Prawda o pozostawionych na śmierć żołnierzach, którzy podjęli beznadziejną walkę z hitlerowską machiną śmierci tylko dodaje im chwały. Wojna to nie jest świat superbohaterów Marvela.

Co by nie powiedzieć dla mnie westerplatczycy to dla mnie bohaterowie🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱

Panie Piński, pan sobie napisze konspekt swojego monologu przed jego wygłoszeniem. Obszar Westerplatte to ca. 1 km² a nie marne 300 m² czyli 15 na 20 m. A dalej to już jest pańska fantazja.

Czy fakty o obronie Westerplatte umniejszają chwałę obrońców? "Cenzura" historyczna to nasza wielka słabość. Nie można budować tożsamości jedynie na mitach. Dlatego w naszych miastach są setki ulic kiepskich generałów a tak nie wiele ulic nazwanych po Kawalerach Orderu Wojennego Virtuti Militari zdobytego za bezpośredni udział i męstwo w boju...

Jedna uwaga . Nie prawdą jest, że "nikomu nie zależało na nagłośnieniu prawdy, która była już znana". Przez lata sprawę nagłaśniali nieżyjący już niestety historycy - Dariusz Baliszewski ( historyk i redaktor ) i profesor Paweł Wieczorkiewicz. Występowali oni zarówno w programach telewizyjnych - z łatwością można odnaleźć te programy w necie - jak też w publikacjach prasowych , organizowanych spotkaniach, a w przypadku profesora Pawła Wieczorkiewicza również na uczelni - Uniwersytet Warszawski - potem filia tej uczelni w Pułtusku. Bratobójcze walki to też delikatne nadużycie - raczej już rozstrzelanie za próbę dezercji. Warto też nadmienić że kpt. Franciszek Dąbrowski był synem generała Romualda Dąbrowskiego - zatem dość zobowiązujące tradycje wojskowe. Natomiast mjr. Henryk Sucharski takiego pochodzenia nie miał ( był synem wiejskiego szewca ) - zatem starły się ze sobą dwie różne osobowości i dwa różne poglądy. Ale bez Dąbrowskiego nie byłoby Sucharskiego i na odwrót.

Znałem osobiście żołnierza Westerplatte Stanisława Trelę był moim kierownikiem. Nie rozmawiał z nami o wojnie.

Wszystkiemu winna jest poprawność polityczna, która prowadzi do fałszowania historii.

Mialem szczescie rozmawiac z dwoma ostatnimi zyjacymi obroncami Westerplatte. Pytalem o problem z Sucharskim, odnioslem wrazenie ze sa swiadomi ze nie dowodzil ale nie chcieli tego potwierdzic. To byli wielcy ludzie i bylem pewny, ze wiaze ich umowa. ZAPYTALEM ICH: CO BYLO NAJWIEKSZYM SZOKIEM DLA NICH PIERWSZEGO DNIA WALK? ODPOWIEDZIAL NAM (TRZECH KOLEGOW SWIADKOW ROZMOWY) JEDEN Z NICH; WTEDY KAPRAL. ..... ......Rankiem rozszalalo sie pieklo.... wszyscy ukrylismy sie w wartowni, zobaczylem wtedy mlodego zolnierza potwornie bladego i drzacego... zeby dodac mu otuchy mowie nie boj sie to wojna ale nic sie nie stanie.... Ten popatrzal na mnie i mowi: nie boje sie wojny ale dzisiaj rano przydarzylo mi sie cos strasznego budze sie ze snu i widze jak przy mojej pryczy stoi biala postac mojej siostry; (ta umarla kilka lat wczesniej na jakas chorobe) i mowi do mnie (nie pamietam imienia zolnierza niech bedzie Jan) ........ Jasiu Jasiu a ty nie wstawoj dzisioj z lozka....... .........ledwo to powiedzial a do, swietnie zaprojektowanego pomieszczenia wartowni, przez szczeline karabinu wpada pojedynczy pocisk rykoszetuje od scian i trafia chlopaka w glowe. tan ginie na miejscu. ........ Ta scena byla dla mnie najbardziej szokujacym momentem tego dnia. Potem dowiedzialem sie ze tak zolnierz zostal zabity pociskiem dzialka przeciwlotniczego. ROZMOWA ODBYLA SIE W BRZESKIM TECHNIKUM IMIENIA BOHATEROW WESTERPLATTE JAKIES 35 LAT TEMU. POZDRAWIAM. CZESC I CHWALA BOHATEROM

P.S.Najgorsza prawda jest lepsza od najlepszego kłamstwa !

