Zapomniałem dodać najważniejszego, że to wszystko trwało dwa tygodnie bez przerwy, i w końcu dyrekcja musiała to odgórnie zatrzymać, żeby studenci mogli wrócić do nauki! :D Ale "przebudzenie" się oczywiście nie skończyło, studenci mają zanieść to na inne uniwersytety. A ich uczelniana kaplica wróciła do regularnych spotkań sprzed tego szaleństwa. :D Ktoś na premierze tego video pytał o prawdziwe owoce nawrócenia - bo rodzaj modlitwy nie musi ich gwarantować. Jak najbardziej, dlatego cieszą mnie głosy, że w tej kaplicy podobno wielu studentów, którzy wcześniej się nienawidzili, teraz modlili się razem i płakali. Chwała Bogu! I jeszcze jedno: kluczową sprawą jest pokuta. Bez ciągłego uniżania się przed Panem i postępującego nawrócenia niczego takiego się nie doświadczy. :) Kocham Was bardzo i pozdrawiam!

Jak się takie filmy ogląda to widzi się że jest nadzieja dla chrzesjan

Dziękuję Ci Jezu proszę, abym również spotykał Ciebie w Słowie, tak jak oni, żebym płakał łącząc się z moimi braćmi i siostrami..

Panie uczyń to w nas na nowo!!❤️🔥

Pozdrawiam. Radość wielka !! Chwała Bogu!!! Chciałabym tylko dodać, że na filmikach widać też ludzi starszych , jeśli chodzi o wiek. Najważniejsze jest , że młodzi ludzie mogą już zacząć życie z Bogiem. Moje nawrócenie zaczęło się gdy miałam 45 lat. I ciągle mi żal, że wcześniej nie poznałam jaki jest Bóg , dużo czasu straciłam w życiu błądząc , a konsekwencje złych wyborów zostają i dotyczą niestety, nie tylko mnie...

Lepiej późno niż później! Dzięki Mikołaj za ten materiał. 🙂Nic tylko zakasać rękawy i się modlić (i oczekiwać efektu!) o takie samo przebudzenie w naszej duchowo udręczonej ojczyźnie. "Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą!" (Iz 26:4)

Taki "taboret" nazywa się cajón, skrzynia perkusyjna. Dziękuję za tą relację.

"Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus" (Ef 5, 14)

Dzięki Mikołaj 🙂 Jestem chrześcijaninem biblijnie wierzącym, w kościele protestanckim. Słyszałem o tym. Dzięki Bogu 🙂 Bóg jest przezajefajnisty😉 Chciałbym przyznać że w naszych wspólnotach też ludzie podnoszą ręce, nawracają się, oddają swoje życie Bogu. Sam gram w zespole uwielbieniowym 😉 Gramy te same pieśni co na tym wideo🙂 W Bogu i tylko w Nim jest jedność. Nie w martwych rytuałach i uczynkach. Kocham Jezusa i tylko z nim chcę przeżyć to życie. 😉. Trzymaj się 😉 Bless You.

Przepiękne świadectwo❤ Chwała Tobie Chryste!

Jest nadzieja dla swiata. Nadzieja w mlodych. Chwała Panu 🙏

Bardzo mnie poruszył ten film, nawet mi łezki poleciały byc moze dlatego, ze mam w sercu od dawna pragnienie aby w takim spotkaniu uczestniczyc🥹 Dziekuje Braciszku kochany za to nagranie!🕊🙏🏻😇 Nawet otrzymałam wiadomosci od znajomych, ktorzy napisali, ze zrobiłes swietny filmik i super temat!🔥

Dziękuję Ci za ten głos. Poruszyło mnie to co mówiłeś o uczuciach i o miłości do bliźniego ❤ Módlmy się o jeszcze większe poruszenie w Polsce ♥️ Marzy mi się takie...

