Serce pęka jak się patrzy i słucha tego zdruzgotanego ojca. Nie ma nic gorszego dla rodzica jak strata dziecka. Ogromnie współczuje.

Jeśli giną akta to ktoś już celowo tuszuje. Dużo takich głośnych spraw było.

Straszna tragedia. Bardzo współczuję rodzinie Darii. Oby udało się złapać zwyrodnialca.

Skoro jest uzasadnione podejrzenie, że sprawca regularnie wraca na to miejsce, czemu nikt do tej pory nie zamontował tam jakiejś kamery?

Tata Darii wspaniały człowiek, ciepły, kochający i bardzo silny tą miłością. Żeby wszyscy rodzice tacy byli i nie odpuszczali , najlepiej za życia dzieci, dzieląc się swoim czasem i sercem. Mam nadzieję że ten monitoring - przy obecnym dostępie do względnie tanich urządzeń -jest tam i rejestruje. Morderca, przestępca, zawsze wraca na miejsce zbrodni. W większości przypadków jest również na pogrzebie swojej ofiary ( no chyba że już siedzi w puszce i tam go więźniowie odpowiednio traktują, zwłaszcza ci, co mają córki)

Jeżeli zaginęły akta to znaczy , że w nich było nazwisko mordercy !!!!!!

Wspanialy ojciec! Żal tak wartościowej dziewczyny! 🖤

Sprawa przerażająca. Tato Dari jest niesamowitym i zdeterminowanym człowiekiem. Jedyne co mnie zastanawia to działania policji. Może ktoś z tego kręgu jest w to zamieszany? Ginące akta? Brak chęci pomocy i przygotowania policji? Źle zabezpieczone dowody? Jak dla mnie powinno zostać prześwietlone środowisko policji z tamtych lat.

Zastanawiające jest to zaginięcie akt i nieporadność policji. Może ktoś tej sprawy "pilnował", a mordercą był ktoś ważny albo synek kogoś ze znajomościami. Podziwiam ojca za siłę i determinację.

Bardzo,bardzo Panu współczuję.

Niesamowite, jak w niektórych sprawach jak ta, Uli znalezionej w Tatrach i wielu innych nakłada się niekompetencja tylu funkcjonariuszy przez wiele lat. Ta bezsilnosc rodziny jest podążająca, boli na samą myśl. Jeśli człowiek chce być lekarzem, nauczycielem czy policjantem to albo z powołania albo niech zmieni zawód, bo krzywda zaniechania i lekceważenia w tych zawodach jest nie do naprawienia!

Korupcja, kumoterstwo, dziadostwo jedno wielkie. W tym kraju jest się nikim wobec wielkich ,,Panów" na państwowych etatach, których zasr.... obowiązkiem jest nas chronić.

Zawsze chodziłam do lasu Oliwskiego z Babcią i siostrą na grzyby, na spacer... doskonale pamiętam, kiedy dowiedziałam się o tej tragedii, już nigdy tam nie poszłyśmy, jakoś strach zrobił swoje.

Niech Pan goni to całe skorumpowane towarzystwo, może kogoś tam na górze ruszy sumienie i ktoś w końcu ruszy tyłek z tych przyspawanych stołków !!!!

Dziwne, że nie wspomniano nic o strażakach. No bo tak: przyjeżdżają do niej do domu, ona otwiera w samym ręczniku, jedzie z nimi na miejsce pożaru, a następnego dnia ginie w tym samym miejscu? Aż się prosi o prześwietlenie zarówno ich jak i ich kolegów.

Żal taty, serce pęka,,,

Życzę Panu z całego serca żeby sprawca tej tragedii się odnalazł i poniósł odpowiednią karę.

Klucze, które miała przy sobie Daria pewnie cały czas są u sprawcy, tacy psychole lubią mieć jakieś trofeum, które przypomina im o ty co zrobili. Ojciec powinien założyć w tym lesie monitoring na własną rękę, bo na policję nie ma co liczyć, albo nie mają chęci albo kasy.