Historia powinna być prawdziwa, realna, taka jak była a nie fikcje

Dla mnie istotne jest to, że bohatersko bronili pustych magazynów, co nie miało sensu.

Historia z dowodzeniem na Westerplatte jest ogólnie znana ....natomiast chętnie poznałbym źródła mówiące o bratobójczych walkach . Jest to według mnie wyjątkowo mało prawdopodobne .

Super! Nawet gdyby to nie była prawda, istotne jest to że historia powinna być lekcją, powinna nieść prawdziwą wartość moralną

lepiej znać trudną prawdę, niż żyć w zakłamaniu

Chlopie to jest pierwsza informacja, którą słucham.Bo Piński to demagog,który chocby powiedział prawde to i tak uznaje to jako demagogie.

Co historyk, to inna wersja :D Już znam wersję z majorem Sucharskim, który dowodził niezłomnie, znam wersję (chyba prawdziwą), że faktycznie przestał dowodzić i chciał poddać placówkę, ale zmienił zdanie i w końcu dowodził i teraz kolejna wersja. Oczywiście każdy mówi, ze jego wersja jest prawdziwa :D

Specjalnie dla jarka prosze przygotować materiał o jego wielkiej roli podczas stanu wojennego ;-)

Prawda jest dużo bardziej dramatyczna. I obrońcy mieli jeszcze bardziej przekichane niż wydawało się do tej pory. Ma Pan rację, że mało mówi się o dramatyzmie wyborów żołnierzy w trakcie walk. Żołnierz zawsze ma walczyć do końca i bez lęku.

Ludzie lubią mity.Ja wolę prawdę np.takie tematy jak Piłsudski,kościół, JP2,historia królów polskich,rozbiorów itd .Nawet jak nie wszystko jest kolorowo to łatwiej zrozumieć ludzi znając motywy

sluchajac odnioslem wrazenie ze dawno temu otarlem sie o te historie ale nie pamietam juz jak i gdzie ale dla mnie nie umniejszajac wartosci prawdy dramatem jest fakt ze docierajac do prawdy tracimy wiare w idealy

Ciekaw jestem jak Pan by sie zachowal w tej sytuacji, Latwo jest krytykowac siedzac( wideo uwazam to za krytyke) za biurkiem

Taka ciekawostka, ja tez znalem jednego z obroncow Westerplatte, byl obywatelem polskim, ale niemieckiego pochodzenia. Walczyl w polskich szeregach do konca, do kapitulacji...po kampanii zostal jako Niemiec....przejety przez Niemcow, i sluzyl dzielnie - tym razem dla nich, byl na froncie wschodnim..... . Odwiedzilem go w latach dziewiecdziesiatych w domu starcow w NRD.... . Takie losy byly wielu obroncow Westerplatte...

Znam tę historię. Dzięki za propagację. Pozdrawiam Pana Jana

Jestem pod wrażeniem że napadli nas Niemcy a nie naziści. No pełny szacunek

Kampania wrześniowa była największą klęską armii i całego państwa Polskiego.Dlatego obrona Westerplatte była jednym z niewielu mitów który był wyjątkowo wygodny dla wszystkich stron.Zakładając że na wojnie prawda ginie pierwsza to pewnie wiele bitew i potyczek wyglądało zupełnie inaczej niż oficjalna wersja.

Prawda jest taka że walczyli dotąd do puki mieli łączność i uzupełnienie amunicji. Byli również pewni że Anglia i Francja załatwi sprawę w 3 dni. Kiedy rzeczywistość okazała się niekorzystna, to stało się to co już wiemy.

7:05 błąd rzeczowy, 300 metrów kwadratowych to powierzchnia tak mała że trudno by było samolotom celnie to zbombardować, a przy tej ilości bomb przebili by się do przysłowiowych Chin. Powodzenia w odkrywaniu historii.

Lubimy legendy na motywy historyczne. Sienkiewicz takie pisał, czyta się świetnie. A że niespecjalnie opierają się na faktach...