Prawie codziennie płaczę nad tym filmem ..bo kochan Jezusa jaka kolwiek nie jestem

Wychowany zostałem w środowisku zielonoświątkowych charyzmatyków. W byciu naśladowcą Chrystusa jest coś niesamowitego. Bardzo ostrożnie podchodzę do charyzmatów. Czuje niepokój kiedy widzę dziwne upadki ludzi, dziwny śmiech i itp., to jednak oglądając „przebudzenie” w Asbury czuje błogi pokój. Trudno się nie uśmiechnąć i nie wzruszyć. Bóg jest dobry ❤

Chwała Panu! Wiedziałam o tym przebudzeniu wcześniej, ale nie nurkowałam w to. I bardzo we mnie właśnie ostatnio rośnie takie pragnienie, żebyśmy poznali w naszym polskim Kościele, że wiara daje ogromną wolność - nie ograniczenie. I że takie różne zasady, które sami na siebie nakładamy, nie są wcale takie ważne - mają nam pomagać w drodze do Boga, ale nie są czymś do czego mamy być przywiązani, bo On daje nam wolność. Od Prawa, od naszym zasad, wolność do życia w miłości do Niego i do naszych braci i sióstr. I widzę to tam właśnie. Wolność i pragnienie żywego Boga. Nie zbioru regulacji ale relacji.

własnie tak widzę wspólnotę do której chciałbym należeć, piękne,

Coś pięknego! Chwała Panu!

Aż mnie ciary przeszły jak usłyszałam Holly, Holly... Kiedyś miałam mocne doświadczenie uwielbienia całego nieba na adoracji ,gdy zespół śpiewał utwór Święty, Święty,godzien Chwały jest Baranek .

Mega budujące, dzięki za świetną wiadomość, dobrą nowinę. :) Oby jak najwięcej takich oddolnych inicjatyw przez natchnienie Pana :)

Mikłaj, dzięki za ten materiał! I przyłączam się do twoich życzeń. Potrzebujemy w Polsce takiego przebudzenia.

Dzisiaj zamiast Lajwa - premiera nowego filmu o Przebudzeniu w Asbury. Zapraszam! :) PS. Jezus Żyje! ALLELUJA! :D

To zoorganizujmy takie przebudzenie! Zachwycać się to każdy może ale Jak nie my to kto? U nas np na dniach ziemi strzeleckiej tyle ludzi idzie do parku. A dlaczego nie uwielbiać Zbawiciela? No właśnie odpowiedzmy sami. No to naginsm do radnych i daj Boże uda się mój pomysł. Proszę o modlitwę kochani. Przebijmy Stany Zjednoczone dla Jezusa! ❤

Jezus zmartwychwstał!! Prawdziwie zmartwychwstał!! 😁😄🙂😀👍👌🤲

Tego dzisiaj potrzebowałam, dziękuję Mikołaju. Chwała Panu Jezusowi ❤️

Bardzo się cieszę, że o tym mówisz. Widziałam jakiś czas temu sporo filmików o tym na fb, yt, ale mój English is terrblish ;) a bardzo mnie duchowo poruszały. Teraz rozumiem dlaczego:)

😮Jakie to piękne! Cudowne ❤Sama uczestniczyłam w takim przebudzeniu lata temu, w małej katolickiej wspólnocie, wszyscy, którzy tam byli są nadal w Kościele, w różnych wspólnotach. Dziękuję za ten film, bo mi to przypomniał 😇

Bracie, piękny przekaz. Dzięki za te wideo!

Gdybyś chodził na studia niezaoczne albo pracował w korpo to byś wiedział tutaj typowe zachowania. Obcy sobie ludzie często robią różne dziwne rzeczy. Jak mawia moja mam „Dla towarzystwa Cygan dał się powiesić". Albo nie chce się wypaść z jakiejś grupy albo chce się w niej bardziej zaistnieć albo w ogóle znaleźć sobie jakąś. Wcale nie dziwota, że to jest na uniwersytecie. Studenci mają mnóstwo wolnego czasu, często są wyobcowani, daleko od domu itd. Jedni ciągną do religii inni do lgbetów. Oczywiście z dwojga kierunków zdecydowanie popieram ten, ale nie widzę tutaj nic nadzwyczajnego. Typowe zachowanie stadne. Hippis też tak się zachowywali. Muzyka, śpiewy, gibanie się na boki, wzruszające wyznania, przytulasy, a na koniec jeszcze więcej przytulasów. Tutaj przynajmniej nie ma tego ostatniego... Oby. Wybacz, że nie jestem takim wrażusiem jak co niektórzy. Patrzę na to raczej chłodno... chociaż mimo wszystko raczej przychylnie.