To moze byc ktos z wysoko postawionych osob, lub ktos z policji, bo oni poprostu niechca znalezc sprawcy

A ja płaczę razem z Panem. Piekło jest na Ziemi, przypatrzcie się, czy tak nie jest. Codziennie walczymy żeby przetrwać a zło krąży między dobrymi ludźmi.

Iwona Wieczorek , Daria, Anaid wszystkie z Gdańska. Miasto mordów,korupcji i bezprawia.Światy polityki i mafi przenikają się tutaj.

Akta bez powodu nie znikają. Bierność policji i cała otoczka może świadczyć tylko o jednym. Ktoś trzyma łapę na tej sprawie, a jeśli już nie trzyma to wyczyścił ją.

Panie Dariuszu, proszę za wszelką ceme sprawdzić tych strażaków. Już kilka osób pisało o tym w komentarzu, ja dodam tylko, że strażacy zazwyczaj także bywają silni i wysportowani, więc to by się zgadzało - odnosząc się do tego, że jest Pan przekonany, że nie każdy mógłby sobie ,,poradzić" z Pana córką. Moje przemyślenia, jako od osoby, która także w pracy na co dzień ma do czynienia z przestępstwami są takie, że w pierwszej kolejności jako podejrzanych wskazałabym zarówno strażaków i jak i najbliższe otoczenie Darii - ale nie chodzi mi o zwykłych kolegów, tylko o kogoś, kto mógł wiedzieć, że tego dnia wyjątkowo planuje Ona biegać wcześniej , czyli jakiś najbliższy przyjaciel, sąsiad z domu obok? Ja niestety też nie wykluczyłabym opcji, że była to przypadkowa osoba - duży zbieg okoliczności, może ta osoba obserwowała ją wcześniej, może nie - ciężko stwierdzić, ale po kilkudziesięciu minutach treningów organizm też już jest zmęczony, a sprawca przecież mógł być młodym i także wysportowanym mężczyzną. Warto też się zastanowić nad rodzajem obrażeń na ciele - z pewnością była sekcja i kilka ekspertyz kryminalistycznych, należy to przeanalizować czy obrażenia wskazują, że celem sprawcy było jedynie zaspokojenie popędu a morderstwo było skutkiem ( gwałciciele mordują, aby żyć dalej bezkarnie zazwyczaj) czy obrażenia może wskazują na jakieś okrucieństwo i być może związek emocjonalny pomiędzy sprawcą a poszkodowaną, może jakaś niespełniona miłość, a może chęć zemsty za coś innego? Na podstawie takich danych można też stwierdzic ( to wszystko oczywiście tylko z prawdopodobieństwem, nie pewnością, ale to już dużo) czy sprawca był poczytalny czy też mogłaby to być osoba chora psychicznie. Ogólnie nie będę się za bardzo rozpisywać, ale warto skonsultować sprawę ze specjalistami w tej dziedzinie i psychologami sądowymi, kryminalistykami, gdyż na podstawie obrażeń i sposobu działania sprawcy da się stworzyć jego portret psychologiczny - jeśli jest Pan pewien, że to był ktoś znajomy, być może taki portret psychologiczny umożliwi dopasowanie konkretnych cech do danej osoby. Nie wiem też na jakim poziomie była kryminalistyka w tamtych latach, ale obecnie na podstawie sposobu zabójstwa, ewentualnego narzędzia, kąta pod którym padł np. cios, siłę uderzenia lub innego działania itp. itd. da się wykluczyć także pewne rzeczy, w zależności od sytuacji można w niektórych sprawach stwierdzić np. czy sprawca był wysoki, czy prawo czy leworęczny, czy zabił sam czy współdziałał z kimś. Jeśli wtedy nie zostały zbadane np. ślady butów to teraz nic z tym nie zrobimy, ( a nie wiem czy zostały zabezpieczone bo nie znam akt) ale często taki ślad też jest przełomowy - pomijając już fakt, że można ustalić rodzaj chodu sprawcy i jego rozmiar buta to także jego rodzaj, czy był to but do biegania czy może elegancki a może z traktorem, do wędrówek po lesie. Rozumiem, ze kwestia zniczy została wyjaśniona i zostało wykluczone aby zapalał je sprawca? Nawet jeśli tak, można spróbować rzeczywiście na własną rękę zamontować tam kamerę ( tutaj może głupoty piszę, bo absolutnie nie wiem jak to działa i nie znam się na elektronice)zwłaszcza na krótko przed rocznicą śmierci bądź urodzinami Darii? No i ostatnia myśl to kwestia odświeżenia w pamięci, czy na krótko po zabójstwie któryś z dobrych kolegów lub sąsiadów nie wyprowadził się nagle? Może ktoś z otoczenia nagle zniknął pod logicznym pretekstem np. pod pretekstem studiów i był to ktoś kto raczej wcześniej zamierzał studiować w trójmieście i nie wspominał o wyjeździe, a potem nagle zmienił plany życiowe? Może warto też sprawdzić środowisko siostry Darii?

