wszystko diesle, pierwsze i ostatnie dwa dni robimy trasy przelotowe, do 110kmh, ale za to od switu do zmierzchu, potem juz na samych balkanach czy samej rosji maksymalnie 200-400 km dziennie, to ma byc w koncu wypoczynek, wiec predkosci tez nie wyzsze niz 90km/h. Samochody zazwyczaj sa z lat 90, zloty wiek terenowek- juz sa w miare wspolczesne ale jeszcze nie maja calej tej uciazliwej elektroniki, awarii poza podnoszaca sie temperatura w hiluxie starym przez zapchana chlodnice nie bylo, te usterke tez usunelismy. Wyprawa zeby byla udana nie musi byc na koniec swiata, wiec czemu by juz nie zaczac? Rumunia jest pieknym krajem na takie poczatki i jest relatywnie blisko;).