Wybrane źródła: Artykuły: Anna Gronczewska: “Tajemnicze zniknięcie rodziny Bogdańskich. Zagadka zaginionej rodziny ze Starowej Góry! 5 osób przepadło bez śladu!”, “Łódź naszemiasto” “Biznesmen hazardzista?”, “Angora” 03.08.2014 Rafał Zalewski: “Porwanie, zabójstwo czy ucieczka?”, “Interwencja” 10.03.2011 Marcel Makowski: “Zaginięcie rodziny Bogdańskich. Jak to możliwe, że troje dorosłych i dwoje dzieci zniknęło bez śladu?”, “Focus” 19.01.2021 Jacek Piech: “Zaginął po nich wszelki ślad”, “Onet”, 11.06.12 Joanna Pasztelańska: “Bez śladu. W XXI wieku w Polsce pięć osób z jednej rodziny znika i nikt nie wie, co się z nimi stało”,“Gazeta.pl” 24.08.2018 “Ślady krwi w domu Bogdańskich! 10 tys. zł nagrody za informacje o zaginionej rodzinie”, “Łódź naszemiasto” 01.12.2003 Aleksandra Bujas: “Co się stało z rodziną Bogdańskich?”, “Interia Kobieta” 30.12.2019 Anna Gronczewska: “Tajemnicze zniknięcie rodziny Bogdańskich”, “Kurier lubelski” 24.04.2018 “Tajemnica zniknięcia rodziny Bogdańskich”, “crime.com” 29.10.2021 Edward Mazurkow: “Przepadli jak kamień w wodę! Co się stało z rodziną Bogdańskich?”, “Ekspress ilustrowany” 06.07.2012 Gazety: Igor T.Miecik: “Trójkąt łódzki”, “Polityka” 20.03.2004 Artykuły w gazetach: Fakt, Super Express, Gazeta Wyborcza.

Dlaczego wszyscy zakładają, że rodzina nie wie gdzie są? Może to był element planu. Umowa, że rodzina wie gdzie jadą, żeby się nie stresowali, ale po „zaginięciu” mają sprawiać wrażenie cierpiących i zagubionych, a tak naprawdę mylących tropy. Być może po jakimś czasie nawet ich odwiedzali w nowym miejscu. Mało tego, zorganizować taką ucieczkę dla tylu osób jest bardzo trudno, więc być może rodzina im w tym pomogła, chociażby grając na czas i zgłaszając zaginięcie dopiero po miesiącu. Reszta to gra aktorska. Nie wpadlibyście na to prawda? Być może na tym polegała innowacyjność tego planu. Tym bardziej, że dom jest nadal zadbany i w rękach rodziny. Może jest formą podziękowania. Był czas przyjrzeć się rodzinie. Może wsród rodziny lub znajomych był jakiś urzędnik czy celnik, który pomógł. Idę o zakład, że nikt tego nie sprawdził. W przyrodzie nic nie ginie. W takich sytuacjach trzeba myśleć niestandardowo.

Dziwne zachowanie Bogdańskiego, niewpuszczenie szwagierki, udowodnione kłamstwa co do miejsca przebywania rodziny, brednie o sekcie, telefon wykonany za córkę, mandat wystawiony po „zniknięciu”… oczywiście, że zamordował swoją rodzinę, a sam uciekł. Stawiam na uduszenie nocą śpiących już domowników ewentualnie otrucie, skoro nie było krwi. Ciał mógł się pozbywać pojedynczo, pewnie miał już zawczasu gotowy sposób na pozbycie się ich (miejscówki, użyta chemia - wszystko mogło być na dyskach, które usunął). Zapłakany telefon Bogdańskiej do siostry - pewnie odkryła przekręty finansowe, zagroziła policją i rozwodem, Bogdański stracił grunt pod nogami i zrealizował swój plan. Zresztą to tylko mniej istotne szczegóły. Z pewnością ma na sumieniu swoich najbliższych. Bez usprawiedliwiania złoczyńcy, powiem Wam, że kiepsko bywa, gdy CAŁY ciężar utrzymania CAŁEJ rodziny spoczywa tylko na jednych barkach. Ludzie mogą czasem ześwirować od odpowiedzialności: gdy czują, że zawiedli i im się nie udało, mimo że zapowiadało się nieźle.

Polubienie w ciemno. Rodzina Bogdańskich to temat top do omówienia szczególnie na Twoim kanale.

Ludzie uwazaja ze jak ktos chodzi do kosciola to dobry czlowiek -nic bardziej mylnego

Słyszałam już o tej sprawie kilkukrotnie, ale masz tak przyjemny głos do słuchania, że zostaje i słucham twojej wersji! 😁👍