To jest morderstwo doskonałe przy nieudolnych i lekceważących metodach policji. Co jest tu (nie)doskonałe to policja, która za komuny i dziś również, nie ma zaufania populacji. Policja stosuje metody przestarzałe, tym samym mało efektywne. Przy tym rekrutacja do służb policyjnych ma sporo do zarzucenia. Adepci na policjantów powinni przechodzić odpowiednie testy, by wyeliminować tych co wolą oglądać mecze sportowe od tych co wolą służyć pomocą i ochroną. Polacy stracili wiarę w każdą instytucję państwową. To jest dramat naszego kraju.

Wszystkich strażaków którzy gasili dzień wcześniej na testy DNA

Ja bym sprawdziła DNA panów strażaków, z którym dzień wcześniej była w lesie, i którym na pewno mówiła że biega tam codziennie.

To moze byc któryś ze strażaków, moze któremuś powiedziała ze tam biega a on mial informacje ze las bedzie zamknięty i nikt mu nie przeszkodzi.

Trafiłam na ten kanał po Twym wspólnym odcinku z Justyną Mazur o Krzysztofie Olewniku i nadrabiam zaległości. Znam sprawę Darii od dawna i często o niej myślę. Biegając kiedyś po Trójmiejskim Parku Krajobrazowym, nagle zdałam sobie sprawę, że to przecież gdzieś tam mogło być. Tu obejrzałam zaledwie 3 minuty i już w gardle mam gulę, gdy widzę tatę Darii. To wspaniały człowiek, który walczy o prawdę, o sprawiedliwość. Ciężko patrzeć na jego cierpienie... :(((

Te zaginione akta dają do myślenia. Ja bym sprawdził strażaków, bo na pewno zapytali ją co robiła tak rano w lesie i czy to przypadkiem ona nie zaprószyła ognia. Mogła im odpowiedzieć, ze biega tamtędy codziennie. Nie wiadomo też o czym dyskutowali, kiedy pojechała z nimi na miejsce pożaru. Mogła im powiedzieć o swoich zwyczajach biegowych. Mogło być tez tak, ze któryś z nich chciał się z nia umówić i odmówiła. To mogło go skłonić do czajenia się i próby nawiązania kontaktu. Znaleziono ją w miejscu, do którego ich doprowadziła wcześniej do pożaru. Dalszej trasy jej biegu mogli nie poznać, a to konkretne było dla nich wiadome. A wiec dobre miejsce, by się na nią zaczaić. I nie od dziś wiadomo, że w takich przypadkach nawet jak ktoś coś wie to „ręka rękę myje”. Wiadomo, ze ludzie z takich służb jak straż pożarna, policja, bywa ze lekarze, sanitariusze, ratownicy medyczni znają się doskonale. Nie pierwsza i nie ostatnia sprawa tak załatwiona.