Doksonaly film, po prostu piekny. Prawda zawsze jest piekna :) Dotyka, bardzo dotyka ten film. Kocham was wszystkich. Dziekuje Mikolaj za twoja nieoceniona prace :)

Oby wydało to trwałe i piękne owoce. ❤

Miki bomba film! Poczułam się wolna w swoim kościele katolickim gdy usłyszałam od ciebie dawno temu poraz pierwszy że istnieje zbawienie poza kościołem rzymskokatolickim. Jeszcze bardziej pokochałam swój kościół bo prawda wyzwala😉🔥Jezus jest moim Panem! Alleluja!

Bardzo dziękuję 💙

i ja poszukuje tego, dzięki- jednak jest

Właśnie trafiłam na Twój kanał. Super❤

Dziękuję Ci bardzo za twoją relacje. Bardzo ciekawie to poprowadziłeś. Wychwyciłeś wiele szczegółów ale też powiedziałeś sedno. Kolosan 3.16 Błogosławie cię

Ta modlitwa przy ławce to jak modlitwa Wstawiennicza 😊

Dziś był wieczór pełen wzruszeń 🙂

Śmierć jest pokonana... dziękuję Ci Jezu❤

Ta metafora z tym kubkiem, aż się popłakałem...

Niezwykłe!!! Dopiero teraz obejrzałem…

Prawdziwe w prostocie ,,, żeby On mógł ka❤❤❤❤❤❤❤

super film. Dobrze, że poruszyłeś temat, bo nie miałem pojęcia, że w tym USA można znaleźć coś dobrego. Osobiście mam problem ze znalezieniem zdrowej granicy w takich spotkaniach - odseparowania dobrych od złych. Z chęcią obejrzę więcej, bo to może być dobry odnośnik do tego, jak powinny wyglądać takie spotkania. Tego potrzebowałem. Dzięki!

"Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął!"

Dzięki, dzięki Mikołaju, przepiękne świadectwa, autentyczność, umiar....

Dzięki Mikołaj za ten materiał. Polecam, pozdrawiam. Szalom

Jestem zachwycona ! Zachwycona tym co widzę, słyszę i Twoje analizą Mikołaj !

dziękuję

Dzięki

Obecnie tak nie potrafię. Dziękuję za ten materiał :)

Prawdziwi czciciele oddają Bogu chwałę w Duchu i w prawdzie..