Niesamowita, poruszająca sprawa, w której mozliwe są różne przedstawione hipotezy. Wg mnie granicząca z pewnością jest wersja zbiorowej ucieczki za granicę przed dłużnikami i długami. W tym celu Krzysztof mógł zaangażować "specjalistów" , którzy mieli załatwić dokumenty, bilety i następnie przerzucić całą piątkę w bezpieczne miejsce. Krzysztof musiał zapłacić sowitą zaliczkę , dlatego zastawili dom i zapożyczyli się na maksa u rodziny i znajomych . Musieli też mieć środki na rozpoczęcie nowego życia za granicą . Być może doszli do wniosku, że ucieczka "na raty" tj. najpierw kobiety i dzieci , a później głowa rodziny skutecznie pomoże w zacieraniu śladów i opóźni rozpoczęcie poszukiwań . Temu mogło służyć również pozostawienie wielu rzeczy w domu. Kto wie, czy nie zrobiono tak ze względu na dzieci, które miały nie mieć pojęcia o wyjeździe na zawsze .Nie były wtajemniczone w plany, gdyż w innym razie mogłyby się po prostu wygadać cioci, dziadkom lub w szkole i misterny plan by padł. Coś jednak na etapie realizacji mogło się skomplikować : ekipa "od znikania" mogła zażądać w ostatniej chwili dodatkowej kasy, którą Krzysztof musiał zdobyć , stąd sprzedaż auta i pozostawanie w okolicy przez kilka kolejnych dni. Kobiety z dziećmi mogły zostać zatrzymane w charakterze zakładników .Niewykluczone ,że z dodatkową kasą Krzysztof wrócił do szmuglerów, a Ci ,mając już wszystko co chcieli, postanowili zlikwidować całą piątkę.

Rutkowski kasę wziął a ponieważ nic nie znalazł wymyślił coś o "widzeniu" w sklepie i o śladach krwi w domu. Takie ślady są pewnie u co drugiego z nas. Jak się kiedyś skaleczyłem to nawet nie poczułem i wysmarowałem ściany i włączniki świateł. No, tym razem mu nie wyszło xD Sprawa mega tajemnicza, wszystko jest możliwe i mamy same domysły.

Żyją za granicą i mają się dobrze.

Pokazcie zdjecie pana Bogdanskiego i progresje, moze to ulatwi w rozwiazaniu sprawy. Dziekuje za swietnie przygotowany odcinek 👍💙

Jedna z najbardziej tajemniczych spraw polskich 👍🏼👍🏼👍🏼

Zastanawia mnie brak ulubionej piżamy chlopca. Kto stwierdził jej brak? Siostra Bożeny? Skad wiedziała że była ulubioną? To był 13latek, pewnie co pół roku wyrastał z ciuchów. Aż tak dobrze znała domowników?Nocowała u nich?

Jak milo ze tu trafilem, głos ze scen zbrodni az miło sluchac. ;) Świetny material!

Brawo, brawo, brawo. Prosimy o jeszcze więcej filmów! Ten kanał to doskonała robota.

Ta sprawa ,to przede wszystkim porażka śledczych .

Znakomita robota. Naprawdę niewiele jest podcastów prezentujących podobny, wysoki poziom. Co do rodziny z piekła rodem, to wg. mnie ucieczka. Stary musialby się naprawdę napracować ,żeby ich tak doskonale ukryć. W sensie ciała. Myślę, że najpierw wyjechała rodzina - zabezpieczona finansowo, potem rudy. Bardzo dobry ruch z zostawieniem absolutnie wszystkiego. Mieli kasę, spokojnie mogli urządzić się za granicą, zwłaszcza , że rudy miał łeb do interesów.

Słyszałam w kilku podcastach o tej sprawie, (a także chyba w "scenach zbrodni RMF fm". Za każdym razem myślę sobie, że albo skonstruowali perfekcyjny plan zniknięcia i żyją gdzieś przez nikogo nie rozpoznani, albo Krzysztof zamordował pozostałych członków rodziny i sam gdzieś uciekł. Ciekawa jaka jest prawda i czy kiedykolwiek się tego dowiemy. 😔

Z okolicznosci wynika że wszysto zaplanował i zrealizował ów Bogdański. Otwarte pozostaje pytanie, czy odbyło się to za wiedzą i zgodą pozostałych i czy oni to przeżyli.

Dziwi mnie , ze prawie 20 lat minęło i Archiwum X sie tym nie zajęło

Jak zawsze, ciekawie opowiedziane.. Dziękuję..

Pięknie i dokładnie przekazana tragiczna historia rodziny,

Obstawiam że rodzina została zabita przez ojca,męża i syna....niestety. Leki to pierwsza wskazówka,co jak co ale to zabezpiecza się jako pierwsze,pidżama chłopca,prawdopodobnie miał ją na sobie tego dnia. Ładowarka do telefonu,pamiętnik to są takie rzeczy które dzieciaki by zabrały.... Mało mnie przekonuje ucieczka całej rodziny,tym bardziej ze starszą,schorowaną osobą.

