Oczywiście, ale TVN szuka na siłę sensację dla lewaków. Przecież te osoby zostały oszukane, więc na koszt państwa zostaną odesłani na ponowną teorię i egzamin państwowy i tak jest. Już takie przypadki były i szybko rozwiązali spór. Po prostu WORD zaprasza na darmowy egzamin. Tyle.

Postępowanie wstępne trwa 2 lata a proces będzie trwał kolejne 3 lata. W międzyczasie szef się rozchoruje lub umrze za granicą bez ciała i sprawa się umorzy. O byle co potrafią do aresztu zamknąć a tu sprawa oczywista i nie ma co zrobić bo kasa już poszła

Jak podasz gdzie twoja "przeczkolanka" mieszka to możesz sobie wymyślony dyplom zatrzymać

@@cheshirecat2641¿Jaki to ma związek ze sobą?

@@annakowalska4323 taki sam związek jak ty i on z Darwinem

@@cheshirecat2641 🥶

Co to jest "przeczkolanka"??

Nawet gdy były jakieś nieprawidłowości to normalny sąd powinien oddalić pozew z uwagi na przedawnienie. Ten kraj kiedyś zniknie z mapy ale tym razem już na zawsze.

@@IGBTxMLS oby

@@IGBTxMLS Co ty mówisz, cytując jednego z wybitnych przywódców: "Kraj wspaniały tylko ludzie ku*wy" oraz "Wam kury ganiać, a nie politykę robić"

@@luktarjaw tylko kraj nie istnieje bez ludzi niestety....

@@WodaiOgień_-_-_-_-_-_-_-_7 byłeś i wiesz jak działa prawo w innych krajach?. Tam człowiek ma swoje prawa a w Polsce pies ma więcej praw bo dzięki psu można obyw.wszystko odebrać. Godność tez

Tak to się zgadza mi urzędnicy zburzyli dom bo miała być droga okazało się że nie potrzebnie. Jak zwykle poszkodowany zwykły człowiek.

no prawo nie działa wstecz więc nie wiem skąd taki zjebany pomysł xD

@@Floyd_1 Jaki masz pomysł na ukaranie oszustów i zadośćuczynienie poszkodowanym ?

@@jannowak2352 chodziło o zabieranie prawa jazdy

No niestety właśnie ma dużo. Ustawa o kierujących określa, że prawo jazdy może być wydane osobie, która m.in. odbyła szkolenie. Jeśli nie było wykonane zgodnie z przepisami, to prawo jazdy w ogóle nie powinno być wydane. Oczywiście też się zgadzam, że ludzie zdali egzamin, dostali p.j. i teraz chcą im cofnąc uprawnienia - niesprawiedliwe ale niestety tak mówią przepisy.

@@krzysztofl.4298 i co z tego ? Baba jezdzi od 7 lat ma firme transportową i co nie umie jezdzić ? umie więc niech odwalą się od tych ludzi leszcze szukają problemów gdzie ich nie ma eh

@@civic12 Ja napisałem jak to wygląda w świetle przepisów. Odbycie szkolenia praktycznego jest obowiązkowe i nie da się tego uniknąć. Instruktor fałszował pewnie podpisy w karcie szkolenia, więc zapewne urząd przyjął, że takie szkolenia się nie odbywały. Nieprawidłowo odbyte szkolenie jest podstawą prawną do cofnięcia uprawnień. Oczywiście to jest sytuacja kuriozalna, osoby zdały egzamin państwowy, umieją jeździć i po latach się okazuje, że uprawnienia zostaną cofnięte. Tym bardziej, że kursanci nie mają możliwości zweryfikowania OSK, czy działa zgodnie z prawem, czy instruktor ma aktualne uprawnienia do szkolenia. To nie pierwszy taki przypadek. Ja też uważam, że to jest chora sytuacja, ale takie są przepisy (niestety)

@@krzysztofl.4298 Elo

Przepisy tu są jasne, aby przystąpić do egzaminu państwowego należy wyjeździć określoną ilość godzin z licencjonowanym instruktorem i zdać egzamin wewnętrzny.

Przepisy tu są jasne, żeby podejść do egzaminiu państwego należy wyjeździć określaną ilość godzin i zdać egzamin wnętrzny. Nie ma opcji żeby uczyć się bez licencjonowanego instruktora

Zdany egzamin bez wyjeżdżonych godzin nawet pozytywnie jest nieważny więc podpis egzaminatora nic ci nie da, ani zeznania... takie prawo... Jedyne co warto robić to chyba iść na kurs... O ile w ogóle te osoby mogą zanim faktycznie stracą uprawnienia, a potem pozew cywilny za poniesione koszty.

