Ja zawsze używam czasu, a nie odległości :) Mnie nie obchodzi, czy coś jest 10km stąd czy 18km... dużo ważniejsze dla mnie jest, czy dotrę tam w pięć minut, w pół godziny, czy w trzy godziny

Ile cali ma stopa?? Ile cali ma mila?? Jeśli z punktu A do B jest 100km To jedni powiedzą ze do punktu B jest 45minut, inni powiedzą ze 1 godzina, a jeszcze inni ze to jest 1godzina i 10 minut. A jak powiesz 100km to jest 100km i każdy wie.