Рет қаралды 81,486
Konferencja prasowa przed meczem derbowym Wisła Kraków - Cracovia. W roli głównej trener "Pasów" Orest Lenczyk.
Trzy dni przed derbami Krakowa trener Cracovii Orest Lenczyk tryskał humorem. W niedzielę po raz pierwszy poprowadzi krakowską drużynę w meczu derbowym rozgrywanym na szczeblu Ekstraklasy. - Aż do Cracovii musiałem pójść jako trener, aby taki mecz rozegrać - mówił Lenczyk, który wcześniej czterokrotnie prowadził Wisłe - dwa razy zdobył z nią mistrzostwo, a dwukrotnie nie uchronił przed spadkiem z ligi.
Mówiąc o przygotowaniach do meczu Lenczyk wyszydził konieczność zwolnienia na mecz reprezentacji U-23 Piora Polczaka i Marka Wasiluka. - Brali udział w meczu z drużyną... bardzo przepraszam, ale nie jestem w stanie wymienić jej nazwy oraz powiedzieć kto tam grał... Jedyny plus, to że mecz ten został rozegrany na boisku lepszym niż na Legii (gdzie grała pierwsza reprezentacja - przyp. red.).
Gdy trener Skorża został poproszony, by powiedział co robił, gdy pierwsze mistrzostwo z Wisłą zdobywał Lenczyk (1978 rok), ten odparł że kompletował książki do pierwszej klasy. Natomiast szkoleniowiec Cracovii wyzwał pytającego na pojedynek biegowy na pięć kilometrów, nad Rudawę. - Dziękuję, przywalił mi pan z grubej rury (...) Z pewnością pan wygra, ale chodzi o to, że ja dobiegnę - stwierdził blisko 67-letni szkoleniowiec.
Trener "Pasów" opowiadał z humorem, ale też nie zapominał o filozoficznej nutce. - Gdzieś tam w Polsce, szczególnie Legia czy Ruch życzą wszystkiego najlepszego w niedzielę Cracovii. Życzenia mają to do siebie, że najczęściej się nie spełniają, a zaczyna się kłopot, gdy się spełniają - stwierdził.
Jak Lenczyk zrugał "siksę z telewizji", czego zazdrości sąsiad sąsiadowi i wiele innych maksym trenera Lenczyka przed niedzielnymi derbami zobaczycie w naszym filmie.
www.wislakrakow.com
www.wisla.tv