25:51 włosy sprzed roku do niczego się nie nadają... co innego, jakby to był kłak dinozaura, wtedy wszystko by o nim wiedzieli

Co jest ważniejsze; zaginięcie dziewczyny, której może grozić niebezpieczeństwo, czy mecz? "Jak dla kogo" - aż mi się pięść zacisnęła. Podziwiam tego ojca, że zachował zimną krew.

prosze nie odpuszczac !!! morderce zlapac!!!!!!!!! wspanialy Ojciec❤

Myślę, ze morderca znał rozkład dnia Darii. Ja osobiście sprawdziłabym wszystkich, którzy kręcili się wokół Darii z ostatniego miesiąca....strażaków gaszących pożar, osoby, które miały założyć termostaty o których mówi tata Darii, znajomych z którymi zdawała egzaminy, przyjaciół rodziny itd.......

Strażacy widzieli ją w ręczniku.. Pojechała pokazała gdzie biega codziennie.... Kartkę dali po 8 że zakaz i można było napadać. Sprawca na bank STRAŻAK! Ilu ich było u nich wtedy? Akta zginęły...

serce moje lzawi sluchajac Pana. Ten bol jest nie do opisania. Ogromne wspolczucia dla calej Rodziny

Policja I prokuratura spartaczyla jak zwykle. Porażka tych instytucji. Współczuję rodzinie.

Kara śmierci powinna być przywrócona .Dla morderców , zwyrodnialców nie powinno być miejsca na ziemi.Żadnej litości dla takich .Zalegają tylko w więzieniu .Utrzymuje ich państwo i podatnicy.Jeszcze w dobrych warunkach.

Świetny materiał. Wspaniały człowiek, życzę mu wszystkiego najlepszego i tego, żeby w końcu znaleźli tą bestię.

Życie przerwane w momencie kiedy dopiero się zaczynało...

Ci strażacy co byli u niej dzień wcześniej i gasili ten pożar, ja bym ich sprawdził.

Bardzo smutna historia . Pan Dariusz wspaniały człowiek

Wielki zal. Wartosciowa dziewczyna. Jakies bydle ja dopadlo w bialy dzien. Pewno margines spoleczny, met jakis.

Nigdy czas nie goi rany , tylko przytłumiła

a co powiecie jakby kazdy obywatel musial oddac probke DNA ...? Takich spraw nie byloby ..i strach na wszystkich przestepcow

najlepszy kanał w tej tematyce

Wg mnie morderca znał Darie,najczęściej mordercy,którzy znaja swoje ofiary ukrywają ciała i raczej morderca znał las. Zaginięcie akt?Ewidentnie morderca miał znajomosci w Policji.Podobnie było z Iwona Cygan

Co to znaczy empatii by się więcej przydało? To nie jest policjant, to żłób.

Teraz by się w tym miejscu przydała kamera.

Najpewniej ten zwyrodnialec to oglada. Może zagryzie go sumienie (o ile je ma), widząc tragedię ojca.

Jeszcze taka uwaga, no, niektórym wyda się to oczywiste, ale napiszę żeby podkreślić. Ktokolwiek powiesił tabliczkę musiał znać Darię minimum z imienia i nazwiska (były wyryte na tabliczce). Ci dwaj mężczyźni z autobusu raczej nie wróciliby powiesić takiej tabliczki i raczej (gdyby to oni byli sprawcami) nie znaliby Darii dobrze. Gdyby to Oni mieli być sprawcami to ofiara byłaby dla nich przypadkowa, spontaniczna. Tak mi się zdaje. Nadal utrzymuję, że należy sprawdzić strażaków. Na tabliczce było wyryte imię i nazwisko ofiary, OCZYWIŚCIE strażacy mogli je znać.

Az się poplakalam sluchajac tatę Dari😢Bardzo wspólczuję rodzicom,moje kondolencje🙏🙏🙏Jak to często bywa,policja się skompromitowala.Spij w pokoju Dario❣️🙏🙏🙏

Nie mam słów, które mogą opisać działania policji i prokuratury... partanina i matactwo, to chyba najlżejsze, które przychodzą ma myśl. Współczuję najbliższym i trzymam kciuki, żeby znaleziono mordercę i gwałciciela... żeby spotkała go dotkliwa kara...