@@jakiesniewazne3912 Umiesz czytać ze zrozumieniem? Przecież mówisz prawie to samo co ja. 1 sąd może teoretycznie przyznać rację ludziom którzy stacili prawo jazdy. Bo sądy to powinny być ludzie a nie automaty 2. Dura lex, sed lex - twarde prawo ale prawo. Jeśli sąd będzie takiego zdania. To obowiązuje ludziom odszkodowanie czy zwrot poniesionych kosztów 3. Aby ubiegać się o zwrot kosztów musisz przedstawić światów a najlepiej twarde dowody na piśmie. Stąd zeznanie egzaminatora i papiery. Im więcej świadków i papierów tym lepiej. Im zeznania bedą bardziej spójne tym lepiej. 4. Sąd nie nakarze zwrotu kosztów bo Ty tak twierdzisz. Musisz uzasadnić swoje roszczenia. A dowodem może być np nagranie własnego przejazdu. 5. Dowodem może być także w przypadku pani która prowadzi firmę trasportowa przedstawiona umona o pracę. I wydruki które np poniosła tytułem zatrudnienia i np ZUS-U tej osoby. 6. Dowodem mogą być nagrania dźwiękowe z sali gdzie uczy się zasad teotycznych. 7. Zeznania instruktorów jazdy którzy pracowali dla firmy. Jeśli się zgodzą zeznawać bo może być dla nich ważniejsza prawca. 8. Najważniejsze jest jednak zeznania i dokumenty które świadczą że faktycznie zdałeś egzamin dlatego tak ważne są zeznania egzaminatora i jego podpis. Np dlatego że on nie ma żadnego własnego interesu w tej sprawie. I sędzia będzie respektować jego zdanie. 9. Jakby postąpili wg. Ciebie to mamy - słowo przeciwko słowu. Sąd może nie uwierzyć Twojemu słowu.

@@hmm-technikOrganizacjiReklamy Absolutnie nie rozumiem co ty człowieku w tym momencie za bajki tworzysz i odniosę się tylko do 2 kwestii. Po pierwsze użyłeś zwrotu "na wszelki wypadek...", którego używa się w przypadku gdyby wystąpił przypadek niezgodny z naszymi oczekiwaniami, np. świeci słońce, ale na wszelki wypadek wezmę parasol albo że zdany egzamin w tym przypadku powinien być wystarczający aby kierowcom sąd nie odebrał uprawnień - co w mojej opinii prawie nie ma możliwości wystąpienia, nie pozyskali ich zgodnie z prawem i mimo, że nie mamy prawa procedensowego to w tej kwestii na tyle ile wyroków miałem okazję prześledzić sądy są zawsze jednogłośne. Po drugie co ty pieprzysz? Od kiedy egzaminator jest z tobą na jazdach, żeby mógł udowodnić, że wyjeździłeś 30h? Chyba, że nie rozumiesz... Nikt nie zarzuca, że te osoby nie zdały egzaminu, bo go zdały, w systemie jest informacja kiedy i kto przeprowadzał egzamin i nikt tego nie podważa, ale problemem jest to, że podszedły do egzaminu bez 30h i egzaminu wewnętrznego (na tym nie ma egzaminatora WORD). Więc wytłumacz mi pajacu w jakiej kwestii mają pomóc zeznania egzaminatora, który ośrodek przechowuje nagrania 7 lat oraz kiedy wyszczególniłem jak powinien przebiegać proces całego postępowania i zbierania dowód, że wiesz jakby postępowaliby według mnie? Na końcu przeczytaj swój punkt 2, a potem 1, bo jest tam sprzeczność 😘.

@@jakiesniewazne3912 przecież pisałam ciołku egzaminator i instruktor . I mówię o tym że twarde prawo ale prawo. I fajnie że jest taki zapis. Mówiłam im więcej dowodów tym lepiej. I podawałam przykłady. I to że czegoś nie ma w kodeksie nie oznacza że sędzia nie może czegoś orzec. Bo prawo tworzą ludzie. I dla nich jest stworzone. I mówiłam o zasadzie prawnej właśnie dlatego że nie uważam że sądzić powinien tak zrobić ale zasady prawa są inne. Ja mówię o zdrowym rozsądku. Gdyby ta sprawa miała miejsce w stanach Zjednoczonych to by dodano wyjątek od reguły. I tak powinno być. Ale nasze prawo kieruje się nie rozumem tylko prawem. I wypraszam sobie ton wypowiedzi. Nie umiesz się zachować. Merytorycznie merytorycznie

Nic nie można zrobić, aby mieć wydany dokument trzeba odbyć kurs, mieć badanie lekarskie i zdać egzamin państwowy. Niestety Ci Państwo nie mieli kompletu dokumentów.