Piękna sprawa

*SUPER*

Jeśli Bóg jest miłością, to co to znaczy, że „Bóg nas kocha”? Przełóżmy to na język św. Jana: Miłość nas kocha? To by znaczyło, że człowiekowi się ona udziela. Innymi słowy, Bóg, będąc miłością i kochając nas, daje nam po prostu samego Siebie. A czy nie tak właśnie zachowuje się miłość jako taka? Człowiek, który kocha bliźniego, niejako „daje mu siebie”. Tyle że w przypadku człowieka nie mówimy tego dosłownie. Gdy jednak kochamy, definitywnie wychodzimy ku drugiemu człowiekowi i ofiarujemy mu: swoją uwagę, swój czas, obecność, również tzw. „praktyczne” rzeczy. Oczywiście, to niejako samo z siebie zakłada również zdrową miłość własną, nawet gdy spojrzymy pod tym właśnie kątem. Bo gdybym uważał sam siebie za nic niewarty syf, to dlaczego miałbym dawać siebie innym? Czy wręczanie komuś badziewia świadczy o miłości do odbiorcy daru? I to się zgadza - bo nie, nie świadczy. Ale jak w ogóle miałbym dojść do wniosku, że jestem nic niewartym syfem? Badziewiem? Tu się ujawnia paradoks: dopóki otóż koncentruję się na sobie i tkwię w tym egocentryzmie, dopóty jestem syfem i poniekąd słusznie mogę się tak czuć. Niezależnie od tego, jakich cech czy dóbr bym nie posiadał. Jednak trzeba dojść właśnie do etapu, na którym zyskujemy taką świadomość - że „byłbym niczym” wyłącznie wtedy, gdybym „miłości nie miał”. Ale co poradzić na to, że ta miłość realizuje się właśnie w wychodzeniu ku bliźniemu? W dawaniu? Przypomina to być może zapętlone rozumowanie, błędne koło, ale nie - to bezbłędny cykl prawdziwego życia. Wygląda to bowiem tak, jakby to właśnie ta miłość była życiem. Życiem gotowym na to, by się pozornie zatracić, a przez to zyskać PRAWDZIWE życie. To analogia do ekstremalnych sportów, gdzie człowiek, mierząc się z bliskim ryzykiem śmierci, stoi na krawędzi życia i przez to właśnie czuje, że żyje. Chociaż to właściwie te sporty są analogią, bo są zjawiskiem wtórnym wobec zjawiska, które występuje na poziomie fundamentalnym - duchowym. Boję się przestać myśleć o sobie, o kalkulacji swojej samooceny, o dopieszczaniu swojego wizerunku, o tym, jak to mnie widzą inni, czy mnie doceniają za to czy tamto. Boję się, że, przecinając te supły jak węzeł gordyjski i po prostu wychodząc ku bliźniemu z miłością, jak tylko dzięki Bogu potrafię, przestanę istnieć. Tymczasem kiedy odważam się i przestaję to robić, wtedy obumiera tylko łupina, którą trudno nawet nazwać „ja” czy „ego”; JA bowiem dalej żyję, a właściwie dopiero zaczynam na dobrą sprawę istnieć, bo wchodzę do królestwa bożego; do istnienia; do poznania Boga, który jest miłością, i którego całym Sobą objawił nam Jezus; do poznania Boga, które jest żywotem wiecznym, bo prawdziwym. Gdyż tylko skrzywione, nieprawdziwe życie kończy się śmiercią. Gdy zaś mamy miłość wzajemną tak, jak Jezus nas umiłował, wtedy mamy żywot wieczny już tu i teraz, bowiem prawdziwie żyjemy już tu i teraz, choć z perspektywą nieskończoności. Ta miłość nam ją daje odczuć. Dopiero wychodząc ku innemu i nastawiając się na bliźniego, odważnie i z miłością zarazem, automatycznie nadaję również wartość temu wszystkiemu, co w sobie (albo przy sobie) mam i co drugiemu człowiekowi daję (a co w królestwie ciemności i egocentryzmu jest marnością, nędzą). Właśnie przez to, że nie kalkuluję tego i nie rozmyślam nad tym, lecz nastawiam się w całym swym odbiorze na drugą osobę, wszystkie moje cechy znajdują właściwe ujście i moja własna wartość staje się dla mnie w duchu oczywista oraz niewarta dociekań. Lecz jest to już tego typu wartość, która nie rozróżnia mojego i cudzego; której się nie odczuwa jako pychy; która stanowi „wywyższenie” nad grzechem, a nie nad innymi ludźmi. W duchu miłości bożej jest dla nas oczywiste, że to właśnie miłość jest najcenniejsza - i właśnie ona, jako wyjście ku bliźniemu i radosna na to gotowość, uświęca wszystko to, co w przeciwnym razie byłoby nędzą. Bogu wystarczysz Ty jako Ty, ale nie wystarczysz mu Ty sam, bo On chce być wszystkim we wszystkich, więc chce być w Tobie, abyś i Ty sam sobie nie wystarczył i dawał siebie innym. Wtedy i Ty rośniesz - przez to, że rośnie Miłość. Umniejsza się w Tobie tylko to, co jest podróbką miłości - pycha. Gdy masz w sobie miłość, tę prawdziwą, wtedy w tej miłości znasz swoją paradoksalną wartość, ale ta miłość ma to do siebie, że nie chce się w Tobie kisić, tylko właśnie wychodzić, i gdy wychodzi, wtedy najbardziej tętni, bo jest wodą żywą. Rzeką, nie bajorem. Dlatego to trochę pozorny dylemat: to nieprawda, gdy ludzie mówią, że „Bóg jest miłością, ale miłość nie jest Bogiem”. Jeśli Bóg jest miłością, to i miłość jest Bogiem, ale nie jest Bogiem wszystko, co NAZYWAMY miłością. Gdyby jednak ludzie ani trochę nie chwytali, o co w tej całej miłości chodzi, św. Jan by nigdy nie napisał, że Bóg jest miłością. Ale w tym rzecz, że chwytają, lecz za szybko puszczają, stoją okrakiem, przez to mylą się, błądzą, oblepiają tę miłość różnymi rzeczami, które do niej nie należą, które zaciemniają jej istotę. Jednak właśnie słowo „miłość” najlepiej oddaję istotę Boga, zatem i to, czego doświadcza czasem niewierzący człowiek, jest doświadczeniem Boga. Każdy człowiek czasami wchodzi do życia. Prawdziwego. Każdemu zdarza się doświadczać prawdziwej miłości, czyli Boga! Każdemu zdarza się wejść w ten „szablon”, który rozpisałem powyżej, a którego rozpisanie byłoby niemożliwe, gdyby nie inspiracja Ewangelią. Po prostu znając Chrystusa, mamy cały czas właściwy WZÓR w każdym tego słowa znaczeniu. Wzór miłości = wzór Boga. Mamy sedno tego, kim jest Bóg/miłość. Wszyscy stworzeni przez Boga ludzie (czyli wszyscy) krążą wokół tego i niekiedy trafiają, a my, chrześcijanie, krążymy po prostu najbliżej wokół tego, a i tak tylko krążymy i widzimy jak w zwierciadle. Prawdopodobnie nawet w niebie poznanie „twarzą w twarz” nie będzie poznaniem całkowitym, bo jeśli żywot wieczny to poznanie Boga, to być może trafniej byłoby powiedzieć „poznawanie”. Poznawanie bez końca. Bo jakoś nie wyobrażam sobie wieczności w pełnym poznaniu. I czy to w ogóle jest możliwe? Przecież i to, co napisałem, wcale nie definiuje miłości ani Boga. Nie wyczerpuje. I DOBRZE! Nie wszystko da się wyrazić słowami, jak to napisał Kohelet. I DOBRZE! Bo miłość/Bóg nas ogarnia, i wtedy możemy coś o tym powiedzieć na swój sposób ludzki. Ale my tego przecież wtedy wiernie nie oddajemy. Coś o tym mówimy. Jednak Bóg ma nas ogarniać, a nie my Jego. Nawet pełne zjednoczenie z Bogiem raczej nie usuwa pewnej hierarchii. Im bliżej jesteś, tym więcej możesz powiedzieć, ale gdybyś powiedział wszystko, nie byłoby nic do dodania. Czy byłoby to szczęście? Bóg jest nieskończony...