Ujawnić stanowiska i nazwiska osób odpowiedzialnych za zaginięcie akt!

Pan Dariusz twardy chłop, a ból w sercu niewyobrażalny. Wyrazy współczucia, wytrwałości i zdrowia dla bliskich dziewczyny, i sprawiedliwości! Bardzo dobrze zrealizowany podcast. Jestem pod dużym wrażeniem.

Kiedyś moja siostra poszła z naszym psem bulkiem do lasu.Nagle za jej plecami bezszelestnie podjechał facet na rowerze, na szczęście nasz pies wyskoczył z za krzaków.Sploszył faceta który szybko się oddalił.Roznie mogłoby się to skończyć. Teraz mi się przypomniało oglądając ten wywiad.Szczere wpolczucie dla rodziców tej dziewczyny. Mam nadzieje ze jeszcze go złapią.Byla moją rówieśniczką.

Przed kim jeszcze oprócz przed kimś znajomym Daria by nie uciekała? Myślę, że przed policją, przed kimś nadzorujacym las. Kto w tym dniu około godziny 7 - 8-mej wieszał przy wejciach do lasu tabliczki z zakazem wchodzenia? Policjanci, strażacy? Przed kimś takim i jeszcze może w mundurze na pewno nikt by nie uciekał. Tu bym poszukał. Na pewno do dziś są rozkazy wyjść, raporty, rozpiski zadań. Tu bym poszukał

Konkretny facet .. życzę Panu Dariuszowi żeby się udało...

Nie rozumiem, po co ojciec ujawnia informację o tym, że zwrócił uwagę na pojawiające się znicze i że te oddaje do badań laboratoryjnych.

To wszystko jest niewiarygodne !. Chyba ktoś z ówczesnej policji jest zamieszany w to zabójstwo.

Bardzo współczuję, coś okropnego co spotkało tą dziewczynę i jej rodziców. To jest prawdziwa tragedia. Tyle lat a serce krwawi i będzie do końca życia, tak to już jest jak jest się rodzicem. Życzę Państwu dużo siły i proszę pamiętać, że to, że Państwo mieli taka córkę to olbrzymi przywilej i szczescie. Może taka myśl da Państwu siłę, aby poprostu dalej żyć.

Twardy facet. Życzę mu żeby jeszcze miał w życiu szanse poznać mordercę i wypluć mu w twarz cały ból zgromadzony przez lata i zrobić to co powinien jako Ojciec.... Spokoju dla Rodziców, nic wiecej.

Po pożarze lasu zostaje ktoś kto pilnuje pogorzeliska by pożar nie pojawił się ponownie. Dlaczego pod latarnią jest ciemno?Bo tam najlepiej się ukryć!!!

Ja tam sledczym nie jestem . Przynajmniej sie nie uwazam . Ale watek wyjscia dziewczyny spod prysznica otwierajac drzwi w samym reczniku mnie i mojego ojca ogladajacego to ze mna bardzo ale to bardzo zaintrygowal . Nie ma o nich mowy w dalszym etapie tego filmu . Ja bym poszedl tym tropem . Strazacy . Wspolczuje rodzinie . Wytrwalosci .

Zaginięcie akt nasuwa mi wniosek że zamieszany był synek,brat kogoś wpływowego.... Panu najmocniej współczuję..tak po ludzku :(

Biedny pan, strasznie współczuję 😢😢 kochana córka i jakiś zwyrol zabił nie tylko ją, ale zniszczył życie rodzinie. Naprawdę, takiego to tylko rozszarpać. Mam wielką nadzieję, że sprawca zostanie odnaleziony. A panu życzę dużo zdrowia, spokoju i ukojenia. Sama jestem młoda i biegam. Ale nie ufam ludziom, dlatego tylko z gazem pieprzowym w ręce oraz biegam w bardziej uczęszczanych miejscach. Za dużo bestii chodzi na tym świecie.