szukali z psami, czyli szukali ciał. I nie znaleźli. Bo ich tam, w domu, nie ma. Natomiast dobrze by było sprawdzić strych, czyli miejsce, które Krzysztof Bogdański remontował tuż przed Wielkanocą, bo może by znaleziono tam zamurowane twarde dyski. A na nich jakieś informacje, co facet planował. Jeśli pożyczyli kasę od mafii i nie oddali, to nie dziwię się, że starsza pani też zniknęła - syn chronił mamę przed mafijnymi metodami wydobywania informacji. A ponieważ grupa była w całości tak charakterystyczna, to jeśli uciekali, zrobili to na pewno na raty. Najpierw matka z dziećmi, potem albo ona zostawiwszy dzieci w bezpiecznym miejscu wróciła po teściową. Może nie wracała do domu tylko czekała gdzieś, dokąd Krzysztof przywiózł matkę i przekazał żonie. Gdyby zabrali rzeczy osobiste i leki, byłoby jednoznacznie wiadome, że uciekli. A tak - na dwoje babka wróżyła. Dziwne też, że banki nie zabrały i nie zlicytowały domu, próbując odzyskać wyłudzone kredyty.... Milion złotych to nie jest jakaś okropnie wielka kwota - raczej zalążek na dobry początek. Nie wiem też ile mogą kosztować takie lewe papiery, bo choć zabrali swoje paszporty, to na pewno na nich nie wyjechali. Jakimi językami obcymi dysponowała rodzina? Może tu jest jakaś wskazówka, gdzie ich szukać? Choć nie wykluczam tej możliwości, to jednak wersja z zabójstwem całej rodziny i ucieczką samego Krzysztofa, wydaje mi się najmniej prawdopodobna. Raczej bym przypuszczała, że siedział w domu jak na szpilkach i pozorował normalne zachowanie rodziny, czekając na znak od nich, że są już na miejscu, bezpieczni, że nikt nie zwrócił na nich uwagi i teraz on może do nich dołączyć. A może oni wcale nie uciekali na zachód, tylko na wschód? Któraś z dawnych republik radzieckich? Tam przeczekali gdzieś rok, może dwa i dopiero wtedy pojechali w to wybrane miejsce docelowe? Osobiście to też bym raczej tak kombinowała, niż pchać się od razu na zachód. Na wschodniej granicy w tamtych czasach o wiele łatwiej i taniej byłoby wywołać "ślepotę i niepamięć" pograniczników po obu stronach granicy, niż na jakimkolwiek innym kierunku podróży. Poza tym, jak szaleć to szaleć - jeden komplet paszportów na wyjazd z Polski, a całkiem inny na przyjazd w miejsce docelowe, też by się dało z milionem wtedy obskoczyć. Oczywiście docelowy komplet 'przyjazdowy' musiałby być kompletem dokumentów właściwych dla kraju - przeczekalni. I gdzie może być to miejsce docelowe? Omijałabym Europę i Amerykę Północną, poza Meksykiem. Sama szukałabym jakiegoś niewielkiego kraju w Ameryce Południowej - Belize? Gujana? Kostaryka? Dzieciaki stamtąd często studiują w USA czy Kanadzie, więc nie byłoby żadnej bariery ograniczającej im naukę. A koszty życia są w tych krajach dość tanie, zaś ludzie nie zadają zbyt wiele pytań...

Stawiam na tę ostatnią hipotezę. Przypominam historię rodziny Dupont de Ligonnés. Ok, tam już po kilku dniach znaleziono zwłoki prawie całej rodziny, ok, teoretycznie też nie jest pewne co się stało, bo prawdopodobny sprawca zniknął ale chyba w tamtej sprawie można mieć sporo pewności. Wyjazd całej rodziny Bogdańskich strasznie mało prawdopodobny, kwestia zostawionych rzeczy itd., morderstwo dokonane przez wierzycieli też omówione, to byłoby absurdalne. A jednemu człowiekowi łatwiej i taniej jest ukryć się i zacząć nowe życie niż kilku, w tym dzieciakom. Jasne, że trudno sobie wyobrazić zameldowanie własnej rodziny ale przypominam mnóstwo historii o morderstwach dokonanych na najbliższych "z litości', właśnie w takich sytuacjach, kiedy waliło się całe latami misternie budowane w życie, a sprawca tłumaczy sobie, że jedynie uwalnia rodzinę od wstydu, kłopotów itp.

Nie przypuszczam,żeby uciekł z całą rodziną.. Łatwiej zniknąć w pojedynkę. Miał czas,żeby pozbyć się bliskich.

Naprawdę genialne materiały. Jedyny minus to fakt że kiedyś się kończą a chciałoby się słuchać dalej 😊Prosimy o więcej.

Na 200% zamordował rodzine, a sam uciekł, z wszystkich faktów wynika, że zacierał ślady, jego znajomości z półświatkiem udowadnia to tym bardziej, podejżani ludzie byli widziani na posesji na kilka dni przed zniknięciem, zaciągnął 1 mln złotych z banków żeby spłacić półświatek, być może pomogli mu nawet pozbyć się rodziny i uciec z kraju za te pieniądze, nigdy go nie znajdą, ani ciał

Zostaje na dłużej i będę nadrabiać w długie, samotne wieczory ;) Cieszę się,że trafiłam na Twój kanał. Ta sprawa mnie intryguje, przedstawiles ją bardzo dokładnie. Dzięki!