Mega film

Cos pieknego tez sie wzruszylam 🥹

Dzięki wielkie za to Twój materiał. Zawsze jak oglądam takie zdjęcia doświadczam dwóch emocji: radości i pewnego niepokoju. Radości, bo cieszy mnie widok tak wielu młodych ludzi, dla których Pan Bóg musi być jakoś istotny, skoro są tam, gdzie są. Niepokoju, bo to dopiero rzeczywistość, codzienność weryfikuje "jakość" jeśli tak można powiedzieć spotkania z Panem. Mimo że jak wspomniałeś to spotkanie różniło się od innych tego typu większym wyważeniem, to jednak wciąż w tym, co pokazałeś było sporo emocji. Czy na emocjach można coś trwałego budować? Raczej nie, ale one mogą być początkiem. (podobnie zresztą ma się sprawa np w naszych realiach ze scholą u dominikanów - zawsze można się zatrzymać na estetyce i emocjach - albo pójść dzięki nim dalej). Tak się składa, że na Twój materiał natrafiłem zaraz po wykładzie ks. Muszali o modlitwie w ciszy, gdy nic się nie dzieje. Moźe tak w KK reagujemy pozytywnie na emocjonalną stronę tych spotkań, bo nam jej trochę u nas brakuje? Ten niepokój, o którym mówiłem, wynika też z tego, że sam uczestnicząc w podobnych wydarzeniach czułem się trochę jak "na haju" a potem następował "bęc" - zderzenie z rzeczywistością. Ale tak jak mówił ks. Muszala wiarygodność trzeba by mierzyć tym, jak to wszystko się przekłada na konkrety. Jeszcze raz dzięki za to, jak o tym wydarzeniu opowiedziałeś. Widać Twoje szczere zaangażowanie i szukanie dobra. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego+

Wow! Szok ❤

Amen

Dzięki Panu,że jesteś

Proszę o krótką modlitwę, choćby wspomnienie o mnie przy modlitwie, o uwolnienie od lęku przed przemawianiem, prezentacją. Towarzyszy mi to całe życie, chciałabym być uwolniona choćby na chwilę.