Zetknęłam się z dwoma przypadkami męźczyzn, którzy po tych wojennych przeźyciach prowadzili normalne źycie przez ileś lat ( rodzina, praca, dzieci...) po czym dopadała ich taka depresja, źe izolowali się od wszystkich i świata zrywając wszystkie z nim więzi. Rodzina nie rozumiała ich cierpienia w obu przypadkach.

Prawda jest zawsze potrzebna.

Prawda, tylko prawda. Wybory w tamtych trudnych sytuacjach były niełatwe. Nam, którzy tam nie byliśmy, trudno oceniać postawy żołnierzy walczących . Dla mnie wszyscy zasługują na uznanie i szacunek. Kto wie, jak byśmy my zachowali się na ich miejscu. Wtedy honor miał swoją wagę, nie to, co dzisiaj.

Miałem naście lat (te podstawówkowe), gdy tato pokazał mi starszego faceta mówiąc "ten człowiek walczył pod Westerplatte i opowiadał takie rzeczy, że zrobili z niego wariata". Zacząłem wnikać, ale tata uciął temat...

Nie można krytykować postaw oficerów i żołnierzy załogi . Oni byli w sytuacji DRAMATYCZNEJ .

Dobry wieczor Panu I Szanowna Audiencjo, dziekujac Panu za Jego prezentacje, za Jego dociekania Prawdy, wyrazam swoj gleboku szacunek. Kazdy kto staje po stronie Prawdy jest rzecznikiem faktualuzmu relacji. Co do tej prezentacji, jak I szeregi innych, gdzie tez wpusalem moj komentarz, cisnie sie mi na usta refleksja. Jej historycznym ( sic!) autorem mial byc sam Pilat, ktory zripostowal sarkazmem slowa Pana Jezusa "... Jam sie po to narodzil I przeszedlem na swiat by DAC swiadectwo Prawdzie..." : " Coz to jest Prawda!?" Widzi Pan I Szanowna Audiencjo, historyk, jako rzetelny naukowiec docieka faktualuzmu zdarzen . Od Jego moralnej postawy jako bezstronnego naukowca zalezy nie tylko fizyczny przekaz zadarzenia, ale Jego koloryt. Atmosfera. More znacto samo zdanie wyrazic w kazdym z obu , przeciwstawnych barwach. W swietle in plus jak I in minus. Bedac sam naukowcem, od poczatku moich wysilkow, zorientowanie sie ze sa zrodla wiedzy, tej samej (!), a jednak wyrazone odmiennie, ich znaczenia sa zupelnie przeciwstawne. Juz kiedys sygnalizowalem to w The Comments dla Pana prezentacji... Nie zamierzam czynic wykladu, wiec do punktu: kwestia faktualizmu zdarzen na Westerplatte, pozostaje nam prawie Tak samo otwarta jak klasyczna sentencja w slynnym filmie Kuro Sawy w jakim ten rezyser ukazuje Prawde jako wykladnik Prawd. Prawdy swiadkow zadarzenia kiedy kazdy z tych kilku byl naocznym swiadkiem zabojstwa kobiety w lasku, podczas gdy oskarzony zabojca czekal na zakonczenie przesluchan sadowych. Sedzia otrzymal bowiem Prawdy, jakie roznily sie tak jedna od drugiej ze musial uniewinnic zabojce. Ten zas siedac wolny juz na progu swojego domu, retorycznie wyraza sens Prawdy. Podczas walk, kiedy wszystkiemi zmyslami I rozumiem doznaje sie tak dramatycznych sprzecznych zecsoba doznan, prosze mi wierzyc, z psycholigicznego pktubwidzenia nie ma twardziela. Wtedy bierzecgire albo zimny rozsadek I swiadomosc fizycznej zimnej odpowiedzialnosci za podjete decyzje , albo uczucia humanizmu, Milosci Blizniego. To Dlatego A. Mickiewicz nie zgadzal siecz Jedrzejem Sniadeckim,w slynnym powiedzeniu "do mnie silniej przemawia serce niz medrca szkielko I oko.". Czy Dabrowski, czy Sucharski? Nie nam wszak teraz w zaciszach obecnych piekeszy oskarzac ktorego z Nich. Wreszcie nawet gdyby wierzyc Niemcom wtenczas (?), nie dalbym wiary w ich oceny. Westerplatte jak I caly Kraj, caly nasz Narod byli nabici w butelke I wymanewrowani . ""Zadnej pomocy nie bedzie, zadna odsiec nie nadejdzie"... Hm...a co Pan piwie o kazdym z tych ktorzy rowniez wiedzac o tem wakczyki do konca, chocby moj daleki krewny Henryk Dobrzanski, "Hubal"?! A co powiedziec obecnie kazdemu kto walczac nastawia sie na smierc na Ukrainie?! Czy I'm tez trzeba wydac juz historyczna etykietke: zadna pomoc Wam nie pomoze, putin was zniszczy I tak I tak!? Przekazy walecznosci, jak np. pod Monte Cassino czyzby mialyby byc zdegradowane tylko dlatego ze jakis cymbal telegrafista ( Podobno?)zle odczytujac szyfr przekazu, przekazal Aliantom iz droga na Rzym wiedzie wlasnie przez the gehenne. Piejemy peany , wielu naszych krewnych stracilo tam zycie, pod wodza gen Andersa, ale ta Gloria ukrzydlila wszystkie kolejne poczynania militarne . Co zas dzialo sie dalej juz nazajutrz po zdobyciu klasztoru...?! O tem tez Malo kto mowi I wie wogole. Jak ustosunkowaliby sie sami Niemcy gdyby Westerplatte nie wakczylo... Jeszcze jedna paralela , jak potoczylo by sie gdyby Hannibal Barkas poslucha swojego rzadu w Carthagena odradzajacemu mu eskalacje militarne w stosunku do Rzymu? Dobrze, ze przytacza Pan Dane faktualne, lecz w imie jakiej prawdy, golej, bezstronnej, Czy tez tej pelnej pretensji, krytyki, podczas gdy jak Pan Sam to zauwaza, my Polacy, a napewno co niektorzy liderzy narodu, sa bardzo odlegli od wyciagniecia lekcji z przeszlosci. Pozdrawiam Pana I Audytorium, Dr Jakub S Malinowski Knowler MD PhD MSc Royal Tunbridge Wells Kent the UK// Pego Costa Blanca España