ZWYKLI PRZESTĘPCY,, tyle ze ekonomiczni. wszyscy wyłudzali kredyty za co groziła im kara pozbawienia wolności ( to nie były zwykle długi chwilówki w Provident ) zaś babcia oprócz pozostawionej fiolki leków w łazience, mogła mieć przecież jeszcze cały plecak w zanadrzu :) ( a wszyscy czepiają się tego wątku jak bezwolny rzep psiego ogona jako dowód wybitnie koronny na popełnienie zbrodni ! ) w zanadrzu warto także wyjaśnić kwestie edukacji Krzysztofa wobec własnego ojca w przedmiocie obsługi piecyka gazowego. Otóż już wtedy wiedział iż w przyszłości oficjalnie będzie uznany jako osoba zaginiona a wobec takowej nie mogą być prowadzone ŻADNE CZYNNOŚCI KOMORNICZE W TYM WSPOMNIANA JUŻ TUTAJ LICYTACJA DOMU !!! A zatem nadal, w chwili obecnej najbliższa rodzina zaginionych może sobie użytkować budynek do woli, ba, nawet wynajmować osobom trzecim czerpiąc z tego korzyści... Dopiero po upływie trzydziestu lat utracą wszelkie prawa gdyż zostaną oficjalnie uznani za osoby zmarłe... Nawet pozostawienie pamiętnika z wpisem "o wspólniku" było celowym posunięciem mającym na celu wprowadzenie w błąd wszystkich zainteresowanych a zwłaszcza organa śledcze przez - co ważne, tylko pewien czas i większość jak widzę słuchaczy tego podcastu. z tym ze bezterminowo. Gdzie te nieszczęsne leki, pidżamka dziecka, pamiętnik oraz jakieś opakowanie po bliżej nieokreślonym materiale budowlanym to NIEZBITY DOWÓD NA ZABÓJSTWO WŁASNEJ RODZINY! Pomijając aspekt moralny oraz prawny, nikt tutaj widać nie zdaje sobie sprawy jak trudno ( nawet w roku 2003 -im ) było i jest, skuteczne pozbycie się ludzkich zwłok a co dopiero czwórki!!! , pomijając już aspekt samego aktu mordu na na tej samej liczbie osób, facet by musiał być geniuszem zbrodni zwłaszcza iż po tym wszystkim, uprzejmie rozpłynął się w powietrzu... Ze nie wspomnę o drobnym szczególe iż skoro planował własne znikniecie, zwłaszcza tak skuteczne, to PO CO W OGOLĘ UKRYWAŁBY ZWŁOKI... ? Jak udało mi się ustalić w tej niewielkiej miejscowości, podobno wydarzyły się trzy inne duzo ciekawsze moim zdaniem wydarzenia, mianowicie niewyjaśnione zaginiecie innej rodziny w latach 90-tych, zaginiecie 39-cio letniej kobiety oraz gwałt i zabójstwo innej nastolatki. ciekawe miejsce ta Starowa Góra. gazetarzgowska.pl/tajemnicze-zaginiecia-mieszkancow-starowej-gory/

Mam wrażenie, że ta sprawa łączy się z zaginięciem francuskiej rodziny w kwietniu 2011 r. Co prawda, w przypadku tamtej sprawy, ciała zostały odnalezione poza głową rodziny Xavierem, aczkolwiek uważam ze motyw i nawet sposób działania był ten sam. Długi, utrata prestiżu i wygodnego życia, „wykolejenie się jedynej ciuchci”, na której funkcjonowała rodzina spowodowało tajemnicze zaginięcie.

no właśnie zostawienie takich rzeczy jasno wskazuje na ucieczkę. szczególnie w tamtym okresie;)

Bardzo ciekawy materiał, uwielbiam ten kanał 💕

Znam ale u Ciebie wysłucham chętnie ... Props Tobie z góry ...

Zabrali pieniądze i zmyli się za granicę na lewych paszportach. Uciekali przed wierzycielami. Jedyne co jest niesamowite w tej historii to, że do tej pory się nie ujawnili ani nikt nie ujawnił ich. Ale facet był naprawdę bardzo inteligentny więc na pewno świetnie to rozplanował 🤷

Dzięki za podcast Bro. Czekam na dalsze.

Cóż... najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka, że zamordował całą rodzinę, a potem wyjechał z pieniędzmi na fałszywy paszport. Jeśli w domu zostały leki, to wyjeżdżająca by je zabrała. Brak śladów walki = użyto podstępu, a zatem zaufania. Jeśli nie wpuścił rodziny do domu, to miał ku temu podstawy. To już wtedy najprawdopodobniej nie żyli. Szukać należy nade wszystko Bogdańskiego, gdzieś w Afryce. Był przedsiębiorczy, to na pewno zbudował tam nowe pod fałszywym nazwiskiem. Jeszcze można próbować dotrzeć do urzędnika, który fałszował paszporty. Wiadomo, kto w tamtym okresie pracował w urzędzie właściwym miejscu zamieszkania, czy okolicznych pobliskich. Znalezienie spakowanych rzeczy rodziny, których nie zabrano jednak, wskazuje na to, że rodzina była poddana dezinformacji. Wiele może dopowiedzieć to, co stało się z samochodem. Zabranie dysków z firmy wskazuje na plan Bogdańskiego - zacieranie śladów. Dziecko nie zabrało pamiętnika! Dziecko uważa to za wartość. Z pewnością, by zabrało (psychologia). Najprawdopodobniej zebrał pieniądze, zabił rodzinę, potem wyjechał, by rozpocząć nowe życie. 🤷🏽 PS Mieć tak 1 milion na start w Afryce i perspektywę nowego życia, to jest kuszące. Kształtuje się tu motyw. Zrobił ten, kto zyskał. A kto tu i poprzez co mógł zyskać?