Właśnie trwa Urodzinowa Uwielbieniowa Łódź Ratunkowa , dzisiaj 21.04.2023r - 8 urodziny , transmisja na: Mocni w Duchu Live. Natomiast 15.04.2023r w Arenie Gdańsk - Sopot odbyło się Uwielbienie prowadzone przez Dominikanów. Chwała Panu ! Poza tym co roku w Rzeszowie jest Koncert Jednego Serca , Jednego Ducha - wtedy gdy wypada Boże Ciało. Spotkań uwielbienia Chrystusa w ciągu roku , w skali makro , w Polsce , jest mnóstwo, transmitowanych na cały świat , trzeba się tylko chcieć interesować.

Duch mądrości słuchania i nawrócenia...

❤❤❤❤❤❤❤

to mi się podoba zwykła modlitwa, i wykła gitara klasyczna, I Słowo I pokuta, bez przerwy, to klucz relacji z Bogiem 📖❤️🙌

Takie rzeczy dzieja sie od lat. To nie jest nowosc Mikolaju. Mieszkam w USA od 20 lat wiec troche sie w tym orientuje. Nie chce absolutnie kwestionowac dzialan Ducha Swietego ale te przebudzenia czasem dzieja sie pod wplywem emocj. i nie przynosza zbyt wielu trwalych owocow. Konczy sie na klaskaniu w rece, wykrzykiwaniu Panie, Panie..i powraca do starego zycia. Tego typu wydarzenia widzialam wielokrotnie..amerykanscy pastorzy nazywaja to tzw. " Jesus culture" i nie traktuja tego powaznie.

❤❤❤

Nie wiem z czego się cieszyć... Trzeba płakać raczej że nadal nie znaleźli drogi do katolicyzmu. Widać że u nich wiara opiera się tylko na emocjach. To jest anty nawrocenie, przylgniecie do herezji protestanckich. Nie można tego nazwać prawdziwym nawroceniem. Prawdziwe nawrocenie jest tylko w Kościele Katolickim. Ta pseudo spowiedz równie dobrze mogłaby być w gabinecie u psychologa. Prawdziwa spowiedz jest w konfesjonale, u Kapłana majacego moc odpuszczania grzechow. Nie próbujmy robić tego samego co oni, to nie jest katolickie. Nie rozmydlajmy i nie zeswiecczajmy sacrum. To co się tam dzieje to jakaś impreza po prostu. Tylko emocje, kiwanie sie w przod i w tyl, agresywne rytmy, ciągle ten sam tekst giant revival... to jakiś trans szamanski niemalże. Po części też popis śpiewaczy. Bóg przemawia do człowieka w ciszy. A oni słuchają sami siebie

Oto stoję u drzwi i kołaczę...Ap.3.20

Uwaga z tymi emocjami, bo na nich może się zaczynać i na nich jedynie kończyć. Różnie to bywa. Pan Jezus też się wzruszał, choć to takie ludzkie, to gdzie indziej jest ISTOTA, Panie Mikołaju, i Pan dobrze o tym wie...

Shalom Mikolaju,,,,,

Ja wolę modlić się w ciszy, tam odnajduję Bożą obecność, w skupieniu... Takie show przeżyłam 2 krotnie podczas odwiedzin ojca Boshabory w Polsce. To inna forma, może nie jest zła, ale nie dla mnie.

Ok, ale mam pytanie: Czy w czasie tych dwóch tygodni sprawowiali tam Wieczerzę Pańską? To wydawałoby się właściwe w związku z przebudzeniem.

Świat potrzebuje nauki opartej na Biblii.