Straszna historia. Spartaczone śledztwo, wielki dramat rodzony. Śliczna, zdolna dziewczyna. Z drugiej strony przestroga, aby nie biegać w odludnych miejscach. Czasem widuję same dziewczyny biegające lub spacerujące samotnie w odludnych miejscach. Zastanawiam się wtedy czemu się nie boją, że spotkają kogoś kto je skrzywdzi.

Policjant, który odpowiedział w tak bezczelny sposób, tu cyt.: "jak dla kogo", powinien być ukarany naganą co najmniej, ale cóż, jak to mówią rączka rączkę myje, bo nie inaczej można stwierdzić, jeśli nawet akta sprawy zostały po części sfałszowane, co podnosił Ojciec Śp. Darii. Porażka Służb aż razi..

Jaka ładna dziewczyna szkoda że jakiś zwyrodnialec zabrał jej życie oby nigdy nie zaznał spokoju Bóg go rozliczy

Świetny materiał! Słyszałam o tym ostatnio na kanale kryminomaniak, mimo wszystko z chęcią wysłuchałam jeszcze raz!

Jak to ojciec Darii opowiada dzień przed zaginięciem biegała i spostrzegła ogień w lesie. Zawiadomiła straż a ci przyszli do niej do domu jak się kompala. Poszła z nimi i najwyraźniej jeden z nich się zaprzyjaźnił z nią i już wiedział że ona tu biega codziennie. A że widział ja po kompieli..... To się napalił. Następnie czekał na nią w lesie. Tam gdzie był pożar. Z tego powodu że gasiła z nim ogień nie bała się go. Może nawet powiedział że patroluje to miejsce. I dlatego ta tabliczka bo on wiedział gdzie i kiedy Daria biega codziennie rano.

Niedawno Poznańskie Archiwum X rozwiązało podobną sprawę po 26 latach. Może w tym przypadku się uda

Strasznie szkoda mi tego taty…. Ogromna tragedia! Niekompetencja policji i prokuratury…szkoda słów! Uważam, ze powinno sprawdzić tych strażaków, którzy odwiedzili Darię i zastali ją w domu w samym ręczniku… Może coś maja na sumieniu…

Z opowieści wychodzi ze to mógł być strażak

Wydaje mi się ze skoro park w którym biegała Daria był na przeciwko AWF - u to morderca musiał wiedzieć ze Daria tam będzie biegać ,albo sam tez tam biegał . Zobaczył dziewczynę i skorzystał z okazji . Policja powinna pobrać Dna od wszystkich mężczyzn którzy tam się uczyli nie tylko od tych których znała . To wciąż da się zrobić , sprawdzić absolwentów uczelni i jak leci po kolei pobrać próbki , łącznie z profesorami i wszystkimi pracownikami uczelni . Kamery mógł założyć sam ojciec nie czekać na policję bo jak widać to partacze dla których mecz jest ważniejszy niż czyjeś życie .

Stracić dziecko wielki ból, powinni być specjaliści psycholodzy, aby umieć pomóc w powrocie do życia .

sprawa Darii bardzo podobna do zabójstwa Beaty Piskorz z Pruszcza Gd. 1988 i Izy z Gdyni 2011, we wszystkich tych sprawach zachowało się DNA.

Bardzo Państwu współczuję. Ściskam mocno.

Cudowny Tata, życzyłabym sobie takiego! Oby Archiwum X Panu dopomogło! I oby uzyskał Pan jakąś część ukojenia... Dużo zdrowia!

Serdecznie Państwu współczuję, obyście Państwo doczekali sprawiedliwości, siły Państwu życzęi ispokoju

Wystarczyło, że morderca ją zaczepił lub wziął z zaskoczenia - wątpię czy unikała rozmów z obcymi - choćby z grzeczności, bo przecież mógł ją zapytać o godzinę lub o drogę.. - więc wcale to nie musiał być jej znajomy, a wysportowanie niewielkie ma tu znaczenie.