Przykro mi, ale uwazam, ze to Bogdanski zamordowl swoja rodzine i uciekl. Zastanawia mnie remont strychu, tak nagle, tuz przed swietami, na szybko, a potem wszyscy znikaja. Ten czlowiek znal sie na remontach, wiec mogl zamurowac zwloki nawet w scianach, dla niepoznaki...

A ja dziś pomyślałam że ten właściciel warsztatu mógł mieć coś z tym wspólnego. W końcu to w jego rękach jest auto wartości 60000 i karta z kilkoma tysiącami złotych. Jeśli Krzysztof planował nabranie kredytów i ucieczkę, to sprzedałby to auto za 50 tysięcy i wypłacił kasę z karty. Trzeba przesłuchać na wariografie tego człowieka póki żyje.

Super się Pana słucha, klimatycznie.

Dobre materiały. Chętnie bym zobaczył o pozornie rozwiązanej sprawie uprowadzenia i zabójstwa ks. Popiełuszki

Świetnie przedstawiona historia... pozdrawiam autora

Mi też ewidentnie rzuca się to w oczy. Nie którzy też słusznie to zauważyli. Taki pazerny na kasę Twór jak bank nie wyciąga konsekwencji? Nie ogarnął posiadłości przez tyle lat? No chyba, że jakiś zakaz prokuratury. Bo może coś po cichu jest czy będzie robione jeszcze w sprawie. Jakieś podsłuchy, cokolwiek. Dom na pewno był pod obserwacją, przy najmniej przez pewien czas. Być może do dziś sporadycznie. To zaginięcie, być może z tego powodu. Te 17 lat, to nie jest znowu aż tak bardzo długo, pamiętam ten rok. Strzeliło jak z bicza. Prześledziłem trochę tych źródeł na ten temat, ale nie ma tego co być może najważniejsze. Mnie interesuje co ta kobieta tam jeszcze robi. To znaczy w sensie, strachu. Dom zadłużony, wierzyciele, podejrzane towarzystwo....a ona spokojnie ogródeczek piele tak...zakupy robi. A przecież nie wiadomo czy nie doszło w domu do zabójstwa, prawda? Czyli ta....mama chyba zaginionej...nie boi się tam przebywać? Przecież patrząc na ten dom, to do wizualnie przyjemnych to on raczej nie należy. Jakbym amerykański horror oglądał o nawiedzonym domu. A skoro ta Pani się nie boi, to może coś wiedzieć. Bo jak człowiek ma wątpliwości to się lęka. Może kobieta jest odważna po prostu. Mimo to raczej może zniechęcać do przebywania w danym domu świadomość, że tutaj być może popełniono przestępstwo. Bo przecież, ona tego nie wie (podobno) nikt nie wie, więc nie może wykluczyć morderstwa, a skoro tak, to dlaczego się nie boi. Podsumowując, może to wskazywać, ale niestety tylko może....na to, że rodzina( siostra teść itd.) może po prostu wiedzieć coś więcej, ale oczywiście nie powie. Czyli może to wskazywać na plan i ucieczkę jednak całej pięcioosobowej rodziny. Uważam z drugiej strony, że jeśli Bogdańska( nie wiem jak inni członkowie rodziny), ale Bogdańska jeśli żyje, w jakiś przemyślany zakamuflowany sposób kontaktuje bądź kontaktowała się z siostrą(kobiety lubią o wszystkim porozmawiać). Jeśli nie, jest duże prawdopodobieństwo, że nie żyje. Nie koniecznie zabita przez męża.

Ucieczka była doskonale ukartowana. Dlatego nie powinny dziwić zostawione pamiętniki czy walizki. Wiedzieli żeby nie zostawić żadnych śladów. (Oprócz pidżamy i dowodów tożsamości). Ciekawa sprawa! Mam nadzieję, że mimo wszystko rodzina żyje,a zagadka się kiedyś rozwiąże!

Ja stawiam na ucieczkę, Krzysztof na tamte czasy był bardzo kumaty i jego rodzina zapewne już przekraczała granice Ukrainy gdy on zapewne załatwiał interesy z przemytnikami i w razie czego robił pozory, że nic się nie dzieje w razie wypadku gdy ktoś z rodziny nie zgłosi zaginięcia wcześniej gdyż by to skutkowało zawaleniem całego planu, takie są moje przypuszczenia i przypominam, że to był 2003 gdzie korupcja była duża wśród służb jeszcze przed wejściem do unii (CBA założono dopiero w 2006r.). Dlaczego stawiam na Ukrainę? Ponieważ w krajach na wschód łatwo było o fałszywe dokumenty i mając na uwadze że 1 maja 2004 roku polska wchodziła do unii była duża szansa, że fałszywe dokumenty wymienili na nowe oryginalne lub wybrali się bardziej na zachód albo bardziej prawdopodobne na południe w stronę Serbii.