W komentarzach pod tym filmem wyraźnie czuć zachwyt nad tego typu wydarzeniami, przy jednoczesnej niechęci względem skostniałego i niemalże martwego Kościoła Katolickiego. Pojawia się nawet określenie "groby pobielane". To bardzo niepokojące. Kościołowi Katolickiemu próbuje się już od dłuższego czasu dorobić gębę faryzeuszy i saduceuszy, ale to właśnie ten Kościół, a nie inny, miał największych, najbardziej wiarygodnych świadków Chrystusa. I ma nadal. Kościół Katolicki żyje i nie robi tego na pokaz. Natomiast prawdziwe "przebudzenie" to wytrwała wędrówka przez noc wiary, stałe próbowanie w ogniu oczyszczenia, którego na co dzień nie widać. Święci Kościoła Katolickiego, ci, którzy przyjęli Chrystusa, jednoczą się z nim w Jego krzyżu, często w totalnej samotności. I to właśnie powinno być powodem radości wierzącego. Chluba krzyża. Nie wolno tego deprecjonować.

Przeciwstawanie uwielbień katolickich jest co najmniej nie na miejscu. To są różne wydarzenia, różni ludzie, różne motywacje i różne formy. Bałbym się porównywań, bo nie mam mocy bożej. Kocham Kościół Katolicki, który jest moją matką, ze wszystkim jakim jest. I cieszę się z każdego człowieka, który przez Imię Jezus, doznaje obecności Boga.

36:10 Animator? Tak w kościołach protestanckich wygląda modlitwa wstawiennicza❤️

Łał

Haha Chwała Panu! 2 dni słucham tej piosenki od 40 min :))) Ps.A jak można znaleźć do niej bezpośredni link?

Ten taboret perkusyjny to cajon. 😅 Pozdro 😊

Perkusjotaboret to cajon (kachun).

Nie interesują mnie takie tańce i wygłupy. Jakie tam może być przebudzenie skoro odrzucili Żywą i Świętą Ofiarę.

wow,mega gdzie w PL można iść na coś takiego? super

To kocham w Domach Modlitwy ! Śpiewają i wychodzą co chwilę czytać Słowo ! Marzę o tym, żeby wygrać w totka i za tą kasę postawiłabym Dom Modlitwy 24/h na dobę ! Panie niech przyśnią mi się cyfry !!!!! A ja kupię kupon !!!! Alleluja !

Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.

Bóg wybawił swój lud od grzechów i dlatego nie mówią za wiele o grzechach .Katolicy nie dowierzyli się łasce bożej i wciąż mają problemy z grzechami .

W Polsce w każdym mieście są taki kościoły Zielonoswiątkowe. Tylko Polska jest zdominowana przez katolicyzm .❤

Egzaltacja na pokaz efektowna i trwała jak bańka mydlana. Typowa dla Amerykanów. W Polsce to może by ruszyło paru napaleńcow i takich wrażliwców jak Pan Mikołaj, ale takie zachowanie nie leży w polskim mentalu i temperamencie. Jak pisałem w pierwszym zdaniu współcześni Amerykanie już tak mają.

Wielu zakłada, że "jak protestanci, to nie mają Eucharystii". To nie zawsze prawda i tak właśnie jest w przypadku metodystów, którzy mają sakrament Eucharystii! Co więcej, wierzą, że muszą wyznawać swoje grzechy sobie nawzajem. Jesteśmy więc bardziej do siebie podobni, niż mogło się nam wydawać! Tutaj taki wykaz najważniejszych doktryn metodystów: metodysci.org/czytelnia/doktryna/

Wiecie że kościół metodystów zezwala na śluby par jednopłciowych i sobie zmienił definicje małżeństwa? Mikołaju. To jest szopka nie podążanie za Jezusem. Jestem w szoku, że Ty nie widzisz tu problemu.

No dobrze ale nie ma tam też przeistoczenia, sakramentów Świętych, czy relikwi. Jak to pogodzić z prawdziwą katolicką zerojedynkową teologią?

Widać w nich wielką potrzebę prawdziwej pobożności, spowiedzi, takiej normalnej wiary. Jakże by się chciało, aby wszyscy z nich współtworzyli z nami jeden Kościół katolicki. Wtedy bez strachu moglibyśmy myśleć, że mają wszystko co potrzebne i na pewno zostaną zbawieni. A tak, jednak jest to ziarno wątpliwości... Oby jednak ta nasza niepewność była niczym wobec Bożej nieprzewidywalności i niech protestanci również doznają Bożego miłosierdzia!

