Tak jak w ubiegłym sezonie (Bartoszyce) Wieżyca staje na najniższym stopniu podium, chociaż ja po meczu z Wrocławiem myślałem nieśmiało o złocie. Pierwszy set meczu o brąz dość pewnie wygrany przez GKS, drugi zaczął się bardzo dobrze (8:2, 12:8) ale potem było już gorzej (12:15). Na szczęście dziewczyny w porę się zmobilizowały i rzutem na taśmę wygrywają na przewagi.
Taka ciekawostka związana z tym meczem oraz trenerem Dawidem Michorem. Byłem z kamerą na jego ostatnim meczu w barwach Legionovii na Rogalińskiej w Warszawie no i w tym meczu po raz ostatni widzimy go w pracy w barwach Wieżycy. Generalnie spodziewałem się prędzej czy później odejścia trenera z Wieżycy, bo jest on ambitnym człowiekiem poszukującym nowych wyzwań. Jedno co mnie boli to atmosfera towarzysząca jego odejściu. Nie miałem pojęcia, że w tej gminie jest tyłu zawistnych ludzi. Pewnie cała ta sytuacja zmieni moje nastawienie do części mieszkańców tamtych stron ale na pewno nie klubu. Jak widać naiwnie sądziłem, że wszyscy go tam podziwiają, bo jest za co ale teraz widzę jak bardzo się myliłem. Kiedyś powiedziałem do Wojtka Lalka: "Wojtek gdziekolwiek w jakim miejscu będziesz pracować tam będzie moja sympatia". To samo powiedziałem trenerowi Dawidowi w Szamotułach, bo ja idę za ludźmi, których cenię i podziwiam. Powodzenia Mistrzu no i do zobaczyska.
Wracając do meczu:
MVP: Angelika Wiczkowska
Wynik: 2:0(25:18; 27:25)
Najlepiej punktowały w meczu:
Ola Wika (16)
Dominika Mrożek (14)