kolejny mistrz prawdy, może jakieś konkrety o bratobójczych walkach, ale przecież chodzi o chwytliwy tytuł, no i ten 300 m2 bombardowany obszar Westerplatte, rzeczywiście ,,śmieszna,, historia

7:05'. ,,300 m2''?To jest powierzchnia mniejsza niż przeciętny rodzinny ogródek działkowy(17 m x 17 m).60 Stuka,żeby to zbombardować,musieliby lecieć ,,gęsiego'' i po zrzuceniu bomby,szybko robić miejsce nastepnemu,żeby się nie taranować w powietrzu.Praktycznie po 3-4 celnych trafieniach w ten mini cel,obrońcy wyparowaliby pozostawiając po sobie tylko krater,ale tylko kilkunastu dostało szoku(terminatorzy cy cuś?).

To że staliśmy się państwem jednonarodowym to był atut - niestety teraz zostało to zmarnowane przez "naszych przywódców".

Historię piszą ludzie,i zawsze jest to spojrzenie subiektywne.Prawdę znają tylko świadkowie wydarzeń.Szkoda,że zakłamuje się fakty, kłamstwo i polityka funkcjonuje do dzisiaj.Włączamy myślenie ,nie zawsze to co napisane koniecznie jest prawdą, poszukujmy prawdy.

Ile jeszcze będzie tych "prawd"?

7:00 Na pewno obszar o pow. 300 metrów kwadratowych?

poznalem sie z kapralem nadterinowym/st. z czasow wojny /Trela wowczas 1969r juz kapitanem ktory mit o dzielnym mjr.Sucharskim do samej smierci podtrzymywal

Panie Janie, poproszę o odmitologizowanie gen Świerczewskiego. Pozdrawiam

Dezerterów i defetystów w chwili próby rozstrzeliwuje się.

Puszczam przyspieszone 2x i normalnie słychać:)

7:00 Tutaj chyba wkradł się lapsus. 300 metrów kwadratowych miała moja działka.

Poprosimy teraz o prawde nt udziału wlasowcow w pacyfikowanii Warszawy.

W tym co pan mówi tkwi wewnętrzna sprzeczność. Jeżeli Sucharski nie dowodził - wszak po ataku został pozbawiony dowództwa - to jak mógł podjąć samodzielnie decyzję o poddaniu całej placówki? Czy to znaczy, że Dąbrowski przekazał mu dowodzenie ("ja już się nawojowałem i mam dość, a pan ma się poddać)? Jeżeli tak, to kiedy.