Kwestia wzajemnego wyznawania grzechów nie jest czymś niespotykanym u protestantów i ma podstawę biblijną. Nie jest to jednak jedyny sposób na wyznanie grzechu. Nie jest to również czyś dokładnie takim samym jak sakrament spowiedzi, który według mnie znacznie odbieg od czystej nauki biblijnej. „Wyznawajcie sobie nawzajem upadki i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego.” ‭‭Jakuba‬ ‭5‬:‭16‬ ‭UBG‬‬

Dlatego tęsknię bardzo do liturgii w kościele w UK (Polska parafia w Oxfordzie). Dopiero tam zaznałam z mężem prawdziwej modlitwy i wspólnoty. Tu nie chodzi tylko o to że kościół katolicki jest dziwny ale właśnie o Polskę i nasze jakieś dziwne przyzwyczajenia. Chciałabym zaznać takiej wspólnoty i widocznego uwielbienia Jezusa przez ludzi podczas mszy i modlitwy w mojej parafii jak w UK chociaż bo to co się dzieje w tym Uniwersytecie to już jakiś wyższy level Bożego Uwielbienia 🤯

Panie Mikołaju bardzo dobry komentarz. Może skomentuje Pan ten komentarz listu do Hebrajczyków i zrozumie, naczym polega zwiedzenie KK i że będąc katolikiem nie podziela się tej samej wiary co metodyści. Hebrajczyków rozdział 8 i 9 kzfaq.info/get/bejne/abtie6ajtrysoJc.html

CZEMU CIAGLE SIE MOWI O KATOLICKIEJ SZTYWNOŚCI CO TO ZA JAKIEŚ GLUPIE GADANIE . A Z OCENA TEJ SYTUACJI TRZEBA RACZEJ POCZEKAĆ I POOBSERWOWAĆ I ZOBACZYĆ.JAKIE OWOCE TO WYDA

Wspaniały materiał Mikołaj! ♥ Oby u nas się coś poruszyło! Chciałbym tylko napisać, że Pismo święte i te wszystkie księgi które czytamy zaakceptował i wyseparował Kościół? Właściwie Kościół Święty jest ponad Biblią, bo to on ustanowił co jest Biblią, a co zostało od niej odłączone, na logikę wystawianie Biblii ponad tradycję kościoła jest błędem logicznym.

Mikołaj, oglądam cię od początku w zasadzie. Z wieloma rzeczami się nie zgadzałem i pewnie dalej nie zgadzam. Nie ma to jednak znaczenia. Jestem pod dużym wrażeniem, twojego rozwoju duchowego, i "czystości głowy" co jest wynikiem czytania Pisma Świętego :)

Ale w takim razie jaki jest Pana stosunek do protestantów? Bez urazy ale mam wrażenie, że ruch charyzmatyczny był mocno inspirowany ruchami protestanckimi, co mnie jako osoby, której blisko do lefebrysty dziwnie pachnie. Nie mam jednak tak dużej wiedzy jak Pan więc chętnie bym się dowiedział czegoś więcej.

Jak dla mnie to poza tym że fajnie iż młodych tak to poruszyło, i jak zwykle przy różnych "akcjach" potrafią się skrzyknąć. Nie czuję szału, wzruszenia ani tym bardzie powodu do wzruszeń i płaczu.Emocje, emocje i jeszcze raz emocje. A Pan Jezus wystawiony w Monstrancji taki nudny... Nie śpiewa, nie gra na gitarze, nie klaszcze, nie przytula - normalnie przeżytek. Co tam "zgraja" ludzi ważniejsza bo głośna coś się dzieje. Ironizuję ale cóż robić w obliczu takiego zakręcenia. Dla mnie wszystko czego potrzebuję dostaję w Eucharystii i w Adoracji, że trudne.... to dopiero stanowi wartość. Nie wiem w którą stronę zaczynasz kroczyć Mikołaju, ale przykro to oglądać. Skoro dla Ciebie nie ma różnice czy Pan Jezus jest w Tabernakulum, czy nie (pomijając czyjeś zaniedbanie tematu)) to nie wiem czy masz świadomość Kto Tam Jest. Bo wygląda na to że nie. Przykro mi.