To taka wersja montażu jak u mnie (na filmach które widać dodatkowo) wtedy będzie to szerzej, a kolega ma 60 to chciał centralnie obok siebie, tylko wtedy musiałbyś brać ten sam rodzaj lampy bez miksowania

@@DavidProin no ja chce wsiąść 2 blue tylko nie wiem czy nie za wąsko będzie jak je dam na jednym uchwycie

@@rafaradoch1237 zaraz zerknę na ile maksymalnie można to poszerzyć

Znam temat i oskarżonego. W świetle chorego prawa - tylko w Polsce jest to niedopracowane. W momencie sprzedaży trzeba udowodnić skąd pochodzi koral. Cites. Lub rozmnażając go trzeba mieć od weterynarza dokument o rozmnożeniu w niewoli. Chory temat. Główny inspektorat weterynarii mówi, że jest to pomyłka, że koralowce zostały wrzucone do tego samego worka co kręgowce. Czyli sprzedając korale trzeba udowodnić ich podchodzenie, legalność. Co do hodowli. Sam ja mam. Niedługo ruszy sklep. Mam też faktury z numerem dokumentu cites na który zjechały one do Polski. Poki co traktowałbym te dwa przypadki jako incydent - może komuś się nie podobało i napisał donos.

A jak rozumieć cites jako papiery pochodzenia. W przypadku innych zwierzaków dostajemy kwity w sklepie czy hodowcy. W przypadku korali zostajemy co najwyzej z paragonem. Czy sklepy / hodowle nie powinny akwaryscie wydac jakis papierów potwierdzajacych legalne pochodzenie?

@@Marko-mp6cq w teorii powinni na dokumencie sprzedaży wg mnie umieszczać numer pozwolenia cites na podstawie którego pozwolenia wjechały do Polski, ale praktyka była taka, że praktycznie żaden sklep tego nie wydawał, bo nikt się nie spodziewał takich cyrków…

@@DavidProin Ja już pomijam hodowle na duża skale. Bardziej mam na myśli mały handel okazjonalny czy nawet sytuacje likwidacji akwarium. Ktoś kto nigdy nie handlował szczepkami czy koralowcami. Może mieć w teorii wyrok za to ze postanowił wystawić na sprzedaż akwarium z życiem jest to straszny absurd.

@@Marko-mp6cq jest to absurd, to prawda. W Polsce staramy się być bardziej Unijni od samej Uni. W pozostałych krajach Europy wystarczy oświadczenie hodowcy. W Polsce mamy papierologie i same służby kontrolujące mają problem z wytycznymi. W każdym razie ustawa jest tak skonstruowana na ten moment, że prawo jest przeciwko nam hodowca. Kuriozalna sytuacja, w której chroniąc rafe, działając na jej korzyść, rozmnażając ją na terenie kraju zmniejszamy zapotrzebowanie na przywożenie jej z tamtych rejonów naturalnych, a mając problemy z dokumentami możemy za to beknąć. Aczkolwiek w skali Polski są to dwa przypadki, więc… O tyle, że gdy ruszę ze sprzedażą swoich niebawem, dokumenty już zbieram.