Nie da się. Nic nie zrobisz z wszechobecną, polską głupotą.

Raczej uciekać. Tej zarazy nic już nie wyleczy...

Unia zaczeła lezyć ale opornie to idzie

ja się niedawno dowiedziałam, że jeśli pracodawca robi wałki to tylko pracownicy są winni i to z nich powinno się ściągać kase, bo z nieuczciwym szefów "nie da rady a państwo musi dostać swoje".

Co? XD przecież wykonuje zawód jako kierowca więc jest kierowca zawodowym xD

TaKiE pRocEdUrY

Ale serio mówisz czy to taki mało śmieszny żart z Twojej strony?

@@Truckerek666 chyba nigdy nie byłeś przedsiębiorca :))

@@maciejlenc co to ka do rzeczy? Chyba nie rozumiesz faktu że nie powinno mieć miejsca zabranie prawa jazdy

@@Truckerek666 do rzeczy ma to, że uruchamia Ci się myślenie życzeniowe. Polski przedsiębiorca (zwłaszcza taki który prowadził biznes w latach 2020-2022 i przetrwał) musi na każdym kroku rozkminiać 👍 co ma do rzeczy z kolei to, że „nie powinni zabrać prawka”? Co Ty możesz o tym wiedzieć :) ? W procesie pozyskiwania uprawnień ujawniono wady prawne. I co z tego że zdała egzamin? Żeby przystąpić do egzaminu, wg polskiego prawa, trzeba odbyć najpierw kurs, a podczas kursu były machloje, więc… Możesz nie wiedzieć, ale swego czasu popularne było w wielu szkołach wydawanie awansem zaświadczeń o ukończeniu kursu. Szkoły robiły to, bo na termin egzaminu w WORD czekało się 2-3 miesiące. A dzięki takiemu lewemu zaświadczeniu, kursant mógł iść się od razu zapisać na egzamin, a w trakcie oczekiwania na termin, dojeździł (lub nie) potrzebne godziny w szkole. Temat na dłuższa dyskusje, a nie chce mi się :)

@@maciejlenc Ale godziny się wyjeżdża po to, aby nauczyć się jeździć. Jeżeli ktoś zdał egzamin mimo, iż nie wyjeździł wszystkich godzin, to w czym proble?

Kraj to może nie, tylko tych co mają we krwi kasę, zachłanność pieniądza 🌹

Dokładnie, urzędy robiły kontrolę i było dobrze, później ktoś się dopatrzył błędu, sama kara 2tys j 1 rok w zawieszeniu jest dmieszny, napewno ktoś chciał zniszczyć konkurencję a sam elasciciel dobrze uczył pewnie przez wiele pracy zapomniał wziąć podpis lub w trakcie coś zmienili w przepisach i niedopatrzyl , skoro wszyscy którzy zdali jeżdżą jak należy to nauka była prawidłowa a podpis był niedopatrzeniem

Moja krewna miała "lepszą" historie. Ma ona prawko od 20kilku lat, rok temu, podczas kontroli drogowej, dowiedziała się, że - uwaga - w ogóle nie posiada prawka :D Przez te 20kilka lat kobita zaliczyła trochę kontroli drogowych i wszystko było w porządku, a rok temu okazało się, że nie ma prawka. Wyjaśnienie sprawy kosztowało ją sporo czasu, zdrowia i pieniędzy :/ Czy ktoś jej zadośćuczynił? Absolutnie. Wszyscy niewinni. Zeby tego była mało, to krewna w czasie procesu wyjaśniania sprawy natknęła się na masakryczną ilość murów zbudowanych z niechęci do wyprostowania sprawy.

co xd?

dobrym rozwiazaniem jest zdawac prawo jazdy za granica wtedy polski urzednik nie bedzie mógłzabrać

A ty wiesz jak są wystawiane te zaświadczenia i jak się bada kandydatów? Byle kto je przechodzi, więc czy podrabiane czy nie na to samo wychodzi. Wystarczy, że masz wszystkie nogi i ręce i oczy i dostajesz pozytywne badania.

@@bubel9102 Tak, tylko w tym momencie doczepią się do wszystkiego...