Każdy żołnierz ma prawo się bać( tylko głupiec się nie boi), dostać załamania nerwowego, czy wręcz paraliżu. To normalne, to nie są jakieś bezduszne i bez emocjonalne roboty. Jeśli wiązali siły wroga, dłużej niż zakładały plany obronne( w oparciu o infrastrukturę wojskową, dostępną broń, zapasy i stosunek liczebny do sił wroga), to są bohaterami( stali samotnie w obliczu śmierci, więc wszystko mogło się wydarzyć), bohaterowie są bardzo potrzebni, trzeba ich szybko kreować( nawet jeśli takowi nie istnieją), by podnosić morale reszty walczących. Ja bym tych chłopaków zostawił w spokoju, poszło im standardowo, to politykom i głównym dowódcom, trzeba patrzeć na ręce. Od nikogo nie można wymagać samobójczej śmierci(już niepotrzebnej walki), gdy starcie jest już rozstrzygnięte, chyba że taka jest ich wola. Gdyby polscy obrońcy, byli naćpani, jak armia niemiecka( amfetaminą, oficerowie mieli kokainkę.. bo ich było stać..# ;) ) to pewnie cały wermacht, leżał by tam po okolicy, jak gnój na polu. Niemcy mimo przewagi, nie dawali sobie rady na wielu odcinkach, naciskając co chwilę rosjan by weszli do walki, jak najszybciej( i to 5 razy większymi siłami niż niemcy, bo ich atak się załamywał).. co gdyby tak się nie stało? Wermacht polski nie pokonał, klęska była zaplanowana wewnętrznie( wielu zdrajców uciekło, po tym jak zrobili swoje) i zewnętrznie( rosyjskim atakiem w plecy, choć oni nazywają to wyzwalaniem itp..#) o słabych sojusznikach(fałszywych..#) nie wspominając. Roztrząsanie tego, już nic nie zmieni, trzeba walczyć o odszkodowania za zniszczenia wojenne i straty w ludności! Przez tyle lat, nic z tym nie robiono, warto zająć się właśnie tym! Może szydercze uśmieszki sąsiadów z zachodniej granicy, w których amerykanie pompowali dolary, znikną raz na zawsze. Polska w niczym nie jest gorsza( wręcz się nas boją, by sami odrobinkę nie zbiednieli.. ;)), choć robią z tego kraju kolonię i drenują jak tylko się da, mimo tylu krzywd przed światowym konfliktem w czasie wojny i po wojnie. Gdzie tu jest Boska sprawiedliwość? Czasem się zastanawiam, czy to nie zawierzenie tego kraju religii katolickiej( fałszywej- jak każda inna, która z Bogiem nie ma nic wspólnego) nie wystawia nas na baty z każdej strony! I to wcale nie jest żart, a fakt( tu wielu może się śmiać, mieć to gdzieś, być oburzonym, nie dowierzać itp..), którego prawie nikt, nie brał pod uwagę, na przestrzeni wieków..# To moje odczucia, innych nie mam, bo wiem że Bóg istnieje, a cała ”reszta”, mocno nie pasuje do całości. Myślę że ten kraj, czeka jeszcze sporo cierpień, zanim coś zmieni się w naszej mentalności, duchowości i relacjach. Co czeka naszych dawnych i obecnych prześladowców? los pokaże, albo nie pokaże nic, bo już ich nie będzie..#.. *

1. Proszę sobie sprawdzić ile to jest 300 m2 (7:02). To jest powierzchnia domku dwurodzinnego. Czy na takiej powierzchni mogłoby zmieścić się ponad 200 żołnierzy? A jeśli tak, to co by z tego obiektu zostało, gdyby został zbombardowany przez 6 samolotów??? 2. Proszę również sprawdzić, czym było Westerplatte, jak doszło do powstania tego obiektu po roku 1919/20 i na terenie jakiego państwa, oraz dlaczego znajdowali się tam polscy żołnierze, chociaż Westerplatte nie znajdowało się na terenie państwa polskiego. Jeśli się to wie, to staje się zrozumiałe, dlaczego Niemcy zaatakowali ten obiekt, też raczej symbolicznie jako pierwszy, jaki sens miała w tym czasie obronna Westerplatte i dlaczego dowódca miał się szybko poddać. 3. Myślę, że byłby to temat na cały oddzielny film. Pozdrawiam.