Oczywiście P. Kamil zna się na robocie kolejny świetny odcinek serdecznie zapraszam do odsłuchania 🙋‍♂️👍

Hipoteza o zamordowaniu rodziny przez Krzysztofa - zupełnie nieprawdopodobna. Wśród krewnych i znajomych uchodzili za dobra rodzine, bez jakichś większych konfliktów. Córka ponoć była oczkiem w głowie tatusia i bardzo z nim związana - jak moglby ja zabic??? Dzieci były zadbane, troszczono się o ich edukacje i dużo w nie zainwestowano - prywatne szkoły, szereg płatnych zajec dodatkowych. Jakby chciał gdzieś wyjechać bez nich i rozpocząć nowe życie to po prostu by to zrobił, po co miałby ich zabijać?? Jednocześnie widać ze był szykowany grunt pod dłuższa nieobecność wszystkich - zapowiedzi wyjazdu, ta nauka obsługi pieca… Krzysztof raczej wydaje się typem opiekuńczym wobec bliskich - wziął stara schorowana matkę pod własny dach i zapewniał jej opiekę. Popadł w ogromne długi których wiedział ze nie jest w stanie spłacić, przy tym prawdopodobnie tez zadarł z półświatkiem - wizja rozpoczęcia gdzieś życia od zera pod nowa tożsamością mogła wydawać się kusząca. Samodzielne zorganizowanie tego jest bardzo trudne być może nawrt niemożliwe ale… czy ktoś brał pod uwagę program ochrony świadków?? Krzysztof zgłasza się jako świadek koronny i obiecuje zeznawać pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa nie tylko sobie ale całej najbliższej rodzinie; sprawa jest tajna dlatego tez nawrt policji nie udaje się kompletnie nic w tej sprawie wyjaśnić (tzn taka musi być oficjalna wersja). Moim zdaniem to najbardziej prawdopodobna wersja.

Cała rodzina miala klopoty/zadłużenia w bankach/u jakiś szemranym typów....p.Krzysztof zaplanował to wcześniej/ pytał się o fałszywe paszporty jak załatwić....planował uciec z rodziną za granicę/ z jakiegoś powodu najpierw żoną d/ieci i matka miały wyjechać a on za nimi.....może dla zmylki.....miał czas aby wyczyscic komputery.....najprawdopodobniej wyjechali uciekli za granicę do Niemiec.....a koleżanka przyjaciółka rodziny mogła kłamać....mogła im załatwić jakieś inne lokum.....zmienili tożsamość i żyją.....a to że p.Bogdanski był nerwowy nie ma dziwne bał się o rodzine o siebie.....nie wydaje mi się aby on zabil żonę swoją matkę I swoje dzieci......4osoby to nie jedna.....aby się jej pozbyć i aby nie było żadnych śladów......a pozostawione rzeczy/telefony lekarstwa itp to zwyczajna zmylka......aby ciał szukać na miejscu.....a jak na początku było mówione Bogdański mial głowę na karku głowę do interesów a to świadczy o jego nie małej inteligencji

A Bogdanski czyta te komentarze i boki zrywa ;))

Świetny materiał.oc,ywiscie zacznę od głosu,który jest odpowiedni do relacjonowania jakichkolwiek wydarzeń a przede wszystkim kryminalnych.dopiero teraz zobaczyłam twarz.😁dobry podkład muzyczny.ale przede wszystkim super jest to że nie dublujesz znanych nam już informacji,masz ich poprostu więcej i je przekazała.jestem pod wrazeniem

Bardzo interesująca historia która słyszałam już kilkakrotnie...mnóstwo teori. mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Co mogło się stać która wersja wydarzeń jest prawdziwa tyle wątków tej historii że aż głowę boli ....jak to możliwe że 5 osób znika bez śladu na tyle lat ...dla mnie jest to niewiarygodnie że jeśli żyją to udaje im się tak długo zostać w ukryciu ..A czy ktokolwiek ich teraz szuka czy nadal rodzina interesuje się ich zaginięciem..po 19 latach ...

Jedna z najbardziej intrygujących polskich spraw. Każda przyjmowana wersja mimo wszystko ma pewne braki. Ciekawe, co tam się rzeczywiście stało.

Gdzie są nasze sądy?co robią nasi policjanci?a Krzysztof Olewnika syn jak zaginął...?i tam policjanci byli zamieszani!!!wyjasnijcie te sprawy jak najszybciej!!!?

Bardzo ciekawa sprawa, miło się Pana słucha,pozdr.

Ja skłaniam się raczej ku teorii że oni wyjechali i wszystko było zaplanowane. Fałszywe paszporty itd. Po prostu musieli zniknąć. I mieli bardzo dobry plan. Plan nad którym głowią się do dzisiaj

Jedna z najciekawszych spraw w Polsce.

Dużo o tej sprawie słyszałam i za każdym razem tak samo mnie zastanawia. Czy może zaginąć bez śladu cała rodzina? Może. Tylko taką mam odpowiedź. Bo, co z nimi-to choć bym chciała, nie dowiem się.

Na pewno uciekli z fałszywymi papierami. Na ich miejscu większość osób by tak zrobila. Fajny odcinek

Klasa przekaz!

Moim zdaniem wszyscy żyją gdzieś w Argentynie. Wszystko zostało upozorowane. Jakbym uciekała z milionami, to też bym upozorowała zniknięcie zostawiając niedopitą herbatę,ulubione ubrania i jedzenie w lodówce a nawet talerz z zupą na stole. Mało to takich co uciekli z forsą i ani widu, ani słychu.