Moje spekulacje: (1) sprawca znał Darię i powiesił pierwszą tabliczkę z imieniem i nazwiskiem, (2) sprawca miał powiązania z Policją więc znał jej personalia i powiesił tę tabliczkę, (3) (1)+(2), (4) sprawca znał to miejsce, albo od dawna, ale przygotował się "na chwilę przed" - ojciec wspomina o doskonałym miejscu na podniesieniu, gdzie normalnie nikt nie chodzi, (5) skoro ciężko jest nawet samemu wejść na ten pagórek, tzn., że Daria weszła tam ze sprawcą (którego znała), (6) akta w prokuraturze, szczególnie w takiej ilości, nie giną przypadkowo, sprawca ma/miał "kontakty", (7) to mógł być strażak, czy ktoś, kto pojawił się w jej życiu przypadkowo, np. hydraulik. Do straży (jak i do innych służb) często przyjmowani są krewni policjantów lub przedstawicieli innych służb! (8) sprawca zabił Darię z zemsty, ale kiedy się wyzwolił z żądzy zemsty, zaczął jej współczuć, stąd tabliczka, znicze, itp., (8) sprawca zabrał klucze na pamiątkę, (9) sprawca przygotował się zabierając ze sobą nóż kuchenny do lasu, (10) sprawca nastawił się na zabicie Darii, bo mimo rannej pory był gotowy, o tej porze nie mają miejsca przypadkowe zbrodnie, (11) sprawca jest gotowy do poniesienia kary, stąd wraca na miejsce zbrodni i nożem niszczy krzyż, liczy, że zostanie złapany - trzeba mu pomóc... Koniecznie ustanowić monitoring miejsca zbrodni i nagrobka! P.S. Gratulacje dla Pana Stanisława - domorosłego detektywa - który pomaga Rodzicom i Policji. Tacy ludzie są nieocenieni w pomocy służbom, bo mają świeże spojrzenie na sprawę i dużo czasu, jako np. emeryci lub detektywi-hobbiści. Proszę zainteresować sprawą także Panów policjantów-emerytów z krakowskiego Archiwum X!

Mój tato zginął 1994 roku . I do dzisiaj nie wyjaśniono kto był winny . To się działo w małej miejscowości Koden - woj lubelskie . Nikt nie potrafił wyjaśnić co się tam stało . Do dzisiaj myśli mnie ogarniają kto !!!! Nie ma sprawiedliwości . Nie wierze w polskie prawo ! Dlatego wyjechałam z kraju ! Życzę rodzinie wszystkiego najlepszego !Bardzo mi przykro !

Niesłychanie przykra sprawa. Jednocześnie niepojęte jest to, jak wiele zaniedbań tutaj wystąpiło. Nie chce mi się wierzyć, że to stało się tak zupełnie przypadkiem. Podejrzewam, tak jak mówił Pan Dariusz, że za morderstwem stoi ktoś, kto znał Darię i jej rozkład dnia. Praca policji/ prokuratury to wstyd i żenada. Zaginięcie akt? Na pewno nie było przypadkiem. Nie dość, że nie ujęto i nie posadzono sprawcy, co jest dodatkowym cierpieniem dla rodziny, to jeszcze chęci do przyłożenia się brak. Szlag trafia. Jestem pod ogromnym wrażeniem determinacji taty, samo to jak opowiada o dniu, w którym odnaleziono ciało córki, zatroszczył się o najbliższych, biorąc wszystko na swoją klatę. Naprawdę, z całego serca życzę tej rodzinie, aby złapano gnoja, dla takich zwyrolów miejsce jest tylko jedno.