Wracając do tematu, to nie widzę tutaj panie Pinski żadnych nieprawidłowości. Nie ważne kto dowodził na Westerplatte, była to mimo wszystko walka heroiczna a żołnierze wykazali się męstwem i bohaterstwem. Chwała im za to .!!!!!!!!

Panie Janie to może odcinek o obrońcach poczty gdańskiej i bezsensownosci jej obrony. Słyszałem że po wszystkim jak Niemcy ich spacyfikowali to mieszkańcy miasta Gdańsk pluli na nich.

Ciekawe informacje.Ale ten przekaz podany w siódmej minucie o bombardowaniu obszaru o powierzchni 300 m kw. to chyba przesada.Więcej dbałości o szczegóły.Pozdrawiam.

cd. mieliśmy spotkanie z obrońcą Westerplatte. Po powrocie do domu opowiedziałam tacie i kazał mi przemilczeć ten temat. Dopiero Pan mi to odświeżył. Dziękuje.

Ta historia pokazuje tragedię obrońców Westerplatte i dramatyzm całej sytuacji Polaków .

Równie dobrze mogłeś dać tytuł : co się stanie jak nasramy na miedzy ? Jaka bratobójcza walka ? Te fakty dobrze znane były już w 60 tych latach . Gdyby mjr Sucharski powiedział prawdę na początku to wątpię czy nawet taki kpt Dąbrowski miałby ochotę walczyć . Później mógł uznać decyzję o poddaniu za załamanie , a ostatecznie powiedzenie prawdy za fałsz i wybieg Sucharskiego . Placówka była rozległym terenem nie jak podajesz 300 m² Poszczególne wartownie nawet nie wiedziały jakie są decyzje dowództwa , mieli się bronić . Oficerowie i podoficerowie rezerwy mieli gówno do powiedzenia jedynie kadra zawodowa , nawet pieniędzy po wszystkim równo między siebie nie podzielili . Niemiaszki w zamieszaniu nawet wody z wodociągu im nie zakręcili . Sucharskiemu pozwolili chodzić z szablą w obozie którą on chciał oddać po wszystkim Dąbrowskiemu że jemu się należy , ale ten chyba po dowiedzeniu się jaka była prawda , albo na jaką prawdopodobnie wyszło miał powiedzieć " daj spokój Heniu " . Por . Pająk żył w moim rodzinnym mieście Kielcach . Mój ojciec znał się z jego rodziną . Nie do osądzenia jest kto przeżywał większą wewnętrzną tragedię Sucharski który wiedział i chciał uchronić żołnierzy , czy Dąbrowski który nie znał rozkazu i chciał walczyć do momentu nadejścia posiłków bądź do końca , a i nawet honorowo palnął by se w łeb na koniec gdyby nie kpt . lek . Słaby . Bronić naszych granic nad morzem pojechał kwiat ziemi Świętokrzyskiej i okolic , następcy i kontynuatorzy Legionistów . Zachodnia Płyta nie wiem czy nawet była pryszczem dla Niemców 90 procent mieszkańców Gdańska to Niemcy . Właściwie to ich propaganda o zlikwidowaniu kolejnego miejsca oporu rozsławiła naszych żołnierzy , a później naszej władzy też się przydało to w celach propagandowych . Wiem jedno wystarczy że jeden z szeregu podda tyły i cały szereg idzie w rozsypkę , nikt nie wie jak się zachowa , ale maruderów , zdrajców , defetystów , panikarzy na wojnie z szeregu się usuwa . Pamiętajmy o naszych obrońcach , cześć ich pamięci . Wiechu

Dzięki wielkie za pana pracę

300 m kwadratowych to 3 ary ziemi czyli taki ogródek przy domie . Poza tym to wszystko nie zmienia faktu że że 128 ludzi broniło tego skrawka tak długo atakowaniu z każdej strony i nie wiem na czym polega obalenie mitu . Dziwna sugestia ...