Mieszkam w Łodzi. Więc głośna sprawa w Starowej Górze. Do tej pory nie wiadomo co się stało z całą rodziną. Pozdrawiam

Ta ostatnia hipoteza pomimo że nieuzasadniona wydaje się najbardziej prawdopodobna . Lubię Twój kanał bo zmusza do myślenia i kalkulowania.👍😉

Desperaci sa sklonni do szalenstw. Jestem prawie pewna, ze zabil rodzine a sam uciekl ale gnoja dopadli dluznicy. Zreszta Kylczyk podobno nie zyje a ZYJE!

Witam.Historia z pogranicza archiwum x. Jest bardzo prawdopodobne, że Krzysztof zamordował rodzinę w bezkrwawy sposób, w skuteczny sposób pozbył się ciał, a sam z gotówką pod zmienionym nazwiskiem zyje gdzieś w świecie.

polecam zapoznać się z historią Johna Lista, podejrzewam, że tu scenariusz był podobny

Ja uważam, że oni wszyscy na lewych paszportach wyjechali gdzieś bardzo daleko w egzotyczne strony i siedzą tam po cichaczu do dziś.

Bardzo fajny materiał 👍

5 osòb niema prawa tak zniknąć musieli byc pod parasolem slużb i ich schowali

Według mnie zamordowanie rodziny bogdańskich przez Krzysztofa byłoby bez sensu bez logiki przecież mógł sam wziąć kasę i się zawinąć

Ja cię kręcę ta historia mnie tak fascynuje a Ty poprostu zainteresowałeś mnie swoją osobą od kiedy usłyszałam materiał o Lepperze.masz świetny głos i to był świetny materiał.toidealne połaczenie

Stawiam na Amerykę Południowa lub na Azję..tam ludzie nie zadają.pytan..

Sprawdźcie wszystkie IP kto oglądał. Byc może Bogdański teraz śmieje się z Dominikany lub Karaibów kiedy to obejrzał. Pozdro.

Moje rejony, pozdrawiam.

Uwielbiam ten kanał i Pana głos. 🌿🌺🌿🌺🌿🙋‍♀️👍

Być może objęci zostali programem ochrony świadków?

Dla mnie opcje są dwie: 1. Gość zabił rodzinę, a sam uciekł, nie musiał ich zabijać w sposób „generujący ślady” czyli taki w którym powstają ślady krwi itd. Udusić, otruć, uspic lekami i udusić itd. Następnie tydzień „ogarniał” mieszkanie tak, aby wygladało, że wyszli chwile temu. On następnie wyjechał za granice pod zmienionymi danymi/ popełnił samobójstwo topiąc się w zbiorniku wodnym 2. Uciekli wszyscy za granice pod zmienionymi danymi Innej opcji w rodzaju bandyci czy coś w tym rodzaju, nie wchodzi w grę biorąc pod uwagę jak to wszystko wyglądało. Natomiast sama ucieczka i sytuacja w której oni przez kilkanaście lat nie nawiązali kontaktu ze znajomymi/ rodziną przemawia bardziej za opcją nr 1.

Dziękuję za materiał o tej sprawie.Może policja z Archiwum X rozwiążą kiedyś tą sprawę.

Dziękuję 🥀🥀🥀❣️

Wspomniane było ze rodzina lubiła jeździć w góry. A może Krzysztof wyjechał z rodziną w góry, lub wysłał tam najpierw rodzinę po czym sam dojechał do nich za jakiś czas i tam ich zamordował? Po czym popełnił samobójstwo lub uciekł? Myślę ze w górach nie trudno jest ukryć zwłoki i na pewno ciężko byłoby je znaleźć a poszukiwania policji na pewno z początku nie były skierowane akurat tam.

Myślę że rodzina juz nie zyla przed świętami.Dlaczego?Bo nie kontaktowali się telefonicznie z rodziną..tylko Krzysztof informował wszystkich o planach wyjazdu do Niemiec.Ludzie tak nie znikają..jeżeli sie nie odezwali tzn ze nie żyją.Bo co to za życie bez bliskich.

Po prostu dziękuję

Dla zasięgu.

Może Bogdański zam9rdowal rodzinę, posprzątał pod pretekstem remontu i zaczął gdzieś nowe zycie. W końcu pod koniec tylko jego widziano, on odwoływał wizyty i nie wpuszczał innych do domu. Poza tym potem szukano kilkuosobowej rodziny, a on byłby sam...