Zrozpaczony tata ma racje👍bardzo dobrze ze dochodzi prawdę👍

Ludzie a kto to patrzy ciagle na zegark w chwili najwiekszej tragedi.O Boze jak mozna byc tak beezglednym w stosunku do ojca zamordowanej Darii.

daje kciuk w gore za material

Tata Dari to bardzo dzielny człowiek....oby prawda jak najszybciej wyszła na jaw a winny zostanie ukarany

Ciekawa jestem czy osoba która wywieszała kartkę z zakazem wstępu do lasu została przesłuchana. Może jest kluczowym świadkiem bądź poszukiwanym zwyrolem. Wytrwałości i zdrówka życzę rodzicom Darii ❤

Zbadać należałoby DNA strażaków, którzy brali udział gaszeniu pożaru w lesie.

Pisze to co zrozumialem.Wyszła do strażaków odziana ręcznikiem,19 latka,po prostu się spieszyła ale u facetów wyobraźnia dziala !!Strażacy są też wysportowani,gasiła z nimi pożar,podczas gaszenia można pogadać a podczas takiej pogawędki można się było od niej różnych rzeczy dowiedzieć np kiedy biega,o której ,czy systematycznie. O 7ej wybiegła a o 8ej zawisły kartki więc żeby kartki zawisły o 8ej ktoś że strażaków musiał być przed 8ma żeby te kartki zawiesić,więc mniej więcej w tym samym czasie gdy ona biegała,jeśli to strażacy wieszali kartki,ktoś wie kto je wieszał ?, i jeśli strażacy to którzy i ilu ich było i czy byli to ci co gasili z nią wczesniej pożar ??? ,bo chyba same się nie powiesiły !! Czy wogóle wątek strazakow był rozważany przez kogokolwiek w tym przez policję bo o tym nic nie ma !!!,jest tylko wspomniane jako nic nie ważny szczegół a aby dojść do mordercy żaden szczegół nie może być pominięty !! Do śledztwa swojego nie bierze się jakiegoś Stasia czy Jasia tylko bardziej profesjonalnego detektywa lub przynajmniej zasięga porad u takich osób jeśli cenowo nie byłoby stać !!! No i jeszcze jedno ,strażaków znała z gaszenia pożaru więc żaden problem żeby stanęła gdy ja któryś pozdrowił i spytał jak leci !!

Skoro morderca przychodzi w to miejsce zbrodni , dlaczego nie założono gdzieś w pobliżu ukrytej kamery ?

Policja tak działała żeby niewykryc na czyjeś zlecenie tak sądzę po tym co mówi ojciec niech Bóg go pocieszy

Współczuję Panu Dariuszowi a zarazem go powidziwam że się nie poddaje i ma w sobie energię i determinację aby walczyć o to aby znaleźć sprawcę który pozbawił życia jego Córki. Jak słyszę ile baboli zaliczyli policjanci razem z prokuraturą to człowiek zaczyna wątpić w polski wymiar sprawiedliwości.., a dla Pana Panie Tomaszu jak zwykle należą się brawa za świetną robotę.. pozdrawiam!

Kto klamal o kamerach ? czy sa odciski palcow z krzyza i napisu na miejscu morderstwa ?

Wracam do tego materiału Nie wiem, który raz Sprawa Darii to jedna z tych, które nie mogą wyjść mi z głowy Czasem widzę plakaty na ulicach, które rozwiesza jej rodzina Serce pęka Mam nadzieje, ze kiedyś prawda wyjdzie na jaw

Denerwujące jest przerywanie wypowiedzi przez Pana dziennikarza

Lubię materiały w formie wywiadu 👍

Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czuli i nadal czują rodzice... Umarłabym razem z mom dzieckiem ❤️

Tak morderstwa nigdy się nie odpuszcza.Poniewaz sama świąd na to nie pozwala.Ten morderca musi za to odpowiedzieć.Sadze że prawda kiedyś wyjdzie na jaw.

Wcale to nie musiał być znajomy. Też biegałam i nie raz ktoś zaczepiał o coś zapytać... Raz biegałam mało uczęszczana droga koło cmentarza i zaczepił mnie facet jadąc autem, myślałam, że chce o drogę zapytać i nagle zobaczyłam, że jest rozebrany od pasa w dół. Uciekając jakby mnie gonił samochodem nie miałabym szans.