Jest kilka poziomów prowadzenia wojny , ostatnio to powtarza Jarosław Wolski. Ponad taktycznym, operacyjnym, strategicznym jest ten politycznej. W kampanii wrześniowej Westerplatte nie miało żadnego znaczenia. Ale na poziomie politycznym, już po przegranych kampaniach miało olbrzymi ciężar propagandowy. Nie tylko dla Polaków. Nawet dla samotnie, i to przez rok, broniących swojej wyspy Brytyjczyków. Stąd też i ogromna przesada tego mitu. Ot, wojenna propaganda.

Podziwiam takich ludzi którzy tam walczyli. Odważni, lojalni, waleczni. Chociaż walka była z góry skazana na porażkę, nie ustąpili. Wojna to zło. Oby nigdy więcej takich wydarzeń.

Jak my lubimy sobie dokopywać !

Najgorsza prawda jest lepsza, niż najlepsze kłamstwo

Lol. Wszystkie te wątki były choćby w filmie z 2014... Tu nie ma już żadnych tajemnic. Nawet w książce Komudy mamy takie wątki. Po co więc szukać taniej sensacji?

Dziekuje ze taki gosc pisze wreszcie prawdę, chciałbym usłyszeć historie jak k...... wa doszli do władzy takie ludzie jak piekny Tusk ,i Pan kaczynski

Coś o tym statku co bracia z NY braci do pieca odesłali.

Bo życie nie jest czarno-białe i to nie jest gra komputerowa.

Fak że Polska stała się państwem jedno narodowym to właściwie jedyna korzyść z II WS. Może jeszcze zamiana ziem rolniczych na wschodzie na przemysłowe na zachodzie

Musimy zrozumieć jako zwykli ludzie że stając się żołnierzami na prawdziwym polu walki stajemy się też mordercami i to po obu stronach walki i to nie podlega dyskusji i uważam że to nas ludzi zmuszają do tego nie pdwładni politycy i generałowie którzy zacierają łapy do wojen ale coś o czym nigdy się nie dowiemy bo za krótko żyjemy .

zawsze są potrzebni bohaterowie

o historii i wyborach ludzkich świetnie się mówi z własnego fotela przy komputerze, stąd może tak częste są manipulacje i tak brakuje prawdy

7:05 - 300 m2 ?

Kapral Jan Gębura (1915 - 1939). Zameldował się na Westerplatte wraz z wiosenną zmianą 17 marca 1939 r. Żołnierz z obsady wartowni nr 5, zginął 2 września 1939 r. w trakcie bombardowania Westerplatte, pochowany przy willi oficerskiej w zbiorowej mogile po zakończeniu walk.

Propagandy wstydu ciąg dalszy... Jeżeli on sam nie wierzy w to co mówi jakim cudem ma 4200 polubień?

Tak materiał bardzo się podobał aczkolwiek często z Panem się nie zgadzam np że w 1989 odzyskaliśmy niepodległość wpada pan w skrajności .Jeśli szukamy prawdy to w każdym wymiarze i konsekwentnie.Pozdrawiam.

Niczemu to nie umniejsza..była OBRONA..!!!.. I był rozsądek

Pan Jan Piński próbuje zaskoczyć tematem który znany jest publicznie od bardzo dawna. To była wojna nie film fabularny. to nie była bratobójcza walka tylko norma w czasie wojny. Za niewykonanie rozkazów jest kara śmierci. Tylko ignorant myśli inaczej. A poza tym każda walka w czasie wojny, po wojnie jest gloryfikowana. Westerplatte nie jest wyjątkiem.

Nooo, niedługo doczekamy się rewelacji o kapitanie Raginisie, który powinien zapłacić Guderianowi za popalone czołgi...

Straty wojsk polskich były nadmierne, głównie dlatego że zabrakło oficerów wyższych szarż...w I Brygadzie Pancernej, po kilku dniach, pozostał z oficerów najwyższej rangi - porucznik...z pozostałymi żołnierzami dotarł do Rumunii i tam dopiero spotkał resztę kadry jednostki...to nie była wojna, to ustawka w której śmierć ponosili żołnierze, dowódcy to często dezerterzy a politycy wycofali się z rodziną na przygotowane pozycję we Francji, Monaco itp.. .

panie piński niech pan dokładnie poszpera w archiwach niemieckich

Widzę że odkrywane są na nowo sensacje spod Budki z piwem fakty dobrze znane i wielokrotnie analizowane ale cóż się nie robi żeby zarobić kilka groszy nawet uprawiając taką żenadę bo inaczej tego prymitywa nazwać nie można

czekam 🌼

Cześć i chwała obrońcom Westerplate !