Wygląda jak robota służb specjalnych

Szczerze ta sprawa to jeden wielki paradoks,bo tutaj każda teoria ma nieścisłości,ale każda jest w jakimś stopniu prawdopodobna. Zostawili walizki,kosmetyki i wiele na pozór niezbędnych rzeczy-jak się chce uciec ze sporą kasą to taka strategia nie jest głupia,bo wówczas zaczyna się konsternacja i niejedna osoba powie coś w stylu,,Jak można gdzieś uciekać i nie zabrać ładowarki do telefonu albo leków dla Kuby?".No tak,ale dokumentów nie było. Nieudana ucieczka przed ludźmi z półświatka-ok nawet możliwe,że komuś rzeczywiście zależało żeby znikali seriami.Jednakże jak ci ludzie pozbyli się pięciu ciał?Zwłoki można spalić,rozpuścić w kwasie,ale no jednak aż tyle fatygi w celu pozbycia się rodziny?Komputery z wyczyszczonymi dyskami twardymi?Bogdański miał haki na nich czy co? Krzysiek ich wszystkich zamordował-fajnie,pięknie,ale jak jedna osoba zdołała ukryć cztery ciała?Współpracował z kimś?Tu też można się zastanowić czy głowa rodziny pytała o fałszywe paszporty czy paszport.Jak również co jest z legendarną dziurą zalepioną tynkiem.Nikt raczej tam nie będzie demolował tego domu,żeby z sarkastyczną radością oznajmić,,O patrzcie ludzkie kości". Diabli wiedzą co się tam stało. Pozostaje współczuć rodzinie i życzyć wyjaśnia sprawy jak również powodzenia śledczym.

Bardzo dobry odcinek, ale jak to jest na yt to wole ze zdjęciami. Podcasty sobie na spotify słucham.

Według mnie zabił całą rodzinę, a sam gdzieś uciekł.

Najlepszy podkład dźwiękowy jaki słyszałem odnośnie tematyki kryminalnej. Możesz gdzieś go udostępnić?

Kto jest katem?kto jest ofiarą?czy są kaci?czy są ofiary?mam nadzieję że kiedyś się dowiemy.Dobrze że istnieje"Archiwum X".O tej sprawie czytałam dawno temu i dręczy mnie pytanie:Co się wydarzyło?co się stalo z całą rodziną?

Uwielbiam te twoje historie 👍

Dziękuję

Niesamowity głos ❣

Dziwne jest to, że były komórki a rodzina zaniepokoiła się dopiero po świętach że coś nie gra. Wcześniej nie mogli zadzwonić?

Głos sztos,dobra robota.!❤ Znam historie mega mnie ciekawi co się z nimi stało ...

Po swoim rozumowaniu to nie wiem jak komu nie jestem ekspertem ale uważam że wszystko to zostało dobrze za aranżowane i zaplanowane w każdym calu moim zdaniem to miało tak wyglądać aby przekonać wszystkich albo zwieść że coś się stało nie zabrane leki walizki i inne detale , moim skromnym zdaniem uciekli i tak to miało bycia odebrane że ktoś ich porwał albo ten może zamordował całą rodzinę kupy się to nie trzyma

No to nie jest wyjątek, w latach 70-tych znikła w Warszawie rodzina Majewskich. Do dziś nie ma po nich śladu. Kusmider to nazwisko pochodzenia cyganskiego.

Kuwa chciałbym być detetkywem który by to rozwiązał i wszystkie inne niewyjaśnione sprawy.

Witaj Kamilu. Jestem pierwszy raz i zostaję 💪💕 dobra robota 🥰💖💕🤗

Wersja o ucieczce przed długami oraz zabiciu rodziny wydaje się być słuszna, ale brak dowodów. Pytanie jak ich szukano ? W mojej ocenie napewno ucieczka i to nagła bo choć przygotowywano się do niej, to w efekcie końcowym coś ją przyspieszyło. Pytanie co jeszcze robił uciekinier na terenie Polski po zaginięciu skoro otrzymał mandat za prędkość ? Zdewastowane biuro i komputery oraz brak dysków pamięci oznacza, że coś szukał w Internecie i nie chciał aby to odkryto lub zatrzymał dane w pamięci dysków z których jeszcze jakiś czas potem chciał na pewno korzystać montując w przyszłości nowe komputery... co nie jest czymś ni codziennym w kręgach informatyków i elektroników. Dane zapewne dotyczyły transakcji, firmowych interesów i programów które umożliwiały prowadzenie interesu... analiz rynku i inne tam... i nie wykluczone że analizy rynku i branży jaką zajmował się zaginiony oraz aktywnych przedsiębiorców nie koniecznie zgłoszonych... mogły doprowadzić do zaginionego... także dziś. Zadziwiający jest remont na strychu, ciekawe co kryje się pod farbą, tynkiem, stelażem i może płytami karton gips... ??? Ciała by już śmierdziały, drobinki krwi zawsze można jeszcze odkryć, a może dyski z komputerów ... które miał zaginiony kiedyś jeszcze użyć ? Pytanie kto połamał komputery w których dysków już nie było, uciekinier czy jego prześladowcy... ??? Zapewne bliscy zaginionego żyją, a ukrywanie się będzie do dnia przedawnienia. Pytanie gdzie są... ano tam, gdzie bywał zaginiony z matką i gdzie nie ma umów ekstradycji i pomoże język obcy który znał zaginiony lub jego dzieci. Nie zdziwił bym się gdyby mieszkali w Polsce do czasu otwożenia granic. Wielu złoczyńców wyjechało z Polski i latami ukrywali się w Hiszpani, Meksyku czy w Niemczech jak i w U.S.A.

Znana sprawa, ale opowiedziana Twoim głosem, więc fajnie się słuchało. Co do samej sprawy...moim subiektywnym zdaniem wyjechali z kasą z kredytów. Dokumenty w tamtym czasie można było kupić na "czarnym rynku". Drugi wariant- makabryczny- Bogdanski zabił rodzinę, a sam prysnął za granicę z nową tożsamością.

Ciekawa zagadka