Myślenie typowego urzędasa...skoro egzamin te osoby zdały to znaczy, ze musiały byc do niego przygotowane tak czy nie? a jeśli zostały przygotowane tzn, ze nie ma problemu z umiejetnoscia jazdy. Problem jest jedynie formalny nic wiecej.

@@bubel9102 no to zależy bo dostawać to każdy się dostaje ale często lekarz wystawia na mniej lat

Obcokrajowcy również powinni zdać egzamin i przejść badania, a szczególnie ci wszyscy, którzy mają prawo jazdy ukraińskie.

Niestety, w naszym prawie jest wiele luk, ważniejsze jest zajmowanie się innym krajem niż naprawienie luk w naszym prawie, żeby człowiek czuł się bezpiecznej

ale na prawo jazdy kategorii B mozna prowadzic auta o DMC do 3.5 tony, w tym wykonywac przewozy zarobkowe pojazdami do 3.5t. Ten Sprinter byl wlasnie o takim DMC.

Kierowca zawodowy - osoba która prowadzi pojazd w pracy. Nie ma wyznacznika jaka kategoria jest zawodowa. Taxówkarz też jest kierowcą zawodowym.

🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

Praca kierowcy to co lekarz ? ludzie myślcie logicznie , Osoba która wykonuje PRACĘ nawet kurier co paczki Ci dostarcza do paczkomatu to też jest kierowca zawodowy. Mam CE i jeżdżę ciężarówką a i tak jak wcześniej jezdziłem na mini vanie w kurierce i kilometrów nawalałem ostro , uważam że byłem wtedy też zawodowym kierowcą

akurat dzbanuszku takie prawo jest od 40 lat

@@philbeachgarden Tylko pisowcy je pod rasowali dzięciole😉

koszt kosztem, ale będzie mogła Pani jeździć, w ciągu 2 miesięcy może szybciej. Prawnicy niech się wypowiedzą, bo jest dużo kombinacji, ale Wy się znacie na paragrafach :)(:

Ja byłem Kurierem i jezdziłem małym oplem combo przez 4 lata i uważam że byłem kierowcą zawodowym :) dzisiaj mam prawko CE ale na B jak ktoś pracuje to też zawodowy kierowca

Zgadzam się, tyle zachodu o jeden mało znaczacy podpis, to teoretycznie ja również powinienem stracić prawko mimo, że egzamin w WORD full legit był

to daj jej pieniądze na nowe prawo jazdy, zaopiekuj się jej dziećmi, wóź ją to pracy, wóź jej dzieci to szkoły i co pamiętam to jeszcze jedno dziecko jest na wózku

Kilka miesięcy i 2000-3000 zł na kurs

Problem polega na tym, że nie mogą pójść na egzamin - muszą powtórzyć cały proces szkolenia i za to jeszcze zapłacić.

@@azraeilto382 kurs można zrobić w 3 tygodnie

To zapłać im za kurs i egzamin nie będzie problemu. Nie wspomnę już o czasie zmarnowanym.

Wygrywamy sprawę za sprawą w sądzie także jesteśmy zadowoleni końcowo z takiego obrotu sprawy

@@Ziomkolog czy jest jakas grupa na ten temat można dotrzeć do kogoś kto ma to za sobą? Miałam egzamin państwowy zdałam i dostałam wezwanie zanimi mi je wydali że jest odnowa właśnie przez pana Krzysztofa ,potrzebuje porady jakiej kolwiek informacji

@@konago2460 szukaj kogoś z Mysłowic kto u niego robił prawko czy coś. Sprawa cały czas się ciagnie i będzie ciągnęła przez kilka lat.

No a jak nazwiesz busiarza który jezdzi na pełny etat z towarami ? Nie jest zawodowym kierowcą? No jest i niczym nie umniejsza mu to że jezdzi na kat.b Sam jezdziłem na kurierce 4 lata i uważam że byłem zawodowym kierowcą bo 6 dni latałem po 10 godzin zawodowo

@@civic12 byłeś kurierem :D

@@civic12 myślę że możemy się nazywać kierowcą zawodowym kiedy zrobimy kurs na przewóz czyli słynny kod 95 🤔

@@danielmoster 😂polska

A kto powiedział, ze nie ma kasy?

ty ale czaisz to ze to jest mały sejfik za 2 stówki a ona na prawnika, prawo jazdy , pełnomocnictwo itd wyda z 6 kafli + sama wychowuje trójke dzieci a jedno musi jeździć kilka razy do tarnowskich gór.