Zawsze będę uważał obrońców Westerplatte za bohaterów,zawsze ,na temat wątpliwości wypowiadali się prof. Wieczorkiewicz,redaktor Baliszewski,to materiały TV zapewne gdzieś są

Dziękuję..za tak ciekawy temat

W 1964 bylismy z kolonistami w Kartuzach i na Westerplatte Chyba bylo dwoch obroncow ktorzy nas opowadzali mialem upiorne uczucie co do tego miejsca mialem wrazenie ze czuc bylo smierc tych ktorzy zgineli 😔🤕

Są tu zarzuty co do prawdziwości tych tekstów.Bez względu na to na wielu wojnach zdarzały się tego typu przypadki jak strzelanie do własnych żołnierzy.

I tak od paru wieków .- ważne czy nie ważne ? a jednak nie wygrywamy , bo popieramy jakieś zło mniejsze czy jakiekolwiek inne .

Teraz kolej na odbrazowienie powstań z XIX wieku i oczywiście warszawskiego, które było nieco efektem mitu tych wcześniejszych. Niestety wszystkie były klęską od samego początku czyli pomysłu.

Polecam przemówienia KS. Profesora Tadeusza Guza teraz w Auschwitz! Pora na pobudkę!

To odbicie ludzkiej natury wobec dramatu sytuacji i wojskowej dyscypliny te,, bratobójcze walki''....Ze strony Kapitana Dąbrowskiego to nie był bunt tylko przejęcie dowodzenia ,atak padaczki Sucharskiego,czyli choroba dowódcy....To bohaterowie i nie potrzebne jest tu gdybanie i relatywizowanie,ci ludzie wiedzieli po co tam są .....

Długość bronionego terenu na półwyspie wynosiła ok 2km a szerokość w porywach do 250 m. zaniżmy do 200m. policzmy, 2000x200. weźmy pod uwagę ze nie jest on prostokątem oraz ustawienie linii obrony to zaniżmy do ok 30ha. Tyle było do obrony przez 200 ludzi. ok 7 ludzi na hektar.

Wolę prawdziwą historię jaka by nie była. Bo z tej prawdziwej można się uczyć jak w przyszłości nie popełniać błędów a ta wyreżyserowana na potrzeby polityków prowadzi na manowce a z prawdziwego cierpienia ludzi robi teatralny spektakl.

Dziękuję za materiał.Panie Janku czekam również na materiał o polskich łodziach podwodnych które we wrześniu 39 tchórzliwie wolały się zanurzać mając nocami na wyciągnięcie ręki do zatopienia niemieckie okręty w Zatoce Gdańskiej.Pozd i czekam na materiał

Brawo. Prawda pomału wychodzi. I nie chodzi tu o obrażanie czy zabranie czegoś walczącym. Ale należy propagandę powstrzymać. Niech będzie bolesna ale prawda. Podobnie jak na Monte Casino. Prawda nie jest tak bohaterska jak nam wmawiano.

Sucharski powinien od razu powiedzieć, że pomocy ze strony Polski nie będzie. Trzeba zawsze mówić prawdę. W tej sytuacji ten kto chciał bronić Westerplatte był fanatykiem, bo nie było cienia szans na obronę.

Jak myślisz? Czy Polak uwierzy

Na 300 m² to ja mam dom a Westerplatte mialo ok 67 ha.

Przecież już w "4 pancernych" mówi się że to "czerwoni kosynierzy" bronili się dłużej 🙂

Walczyli tyle ile było można - te kłótnie kto dowodził to takie typowe polskie piekiełko. Byli tylko ludźmi. Byli dobrymi żołnierzami - mogli się poddać jak Francuzi. Chwała tym żołnierzom.

Znałem tę historię. Dodam do niej jeszcze jedno. Może niektórych dziwić to, że potęga dział niemieckiego pancernika szybko nie zrównała z ziemią całego Westerplatte. Otóż, jak się kiedyś dowiedziałem, ów pancernik stał zbyt blisko polskiej placówki i ogień jego głównych baterii przestrzeliwał budynki Westerplatte górą, ponieważ technicznie nie mógł niżej opuścić swoich dział.

Wszystkie narody mają swoje mity. I nie wiem czy warto je obalać.